Jakiś czas temu odebrałem zamówiony sprzęt do kolegi
Akasa.
Wrażenia:
1. Bardzo dobra jakość wykonania, oznaczenia mocy poszczególnych grzałek.
2. Załączona instrukcja obsługi - co znacznie pomaga przy obsłudze dla laika.
3. Bezproblemowy kontakt - miłe i wyczerpujące odpowiedzi na zadane pytania dotyczące niewielkich niejasności w temacie użytkowania.
Po 12 procesach - zaczynam wreszcie "czuć" kolumnę – bufor to niesamowite udogodnienie, przy odpowiednio dobranej mocy grzania(2,5kW na 80% mocy - regulator Boleckiego) i prędkości odbioru – (serce - 1l/h – uzyskuję wydajność 5 l z 45l nastawu) temperatura na termometrach (10 półka, pod głowicą) jest stabilna w zakresie +- 0,03 stopnia.
Pozwoliłem sobie na pewną modyfikację - myślę iż
Akas nie poczuje się urażony za naruszenie praw autorskich - na bazie jego destylatora - stworzyłem "półautomat".
Wygląda to tak: na czas 10 i 11 procesu destylacji zaprosiłem do towarzystwa moją drugą połowę, kobita jest w 100% „udomowiona” i "ogarnięta" w sprawach technicznych - notowała tylko orientacyjne czasy poszczególnych etapów produkcji:
a. czas do zalania (około 50 minut)
b. proces zalania kolumny (trzykrotny)
c. ustawienie prędkości odbioru przedgonu - z głowicy (kropelkowo - około 90 minut)
d. stabilizacja (60 minut)
e. ustawienie prędkości odbioru serca - OLM (1 l na godzinę)
Żona ustawia sobie na telefonie minutnik i kontroluje 80 % procesu destylacji (kosztuje mnie to 1-2 cappucino + pudełeczko mleczka alpejskiego).
Mój udział - zalewam zbiornik (45 l - pompka elektryczna) okazjonalnie sprawdzam stabilność na termometrach, kontroluję koniec destylacji (ostatni litr serca, odbiór pogonów, opróżniam zbiornik)
W planie – pełny automat, ale dopiero jak zainstaluję TV przy destylatorze
Ps. nie będę zgłaszał tego rozwiązania do opatentowania