Owoce po nalewkach
Owoce po nalewkach
Wiem że temat był już wałkowany i raczej nie ma co się nastawiać na przerób owoców z nalewek, ale i tak mam do przerobienia jakieś 15l marnego wina, więc mam chęć spróbować. Dziś z żonką zlewaliśmy nalewki i zostało jakieś 5 kg owoców w większości malin. Celowo nie odsączamy mechanicznie owoców bo nalewki robią się mętne. Zostaje więc sporo alko w owocach. Wszystkie owoce zalałem 10l gorącej (ale nie gotującej się) wody i odstawiłem. Planuję po 2 może 4 dniach przecedzić wszystko i dodać do tego winka które i tak na rury puszczę. Dobrze kombinuję czy z tymi owocami coś jeszcze należy zrobić żeby wypłukać resztę alkoholu?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zabiszon, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 70%
- Posty: 336
- Rejestracja: 2008-02-25, 19:32
- Lokalizacja: Kraków
Re: Owoce po nalewkach
1) wyrzucić na kompost. Zdecydowanie najgorsze rozwiązanie
2) jeźeli masz aparatuŕę płaszczową moźna trochę aromatycznego spirytusu oddestylowac. Słabe rozwiązanie, duźo pracy mało korzyści. Odpady na kompost.
3) wycisnąć na prasie, sklarować, przedestylować. Takie sobie.
4) wycisnąć na prasie, sklarować, dolać czystego spirytusu aby wzmocnić do 70% i taką mieszanką zalać inne owoce. Dyskusyjne. Niektórzy nie uznają takiego produktu za nalewkę, a takźe wynik końcowy nie koniecznie będzie smakowo w porzadku-zaleźy od kombinacji owoców. Nie sądzę źeby malinówka na spieytusie aroniowym wyszła ok.
5) wycisnąc na prasie, sklarować, porozdawać nielubianym znajomym. Dla amatorów wyrobów dostępnych w handlu i tak będzie to świetny trunek.
6) zostawić sobie owoce w stanie naturalnym. Wiśnie czy maliny będą w sam raz dodatkiem do lodów. Pigwa do herbaty. Śliwki, brzoskwinue czy morele do pieczenia ciasta/placka. Nadmiary porozdawać rodzinie i znajomym. Na pewno im się spodoba.
7) przerobić na konfiturę/ dźem
2) jeźeli masz aparatuŕę płaszczową moźna trochę aromatycznego spirytusu oddestylowac. Słabe rozwiązanie, duźo pracy mało korzyści. Odpady na kompost.
3) wycisnąć na prasie, sklarować, przedestylować. Takie sobie.
4) wycisnąć na prasie, sklarować, dolać czystego spirytusu aby wzmocnić do 70% i taką mieszanką zalać inne owoce. Dyskusyjne. Niektórzy nie uznają takiego produktu za nalewkę, a takźe wynik końcowy nie koniecznie będzie smakowo w porzadku-zaleźy od kombinacji owoców. Nie sądzę źeby malinówka na spieytusie aroniowym wyszła ok.
5) wycisnąc na prasie, sklarować, porozdawać nielubianym znajomym. Dla amatorów wyrobów dostępnych w handlu i tak będzie to świetny trunek.
6) zostawić sobie owoce w stanie naturalnym. Wiśnie czy maliny będą w sam raz dodatkiem do lodów. Pigwa do herbaty. Śliwki, brzoskwinue czy morele do pieczenia ciasta/placka. Nadmiary porozdawać rodzinie i znajomym. Na pewno im się spodoba.
7) przerobić na konfiturę/ dźem
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.
a mimo to milczą.
Re: Owoce po nalewkach
Te dwa pod punkty najbardziej mi się podobają.
A tego to już nie rozumiem wcale.
Moderator:
Używaj magicznego przycisku edycji!
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
https://alkoholeforum.pl
https://alkoholeforum.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości