Zacier przestał pracować
Dwa tygodnie temu poszczułem żytko drożdżami red etanol zakupionymi wczesną jesienią zeszłego roku. Po zacieraniu w odsączu cukromierz wskazał 22 stopnie ballinga po dwóch dobach zostało już tylko dwa stopnie. Więc małe pracusie sprawdziły się w 98%.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Witam wszystkich...mam problem.półtora tygodnia temu zrobiłem nastaw 3razy po 30 litrów według przepisu student Chemik...pomny rad kolegów - zmodyfikowanym o mniejszą ilość cukru.Dałem drożdże z biowinu uniwersalne (te nieszczęsne mokre saszetki...ale dwie na każdy nastaw do MD) 6,5 kg cukru ,0,5 kg rodzynek,1 kg ryżu.pożywka ,kwasek w 30 litrach nastawu. Zrobiłem MD w litrowej butelce...i na drugi dzień (po dodaniu do nastawu) niby wszystko ruszyło.Radość trwała 3 dni...pobulkało...i przestało... temp ok 22 stopnie.Wstawiłem to do cieplejszej łazienki ok 26 stopni.Na dzień dzisiejszy w rurce cisza(choć lekko napięta-poziom cieczy nierówny-wykluczam nieszczelności-sprawdzałem).W fermentorach coś jeszcze cicho szumi ale Blg 10...Obawiam się,żeby nie trzeba było robić tzw restaru.I tu zaczyna się moja prośba do kolegów.
Jak najlepiej Waszym zdaniem zrobić taki restart ?(opinie są rozbierzne a ja nie chciałbym stracić tyle zacierku na experymenty)Prosiłbym o szczegółową instrukcję...nie wiem jak się do tego zabrać i w którym momencie? Robić MD...czy lepiej po uwodnieniu od razu do gara? Poradźcie coś panowie...
Do restartu lada dzień będę miał drożdże winiarskie AN.KA Extra (Uvaferm L43) wraz z pożywką..ponoć dobre do takiej roboty
Pozdrawiam
Jak najlepiej Waszym zdaniem zrobić taki restart ?(opinie są rozbierzne a ja nie chciałbym stracić tyle zacierku na experymenty)Prosiłbym o szczegółową instrukcję...nie wiem jak się do tego zabrać i w którym momencie? Robić MD...czy lepiej po uwodnieniu od razu do gara? Poradźcie coś panowie...
Do restartu lada dzień będę miał drożdże winiarskie AN.KA Extra (Uvaferm L43) wraz z pożywką..ponoć dobre do takiej roboty
Pozdrawiam
Pierwszy błąd, te drożdże to wielkka loteria w szczególności do cukrówek. Znienawidziłem je już dawnoDaras pisze:Dałem drożdże z biowinu uniwersalne (te nieszczęsne mokre saszetki...
Tych nie znam, ale bayanusy ładnie restarują, albo poszczuj Red'ami-jeśli posiadasz takie.Daras pisze:drożdże winiarskie AN.KA Extra (Uvaferm L43)
Pozdrawiam
Dziękuję Kolego kitaferia...zgadzam się z opinią miarzdżącej większości opinii na temat tych drożdży(szkoda że po fakcie przeczytałem te opinie ) Niestety stwierdzenie tego faktu nie rozwiązuje problemu...
Drożdże które zamierzam zastosować są ponoć stworzone do restartu (opinie z forum i od dystrybutora).Nie wiem tylko jak to zrobić Czytałem,że należy najpierw wytłuc ich "kolegów",którzy nie bardzo się sprawdzili w tej robocie a dopiero wtedy dodać nowe drożdzaki...(zdezaktywować killer factor drożdżaków...czy jakoś tak i zaprząc je od razu do roboty zamiast pozwalać wdawać im się w bijatyki )
I stąd moje wątpliwości...wytłuc tzn(jak radzą niektórzy forumowicze) zagrzać zacier (myślę,że powyżej 40 stopni)...ale przecierz jest już w nim alkohol (część cukru przerobiona )...trochę szkoda...pewnikiem część wyparuje ...to tak jakby wylać nieprzerobiony cukier...a nawet jeszcze gorzej
A jeśli nie...to czy dodać do fermentorów jakąś chemię (pirosiarczan sodu?...ile?)...a może poprostu rozrobić silną MD i po hartowaniu (zgodnie z zaleceniem CK)..dodać do nastawu i nich się dzieje wola nieba
Czy przed dodaniem MD po "oczyszczeniu" nastawu... radzicie przefiltrować czy zostawić całe to cmentarzysko
Dodawać cukier czy zostawić to co jest do przerobienia i do gara?
Nie zrozumcie mnie źle..ja naprawdę dużo czytam (nawet sporo ze zrozumieniem ) ale forum przepełnione jest opiniami dość skrajnymi jeśli idzie o sposób postępowania nie tylko w szczególnych przypadkach . Myślę,że nawet najbardziej doświadczeni Koledzy cały czas zdobywają nowe doświadczenia...
Prosiłbym o radę...co z tym fantem zrobić...a przede wszystkim JAK?
Pozdrawiam
Drożdże które zamierzam zastosować są ponoć stworzone do restartu (opinie z forum i od dystrybutora).Nie wiem tylko jak to zrobić Czytałem,że należy najpierw wytłuc ich "kolegów",którzy nie bardzo się sprawdzili w tej robocie a dopiero wtedy dodać nowe drożdzaki...(zdezaktywować killer factor drożdżaków...czy jakoś tak i zaprząc je od razu do roboty zamiast pozwalać wdawać im się w bijatyki )
I stąd moje wątpliwości...wytłuc tzn(jak radzą niektórzy forumowicze) zagrzać zacier (myślę,że powyżej 40 stopni)...ale przecierz jest już w nim alkohol (część cukru przerobiona )...trochę szkoda...pewnikiem część wyparuje ...to tak jakby wylać nieprzerobiony cukier...a nawet jeszcze gorzej
A jeśli nie...to czy dodać do fermentorów jakąś chemię (pirosiarczan sodu?...ile?)...a może poprostu rozrobić silną MD i po hartowaniu (zgodnie z zaleceniem CK)..dodać do nastawu i nich się dzieje wola nieba
Czy przed dodaniem MD po "oczyszczeniu" nastawu... radzicie przefiltrować czy zostawić całe to cmentarzysko
Dodawać cukier czy zostawić to co jest do przerobienia i do gara?
Nie zrozumcie mnie źle..ja naprawdę dużo czytam (nawet sporo ze zrozumieniem ) ale forum przepełnione jest opiniami dość skrajnymi jeśli idzie o sposób postępowania nie tylko w szczególnych przypadkach . Myślę,że nawet najbardziej doświadczeni Koledzy cały czas zdobywają nowe doświadczenia...
Prosiłbym o radę...co z tym fantem zrobić...a przede wszystkim JAK?
Pozdrawiam
Witam.
Drożdże ANKA Extra to bardzo dobre i silne drożdże, nadające się jak najbardziej do restartu.
Jeśli zależy ci bardzo na wybiciu drożdży bez późniejszych konsekwencji, możesz użyć NaOH a potem zakwasić kwaskiem cytrynowym lub kwasem siarkowym.
Nie dodawaj pirosiarczynu, ponieważ później będziesz miał zgniłe jajka w destylacie.
Wg. mnie najlepszym sposobem będzie zrobienie silnej matki drożdżowej i hartowanie jej nieprzerobionym zacierem.
Nie musisz się obawiać wojen między drożdżami. Biowinowskie są tak osłabione, że spacyfikowanie ich przez ANKA to kwestia kilku godzin.
Ja zrobiłbym to tak:
Uwadniasz 2-krotną zalecaną na taką objętość ilość drożdży.
Przygotowujesz ~0,5 L roztworu glukozy(najlepiej), miodu(nieźle) lub cukru o stężeniu ok. 5 BLG. Dodajesz do tego "odrobinkę" pożywki i 1-2 łyżeczki np. zmiksowanego lub dokładnie utartego jabłka. Może być jakiś dżem domowy bez konserwantów.
Teraz trzeba to bardzo silnie napowietrzyć. Mikser, malakser, blender lub energiczne mieszanie w butelce.
Wyrównujesz temp. uwodnionych drożdży i roztworu.
Wlewasz uwodnione drożdże do butelki po pepsi i dolewasz roztwór cukru w 3-4 porcjach co godzinę.
Bardzo silne napowietrzenie roztworu powoduje efekt Pasteura. Drożdże nie produkują wtedy w ogóle alkoholu, tylko się rozmnażają. W optymalnych warunkach zwiększają swoją liczbę dwukrotnie w ciągu 2 godzin.
Na końcu dolewasz dwie porcje zacieru (2 x ~100ml) i wlewasz całość do zacieru.
To jest wersja dająca 200% pewności, ale czasochłonna i upierdliwa.
Niektórzy prosto do uwodnionych drożdży wlewają trochę zacieru i srrru do beki.
Im też często się udaje.
Pozdrawiam.
Tomek
Drożdże ANKA Extra to bardzo dobre i silne drożdże, nadające się jak najbardziej do restartu.
Jeśli zależy ci bardzo na wybiciu drożdży bez późniejszych konsekwencji, możesz użyć NaOH a potem zakwasić kwaskiem cytrynowym lub kwasem siarkowym.
Nie dodawaj pirosiarczynu, ponieważ później będziesz miał zgniłe jajka w destylacie.
Wg. mnie najlepszym sposobem będzie zrobienie silnej matki drożdżowej i hartowanie jej nieprzerobionym zacierem.
Nie musisz się obawiać wojen między drożdżami. Biowinowskie są tak osłabione, że spacyfikowanie ich przez ANKA to kwestia kilku godzin.
Ja zrobiłbym to tak:
Uwadniasz 2-krotną zalecaną na taką objętość ilość drożdży.
Przygotowujesz ~0,5 L roztworu glukozy(najlepiej), miodu(nieźle) lub cukru o stężeniu ok. 5 BLG. Dodajesz do tego "odrobinkę" pożywki i 1-2 łyżeczki np. zmiksowanego lub dokładnie utartego jabłka. Może być jakiś dżem domowy bez konserwantów.
Teraz trzeba to bardzo silnie napowietrzyć. Mikser, malakser, blender lub energiczne mieszanie w butelce.
Wyrównujesz temp. uwodnionych drożdży i roztworu.
Wlewasz uwodnione drożdże do butelki po pepsi i dolewasz roztwór cukru w 3-4 porcjach co godzinę.
Bardzo silne napowietrzenie roztworu powoduje efekt Pasteura. Drożdże nie produkują wtedy w ogóle alkoholu, tylko się rozmnażają. W optymalnych warunkach zwiększają swoją liczbę dwukrotnie w ciągu 2 godzin.
Na końcu dolewasz dwie porcje zacieru (2 x ~100ml) i wlewasz całość do zacieru.
To jest wersja dająca 200% pewności, ale czasochłonna i upierdliwa.
Niektórzy prosto do uwodnionych drożdży wlewają trochę zacieru i srrru do beki.
Im też często się udaje.
Pozdrawiam.
Tomek
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"
- destylatek
- 101%
- Posty: 202
- Rejestracja: 2008-02-18, 14:17
- Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie
No to tym razem chyba przegiąłem. Zrobiłem nastaw 30l na Red Ethanolach i dałem na jeden raz 9kg cukru. Pierwsze kilka dni wszystko szalało jak trzeba. Beczka dogrzana kocem elektrycznym do ok 32*C. Po 5 dniach cisza i nastaw ma jeszcze 10 blg napewno nie ma jeszcze 18%.
Czy ma sens poszczuć nastaw np MD zrobioną z 50g drożdży Alcotec Turbo?
Pozdrawiam destylatek
Czy ma sens poszczuć nastaw np MD zrobioną z 50g drożdży Alcotec Turbo?
Pozdrawiam destylatek
Warto restartować bo masz sporo cukru w nastawie (ze 3 kg), 18% na pewno nie ma.destylatek pisze: Po 5 dniach cisza i nastaw ma jeszcze 10 blg napewno nie ma jeszcze 18%.
Czy ma sens poszczuć nastaw np MD zrobioną z 50g drożdży Alcotec
Drożdze z torebki mają to do siebie, że nie powinno się ich dzielić tylko dodawać całą torebkę - nigdy dobrz nie wymieszasz składników, chociaż nie twierdzę, że nie może się udać. A poza tym dałem sobie spokój na nastawami cukrowymi na 18% - może warto przemyśleć czy opłaca się taki nastaw.
Pozdrawiam
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- destylatek
- 101%
- Posty: 202
- Rejestracja: 2008-02-18, 14:17
- Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie
@Chemik student
Czy ty uwadniasz drożdże Turbo?(pisze że nie ma takiej potrzeby) Ja dotychczas używałem Alcotec 48Turbo Pure i te się fajnie rozmnażały przy uwadnianiu. Dzisiaj spróbowałem Turbo 8kg uwodnic i po wsypaniu i zamieszniu było takie zjawisko jakbym Coca Coli wlał do piwa. Nienadążyłem biegać po większy garnek i część "wyszła" na podłoge a reszta jakby straciła moc nic się niedzieje i w porównaniu do Turbo pure walą amoniakiem jak cholera. Czy ktoś z kolegów też to zauważył? Czy ten smrodek to normalne?
Pozdr
Czy ty uwadniasz drożdże Turbo?(pisze że nie ma takiej potrzeby) Ja dotychczas używałem Alcotec 48Turbo Pure i te się fajnie rozmnażały przy uwadnianiu. Dzisiaj spróbowałem Turbo 8kg uwodnic i po wsypaniu i zamieszniu było takie zjawisko jakbym Coca Coli wlał do piwa. Nienadążyłem biegać po większy garnek i część "wyszła" na podłoge a reszta jakby straciła moc nic się niedzieje i w porównaniu do Turbo pure walą amoniakiem jak cholera. Czy ktoś z kolegów też to zauważył? Czy ten smrodek to normalne?
Pozdr
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Nie ma potrzeby ich uwadniania, a na mój rozum to próba uwodnienia ich w niedużej ilości wody może im bardzo zaszkodzić, ze względu na wysokie stężenie soli (jest to mieszanina z pożywką). Jak już ktoś musi je rozpuścić przed dodaniem do zacieru (bo o uwadnianiu tu raczej mowy być nie może), to należy zastosować min 2l wody na 200g drożdży i garnek o pojemności 4l, niczego nie dodawać tylko zamieszać i od razu wlać do nastawu. Ten zapach który wyczułeś to zapach pożywki .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości