Sprawdzony przepis na sukces
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Sprawdzony przepis na sukces
Jest to przepis, który stosuje już od około roku i wychodzi rewalacja.
PRZEPIS:
- w moim wypadku balon na 40l,
- 8kg cukru trzcinowego (daje zauważalnie lepsze efekty końcowe cena u mnie 3zł/kg),
- 1-2kg daktyli (rozgotowuje je całkowicie odcedzam wode i resztki jeszcze raz przepłukuje gorącą wodą. Na 1kg daje 5l wody do gotowania i drugie tyle do wypłukanie resztek),
- drożdże gorzelnicze od 98% (2 łyżki stołowe) pożywka (2-4łyżek stołowych, zwykle sypie 2 bo daktyle i tak zawierają dużo substancji odżywczych dla drożdży),
- czekam około 2-4 tygodni.
Na bazie takiego spirytusu zrobiłem kilka nalewek, likierów ajerkoniaków i wódeczke, wszystko bardzo dobre sprawdzone przez rodzinę i znajomych.
Jak macie jakieś własne sprawdzone przepisy na zaciery poza zbożowymi (ten temat zajmuje już wystarczająco dużo miejsca) to dopiszcie je tutaj będą wszystkie w jednym miejscu
PRZEPIS:
- w moim wypadku balon na 40l,
- 8kg cukru trzcinowego (daje zauważalnie lepsze efekty końcowe cena u mnie 3zł/kg),
- 1-2kg daktyli (rozgotowuje je całkowicie odcedzam wode i resztki jeszcze raz przepłukuje gorącą wodą. Na 1kg daje 5l wody do gotowania i drugie tyle do wypłukanie resztek),
- drożdże gorzelnicze od 98% (2 łyżki stołowe) pożywka (2-4łyżek stołowych, zwykle sypie 2 bo daktyle i tak zawierają dużo substancji odżywczych dla drożdży),
- czekam około 2-4 tygodni.
Na bazie takiego spirytusu zrobiłem kilka nalewek, likierów ajerkoniaków i wódeczke, wszystko bardzo dobre sprawdzone przez rodzinę i znajomych.
Jak macie jakieś własne sprawdzone przepisy na zaciery poza zbożowymi (ten temat zajmuje już wystarczająco dużo miejsca) to dopiszcie je tutaj będą wszystkie w jednym miejscu
Chemiku !
Czy cena cukru trzcinowego wynosi 3 zł/kg na Twoim terenie czy też Ty możesz odstąpić
w takiej cenie osobom zaprzyjaźnionym.
Pytam ponieważ sam zrobiłem wczoraj mały nastaw na w/w cukrze (brązowym) i kosztowało mnie to 11zł/kg.
Zrobiłem w 5 litrowym gąsiorku aby sprawdzić czy uda się zrobić rum prostym domowym sposobem.
Jeśli wyjdzie - powiadomię.
Pozdrawiam
Czy cena cukru trzcinowego wynosi 3 zł/kg na Twoim terenie czy też Ty możesz odstąpić
w takiej cenie osobom zaprzyjaźnionym.
Pytam ponieważ sam zrobiłem wczoraj mały nastaw na w/w cukrze (brązowym) i kosztowało mnie to 11zł/kg.
Zrobiłem w 5 litrowym gąsiorku aby sprawdzić czy uda się zrobić rum prostym domowym sposobem.
Jeśli wyjdzie - powiadomię.
Pozdrawiam
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
witam wszystkich serdecznie, jestem tutaj nowy jak zreszta widac .
Ja jeszcze nic nie mam sprzetu ani nic, tylko plany jak narazie i tak mysle taki rum zrobic z melasy z trzciny cukrowej, no ale jak Ci cos wyjdzie z tego to napiszPaluch pisze:Zrobiłem w 5 litrowym gąsiorku aby sprawdzić czy uda się zrobić rum prostym domowym sposobem.
Jeśli wyjdzie - powiadomię.
Pozdrawiam
Obiecałem że powiadomię czy uda się zrobić rum prostym, domowym sposobem.
Mnie się udało. Troszkę pocyganiłem ponieważ "rozmnożyłem" zacier.
Z początkowych pięciu litrów zrobiło się około 12 bo zrobiło mi się żal tak małej ilości.
Dokupiłem melasy trzcinowej i ochrzciłem cukrem buraczanym.
Na 12 litrów zacieru dałem 2,5 kg melasy + 1 kg cukru.
Początkowo niechętnie fermentowało bo zapomniałem dodać pożywki ale gdy się zorientowałem i dodałem poszło dość szybko.
Destylowałem na "pot still" i wyszło po pierwszym razie ok. 3 litrów 60 %.
Zakupiłem "Habana Club" jako wzorzec do organoleptycznych badań porównawczych.
Zapach mojego produktu nieco surowy, smak bardzo zbliżony ale trochę mu "brak ogłady ale nuta zdecydowanie rumowa".
Myślę, że po paru latach leżakowania w beczce (rumu oczywiście) Kapitan Nowicki z "Tajemniczej wyprawy Tomka" byłby pod wrażeniam moich dokonań.
Reasumując:
Nawet ochrzczony to rum.
Doskonale się nada jako dodatek do ratafii, która potraktowana nawet niewielką jego
ilością niebywale zyskuje na smaku.
Pozdrawiam
p.s.
Chyba awansowałem bosmana od razu na kapitana
Mnie się udało. Troszkę pocyganiłem ponieważ "rozmnożyłem" zacier.
Z początkowych pięciu litrów zrobiło się około 12 bo zrobiło mi się żal tak małej ilości.
Dokupiłem melasy trzcinowej i ochrzciłem cukrem buraczanym.
Na 12 litrów zacieru dałem 2,5 kg melasy + 1 kg cukru.
Początkowo niechętnie fermentowało bo zapomniałem dodać pożywki ale gdy się zorientowałem i dodałem poszło dość szybko.
Destylowałem na "pot still" i wyszło po pierwszym razie ok. 3 litrów 60 %.
Zakupiłem "Habana Club" jako wzorzec do organoleptycznych badań porównawczych.
Zapach mojego produktu nieco surowy, smak bardzo zbliżony ale trochę mu "brak ogłady ale nuta zdecydowanie rumowa".
Myślę, że po paru latach leżakowania w beczce (rumu oczywiście) Kapitan Nowicki z "Tajemniczej wyprawy Tomka" byłby pod wrażeniam moich dokonań.
Reasumując:
Nawet ochrzczony to rum.
Doskonale się nada jako dodatek do ratafii, która potraktowana nawet niewielką jego
ilością niebywale zyskuje na smaku.
Pozdrawiam
p.s.
Chyba awansowałem bosmana od razu na kapitana
Ostatnio zmieniony 2006-10-09, 19:47 przez Paluch, łącznie zmieniany 1 raz.
nie jestem ekspertem ale melasa to melasa a cukier to cukierkowal pisze:Jeśli się nie mylę melasa ≠ cukier (nawet jeśli trzcinowy ; )
chociażby to że malasa jest płynna, zawiera mniej sacharozy no i jest odpadem poprodukcyjnym - co w sumie może mieć też wpływ na smak gotowego produktu (w naszym znaczeniu )
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Okazuje się że melasa melasie nie jest równa...
www.melasa.cz/index_pl.php?center=about_pl
www.melasa.cz/index_pl.php?center=about_pl
dlatego z melasy buraczanej powstaje ochydny płyn produkowany przez gorzelnie przemysłowe i zwany powszechnie wódką (co stanowi poważne nadużycie w stosunku do smaku ), a nie doskonały trunek jak to się ma w przypadku melasy trzcinowej
Dobrze że chociaż produkcja drożdży zmniejsza ilości melasy buraczanej przeznaczonej na etanol
ale nadal cukier to jedno a melasa - drugie
Dobrze że chociaż produkcja drożdży zmniejsza ilości melasy buraczanej przeznaczonej na etanol
ale nadal cukier to jedno a melasa - drugie
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Witam
Jestem tu nowy ale o bimberku moge trochę powiedziec
Co prawda w najprostszej postaci ale naprawdę pycha
Mam instalację pot still (wystawiona w galeri amatorska ale działa super) z dwoma odstojnikami. Planuje małe udoskonalenie tj. skrócenie rurek i odstojniki z kwasówki
Zacier robię z 1410 tylko ze daję 7 deko drozdzy, a nie 10 do zacieru dodaje sfermentowane konfitury (soki dzemy itp) stoi miesiąc później dwa razy destyluję i jest naprawdę GIT
Słyszałem też o przepisie z mlekiem "zsiadłym" i koncentratem pomidorowym ponoc zacier jest gotowy w 10 dni
Ostatnio piłem coś w rodzaju koniaku ponoc po przepędzeniu stało 2 tygodnie z wrzuconymi śliwkami kalifornijskimi jeszce niewiem ile sztuk na litr ale jak się dowiem to coś napiszę NAPRAWDE PYCHA
korekta: kowal
Jestem tu nowy ale o bimberku moge trochę powiedziec
Co prawda w najprostszej postaci ale naprawdę pycha
Mam instalację pot still (wystawiona w galeri amatorska ale działa super) z dwoma odstojnikami. Planuje małe udoskonalenie tj. skrócenie rurek i odstojniki z kwasówki
Zacier robię z 1410 tylko ze daję 7 deko drozdzy, a nie 10 do zacieru dodaje sfermentowane konfitury (soki dzemy itp) stoi miesiąc później dwa razy destyluję i jest naprawdę GIT
Słyszałem też o przepisie z mlekiem "zsiadłym" i koncentratem pomidorowym ponoc zacier jest gotowy w 10 dni
Ostatnio piłem coś w rodzaju koniaku ponoc po przepędzeniu stało 2 tygodnie z wrzuconymi śliwkami kalifornijskimi jeszce niewiem ile sztuk na litr ale jak się dowiem to coś napiszę NAPRAWDE PYCHA
korekta: kowal
Witaj Herbi na forum
chciałbym tu skomentować Twój opis pod aparaturą:
Pytasz dlaczego budujemy te machiny piekielne - już Ci odpowiadam:
aby mieć spiryt o mocy 96% uzyskany po pierwszym gotowaniu, z prędkością wykapu ok 20ml/min i jakości której za pomocą potstill nie osiagniesz po drugim gotowaniu (rozważając czas potrzebny do uzyskania towaru).
Uwierz kolego , wielu z tego forum przeszło drogę od garka i rurki - ja też, dlatego wiem co mówię/piszę.
Oczywiście każdy wybiera drogę która mu najbardziej pasuje, czy to ze względów smakowych czy też ekonomicznych,
Pozdrawiam i życzę przyjemnego czerpania wiedzy z forum
chciałbym tu skomentować Twój opis pod aparaturą:
Może się narażę paru osobom ale znam trochę ludzi ze wschodnich rejonów Polski, ( najwięcej z suwalskiego ) , dla większości z nich smak ma niższe znaczenie - ważne że swoje i gnie, są ludzie dla których typowy smak bimbru znaczy o jakości trunku dlatego musi być i już.Nie wiem dlaczego wszyscy robią taką skomplikowaną aparaturę. Ja pochodzę z okolic Terespola, wszyscy którzy tutaj robią bimberek używają czegoś takiego co mam ja.
Pytasz dlaczego budujemy te machiny piekielne - już Ci odpowiadam:
aby mieć spiryt o mocy 96% uzyskany po pierwszym gotowaniu, z prędkością wykapu ok 20ml/min i jakości której za pomocą potstill nie osiagniesz po drugim gotowaniu (rozważając czas potrzebny do uzyskania towaru).
Uwierz kolego , wielu z tego forum przeszło drogę od garka i rurki - ja też, dlatego wiem co mówię/piszę.
Oczywiście każdy wybiera drogę która mu najbardziej pasuje, czy to ze względów smakowych czy też ekonomicznych,
Pozdrawiam i życzę przyjemnego czerpania wiedzy z forum
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości