Aabratek+OVM
: 2018-11-13, 21:05
Koledzy proszę o pomoc. Mam sprzęt: KEG 50l, 2x2000W, sterownik Pamel, 30 cm sprężynki miedź "Deptana",+/- 100cm stalowe Deptana, głowica AAbratek i jakieś 30 cm poniżej głowicy OVM. Termometry w kegu, na około 45cm od kega i w głowicy.
Teraz tak: robiłem 2x po25l cukrówki z 5kg cukru.
Zalewam kolumne 2x czyli rozgrzewam 4000W i czekam aż spłynie potem znowu powtarzam manewr. Następnie włączam sterownik i granie mam 50% czyli 2000W i tak stabilizuje z 30 min. Spuszczam śmierdzące przedgony na raz, opróżniam jeziorko to około 50 ml, znowu stabilizuje I zaczynam odbierać serce z OVM. Tempa nie mierzyłem, ale siura z tej rurki ładnie. Spiryt jest lux, bezwonny (no prawie:) w międzyczasie z głowicy cały czas spuszczam bbbpowoli przedgony (całość w ilości około 300-400ml). Problem jest taki: temperatura w rurze jest niestabilna otwarcie zaworu OVM następuje od 76-77stC takie mam widełki, ale mogę to zmieniać. Termometr w głowicy jest z dokładnością 0,1stC i on rzadko kiedy stoi w miejscu, przeważnie dość często temp się tam zmienia w zakresie około 1 stC. Jak ubywa alko w kegu to tempo odbioru w OVM jest zbyt szybkie i zawór" szaleje", więc przechodzę na głowice, a tam nie leci sama słodycz, tylko lekko daje. Za chwile temp w kegu jakieś 96 st C i lecą pogony, zbierałem jak leci do osobnego naczynia i do 98sC.
Coś robię żle? Może dać sobie spokój z tym OVM i zbierać z głowicy? Czy te przedgony w czasie trwania prawie całego procesu to norma? Serca z 25l nastawu z 5kg cukru to zebrałem może 2l, mało mi się wydaje... Dodatkowo wlałem jakiś sprezentowany przez kogoś "swojski standart śmierdzący drożdżami i przedgonami" z 400ml 60%... Bida z nędzą mi się wydaje... W czwartek chciałbym puścić zacier z pszenicy może jakieś rady dacie Pozdro i dziękuję za porady. Aerometru nie mam.
Teraz tak: robiłem 2x po25l cukrówki z 5kg cukru.
Zalewam kolumne 2x czyli rozgrzewam 4000W i czekam aż spłynie potem znowu powtarzam manewr. Następnie włączam sterownik i granie mam 50% czyli 2000W i tak stabilizuje z 30 min. Spuszczam śmierdzące przedgony na raz, opróżniam jeziorko to około 50 ml, znowu stabilizuje I zaczynam odbierać serce z OVM. Tempa nie mierzyłem, ale siura z tej rurki ładnie. Spiryt jest lux, bezwonny (no prawie:) w międzyczasie z głowicy cały czas spuszczam bbbpowoli przedgony (całość w ilości około 300-400ml). Problem jest taki: temperatura w rurze jest niestabilna otwarcie zaworu OVM następuje od 76-77stC takie mam widełki, ale mogę to zmieniać. Termometr w głowicy jest z dokładnością 0,1stC i on rzadko kiedy stoi w miejscu, przeważnie dość często temp się tam zmienia w zakresie około 1 stC. Jak ubywa alko w kegu to tempo odbioru w OVM jest zbyt szybkie i zawór" szaleje", więc przechodzę na głowice, a tam nie leci sama słodycz, tylko lekko daje. Za chwile temp w kegu jakieś 96 st C i lecą pogony, zbierałem jak leci do osobnego naczynia i do 98sC.
Coś robię żle? Może dać sobie spokój z tym OVM i zbierać z głowicy? Czy te przedgony w czasie trwania prawie całego procesu to norma? Serca z 25l nastawu z 5kg cukru to zebrałem może 2l, mało mi się wydaje... Dodatkowo wlałem jakiś sprezentowany przez kogoś "swojski standart śmierdzący drożdżami i przedgonami" z 400ml 60%... Bida z nędzą mi się wydaje... W czwartek chciałbym puścić zacier z pszenicy może jakieś rady dacie Pozdro i dziękuję za porady. Aerometru nie mam.