ZACIER+
ZACIER+
Witam,
Mam pytanie - czy do bimbru można wrzucać np. truskawki podczas fermentacji, w celu poprawy smaku produktu po przedestylowaniu??? Ja wrzuciłem troche pokrojonych truskawek i rodzynek, ale tak się zastanawiam czy to nie zaszkodzi w jakiś sposób zacierowi. W razie czego bede musiał wszystko przelać i odcedzić Ale zainwestowałem w ten zacier 2kg cukru (I kl.)+ woda i gaz do jej przegotowania (troche ją później napowietrzałem ).
Pozdrawiam
Mam pytanie - czy do bimbru można wrzucać np. truskawki podczas fermentacji, w celu poprawy smaku produktu po przedestylowaniu??? Ja wrzuciłem troche pokrojonych truskawek i rodzynek, ale tak się zastanawiam czy to nie zaszkodzi w jakiś sposób zacierowi. W razie czego bede musiał wszystko przelać i odcedzić Ale zainwestowałem w ten zacier 2kg cukru (I kl.)+ woda i gaz do jej przegotowania (troche ją później napowietrzałem ).
Pozdrawiam
oczywiście że można - choć sama cukrówka daje mniej zanieczyszczeń fuzlowych. Owoce wk w znaczny sposób poprawiają pracę drożdzy. Dostarczają trochę składników odżywczych ale przedewszystkim drożdze mają się gdzie osiedlić. One nie lubią czystej toni. Tak więc jeśli robimy cukrówkę to bardzo dobrze jest dodać trochę owoców, jednak bardzo niewiele. Ja dodaje max 2kg na beczkę 120 litrową.
dobrze sklaruj po fermentacji i jedź powolutkukrawiec pisze:Będę destylował ...bez użycia kolumny- destylator i jazda...
sam aromat lepiej uzyskasz dając troszkę owoców do zacieru podczas destylacji, wyciąga się wtedy smak nie wprowadzając fuzli fermentacyjnych,
choć jak było wspomniane dla samej fermentacji dobrze jest coś "podrzucić"
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Ja również do każdej cukrówki dodaje trochę owoców, najczęściej są to pozostałości po domowych przetworach: wiśnie, śliwki, jabłka z kompotów oraz czasami ryż, rodzynki, jak nie ma po ręką tych pierwszych składników.
Odnośnie aromatów w destylacie, to wydaje mi się, że pomysł Pietro należy do jednego z bardziej skutecznych:
http://bimber.ovh.org/images/pietro_spo ... omatow.jpg
Odnośnie aromatów w destylacie, to wydaje mi się, że pomysł Pietro należy do jednego z bardziej skutecznych:
http://bimber.ovh.org/images/pietro_spo ... omatow.jpg
@ AAbratek
sam aromat lepiej uzyskasz dając troszkę owoców do zacieru podczas destylacji, wyciąga się wtedy smak nie wprowadzając fuzli fermentacyjnych
- Czy mógłbyś nieco rozwinąć temat? Czy znaczy to, że nie należy dodawać np. jabłek do zacieru na początku fermentacjii bo wprowadzi to fuzle? A co z calvadosem? Ktoś na forum pisał, że dodaje jabłka ale przegotowane. Czy ma to na celu ochronę przed dzikimi drożdżami? Będę wdzięczny za cenne uwagi gdyż bardzo interesuje mnie temat aromatycznych destylatów owocowych takich jak rakije.
Pozdrawiam
co innego destylacje owoców, w których to stosuje się niewiele cukru w stosunku do owoców - przykładem jest wspomniany calvados czy śliwowica , które powinny być robione bez użycia cukru i drożdży (tylko dzikusy), a co innego aromatyzowanie zacierów cukrowych,
dodatek owoców do cukrówek pozwala drożdżom na lepsze zagnieżdżenie się niż w czystym płynie, natomiast dodatek owoców przed gotowaniem zaromatyzuje opary czystym nieprzefermantowanym zapachem - oczywiście ten sposób jest przewidziany dla destylacji prostej , do kolumny należałoby czynniki aromatyzujące umieszczać na górze kolumny (jak przytoczył CK)
dodatek owoców do cukrówek pozwala drożdżom na lepsze zagnieżdżenie się niż w czystym płynie, natomiast dodatek owoców przed gotowaniem zaromatyzuje opary czystym nieprzefermantowanym zapachem - oczywiście ten sposób jest przewidziany dla destylacji prostej , do kolumny należałoby czynniki aromatyzujące umieszczać na górze kolumny (jak przytoczył CK)
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
ja osobiście robiąc coś z dodatkiem owoców gotuję syrop wodno-cukrowy i wrzącym zalewam (lub odwrotnie) rozdrobnione owoce , po prostu jestem przewrażliwiony na tym punkcie,
ale przecież wstawiając owoce na wino nie zaparza się moszczu mimo planowanego dodatku szlachetnych drożdży, tym bardziej że te szlachetne są silniejsze od dzikusów i je zdominują .
jeśli chciałbyś wykorzystać metodę aromatyzowania ,myślę że należy je jak najmocniej rozdrobnić
ale przecież wstawiając owoce na wino nie zaparza się moszczu mimo planowanego dodatku szlachetnych drożdży, tym bardziej że te szlachetne są silniejsze od dzikusów i je zdominują .
jeśli chciałbyś wykorzystać metodę aromatyzowania ,myślę że należy je jak najmocniej rozdrobnić
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Witam
Chciałem potwierdzić słowa przedmówcy
Stała u mnie przez 2 tygodnie cukrówka (cukier, woda, drożdże) i nie chciała wystartować, pomimo dodania następnek MD (1 bulknięcie na 15 min)
2 dni temu po przeczytaniu tego posta starłem jabłka i dorzuciłem do cukrówki i zamieszłem - nic więcej nie robiłem, zszedłem przed chwilą do piwnicy i patrzę a tam coś się dzieje - 4 bulknięcia na minutę (wiem że to niewiele ale jest kolosalna różnica), jutro pewnie bedzie lepiej
pozdrawiam
bielok
amator pisze:oczywiście że można - choć sama cukrówka daje mniej zanieczyszczeń fuzlowych. Owoce wk w znaczny sposób poprawiają pracę drożdzy. Dostarczają trochę składników odżywczych ale przedewszystkim drożdze mają się gdzie osiedlić. One nie lubią czystej toni. Tak więc jeśli robimy cukrówkę to bardzo dobrze jest dodać trochę owoców, jednak bardzo niewiele. Ja dodaje max 2kg na beczkę 120 litrówą.
Chciałem potwierdzić słowa przedmówcy
Stała u mnie przez 2 tygodnie cukrówka (cukier, woda, drożdże) i nie chciała wystartować, pomimo dodania następnek MD (1 bulknięcie na 15 min)
2 dni temu po przeczytaniu tego posta starłem jabłka i dorzuciłem do cukrówki i zamieszłem - nic więcej nie robiłem, zszedłem przed chwilą do piwnicy i patrzę a tam coś się dzieje - 4 bulknięcia na minutę (wiem że to niewiele ale jest kolosalna różnica), jutro pewnie bedzie lepiej
pozdrawiam
bielok
@bielok
Napisz proszę jak tam Twoja cukrówka z dodatkiem jabłek. Moja druga cukrówka stoi już 2 tydzień i coś tam bulka ale ilość cukru w zacierze spada tylko nieznacznie. I znowu mie wiem co jest nie tak
Napisz proszę jak tam Twoja cukrówka z dodatkiem jabłek. Moja druga cukrówka stoi już 2 tydzień i coś tam bulka ale ilość cukru w zacierze spada tylko nieznacznie. I znowu mie wiem co jest nie tak
Nie ma sprzeczności w przypuszczeniu, ze choć pewne zdarzenie miało jakiś skutek to zdarzenie doń podobne mieć będzie skutek inny...
cześć
Pozdrawiam
bielok
więc tak ........ ja dodałem jabłek jako ostatniej deski ratunku - wyłozyły mi sie na tej cukrówce drozdze gorzelnaine, drożdze winne i drożdze piekarskie - w takiej właśnie kolejności dodawałem je do cukrówki - na żadnych cukrówka nie chciała iść. N dzień dzisejszy jest 8 bulkniec na minute i tak już od dwóch dni .... więc moge smiało powiedzieć ze to właśnie dodanie startych jabłek pomogło w fermentacji niestety nie mam cukromierza ażeby sprawdzić ile blg jest przerobione w ciągu jednego dnia.ginger78 pisze:@bielok
Napisz proszę jak tam Twoja cukrówka z dodatkiem jabłek. Moja druga cukrówka stoi już 2 tydzień i coś tam bulka ale ilość cukru w zacierze spada tylko nieznacznie. I znowu mie wiem co jest nie tak
Pozdrawiam
bielok
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości