Śliwowica
Re: Śliwowica
CK, zdecydowanie tak. Ja w sumie odnosiłem się do kwestii pleśni. Sam zresztą dodaję Estelle do każdych owoców bo mam ograniczone zaufanie do dzikich drożdży
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Śliwowica
Kwik na pewno będzie Ci wdzięczny za tą informację.
Re: Śliwowica
CK
I za to lubię to Nasze Forum
I za to lubię to Nasze Forum
Re: Śliwowica
Ja wiem, że ty wiesz, że on wie ale napisał co napisał.
„Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.” T. Pratchett
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Śliwowica
Tak sobie podsumowuję bieżący sezon śliwkowy i uważam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Owoców niet, to trzeba oszczędniej gospodarować tym co mamy z ubiegłych lat. W beki poszło na pewno mniej węgierek niż w poprzednich latach - ja nic nie zakisiłem, bo przestałem się zajmować homeopatią
Ale za to trunki będą starsze, dłużej poleżą w beczkach i będą cieszyć podniebienie. A że będzie dziura w rocznikach? Nie będzie, bo przyroda nie znosi pustki - zatarłem sporo - jak na swoje możliwości i potrzeby - zboża/mąki z piekarni
Ale za to trunki będą starsze, dłużej poleżą w beczkach i będą cieszyć podniebienie. A że będzie dziura w rocznikach? Nie będzie, bo przyroda nie znosi pustki - zatarłem sporo - jak na swoje możliwości i potrzeby - zboża/mąki z piekarni
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Śliwowica
up up up terni - oczywiście masz rację
Re: Śliwowica
Ja pierwszy raz od 2009r nie nastawiłem śliwek, przyroda nie znosi pustki, więc dolałem późne ,,przedgony'' (nie róbcie tego sami w domu) z tamtego roku do beczki . Jestem tchórz i też zawsze dodaje drożdży, bo zbyt dużo kasy wydaję na węgierkę, ale mam tu na forum kolegę, nie napiszę nicku, bo może sobie nie życzy, co fermentuje od lat na dzikusach i powiem wam, że coś w tym jest, bo śliwka kolegi F jest wyborna, mimo, że podkręca fermentację delikatnie cukrem.wawaldek11 pisze: ↑2017-10-25, 13:08A że będzie dziura w rocznikach? Nie będzie, bo przyroda nie znosi pustki -
Re: Śliwowica
oj tam oj tam Kolega F mnie też zwracał gdzieś tutaj uwagę na dzikusy i ich zalety. Nie wiem, może trzeba dać im szansę? Na pewno będą bardziej unikalne trunki. Moim zdaniem, akurat w przypadku śliwki dzikusów raczej nie bałbym się. Śliwkę fermentujesz jak jest zimno (zwykle tak jest). Fermentacja idzie powoli, ale jednocześnie niska temperatura hamuje rozwój innych grzybów/bakterii. Lekkie podkręcenie cukrem/glukozą też ma sens bo z automatu nasz mocniejszy nastaw. Jak kupowałem śliwkę 2 lata temu to sprzedający mówił, że oni sypią na bekę 100l ok 2kg cukru na wierch. Dzięki temu drożdże na górze zrobią niemal od razu warstewkę alkoholu, która dodatkowo zabezpiecza nastaw. Nie wiem, może to ma sens?
Natomiast w lecie jest masakra. Nie udało mi się przetrzymać nastawu więcej niż 2 tygodnie. Fermentacja przeleci szybko i zaraz po niej na górze siada biały kożuch... Może trzeba najpierw zasiarkować, a dopiero potem fermentacja?
Natomiast w lecie jest masakra. Nie udało mi się przetrzymać nastawu więcej niż 2 tygodnie. Fermentacja przeleci szybko i zaraz po niej na górze siada biały kożuch... Może trzeba najpierw zasiarkować, a dopiero potem fermentacja?
Re: Śliwowica
W moim przypadku nie licząc tego chorego roku, gdzie węgierka i 8zł kosztowała to normalnie kosztuje mnie też drogo, bo płacę do 3zł. Cukru to ja już nigdy sypać nie będę, bo mi na to głowa nie pozwala i teraz tak, by robić ortodoxa muszę wydać 600zł mniej niż 200kg śliwek nie ma sensu w moim przypadku. Jadąc starym przepisem to muszę się zdać na łaskę dzikusów, ale też wiertarki nie powinienem używać, kompromisem byłoby, nie cukier, a rozbełtanie w beczce 220l wierzchnią warstwę tak z 30cm, na samą myśl mam stracha, wtedy śliwki z 3/4 beczki będą się powoli samoczynnie rozpadać, a ta 1/3 z wierzchu szybciej by zaczęła fermentować, chyba sam już nie wiem co piszę .
Re: Śliwowica
Skoro tak to czemu wcześniej piszesz tak;
Wszak fermentacja to domena drożdży, które są jak piszesz grzybami.
PS
Ale to wszystko tak nawiasem, bo w cudzym oku dźbło zobaczymy...
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
-
- 60%
- Posty: 224
- Rejestracja: 2014-02-05, 21:07
Re: Śliwowica
Nie chcę się wymądrzać ale po moich wycieczkach po krainach alkoholowych i chłonięciu wiedzy łapczywie pobieranej od uczonych i po literaturze/np.WINO Andre Domine/, stwierdzają ONI: drożdże mają znikomy wpływ na końcowy produkt. Najwięcej uzyskamy przez dobry wkład niż przez modne i przereklamowane drożdże.
Re: Śliwowica
Pleśń to oznaka fermentacji spowodowanej dzikimi drożdżami. Z nich nic dobrego nie powstanie. Tylko ser pleśniowy jest smaczny.
Róbmy Swoje
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości