Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Teoria i praktyka metody garnkowej
Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-15, 22:32

Wielkie dzięki. Jutro zamawiam.
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-16, 18:54

Zamówiłem. Myślę że we wtorek już będzie u mnie. Zacier z kukurydzy już ładnie fermentuje. Może koło końca przyszłego tygodnia będę parował. Muszę jeszcze trochę wypełnienia miedzianego zrobić. Dopiero za jakiś czas kupię sprężynki pryzmatyczne. Teraz brak monet.
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-18, 17:28

A mam jeszcze pytanie. Czy do tego kotła mogła by być chłodnica liebiega? Jeżeli tak to jaka długość?
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-20, 20:23

Nikt nic nie wie? Na forum AD poradzili żeby zrobić długość ok 1m. Więc zrobiłem. Płaszcz ma 106cm fi 28 i środek fi 15.
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: Astemio » 2017-07-20, 21:11

Ale nie podałeś żadnych szczegółów... może dlatego "nikt nic"?
Bardzo długi... Czy ten Liebig ma być główną chłodnicą par? Czy tylko dochładzać odbierany gorący destylat?
Najlepsze rozwiązanie dla Liebiga to zastosowanie wewnątrz rurki karbowanej, ma ściankę tylko 0,2 lub 0,3mm i rozwiniętą powierzchnię - co daje dużą sprawność i pozwala na skrócenie chłodnicy w porównaniu do chłodnicy o podobnej wydajności, wykonanej ze zwykłych rurek (ich typowa ścianka to przeważnie 1mm, cieńsze są dużo trudniejsze do zdobycia).
Jedyny ewentualny problem to spawanie karbowanej rurki do króćców, ale może pamiętasz: kiedyś Akas szczegółowo opisał na Forum opracowaną przez siebie metodę - jest to chyba jedyny sposób na spawanie TIG-iem cienkościennej rurki karbowanej w warunkach "domowych", działa doskonale.
10A jest bardzo dobre, a takie przeważnie minimum mają chińskie tanie spawarki.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-20, 21:40

To ma być zwykły pot still i i chłodnica jedna główna liebiga. Zrobiłem już. Myślę że jeżeli jest przewymiarowana to nie wpłynie niekorzystnie na efekt końcowy.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-20, 21:44

Astemio pisze:
2017-07-20, 21:11

Jedyny ewentualny problem to spawanie karbowanej rurki do króćców
Mam znajomego który pewne rzeczy lutuje srebrem, sądzę że to by było ok.
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: Astemio » 2017-07-20, 21:56

Taki miedziany gigant bez problemu powinien skroplić pary.
Oczywiście, lutowanie twarde też jest dobre, pod warunkiem, że zastosowany lut jest bardziej "srebrny" niż "mosiężny". Obawiam się, że "chudy" lut może śniedzieć.
Ja w zamierzchłych początkach lutowałem karbowankę do króćców nawet lutem SnCu (bezołowiowym), ale później wyłącznie spawałem Akasową metodą - to jest najlepsze rozwiązanie.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-20, 22:06

To jest znajomy który się ceni, ale robi to o co się go prosi i tym co trzeba. Mogę mu zaufać.
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: terni » 2017-07-25, 18:26

Czy nie za długa ta chłodnica? Myślę że nawet połowa tej długości byłaby wystarczająca.
Róbmy Swoje

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-25, 20:40

Myślę że nie. Wolę naddatek niżeli chydrofor miałby się nie wyłączać
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

Awatar użytkownika
bimbelek
101%
101%
Posty: 321
Rejestracja: 2007-02-12, 16:44
Lokalizacja: powiat Gorlicki

Re: Zbiornik z płaszczem z "Autoklawu"

Post autor: bimbelek » 2017-07-27, 22:16

Sprzęt uruchomiony. Powiem szczerze że działa super. Pierwsze gotowanie wody, tak dla oczyszczenia. Potem przegoniłem zacier kukurydziany. Wynik nie do końca satysfakcjonujący, ale to chyba wynik zacierania. 18kg śruty kukurydzianej (grubo zmielona) wody ok. 50l(trochę chyba mało). Przy temperaturze 85st dodałem enzym upłynniajacy i śrutę. Potem podgrzałem do temperatury wrzenia. Przelałem do fermentora. Przy temperaturze 60st dodany kwasek cytrynowy i enzym scukrzający. Rano dodałem drożdże. Nie robiłem próby jodowej. Blg wyniosło 14.

Ogólnie, że sprzętu jestem happy. Rozgrzanie 60l niecała godzina. Licznik dziwnie przyśpieszył mruganie 😉, ale to chyba przez te 7, 5kW. W najbliższym czasie muszę jeszcze ocieplić zbiornik, bo w garażu troszkę gorąco się zrobiło. A, i jeszcze jedno. Nie zlałem zacieru zaraz po gotowaniu tylko dopiero po ostygnięciu (nie miałem czasu) i jak otworzyłem zawór - nic nie poleciało. Zamulyło gęstym. Musiałem drutem źdurać. Myślę że zaraz po gotowaniu poleci.
Człowiek jest jak gówno na kole - raz na górze raz na dole:(

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości