Śliwowica

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Śliwowica

Post autor: terni » 2018-09-08, 14:05

Alkohol i zdrowie. Jak to dziwnie brzmi. Każdy alkohol szkodzi zdrowiu, więc lać go w mordę.
Róbmy Swoje

Awatar użytkownika
Seba1983
80%
80%
Posty: 400
Rejestracja: 2015-12-26, 11:07
Lokalizacja: Mielec
Kontaktowanie:

Re: Śliwowica

Post autor: Seba1983 » 2018-09-08, 16:31

kowal pisze:
2018-09-08, 13:21
Chodziło mi o to, że to białe coś, co z pozoru wygląda na pleśń, jest wykwitem drożdży - przy bliższym przyjrzeniu się, widać, że się różni od pleśni, ale starsi ludzie nie mający pojęcia o kulturach drożdży na skórkach owoców mogą o tym nie wiedzieć. Może jeszcze znajdę jakąś śliwkę z tym nalotem, to wrzucę fotę :)
Wiem o co Ci chodzi... Autor posta pytał jednak o pleśń a tej stanowczo powinno się unikać.
terni pisze:
2018-09-08, 14:05
Alkohol i zdrowie. Jak to dziwnie brzmi. Każdy alkohol szkodzi zdrowiu, więc lać go w mordę.
Alkohol szkodzi zdrowiu to powszechnie wiadomo ale po co dodatkowo narażać się na kolejne choroby związane z konsumowaniem pleśni niewiadomego pochodzenia? Nie wiemy jakie związki z nich zostaną w destylacie i czy w ogóle jakieś zostaną ale jeszcze raz pytam po co ryzykować skoro bez problemu możemy dostać świeże, czyste i miękkie owoce.
:cheers

Awatar użytkownika
Fermiol
50%
50%
Posty: 135
Rejestracja: 2016-02-27, 20:47

Re: Śliwowica

Post autor: Fermiol » 2018-09-08, 18:23

Ja jutro destyluję 3 nastaw śliwowicy w tym sezonie :D

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1746
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Śliwowica

Post autor: kowal » 2018-09-08, 19:22

Proszę, opisz, jak nastawiałeś?
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Fermiol
50%
50%
Posty: 135
Rejestracja: 2016-02-27, 20:47

Re: Śliwowica

Post autor: Fermiol » 2018-09-08, 23:49

Wydrylowanie, potem do miksera na papkę. Próbowałem fermentacji z pestkami i bez, nie czułem różnicy. Może przez to, że było za mało pestek.
Potem 1kg glukozy do fermentatora i destylacja 1x na kolumnie :D
A ty jak robisz Kowal?

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Śliwowica

Post autor: magas » 2018-09-09, 00:01

Nigdy nie nastawiłem mniej niż beczkę, czyli nie mniej niż 100kg, a nie więcej niż 500kg, miksery, jakie macie te miksery, wypiłem dziś troszkę :lol: , mocna wiertarka i nawet tępe mieszadło w kształcie litery T rozbija śliwki w parę, minut które są w beczce 220l, a beczka zasypana 3/4 objętości, a a co dopiero mieszadło do betonu lekko naostrzone, którego ja nigdy nie miałem, ale używała je kolega, który nauczył nas korzystać z wiertarki śp. kolega CO2 którego nie miałem okazji poznać.

Awatar użytkownika
Fermiol
50%
50%
Posty: 135
Rejestracja: 2016-02-27, 20:47

Re: Śliwowica

Post autor: Fermiol » 2018-09-09, 10:11

Nie miałem ostrego mieszadła, więc trzeba było partiami :)

kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Śliwowica

Post autor: kwik44 » 2018-09-09, 11:07

Kluczem chyba dojrzałe owoce. Wtedy nie ma znaczenia czy mieszadło naostrzone czy nie.

Ale mam inne pytanie. Jak sobie radzicie z pestkami? Ja 2 lata temu cedziłem przez doniczkę z dużymi otworami :D do wiaderka. Jak było opornie wkładałem mieszadło i na wolnych obrotach. Natomiast zastanawiam się nad czymś "lepszym"... Wcześniej czapę zmieszałem z winkiem. W tym roku mam nadzieję oddestylować samą czapę najpierw, później połowę winka. Drugą połowę zmieszaną z destylatem potrzymać kilka miesięcy i destylować dopiero wtedy. Ktoś praktykował może sposób Emiela?

I nie zdecydowałem jeszcze czy "drugi raz" na półkowej czy moim "alembikiem".

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Re: Śliwowica

Post autor: wawaldek11 » 2018-09-09, 11:33

Do oddzielenia pestek z mirabelek wykonałem sito z plecionej siatki o oczkach 8x8mm w kształcie garnka o średnicy ok 200mm. Do węgierki może być 10x10mm. Szybciej pójdzie cedzenie :wink: Jak znajdę fotkę, to zamieszczę. Zresztą takie cedzidło, to nie rakieta.
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1746
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Śliwowica

Post autor: kowal » 2018-09-09, 19:33

Fermiol, nie udzielam się tu za bardzo, a raczej czytam, bo jak dotąd ledwie dwa razy nastawiałem śliwowicę, a raczej "śliwowicę". W latach 2008 (pogoniłem w 2009) i w 2014. Za każdym razem całe owoce z dodatkiem wody z cukrem buraczanym. Pierwszy raz na drożdżach turbo do cukrówy, bo akurat miałem, za drugim razem na drożdżach winiarskich Fermivin. Pierwszy raz nie pamiętam, czy zagotowywałem śliwki, czy nie, ale za drugim na pewno gotowałem w celu zabicia życia i dopiero po ostygnięciu mieszałem (natleniając przy okazji) i szczepiłem drożdżami. Wersja nr 2 z roku 2014 po trzech latach była lepsza niż wersja z roku 2009 po latach ośmiu. Pierwszą już wypiłem, drugiej jeszcze resztka jest na specjalne okazje :) Objętości nastawów były skromne - ok. 100l w beczce.
Odpęd na kolumnie zmywakowej z minimalnym refluksem.
Tak zrobiłem to kiedyś.

A jak zrobię w przyszłości?
Planuję, jak już będę miał wystarczająco dużo surowca własnego (a drzewa rosną :D ), zbierać spady, aby mieć pewność, że owoce są możliwie najdojrzalsze, wrzucać do beki i czekać, aż dzikusy zrobią robotę. Ewentualnie na wstępie traktować mieszadłem, żeby zainicjować fermentację na dnie.
Odpęd 2x na kolumnie wypełnionej miedzianą blachą w trybie alembik - bez refluksu. Odbiór serca na nos.
Leżakowanie, jeszcze przemyślę - albo jakaś beka, albo jakieś kamionki, albo, z braku laku szkło z nieszczelnym korkiem...

Dlatego głównie czytam i weryfikuję swoje doświadczenia, oraz próbuję śliwowic innych twórców.
Najlepsze jakie piłem pochodziły ze Słowacji, od dziadka i ojca moich znajomych poznanych w UK - domow wyroby, nie sklepowe. Obie białe. U nas najbardziej smakowała mi wędzona śliwka Pietra, ale też i niewędzona od niego, śliwowica Magasa też super i Arka też znakomita. Wielu innych dobrych pewnie nie próbowałem, a na pewno już są, albo będą, bo leżą.

Uff, się napisałem :cheers
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Fermiol
50%
50%
Posty: 135
Rejestracja: 2016-02-27, 20:47

Re: Śliwowica

Post autor: Fermiol » 2018-09-09, 21:53

Co do drożdży to ja robiłem w tym roku z małych (tych prawdziwych) węgierek na g995 i z większych, wcześniejszych śliwek na fermvinach i chyba właśnie z tych wyszła bardziej aromatyczna śliwowica.

Awatar użytkownika
berni
50%
50%
Posty: 168
Rejestracja: 2009-11-16, 19:47
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Śliwowica

Post autor: berni » 2018-09-10, 22:42

Witam. Ja w tym roku na próbę zrobiłem (robię bo jeszcze pracuje) około 100 kg śliwki.W ten sposób,że co wsypałem wiadro śliwki do beczki 120 litrowej to przesypywałem 1 kg. cukru.W połowie wypełnienia wsypałem drożdże do wina (BULLDOG) od kol.98% .I tak do pełna :) Okazało się że przegiąłem bo jak drożdże ruszyły to mi dekiel podnosiło przez tydzień :oops: ale zawartość beczki zamieszałem szpadlem :mrgreen: i tak śliwki opadły,że się zrobiło miejsce. Jak przestanie pracować to na rurę i zobaczę jaki będzie urobek. Po produkcji poinformuję kolegów.
Każdy kieliszek to gwóźdź do trumny - więc pijmy co by nam się trumna nie rozleciała!

Markusek
20%
20%
Posty: 27
Rejestracja: 2018-07-16, 12:42
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Śliwowica

Post autor: Markusek » 2018-09-11, 07:17

Witam. W tym roku nastawiłem już trzeci nastaw ze śliwek, za każdym razem z innego rodzaju węgierek. Pierwszy początkiem sierpnia z węgierek okrągłych. Po deszczu zaczęły pękać więc szkoda było aby się zmarnowały. Śliwki wiertarką rozbełtane do tego 1kg glukozy na 10kg śliwek i drożdże. Przepędzone na zimnych paluchach bez refluksu na pustej rurze tylko z 20cm miedzi. Drugi nastaw z węgierek dużych podłużnych. Przygotowanie nastawu w ten sam sposób. Teraz stoi nastaw z dzikich węgierek. Śliwki dobrze dojrzałe, przy oprząsywaniu z drzew potrafiły się rozciapać. Przebrane, usunięte zgniłe i do beczki rozciapane wiertarką, bez cukru i wody tylko drożdże. Do wszystkich nastawów dodałem drożdże winiarskie Saccharomyces cerevisiae (odmiana bayanusów). Pędzę wszystko gęste w kotle z grzałkami na grzałkach połączonych szeregowo i z regulatorem mocy. Moc max 800W co prawda rozgrzanie kotła to ok 5godz ale nie martwię się o przypalenie. Jak przedestyluje ten nastaw to porównam wszytkie otrzymane i zobaczę które śliwki dają najwięcej aromatu.
Marek

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Śliwowica

Post autor: terni » 2018-09-12, 00:23

Pięć godzin grzanie?!?! Nigdy więcej niż dwie godziny nie mogłem poświęcić na nasze hobby. Mają ludzie czas! U mnie 2 h to max. Od początku do końca. Zazdroszczę co poniektórym.
Róbmy Swoje

Awatar użytkownika
Fermiol
50%
50%
Posty: 135
Rejestracja: 2016-02-27, 20:47

Re: Śliwowica

Post autor: Fermiol » 2018-09-12, 11:46

:shock: :shock: 2h na cały proces?
Robisz na czymś przemysłowym? :D

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości