Podgrzewanie zacieru

Awatar użytkownika
wampir
50%
50%
Posty: 180
Rejestracja: 2006-01-06, 15:48
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: wampir » 2006-03-30, 17:56

https://colisa.com.pl/?/s-AquaEl-grzas-termst.shtml

Sprawdzone!
250W na beczkę z tworzywa 60L owiniętą folią bąbelkową w nieogrzewanym garażu. Dzisiaj mija 6 dzień jak pyka (musi mieć ciepło :wink: ) ustawione na 25 st. Grzałka umocowana między dwiema blachami z nierdzewki o średnicy 25cm żeby zwiększyć powierzchnie grzania, blachy są wzdłuż wyprofilowane żeby przylegały do grzałki całą powierzchnią. Leży sobie na dnie. W wieku beczki wywierciłem dwa otwory na dławiki kablowe, w jednym zaciśnięta jest rurka fermentacyjna a przez drugi przechodzi kabel od grzałki. Jest szczelnie i ciepło, jak nie przymrozi to niedługo próba sprzętu :wink:
,,Niech moc (%) będzie z wami"

wosiek

Post autor: wosiek » 2006-04-05, 11:13

Prosze o radę - czy dospawanie do kega drugiego dna -płaszcza wodnego zdaje egzamin przy gotowaniu zacierów.Temat był podejmowany ale nie spotkałem konkretnych odpowiedzi.Spotkałem zdanie że ktoś "zaślepił dno w kegu- dospawał blachę,pozaspawywał te otworki które tam są ,do jednego dospawał rurkę idącą do góry i podobno było ok.Zastanawiałem się jaka będzie temp tej wody w płaszczu on twierdził że nie łapała poziomu wrzenia wody i co za tym idzie nie było problemy z uzupełnianiem.Ułatwiło by to nam pracę ze zbożówkami.Pozdrawiam i prosze praktyków , i teoretyków o radę

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-04-05, 11:38

Czy zda to egazmin, nie wiem. Ale sądzą, że chyba nie :-( Powierzchnia grzewcza będzie dość mała, a i temperatura tylko to ~100°C. Zenek Dreptak podpowiedział mi, że ratunkiem na przypalanie się zacieru, może być grzanie za pośrednictwem kuwety wypełnionej piaskiem. Skuteczność na pewno większa od spawanego dna KEGa, a ilość pracy i nakładów finansowych związanych z wykonaniem, nawet jakby mniejsza.

Awatar użytkownika
Misza
101%
101%
Posty: 156
Rejestracja: 2006-01-10, 18:10

Post autor: Misza » 2006-04-05, 12:35

Łażnią wodną nie wyciągniesz całego alkoholu z zacieru. Łaźnia piaskowa ma ogromną bezwładność - w konsekwencji należy spodziewać się problemów z regulacją temperatury. W domowych warunkach najlepszym rozwiązaniem - choć nie najłatwiejszym i najtańszym jest elektryczna łaźnia olejowa: naczynie stalowe z wbudowaną grzałką/grzałkami o odpowiedniej mocy i powierzchni, termostat, odpowiedni olej. Nastawia się na 130 st i nic się nie przypala.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-04-05, 12:57

Misza pisze:Łaźnia piaskowa ma ogromną bezwładność - w konsekwencji należy spodziewać się problemów z regulacją temperatury.
Eee tam..., zakładam, że destylacja będzie dwukrotna: pot still i następnie niska kolumna. Przy podgrzewaniu piasku gazem nie powinno być problemów z destylacją w garnku. Kolumna, to już oczywiście zero problemów z uwagi na klarowny destylat z pierwszego procesu.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-04-05, 15:38

płaszcz wodny otwarty - dupa z destylacji :cry:
wstawiłem kega do wielkiego gara z wodą (w kegu zacier kukurydziany niefiltrowany ) , efekt był taki że do 90stopni szło cacy , a później lipa - nie można było dogrzać mimo ze woda wrzała jak w gejzerze, a keg zanurzony do kołnierza górnego (powyżej poziomu zacieru),
moze gdyby był to układ ciśnieniowy to tak, chyba nawet nie trzeba oleju ( w szybkowarach jest ok 120stopni )
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

wosiek

Post autor: wosiek » 2006-04-05, 15:51

No to dzięki,pomyśle zatem nad mieszaniem(mechaniczne lub hydrauliczne)Pozdrawiam

profesor
10%
10%
Posty: 14
Rejestracja: 2006-03-08, 12:55

Post autor: profesor » 2006-04-05, 18:15

witam po przerwie i od razu ustosunkowuje sie do wypowiedzi AAbratka, ktory twierdzi, "...ze male ilosci alkoholu wyparowuja podczas procesu fermentacji..." pytanie: czy mierzyles te ilosci, bo dla mnie stwierdzenie "male ilosci" sa niewystarczajace. Mierzenie stezenia alkoholu w zacierze roznymi przyrzadami do mierzenia stezenia cukru badz alkoholu w roztworze daja wyniki bledne, gdyz gestosci roztworow przefermentowanych sa wypadkowa gestosci roznych substancji powstalych w wyniku procesu fermentacji (inaczej mowiac jest to papka - a przyrzady te mierza zawartosc substancji w roztworach wodnych). Jedynym miernikiem stezenia alkoholu w zacierze jest obliczenie wydajnosci po przeprowadzeniu destylacji. Mnie, najwyzsza wydajnosc jaka udalo sie uzyskac to 87,3% wydajnosci teoretycznej. Poniewaz fermentacja przbiegla do konca stezenie zacieru uzyskalem (po przeliczeniu) 19,9%. Dlatego odpowiadajac Citizen Kane cofam moje watpliwosci natomiast jestem pewien, ze w czasie fermentacji tracimy okolo 10% (odparowanie wraz z CO2). Pozostale ok. 3-4% to straty w czasie destylacji. Dla przypomnienia: z jednego mola sacharozy (342g) uzyskujemy 4 mole etanolu tj. 184 g co w przeliczeniu na jeden kg sacharozy stanowi 538g alk. co stanowi 682 ml etanolu. Tylko poslugujac sie tym stechiometrycznym rachunkiem mozemy ustalic w jakim stopniu przebiegla nasza fermentacja. Dlatego moje pytanie jak zapobiec ubytkom etanolu w czasie fermentacji?
pozdrawiam
Profesor

moonjava
40%
40%
Posty: 81
Rejestracja: 2006-01-05, 23:32

Post autor: moonjava » 2006-04-05, 18:39

profesor pisze: Mnie, najwyzsza wydajnosc jaka udalo sie uzyskac to 87,3% wydajnosci teoretycznej.
Nieźle, biorąc pod uwage że uzyskiwana wydajność praktyczna to max ok. 88%.
profesor pisze: jak zapobiec ubytkom etanolu w czasie fermentacji?
Zmniejszyc temp. ferm. lub zastosować jakiś "pochłaniacz".

profesor
10%
10%
Posty: 14
Rejestracja: 2006-03-08, 12:55

Post autor: profesor » 2006-04-05, 19:19

do moonjava,
a wiec te pare % trace jak temu zapobiec? Ostatnio zastosowalem szeregowo pluczki zobaczymy co z wydajnoscia napisze za tydzien. A co do "turbo" to cofam ich krytytke sa super "made in Sverige" Jedyna moja korekta przepisu producenta, to zmniejszenie temperetury o pare stopni
pozdrawiam
Profesor

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-04-05, 20:56

profesor pisze:...Dlatego moje pytanie jak zapobiec ubytkom etanolu w czasie fermentacji?
z ksiązki "Gorzelnictwo i drożdżownictwo":

"Do wyposarzenia kadzi należy płuczka do gazów fermentacyjnychktóre zawierają pewną ilosć par alkoholowych. Aby te pary wychwycić, przepuszcza sie gazy ferm. przez warstwę zimnej wody w której skrapla się para spirytusu. Gdy woda zawiera już ok 2% alkoholu, spuszcza się ją do opróżnionej kadzi fermentacyjnej, aby spłukać resztki odfermentowanego zacieru.
Buduje się też płuczki z jednym lub dwoma drobno dziurkowanymi denkami, pod ktore wprowadza się gazy. Zamiast denak sitowych mogą byćstosowane kapsle z ząbkowanym brzebiem lub dziukrowaną krawędzią. Gazy przechodząc pod kapslami rozchodzą się wzdłuż krawędzi kapsli, co zwiększa powierzchnie kontaktu z wodą.
Obiętość płuczek powinna wynosić ok 2% objętości kadzi, ale wypełnia sie je wodą tylko do połowy..."

czyli nie jest to jakieś szalenie skomplikowane urządzenie, prawda? ,
Ja wsadziłem rurkę do butli z wodą , a tą wlewam do zacieru przed destylacja, niemniej uważam że są to niewielkie ilości ,
zakladając nawet że woda to jeden procent zacieru, a ta po zakończonej fermentacji ma 2% alkoholu (z tekstu wynika że niekoniecznie jest to po jednej fermentacji) to są to dla warunków domowych śmieszne ilości
moja "kadź" ma 30l - 1% = 300ml
2% z 300 to 6ml przy teoretycznej wydajności ok 2 litry czystego etoh
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

profesor
10%
10%
Posty: 14
Rejestracja: 2006-03-08, 12:55

Post autor: profesor » 2006-04-06, 10:20

do AAbratek,
dzieki za solidne informacje, wlasnie jak wczesniej napisalem, zastosowalem pluczki; na wynik trzeba poczekac a wyniki opisze na forum. Prosba do wszystkich hobbystow, aby poslugiwali sie iloscia sacharozy uzytej do procesu a koncowy wynik podawali w przeliczeniu na czysty alkohol, to ulatwi porozumiewanie sie i opracowywanie optymalnych warunkow naszej zabawy (mozna tez podawac wydajnosc procesu w %-ach; przypominam, ze stechiometrycznie z jednego kg sacharozy otrzymujemy 682ml czystego alkoholu)
pozdrawiam
Profesor

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-06-05, 21:16

Właśnie zapoznałem się z całym tematem (trochę tego jest) :shock:
Zainteresowała mnie sprawa utraty etanolu przez odparowanie z CO2. Wyczytałem że niektórzy stosują płuczki aby go odzyskać i się zaniepokoiłem by myślałem że tracę cenny alkohol więc postanowiłem wyliczyć ile tego alkoholu znajduję się w parach wydobywających się z CO2.
Przyjołem następujące założenia:
Butla 40l(jak moja) z 36litrami zacieru (w tym 8kg cukru). Założyłem że mam doskonałą rasę drożdży i jadą w stosunku stehiometrycznym zgodnie z reakcją
C12H22O11 => 4 C2H5OH + 4 CO2
Zgodnie z reakcją w temp 20*C wydzieli się 2,1 m3 CO2( :idea: )
obliczenia wykonałem dla 2 temperatur:
20*C dało stratę ok 19g czystego towarku
34*C dało stratę ok 45g -||- co daje w tych warunkach stratę 1,125% dorobku drożdży. :mrgreen:

Więc narazie zrezygnowałem z spłuczek bo wszystkiego i tak się nie odzyska a dużo zabawy.

@ profesor
Niecierpliwie czekam na wyniki twojego doświadczenia bo jestem ciekaw czy teoria pokryje się z praktyką. :?: :?
Ostatnio zmieniony 2006-06-13, 20:59 przez Chemik student, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Benek
101%
101%
Posty: 239
Rejestracja: 2005-12-25, 10:51
Lokalizacja: Mazury

Post autor: Benek » 2006-06-05, 23:48

Jak policzyłeś, że dla 20 stopni będzie 19g, 34*C - 45g?

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-06-06, 07:21

@Benek
Ze strony CK: http://republika.pl/moonshine_still/
wziąłem wzór na prężność par nad etanolem, a dalej z praw gazów np. pV=nRT
jest to wzór dla gazów doskonałych ale w warunkach normalnych nie trzeba stosować żadnych poprawek i jeszcze jeden p= pa*x +pb*x + ... + pn*x.
Nie liczyłem tego z jakąś kosmiczną dokładnością więc mogłem sie pomylić o 1-2g.
Pozdrawiam, a zainteresowanym tematem polecam podręczniki do chemii fizycznej :twisted:

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości