Ocet!

Awatar użytkownika
fuutro
101%
101%
Posty: 561
Rejestracja: 2014-02-26, 02:18
Lokalizacja: małopolska

Re: Ocet!

Post autor: fuutro » 2017-06-24, 20:45

Daj mocne drożdże - np Bayanusy G995 i po fermentacji jak wcześniej wspomniano potraktuj nastaw sodą oczyszczoną.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo

laurentp
100%
100%
Posty: 1368
Rejestracja: 2013-07-08, 22:08
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Ocet!

Post autor: laurentp » 2017-06-24, 20:57

dedert pisze:
2017-06-24, 20:37
... No chyba że temp wrzenia octu jest niższa niż alkoholu ...
Jest dużo WYŻSZA, o ile pamiętam, ~170*C?
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować

dedert
40%
40%
Posty: 98
Rejestracja: 2015-05-14, 14:51

Re: Ocet!

Post autor: dedert » 2017-06-29, 11:10

No to w takim razie nie da się usunąć octu na etapie pędzenia. Mam w pracy Na2Co3 to jest węglan sodu. Na jakimś forum winnym czytałem że powinien być lepszy (tylko nie wiem w czym) od sody oczyszczonej NaHCO₃ do odkwaszania nastawów.

terni
90%
90%
Posty: 804
Rejestracja: 2015-09-23, 21:33
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ocet!

Post autor: terni » 2017-07-02, 21:03

Ja bym to wylał. Najpierw robi się alkohol, a gdy przegapi się, to z czasem może powstać z niego ocet. Miałem z tym do czynienia. Balon dobrego wina nie zabezpieczony był należycie i z wina zrobił się ocet. Wszystko wylałem do kibla. Procesu nie dało się odwrócić. My ani z wody, ani z octu wina zrobić nie potrafimy.
Róbmy Swoje

dedert
40%
40%
Posty: 98
Rejestracja: 2015-05-14, 14:51

Re: Ocet!

Post autor: dedert » 2017-07-20, 22:15

To co mi zaoctowało to śliwowiczka. Już moja druga w karierze. Poprzednia też lekko zaoctowała ale może przez to że to ortodoks był to niski procent dał pole do popisu bakteriom octowym, chociaż siarkowane było. Puściłem wtedy na rury i wyszła dobra śliwowiczka jak dla mnie. Obecna zaoctowała jednak trochę więcej. Próbowałem wznowić fermentację bo BLG było = 8. Wpierw zagotowałem nastaw w kegu do ok 70 st żeby ubić bakterie octowe, później dałem drożdże do restartu Alcotec ale one nie pomogły więc poszły bayanus. Wszystkie hartowane. Ale BLG nadal 8. Więc decyzja żeby dolać 4L 96% do 40L i puścić na rury eksperymentalnie. W sumie wyszło jakieś 43-45L nastawu w kegu 50L.Przed puszczeniem w rury odkwasiłem to Na2Co3 czyli węglan sodu. Nie użyłem sody oczyszczonej (NaHCO3), bo węglan sodu mam w tonach w mojej pracy, no i ktoś tu napisał że lepiej powinien się sprawdzc niż soda oczyszczona. Po osiągnięciu temp ok 60 st załączyłem wodę i zostawiłem jedną grzałkę 1000W i stabilizowałem. Ale zaczęło mi lecieć z rurki bezpieczeństwa więc stwierdziłem że chyba przesadziłem z ilością nastawu (albo z grzaniem chociaż zawsze grzałem na full 1000W) więc odlałem jakieś 4L. Znowu stabilizacja i odbiór powolny z LM przedgonu. Leciało jakieś 3 krople na sekundę ale barwę miało ... hmm brązową i ok 40% mocy. Więc przykręciłem grzanie i znowu stabilizacja. Zaczęło lecieć ... niebieskie!! Chyba po raz pierwsze w mojej karierze. Dodam że kolumnę mam całą miedzianą a gotowałem na 70cm rurze + sprężynki miedziane 40cm, i wszystko wcześniej wyczyściłem kwaskiem cytrynowym (400g na 2L) + węglan sodu. Więc nie spodziewałem się siarki. Przypomniał mi się post jednego użytkownika, który gotował ortodoksa i cieszył się z tego że leci mu niebieskie bo to chyba kolor śliwek jest więc jest powód do dumy. Ale taki kolor ma również woda po czyszczeniu miedzi kwaskiem octowym co świadczy o obecności siarki. Przypomniałem sobie również że miedzi nie wolno czyścić octem (czyli domniemam że to samo co kwas octowy w moim nastawie??) bo wytwarza się niebezpieczny Grynszpan, więc jak to ma się do rzeczy jeśli gotujemy zaoctowany nastaw? W moim przypadku jeśli dodałem sody to nie powinno go być, ale co jeśli jednak jakaś jego część została? Czy zniszczyłem sobie swoją miedzianą kolumnę przez to? Czy to co leciało mi z rur zawiera grynszpan? Ciągnąłem proces dalej i do końca leciało niebieskie a zapach miało wydaje mi się że siarki właśnie. Mam teraz w planach rozcieńczyć to i zagotować drugi raz. Mam nadzieję że pozbędę się koloru niebieskiego i zapachu siarki. Wszystko to robię eksperymentalnie, bo mam kilka innych zaoctowanych win, i chcę wiedzieć jak z nimi postępować podczas gotowania. Jak mylicie?

laurentp
100%
100%
Posty: 1368
Rejestracja: 2013-07-08, 22:08
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Ocet!

Post autor: laurentp » 2017-07-21, 03:14

Magas mi kiedyś pisał, że przerabiał zaoctowane nastawy, może to dobry adres?
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować

Awatar użytkownika
Doody
100%
100%
Posty: 1227
Rejestracja: 2017-01-04, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Ocet!

Post autor: Doody » 2017-07-21, 12:58

Wyczytałem ostatnio w starej książce o produkcji win. Że można pozbyć się części octu z zaoctowanego wina, klarując je mlekiem.
Dodaje się 100g odtłuszczonego świeżego mleka na 10 litrów zaoctowanego wina. Ocet reaguje z mlekiem i wino klaruje się po kilku dniach zrzucając na dno osad. Pisało, że z 2% octu w winie jego poziom spada do 0,7%. Książka jest z 1949 roku więc nie wiadomo co autor miał na myśli pisząc "odtłuszczone mleko" :wink: . Pisało również, że jeżeli wino jest mocno zaoctowane to lepiej do wylać. O puszczeniu na rurki nic nie pisali ale to książka o winach była :wink:
I jeszcze jedno. Mleko wlewa się powoli i bardzo intensywnie miesza.
Pozdrawiam
Darek

mirek-swirek
10%
10%
Posty: 13
Rejestracja: 2017-06-11, 22:54

Re: Ocet!

Post autor: mirek-swirek » 2017-07-23, 11:50

Doody pisze:
2017-07-21, 12:58
. Książka jest z 1949 roku więc nie wiadomo co autor miał na myśli pisząc "odtłuszczone mleko" :wink: .
Na pewno to samo, co rozumiemy dzisiaj. Mleko bez tłuszczu. 0%

Awatar użytkownika
Doody
100%
100%
Posty: 1227
Rejestracja: 2017-01-04, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Ocet!

Post autor: Doody » 2017-07-23, 13:57

Niekoniecznie. Odtłuszczonym mlekiem jest również mleko 2% i 1,5%.
Nie sięgam pamięcią do lat 40-tych, ale nie przypominam sobie, żeby w latach 70 i 80-tych było dostępne mleko 0%
Pozdrawiam
Darek

mirek-swirek
10%
10%
Posty: 13
Rejestracja: 2017-06-11, 22:54

Re: Ocet!

Post autor: mirek-swirek » 2017-07-24, 17:54

Tłuszcz mleczny nie jest w tym przypadku do niczego potrzebny, a może wprowadzić niechciane aromaty, szczególnie jeśli przereaguje do kwasu masłowego. Jak pachnie kwas masłowy w dużym stężeniu, można sobie łatwo przypomnieć, wspominając aromat wymiocin niemowlęcia. Pisząc o mleku odtłuszczonym, autor NA PEWNO miał na myśli mleko z możliwie najniższą zawartością tłuszczu. Dzisiaj można bez trudu kupić mleko 0%.

A tak na marginesie. Czy pamietasz z czasów komuny, żeby w ogóle było można kupić "odtłuszczone mleko" w sklepie? :) Było albo pełnotłuste, albo chude. Przy czym, nikt nie podawał nigdy zawartości tłuszczu w mleku chudym. Pamiętając "walkę proletariatu wsi" o każdy gram masła, mleko chude było odwirowane do cna.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości