Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Teoria i praktyka metody garnkowej
opat
0%
0%
Posty: 2
Rejestracja: 2016-06-21, 22:44
Lokalizacja: 3City

Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: opat » 2016-06-22, 00:29

Witam.
Na początek to mój pierwszy post poczytałem co nieco ale mam mętlik w głowie bo nie do końca zgadza mi się ta teoria z praktyką.
Surowiec to 9 miesięczne wino z czystego soku z czarnej porzeczki, moc nie mniej niż 17 procent. Sporo cukru drożdże Bayanusy.
Nie wiedziałem że trzeba rozcieńczyć lub odkwasić przed nastawem i wyszło bardzo kwaśne, dosładzanie nie ma sensu.
Przypomniałem sobie że dawnymi czasy sąsiad koncentrował takie i podobne, więc poprosiłem o pomoc.
Do sprzętu wykopanego gdzieś w piwnicy dokompletowaliśmy brakującą chłodnicę szklaną plus termometr do garnka, co by można było jakoś kontrolować proces.
Garnek musi mieć około 15 litrów bo po wlaniu 10 zostaje trochę miejsca. Termometr na początku na pewno dotyka wina.
Pierwszą setkę lub podobnie odlewamy (sąsiad na nosa) ja patrząc na termometr w kotle do momentu przekroczenia 85 stopni - podpierając się wykresem, co kiedy odparowuje. Obaj zgadzamy się że to co potem wylatuje jest ok.
Na początku Uzyskujemy moc 83 procent, temperatura w okolicy 89-90 stopni.
Po jakimś czasie w miarę odbioru około 2 litrów moc na wyjściu spada do 60 procent a temperatura by proces trwał to już jakieś 96 stopni wg termometru.
Nie wiem czy termometr w tym momencie nadal jest w winie czy już mierzy temperaturę pary.
Sąsiad twierdzi że szkoda przerywać do momentu w którym urobek będzie miał około 40 %, naoglądałem się tabel i jest napisane że powyżej 97 stopni wytwarza się alkohol n-propylowy potem kwas mrówkowy itd itp.
W końcu pytanie czy ta zmierzona temperatura nie jest oszukana ze względu na ewentualne ciśnienie oraz/lub to że mierzymy już temperaturę pary w kociołku ?!?!
W związku z tym jechać dalej bo żeby kapało musimy podnieść temp. tak jak doświadczenie podpowiada do tych 40 % na wyjściu, bo trochę szkoda surowca.
Zdradzę że teraz produkt jest interesujacy w smaku i zapachu i nie wiem nawet czy warto byłoby go jeszcze raz przepuszczać bo pachnie porzeczkami a całość zmieszana ma 70% i jest kryształowej czystości ?
tak to wygląda :
Moonshine Winiak z porzeczki
ps. dodam że uzyskanie z tych 10 litrów około 2 litrów esencji trwa z 7 -8 godzin ! a mamy przed sobą jeszcze 6 takich rund, wątroba może nie wytrzymać ;) - ale chyba nie warto przyspieszać ???

Z góry proszę o wyrozumiałość jeśli czegoś nie doczytałem i zadaję lajkonikowe pytania oraz dziękuję za zaangażowanie.
Pozdrawiam
Opat

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2016-06-22, 09:19

Tak na szybko to za silne grzanie bo zachlapuje rurkę wylotową i aż trzęsie.
Dodatkowo wywal te wężyki igielitowe i kup porządne silikonowe.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

opat
0%
0%
Posty: 2
Rejestracja: 2016-06-21, 22:44
Lokalizacja: 3City

Post autor: opat » 2016-06-22, 11:03

To co widzisz w rurce na baniaku to nie wynik szybkiego grzania bo temperatura jest 90 stopni, tylko skropliny alkoholu powracające z rurki do baniaka.
Kolor biały to raczej etanol nie czarny mój porzeczkowy kompot ;) nic się nie gotuje.
Myślę że właśnie z tego powodu powstaje tak silny alkohol na wyjściu bo normalnie przy tej metodzie i winie 17 procentowym nie byłoby raczej mowy o uzyskiwaniu 83 % ?!?!?
Dzieje się tak w obu wężykach zarówno przy baniaku jak i przy słoiku odstojniku przed chłodnicą.
Mogę obniżyć temperaturę ale wtedy przestaje kapać.
To co zrobiłem to wyrównałem poziomy podnosząc baniak i ociepliłem tą rurkę by się nie skraplało tak bardzo i wydajność minimalnie wzrosła i teraz mniej się cofa i bulgocze.
Wymienię oczywiście wszystkie wężyki na silikonowe - dziękuję za sugestię.
Interesuje mnie czy jak już dojdę do momentu że na wyjściu mam 60% a termometr wskazuje 96 stopni to można pędzić dalej czy sobie odpuścić ? Bo gdybym podniósł o kolejny stopnień lub dwa to można jeszcze sporo uzyskać. Nie mam pewności czy ten zanurzony w baniaku kuchanniak pokazuje właściwie, a surowca szkoda nie wykorzystać do końca :) ?!?!?!?

Dziękuję i pozdrawiam
Opat
ps jak smakuje ok i pachnie porzeczką to pędzić drugi raz czy odpuścić sobie bo zapach utraci? Jest krystalicznie czysty ten winiaczek więc nie wiem.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez opat, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2016-06-22, 11:10

opat pisze:Interesuje mnie czy jak już dojdę do momentu że na wyjściu mam 60% a termometr wskazuje 96 stopni to można pędzić dalej czy sobie odpuścić ? Bo gdybym podniósł o kolejny stopnień lub dwa to można jeszcze sporo uzyskać.
Odbieraj na nos, jak zapach będzie już przez Ciebie nieakceptowalny - przerwij.

jogi30
60%
60%
Posty: 218
Rejestracja: 2013-03-24, 10:12
Lokalizacja: Wrocław

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: jogi30 » 2017-11-12, 11:23

I ja również się dołączę , wczoraj miałem do przerobienia też winko porzeczkowe tylko nie wiem o jakich było procentach, było tego 10l dolałem 7l wody i po zagotowaniu zaczęło lecieć 40vol :nie_wiem , co to oznacza? czy może wino było słabej mocy? Rurę mam fi 60,3mm wysoka na 70cm no i chłodnica.

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: terni » 2017-11-12, 14:03

Po co dolewałeś wody? To było bez potrzeby. Nie miało to jednak wpływu na moc destylatu. Ja destylując winko z wiśni miałem początkowo 70%, a dopiero na końcu kapało 40%. Winko to miało zaledwie 2% alkoholu bo nie dawałem nic cukru ani wody. Fermentowało ono w sposób naturalny w beczce z przeznaczeniem na Kirschwasser.
Róbmy Swoje

jogi30
60%
60%
Posty: 218
Rejestracja: 2013-03-24, 10:12
Lokalizacja: Wrocław

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: jogi30 » 2017-11-12, 14:17

No to dlaczego mi takie słabe leciało?
Bo wypełnienie przecież nie przeszkadza. A ty jaka masz aparaturę?

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: terni » 2017-11-12, 23:02

Destylowałem na prostym pot stilu, bez wypełnienia. Jedynie wąż silikonowy łączący kociołek z chłodnicą poprzedzoną dwoma odstojnikami miał długość nieco ponad dwa metry i poprowadzony był ze spadkiem na całej swojej długości w kierunku do kociołka. Spełniał tym sposobem rolę deflegmatora w pewnym sensie. W każdym bądź razie, gdy skończył się już alkohol, to mimo że w kociołku nadal wrzało, z chłodnicy przestało kapać całkowicie. Cała para która wyszła z kociołka skraplała się w wężu, zanim doszła do pierwszego odstojnika i skropliny z niej powstałe wracały wężem do kociołka. Odstojniki wystygły całkowicie i wtedy przerwałem destylację. Dlaczego u Ciebie tak wyszło to trudno mi zrozumieć. Może zbyt intensywnie grzałeś i za słabo chłodziłeś. Mi się kiedyś zdarzyło że ciśnienie wody w kranie spadło do tego stopnia, i ja tego nie zauważyłem. Z chłodnicy zaczęły wydobywać się pary alkoholu, tak słabe było chłodzenie. Gdy zwiększyłem przepływ wody chłodzącej wszystko wróciło do normy. Alkoholu jednak w tym procesie sporo mi się zmarnowało i destylat wyszedł przez to słabszy niż zwykle. Może właśnie coś podobnego zaszło i w tym przypadku.
Róbmy Swoje

jogi30
60%
60%
Posty: 218
Rejestracja: 2013-03-24, 10:12
Lokalizacja: Wrocław

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: jogi30 » 2017-11-13, 08:47

Chłodnica była na całej długości zimna jedynie sama góra była gorąca co jest normalnym zjawiskiem, tylko że ja nie mam odstojników, najzwyklejszy pot-stil keg -rura-chłodnica, a grzałem grzałką 2000w czyli w praktyce ok 1850w, czyżby moc byłaby za duża do ilości, czy to nie ma znaczenia?

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: terni » 2017-11-13, 10:22

Odstojniki, co by o nich nie powiedzieć, zwiększają moc destylatu. To co się w nich osadza nie zawiera bowiem alkoholu i gdyby ich nie było to znalazły by się w chłodnicy i trafiły do destylatu. Druga sprawa to długość rury łączącej keg z chłodnicą. Im dłuższa tym lepiej dla mocy destylatu, bo część słabszych frakcji jak w deflegmatorze w tej rurze się skropli i wróci do kega. Następną sprawą może być nadmierne rozwodnienie, połączone z krótką rurą i dużą mocą grzania. Przypomniał mi się wykres zależności stężenia alkoholu w parach od mocy nastawu i temperatury jego wrzenia. Tzw "rybka" pokaże jakiej mocy był tzw wsad czy może lepiej wlew w kegu i w jakiej temperaturze wrzał, jeżeli destylat na początku miał tylko 40% alkoholu. Musiał być bardzo słaby jeżeli przy mocy 15% w nastawie para zawiera 60% alkoholu. Ty przecież dolałaś sporo wody. Teraz pozostaje tylko to co nakapało przepędzić drugi raz, ale bez dodawania wody.
Róbmy Swoje

jogi30
60%
60%
Posty: 218
Rejestracja: 2013-03-24, 10:12
Lokalizacja: Wrocław

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: jogi30 » 2017-11-13, 12:35

Kiedyś robiłem z innego wina , tylko że miałem ok 40L wsadu i leciało przez długi czas 60% alkoholu a przy końcu to wiadomo,że urobek coraz słabszy. mam jeszcze kolumnę 1,8 m z głowicą aabratka , tylko że ja z wina nie chcę zrobić spirytusu, tylko swojaczka.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: magas » 2017-11-13, 17:43

Nie doczytałem od początku, ale mam nadzieję, że robicie na dwa razy, jak robicie na prostych aparatach.
jogi30 pisze:
2017-11-13, 12:35
mam jeszcze kolumnę 1,8 m z głowicą aabratka , tylko że ja z wina nie chcę zrobić spirytusu, tylko swojaczka.
Jak kolego zapomnisz o stabilizacji, przez cały czas będziesz miał zaworek otwarty , to na swojej kolumnie, nie wysypując wypełnienia możesz uzyskać efekt jak na prostym aparacie z odstojnikami, oczywiście jeśli destylacja prosta bez używania rozdzielczości kolumny, choćby na samym początku, to zawsze na dwa razy, za pierwszym razem ciągniemy aż będzie leciało 20%, a nawet niżej jak mamy cierpliwość. Przy drugiej destylacji jedziemy jak nam smakuje, w zależności od surowca i mocy grzania, nie schodząc poniżej 50%.

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: terni » 2017-11-13, 19:28

Ja robię na dwa razy. Winiak wtedy jest zdecydowanie lepszy. Zbieram za drugim razem do 50%, a resztę traktuję jako pogon i kończę zazwyczaj przy około 15% . Chociaż ostatnim razem zdegustowałem śliwowicę po pierwszym przebiegu i okazała się całkiem i to całkiem pijalna. Południowcy swoje rakije destylują tylko jeden raz i jest jaka jest. Czasem nieco mętna, ale piją po roku.
Róbmy Swoje

jogi30
60%
60%
Posty: 218
Rejestracja: 2013-03-24, 10:12
Lokalizacja: Wrocław

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: jogi30 » 2017-11-13, 19:45

Jeszcze na kolumnie w taki sposób nie próbowałem tylko pod większe procenty , a mam jeszcze winko z soków dżemów itp. wiec spróbuję co to wyjdzie, tylko jeszcze martwi co do mocy grzania czy utrzymywać 1850w czy zejść niżej mam taką możliwość.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Destylacja wina temperatura w kotle a procenty w winiaku ?!?

Post autor: magas » 2017-11-13, 19:52

terni pisze:
2017-11-13, 19:28
Południowcy swoje rakije destylują tylko jeden raz i jest jaka jest. Czasem nieco mętna, ale piją po roku.
Polacy też destylują jeden raz na bańce od mleka i im smakuje, moi południowcy by napisali, że to nieprawda, ale na pewno są jacyś południowcy co na prostym aparacie destylują tylko jeden raz skoro kolega tak pisze. Kolego jogi30 pierwszy odpęd może grzać nawet więcej, ale przy drugim, to łatwiej jest panować nad frakcjami przy małym grzaniu.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości