Tak se patrzę na te wszystkie współczynniki lotności i rektyfikacji i jakoś nie potrafię zrozumieć, dlaczego 40-50% to najbardziej optymalne stężenie na drugi wkład.
Mało tego, śmiem twierdzić że to chyba najgorsze z możliwych stężeń przy prostym aparacie.
Już piszę czemu.
Współczynnik lotności alkoholu etylowego i amylowego w tym właśnie przedziale są bardzo zbliżone. A więc współczynnik rektyfikacji dla tych stężeń będzie bliski jedności. To znaczy nie mniej, nie więcej jak to, że, w urobku będzie taki sam stosunek jednego do drugiego alkoholu jak we wsadzie.
Dobrze kombinuję?
Rozcieńczanie surówki
Rozcieńczanie surówki
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Oj niech sie wypowie "techniczny" jak to ktoś zaczął zwać , ktokolwiek kto ma styczność z chemią,ale ja "koń" co zawsze trafi do domu pojmuję kilka prostych rzeczy które wyczytałem.
Ale idąc tropem
Nie będę wkładał kija w mrowisko bo kiepski z chemii jestem, mnie to można pytać o elektromechanikę to postaram się jakąś mongolską teorię wyczarować...
Ciekawe jak sie dalej potoczy...
Ja zostaję przy pierwszej, chyba, że robię dla rodziny na święta, czy znajomych przy okazji to puszczam 2 razy oczywiście "książkowo" 40-45 stopni..Kiedyś wypracowaliśmy na forum model 3 destylacji/rektyfikacji:
Pierwsza - wsadem jest przefermentowany nastaw/zacier;
Druga - wsadem jest rozcieńczony do ok. 20% produkt pierwszej destylacji;
Trzecia - wsadem jest rozcieńczony do ok.50% produkt drugiej destylacji.
W ten sposób pozbywamy się azeotropów różnych niepożądanych substancji z produktu końcowego, otrzymując w efekcie wyjątkowo czysty spirytus.
Ale idąc tropem
Drugi wkład wygląda na 20% z tego co zdążyłem przeczytać...dlaczego 40-50% to najbardziej optymalne stężenie na drugi wkład.
Nie będę wkładał kija w mrowisko bo kiepski z chemii jestem, mnie to można pytać o elektromechanikę to postaram się jakąś mongolską teorię wyczarować...
Ciekawe jak sie dalej potoczy...
XXX
Re: Rozcieńczanie surówki
Bardzo dobrze jeśli dotyczy to destylacji prostej. Nie chwaląc się moja Ci to ostatnio zasługa w rozgrzebywaniu stężeń kolejnych destylacji. Tyle tylko że dotyczy procesu rektyfikacji, a chodziło mi o pozbywanie się słodkawo kwiatkowego smaku, który daje min.alkohol amylowy. I którego nie można pozbyć się za pierwszym razem.zbynekkk pisze:
Dobrze kombinuję?
K. Jarosz, J. Jarociński "Technologia Gorzelnictwa" cz. II1. Rozcieńczenie rektyfikatu zwykłego uzyskanego z pierwszej rektyfikacji do mocy 50-60% obj. jest najkorzystniejsze z punktu widzenia tzw współczynnika rektyfikacji zanieczyszczeń. Żeby nie gmatwać sprawy dodatkowo współczynnikami lotności i wynikających z nich współczynników rektyfikacji, podam przykład zachowania się alkoholu amylowego, głównego składnika olejów fuzlowych. Jego punkt wrzenia leży znacznie powyżej temperatury wrzenia alkoholu etylowego i wody, wynosi bowiem 1320C. Jest on jednak bardziej lotny niż alkohol etylowy, gdy znajduje się rozpuszczony w cieczy o mocy poniżej 42% obj. Jeżeli wrząca ciecz ma moc wyższą, to alkohol amylowy ma charakter niedogonu. Wydawałoby się pozornie, że alkohol amylowy nie powinien opadać do kociołka, gdyż na niższych półkach teoretycznych wypełnienia kolumny jest niższa moc, a więc znów odzyska on warunki, w których ma charakter przedgonu. Jednak posiada on bardzo słabą rozpuszczalność w wodzie i słabych roztworach alkoholowych, a tylko rozpuszczony alkohol amylowy zachowuje się tak jak wyżej. Natomiast w strefie 40-50% obj. wydziela się i opada do kociołka w postaci oleistej cieczy. Bardzo podobnie w dużym przybliżeniu zachowują się takie zanieczyszczenia (tu estry) rektyfikatu zwykłego jak: izomaślan etylu, octan izoamylu, izowalerianian izoamylu.
Destylacja prosta rządzi się innymi prawami i należy ich przestrzegać
Ostatnio zmieniony 2011-11-16, 17:17 przez Brzydal, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości