Destylowanie nalewek
Destylowanie nalewek
Dzień dobry,
Mam sporo nalewek owocowych, które mi się znudziły lub mam ich za dużo (np. 15litrów takiej sobie ratafii) i pozostałości po robieniu nalewek (zlewki, owoce itp). Nalewki robione na spirytusie i wódce, winiaku, rzadko kiedy bimbrze. Moc od 30% do 50%
Celem jest przedestylować to do postaci czystej, ale wciąż aromatycznej. Nie chcę uzyskać spirytusu 95% więc destylacja kolumną odpada.
Pytanie jest takie czy bawić się w pełen zestaw pot-still (deflegmator lub dwa, odstojniki, chłodnica) czy wystarczy tylko chłodnica?. Skłaniam się ku drugiemu, bo zakładam, że pogonów/przedgonów nie ma (pewnie z pogonami to nie do końca prawda, bo wszak owoce dodają swoje brudy). Prośba o opinię/doświadczenia.
Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdr. ts
ps. Kolega przedestylował mi 6l ratafii do 2,5l 65% destylatu na pełnym zestawie pot-still i jestem zachwycony.
Mam sporo nalewek owocowych, które mi się znudziły lub mam ich za dużo (np. 15litrów takiej sobie ratafii) i pozostałości po robieniu nalewek (zlewki, owoce itp). Nalewki robione na spirytusie i wódce, winiaku, rzadko kiedy bimbrze. Moc od 30% do 50%
Celem jest przedestylować to do postaci czystej, ale wciąż aromatycznej. Nie chcę uzyskać spirytusu 95% więc destylacja kolumną odpada.
Pytanie jest takie czy bawić się w pełen zestaw pot-still (deflegmator lub dwa, odstojniki, chłodnica) czy wystarczy tylko chłodnica?. Skłaniam się ku drugiemu, bo zakładam, że pogonów/przedgonów nie ma (pewnie z pogonami to nie do końca prawda, bo wszak owoce dodają swoje brudy). Prośba o opinię/doświadczenia.
Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdr. ts
ps. Kolega przedestylował mi 6l ratafii do 2,5l 65% destylatu na pełnym zestawie pot-still i jestem zachwycony.
Witam!
Kolego @tsulej łatwiej było by napisać coś więcej jeśli było by wiadomo jaki masz sprzęt , ja osobiście jechałbym na kolumnie bez refluksu ,a pod koniec z minimalnym refluksem, na kolumnie bez RR możesz robić super smakówki ,O niebo leprze jak na "Pod Stil" - przedgonu nie musisz wylewać ,wcale -, pogon do następnego . Wszystko po połączeniu razem rozcieńczeniu 1:1 wodą i do destylatoda da wspaniałe Brandy Owocowe. Woda z kotła po nalewkach powinna zawierać dużą zawartość cukru , i mieć smak dobrego kompotu - dodaj jakieś drożdże , pożywkę i niech żreją , powinno wyjść równie dobre Brady , sprawdzone na słodkich winach lub jakichś innych ulepkach ,- ludzie różne rzeczu przynoszą .
Pozdrawiam
Kolego @tsulej łatwiej było by napisać coś więcej jeśli było by wiadomo jaki masz sprzęt , ja osobiście jechałbym na kolumnie bez refluksu ,a pod koniec z minimalnym refluksem, na kolumnie bez RR możesz robić super smakówki ,O niebo leprze jak na "Pod Stil" - przedgonu nie musisz wylewać ,wcale -, pogon do następnego . Wszystko po połączeniu razem rozcieńczeniu 1:1 wodą i do destylatoda da wspaniałe Brandy Owocowe. Woda z kotła po nalewkach powinna zawierać dużą zawartość cukru , i mieć smak dobrego kompotu - dodaj jakieś drożdże , pożywkę i niech żreją , powinno wyjść równie dobre Brady , sprawdzone na słodkich winach lub jakichś innych ulepkach ,- ludzie różne rzeczu przynoszą .
Pozdrawiam
"Inteligentni ludzie są często zmuszeni do picia by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."
- Ernest Hemingłej-
- Ernest Hemingłej-
@franta - no własnie nie mam nic i planuję zakupić. Nie mam zamiaru produkować spirytusu, tylko destylat owocowy, plus przegonić to co kiedyś zrobiłem i nie wyszło (np. starsze wina). Chwilowo w kolumnę nie chciałbym się ładować - ale kto wie, kto wie...
@cafekot - dokładnie o czymś takim myślałem. Rozumiem, że wypełnienie w tym pierwszym stopniu jest miedziane. Góra to gotowy destylator, który jest w paru sklepach, tak?
@zbynekkk - może masz rację. Nie wiadomo co owoce w sobie noszą
@cafekot - dokładnie o czymś takim myślałem. Rozumiem, że wypełnienie w tym pierwszym stopniu jest miedziane. Góra to gotowy destylator, który jest w paru sklepach, tak?
@zbynekkk - może masz rację. Nie wiadomo co owoce w sobie noszą
panowie owoce wnoszą fuzle w trakcie fermentacji a nie maceracji , proszę nie teoretyzujcie bo to jest nie dorzeczne , wystarczy nieraz dobrze się zastanowić i więcej poczytać
jak na początek takie szkiełko to piękna sprawa
jak na początek takie szkiełko to piękna sprawa
Ostatnio zmieniony 2011-08-11, 14:17 przez franta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszeni do picia by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."
- Ernest Hemingłej-
- Ernest Hemingłej-
Do nalewek wystarczy najprostszy sprzęt. Oczywiście, jeżeli są na wódce/spirytusie. Przecież przed i pogonów w nich nie ma. Ja obecnie zmieniłem trochę technologię nalewek. Nie dodaję cukru do owoców ani na początku ani po zlaniu alkoholu. Nie odciskam też ich zbytnio. Kiedyś używałem praski ale było później trochę zabawy z klarowaniem. Za to owoce ponalewkowe gotuję w prostym aparacie aby odzyskać aromaty i alkohol. Dodaję też do tego osady ponalewkowe. Zestaw składa się z szybkowara i miedzianej chłodnicy. Aby owoce nie przypalały się na dno szybkowara daję wkładkę do gotowania na parze i na nią sypię owoce. Czasem dodaję na dno litr wody. Później proces jest prosty. Doprowadzenie do wrzenia, zmniejszenie grzania i odbiór tak długo, aż moc urobku spadnie do 40%. Czasem nawet, po zmianie butelki, trochę niżej. Gdy nie jest zbyt dobre, zawsze można dodać jako podbicie do kolejnej porcji. W podobny sposób można "wyciskać" nie tylko owoce ale i inne ponalewkowe pozostałości. Testowałem np. trawę żubrową i pędy sosny.
Nalewki uzupełniam pozyskanym produktem i dosładzam do smaku.
Nalewki uzupełniam pozyskanym produktem i dosładzam do smaku.
Wypełnienie jest miedziane, góra to szklana kolumienka - opcja bez termometru + szkana kolba 10 litrów, zasilanie to taboret gazowy - sprzę jest prakrycznie bez obsługowy.tsulej pisze:
@cafekot - dokładnie o czymś takim myślałem. Rozumiem, że wypełnienie w tym pierwszym stopniu jest miedziane. Góra to gotowy destylator, który jest w paru sklepach, tak?
Odbierasz tylko przedgony , kontrolujesz tylko intensywność grzania.
Dokupiłem do tego jeszcze deflegmator bez pierścieni, który wypełniłem pociętym prętem miedzianym ( z wypełnieniem można eksperymentować).
Polecam taki sprzęt na początek przygody z wypalaniem alkoholi.
Pierwszy wsyp był pojedynczy - fakt, ale następny poleciałem hurtem, deflegmator jest z solidnego szkła, tak jak inne podzespoły zamówione w pewnym sklepie prod. szkło laboratoryjne na zamówienie.
Węgiel - NIE, leżakowanie w szczapkach opiekanego dębu - TAK.
P.S. Kolego Tsulej pamiętaj o podstawowych zasadach jeśli chodzi o wypalanie w szkle :
- kolba nie stoji bezpośrednio na ,,łapkach'' od taboretu gazowego ;
- do kolby trza wsypać np. koraliki ceramiczne, istnieje możliwość przegrzania cieczy;
- unikaj robory mocno wypitym (szkło to szkło podobnie jak wiśnia to wiśnia ).
Węgiel - NIE, leżakowanie w szczapkach opiekanego dębu - TAK.
P.S. Kolego Tsulej pamiętaj o podstawowych zasadach jeśli chodzi o wypalanie w szkle :
- kolba nie stoji bezpośrednio na ,,łapkach'' od taboretu gazowego ;
- do kolby trza wsypać np. koraliki ceramiczne, istnieje możliwość przegrzania cieczy;
- unikaj robory mocno wypitym (szkło to szkło podobnie jak wiśnia to wiśnia ).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości