Złe dobrego początki. Czyli rozterki nowicjusza.

Zadajemy tutaj proste i podstawowe pytania dotyczące destylacji.
barabasz
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2014-08-04, 18:11

Złe dobrego początki. Czyli rozterki nowicjusza.

Post autor: barabasz » 2014-08-07, 10:23

Na wstępie witam wszystkich. Siedząc 2 tygodnie temu na działce przy weekendzie dojrzał w głowie pomysł wyprodukowania czegoś więcej jak winko. Serce się kraje jak patrzę ile corocznie produktów się marnuje. Sad po dziadku, w nim stare odmiany jabłoni, grusz i śliw, maliny, wiśnie i porzeczka się znajdzie. No i winogron 4 rodzaje od groma od przyszłego roku. W tym tylko fioletowy bez ograniczeń, czyli jakaś przyczepa. Czas coś konstruktywnego z tego zrobić.

Forum czytam od kilku dni, inne wcześniej ale tam więcej kłótni niż rzetelnej wiedzy i tam dałem sobie spokój. Decyzja na budowę aparatury zapadła model AAbratek.
Pytania jakie mam i wątpliwości bo dużo może nie tyle sprzecznych co rozbieżnych rad przeczytałem.
Wszelkie swoje pytania i wątpliwości pozwolę sobie zadawać w tym wątku jeśli nie znajdę odpowiedzi. Jako że mam zamiar zacząć od owocówek bo tego towaru mam naprawdę spooro.
1. Wyczytałem że kolumna do destylacji owocówek ma być krótka. jaki wymiar od kega do "ukośnicy"? Informacje od 30cm do 60cm, więc rozbieżność dwukrotna.
2. Stal 304 czy 316? Odpowiedzi żeby używać KO. I tutaj tez rozjazd. Niektórzy 304 nazywają tylko nierdzewną, a kwasiak to dopiero 316, dla drugich 304 już jest kwasiakiem a 316 to fulleksluziw.
3. Na wsi mam słaba instalację elektryczną, nie wiem czy nie mam nawet tam bezp. 6A więc grzanie elektryczne przed remontem domku i modernizacją instalacji nie wchodzi w grę. Grzanie tylko gazowe z butli. Czy na zwykłej kuchence (nie znam mocy, stara 30 letnia polskiej produkcji zasilana z butli) przegonie kega np 50 l na krótkiej kolumnie z nastawem z owoców czy będę potrzebował raczej taboretu?. A może lepiej zrobić kocioł z kega 30l i gonić na kuchence?kolumna raczej 60mm, czasu mało a jeszcze jakbym miał całą sobotę siedzieć w kuchni to moja lepsza połowa by mnie ubiła na miejscu więc i wydajność też ma znaczenie ale bez uszczerbku na jakości.
4. Chłodzenie. Nie mam bieżącej wody tam gdzie chcę gonić ale obok pomieszczenia mam studnie z lodowatą wodą więc napełnię beczkę powiedzmy 100l i woda bedzie w obiegu za pomocą pompki z oczka wodnego, wodę podnosi na 2m w wężu 12mm więc powinno dać radę, co najwyżej co jakiś czas uzupełnię zimną wodą.
5. Może nieco dziwne pytanie. Ale gdzie lepiej gonić, w zimnym czy ciepłym pomieszczeniu?
Np tak jak teraz temp dochodzą do 30-40* w jakiejś kuchni czy lepiej zejść np do piwnicy. Pytam bo mam na wsi piwniczkę ziemną, wys. wew. ok 2m, wystaje znad ziemi jakieś 40cm ale jest przysypana ziemią, nad całą piwnicą jest rusztowanie i jakieś 50cm na piwnicą rośnie winogron. W piwnicy jest naprawdę chłodno jakieś 15* z tym co na zewnątrz przy upałach. Pytam bo zastanawiam się nad jej rozbiórką, albo ewentualnym remontem.

Jeśli komuś nie zechce się odpowiadać to mogą być konkretne linki. Proszę nie dawać odpowiedzi że było, wystarczy poczytać. Jeśli ktoś ma wakacje/urlop itd to ok, zgodzę się - ma czas, ogranicza go lenistwo. Pracuje po 12-13h na dobę + dojazd do pracy i z pracy, + odwieźć dziecko do dziadków 20km za miasto, potem przedrzeć się przez korki do pracy i czasu mam naprawdę mało, wracam 23-24 i czytać nie dam rady ale coś próbuję tyle że cięzko z kojarzeniem i zrozumieniem. nie mam naprawdę fizycznej możliwości posiedzenia kilku godzin i poszukania odpowiedzi na moje pytania.
Za wszelką pomoc i rady serdecznie dziękuje.

Awatar użytkownika
elofura
101%
101%
Posty: 495
Rejestracja: 2014-07-03, 14:23

Post autor: elofura » 2014-08-07, 10:45

Ad. 1.Standardy do owocówek to 50 cm. Wypełnione najlepiej sprężynkami miedzianymi.
Ad.2. Stal 304 spokojnie wystarczy. To nie prom kosmiczny.
Ad.3. Problem z gazem jest taki że masz duże straty. Ogrzewa kociołek i całe pomieszczenie. Spokojnie dasz radę, mój kumpel cały czas owocówki leci na kuchence gazowej. KEg + rura 50 cm z głowicą mieszczą się idealnie u niego. Po rozgrzaniu przykręca prawie na min. kurek i destyluje.
Ad.4. Co do chłodzenia w obiegu zamkniętym nie wypowiadam się bo nie praktykowałem. Ale jest masa tematów np ten:

http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 70&start=0


A piwniczkę zostaw w spokoju tzn. możesz ją wyremontować i tam stażyć destylaty :D

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2014-08-07, 11:16

Ad1. To, czym "sterujesz" kolumnę, to m.in. ilość wypełniania, które zapakujesz. Siłą rzeczy w wyższej kolumnie będziesz miał większe pole manewru.

Ad2. Stal 304 jest jak najbardziej odpowiednia. Nie ma konieczności używania 316.

Ad3. Z grzaniem kega na przenośnej kuchence może być problem. Rant beczki powoduje, że dno jest dość wysoko nad palnikiem i płomień nie ogrzewa zbiornika zbyt efektywnie. Na stacjonarnej, na największym palniku daje radę, choć taboret jest wielce wskazany.

Ad4. Na podstawie tego, co można znaleźć na forum, takie chłodzenie powinno zdać egzamin.

Ad5. Temperatura pomieszczenia nie ma w zasadzie nic do rzeczy. W cieplejszym zużyjesz nieco mniej energii.

barabasz
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2014-08-04, 18:11

Post autor: barabasz » 2014-08-08, 09:35

ok dzięki za rady do których się zastosuję. Z ta stalą to jednak chyba 304 chyba że w dobrej cenie dorwę 316. Kolega z pracy, spawacz twierdził iż tylko 316 bo komuś spawał z 304 to potem za ładnie to nie wyszło bo wszystko rdzewiało - obstawiał że tania stal z chin jak 304 to ryzyko, a przy 304 nie wiesz co kupujesz jak szukasz okazji. Ponadto widziałem kolumnę z 304 kolegi który ponad rok używał jej na Spitsbergenie. W niektórych miejscach pojawił się rdzawy nalot, ale twierdził że to po podróży statkiem do Polski, w trakcie pobytu było ok. wystarczyło przetrzeć i wszystko ok.
elofura pisze: ...mój kumpel cały czas owocówki leci na kuchence gazowej. KEg + rura 50 cm z głowicą mieszczą się idealnie u niego. Po rozgrzaniu przykręca prawie na min. kurek i destyluje.
Jaki keg na tym gazie grzany 30 czy 50?
pozdr.

Awatar użytkownika
elofura
101%
101%
Posty: 495
Rejestracja: 2014-07-03, 14:23

Post autor: elofura » 2014-08-08, 09:46

30-tka.

barabasz
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2014-08-04, 18:11

Post autor: barabasz » 2014-08-08, 11:21

Z tego co mówił przy zrzucie kilku chętnych na napój cukru co niemiara było ;)

barabasz
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2014-08-04, 18:11

Post autor: barabasz » 2014-08-18, 16:05

Kolejne pytanie.
Kolumna 50 czy 60,3? Wsadu będę podawał ok 20l. Grzane na taborecie. jaka wydajność teoretyczna będzie na obu rurach? gdzieś wyczytałem że z 50mm teoretycznie jest 20ml/min co daje 1,2l na godzinę. przyjmijmy że z 20l wyjdzie mi jakieś 3l czyli proces mi zajmie ok 2,5h. Jaka wydajność będzie teoretycznie na 60,3? Na forum ktoś wspomniał o 25ml/min co daje 1,5l/h czyli proces zajmie 2h.
Pytam bo rurę 50mm mogę mieć w cenie złomu + złącza sms = różnica w cenie ok 120-130zł, stąd pytanie czy warto iść w większy rozmiar, czy podejść budżetowo.
Ostatnio zmieniony 2014-08-18, 20:32 przez barabasz, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2014-08-18, 19:31

Na kolumnie 50 mm wydajność około 1,2 l/h. Przy 60,3 około 1,8 l/h.
Proces zajmie więcej czasu niż piszesz, bo końcówkę trzeba odbierać wolniej.
Pzdr.
OLO 69

Pirat
101%
101%
Posty: 503
Rejestracja: 2010-10-28, 20:20

Post autor: Pirat » 2014-08-18, 19:50

A gdzie zagotowanie, stabilizacja, odbiór przedgonu? Najmniej trzeba dodać 2 godź, a rozciągająca się końcówka? Nie wiem czemu tak myślą Ci co zaczynają i mają przed oczami tylko uzysk 1.5L/h czy 3L/h. A poskładanie sprzetu i inne pozostałe czynności... Dobrze, że napisałeś choć "teoretycznie"

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2014-08-18, 19:58

Przeszedłem z 48mm na 60,3mm bo często mi zalewało kolumnę. Poza tym na grubszej można trochę więcej mocy przyłożyć.

@greg. U mnie z kegem 50L całe 8 godzin.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2014-08-18, 20:17

Wydajność powinna być określana jako średni uzysk destylatu na godzinę w czasie od momentu zagotowania do momentu wyłączenia sprzętu.
Powszechnie wiadomo, że dla utrzymania jednakowej jakości tego co kapie wydajność się zmniejsza w czasie pracy kolumny.
Tak więc przykładowo dla przeciętnego 12-13% nastawu gotowanego na kolumnie 60mm z optymalną mocą i dobrym wypełnieniem zaczyna kapać z prędkością od 1650ml/godz. do ok. 250ml/godz. pod koniec destylacji.
Gotując nastaw 50l potrzebujemy 5,5-6 godziny na odzyskanie całego alkoholu. Co daje nam średnią ok. 1,2 litra/godz.
Z rozgrzewaniem czas ten wydłuża się do powyżej 7- 7,5 godz.
Przy gotowaniu większych stężeń osiągi się odpowiednio zwiększają.
I raczej trudno przeskoczyć ten czas jeśli chce się uzyskać b.dobrej jakości spirytus.

barabasz
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2014-08-04, 18:11

Post autor: barabasz » 2014-08-18, 21:47

Dlatego pisałem, że teoretycznie. I jeden baniak i drugi trzeba zagotować. Tutaj czas ten sam. Przy stabilizacji chyba szybciej będzie na grubszej. Ale tu kilka minut w jedną stronę czy drugą nie ma znaczenia. Chodziło mi tylko i wyłącznie o czas odbioru. Wiem że ma byc powoli itd. Chodzi mi tylko o wydajność czysto teoretyczną.
Dziękuję koledzy za okazaną pomoc i cierpliwość.
Pozdr.

kst
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2014-08-20, 10:04

Post autor: kst » 2014-08-20, 10:37

Panowie, Nie mam wielkiego doświadczenia, ot po prostu 3 czy 4 udane i nieudane próby.
Pozwalam sobie jednak zamieścić małą kalkulację.
Destylarka - 400 do 1200 zł
jakiś filtr 150
balon na zacier - 100 - razem 650 do 1450 zł
Rocznie wypijecie 54 butelki wódki czyli 27 litrów a więc 15 l samogonu
Pójdzie na to 20 kg cukru - 40 zł, 2kg drożdzy - 40 zł węgiel do filtra 20-30 zł zaprawki 30 zł - razem 140 zł.
W ciągu roku 1 butelka berbeluchy będzie kosztowała od 15 (najtańszy zestaw) do 30 zł za butelkę. A będzie to wciąz berbelucha. Instalacja może się i opłaca dla producentów hurtowych ale wtedy i wyrok większy. MOżna obniżac cenę kosztem jakości nos nabierze wtedy pięknego niebieskiego koloru. Lubię bimber, od czasu do czasu wypijam kielszek czy dwa na weselu albo kupuje 1-2 butelki rocznie na jakimś festynie. Wódkę kupuję w sklepie.

Awatar użytkownika
elofura
101%
101%
Posty: 495
Rejestracja: 2014-07-03, 14:23

Post autor: elofura » 2014-08-20, 11:15

Ło matko :shock: Co za typ z Ciebie. To jest hobby.

A co do kosztów co wypisałeś to poprostu :wallangry

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2014-08-20, 11:41

Nie liczy się ilość, ale jakość. Wódek w sklepach pozostało może ze dwie, trzy marki, reszta to wsio kukurydza i syrop glukozowy.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości