Jak prowadzę destylację metodą Pot-still na kolumnie.
Re: Jak prowadzę destylację metodą Pot-still na kolumnie.
Podgrzewanie bez dębu, to częsta technika na przyspieszenie dojrzewania, nie pamiętam do ilu kołacze mi się, że 50-60 stopni, ale muszę to sprawdzić w książkach. Podgrzewają, a później w beczkę leją, znam osobę, mowa o wysokiej klasy destylera łyski i koniaku, co wlewa taki do beczki bez chłodzenia, czy to dobrze, czy tak się robi? nie wiem, ale piłem jego łychę i koniaki, dwuletnie smakowały jak 10tki, tyle że analityk robi więcej tych zabiegów, w tym jeden bardzo ryzykowny, podkręca łychę w beczkach czystym tlenem z butli, a to bardzo zwiększa jej palność. Sam mawia, wiem, wiem, że mieszkam na bombach.
Re: Jak prowadzę destylację metodą Pot-still na kolumnie.
Ja to robię tak: do czterolitrowego słoja wlewam około 2,5 litra destylatu; dodaję ok. 1,5 g/l mocno opiekanych płatków dębowych; zakręcam szczelnie i wstawiam do kąpieli wodnej o temp. 70 *C. Zostawiam parę godzin a później umieszczam na zewnątrz jak jest zimno albo do starego zamrażalnika, który w tym celu trzymam w garażu.
Zaobserwowałem, że z wiórków, jak alkohol się podgrzeje, wydobywają się bąbelki gazu (chyba powietrza).
Zaobserwowałem, że z wiórków, jak alkohol się podgrzeje, wydobywają się bąbelki gazu (chyba powietrza).
Re: Jak prowadzę destylację metodą Pot-still na kolumnie.
Ty przyspiesza ługowanie z dębu, zrób kiedyś dwa razem, tylko jeden słoik otwarty przy samym podgrzewaniu.
Re: Jak prowadzę destylację metodą Pot-still na kolumnie.
OK. Tak zrobię i dam znać. Dzięki za sugestię.
Re: Jak prowadzę destylację metodą Pot-still na kolumnie.
Jakieś refleksje kolego Twonk? Lepiej, gorzej, inaczej?
"Teoretycznie, nie ma różnicy pomiędzy teorią a praktyką, w praktyce jest". Y.B.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości