Nastaw w beczce 220 L
Heh - zamieszałem, ale nie kijem tylko wiertarką z mieszadłem i ...
Wykipiało mi kilka litrów na podłogę, tyle gazu miało w sobie.
Następnym razem będzie kijem ostrożnie mieszane... Qurrr... całe życie się uczymy
Blg spadło już nawet poniżej zera, teraz czekam aż odmętnieje i do przerobu.
Cały czas stoi w garażu w którym jest 22 st.
Wykipiało mi kilka litrów na podłogę, tyle gazu miało w sobie.
Następnym razem będzie kijem ostrożnie mieszane... Qurrr... całe życie się uczymy
Blg spadło już nawet poniżej zera, teraz czekam aż odmętnieje i do przerobu.
Cały czas stoi w garażu w którym jest 22 st.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
A żech Ci godoł pluszowo podróbo żaby z kałachem cobyś kijoskiem letko pomyrdoł. No? Toś se tera roboty dorobił pieruński giździe
Czy mi to umknęło, czy ktoś podjął próbę opisania gdzieś ze szczegółami procesów fermentacji i rektyfikacji/destylacji? Chodzi mi o opis "rdzenia" takich czynności. Wiem, że to temat rzeka, ale pewne rzeczy/działania się niewiele zmieniają. Może mogło by to pomóc przed ustrzeżeniem się pewnych podstawowych błędów.
Nie moja sprawa, ale Twoja furka lekko ciepłolubna jest . W garażu 22°C . Kurna ja w domu nie przekraczam 21°C . To chyba nie jest najzdrowsze dla auta takie skoki temperatury?
Czy mi to umknęło, czy ktoś podjął próbę opisania gdzieś ze szczegółami procesów fermentacji i rektyfikacji/destylacji? Chodzi mi o opis "rdzenia" takich czynności. Wiem, że to temat rzeka, ale pewne rzeczy/działania się niewiele zmieniają. Może mogło by to pomóc przed ustrzeżeniem się pewnych podstawowych błędów.
Nie moja sprawa, ale Twoja furka lekko ciepłolubna jest . W garażu 22°C . Kurna ja w domu nie przekraczam 21°C . To chyba nie jest najzdrowsze dla auta takie skoki temperatury?
Bo to garaż na mój motocykl
Ostatnio, przez porę roku tylko stoi a samochód gnije na deszczu, to tylko samochód
Roboty se dodałem bo 2 godziny myłem ten gotowy nastaw co wykipiał
Zawsze coś, ale wszystkiego nie przewidzisz.
Ja jestem żaba mafijna
Ostatnio, przez porę roku tylko stoi a samochód gnije na deszczu, to tylko samochód
Roboty se dodałem bo 2 godziny myłem ten gotowy nastaw co wykipiał
Zawsze coś, ale wszystkiego nie przewidzisz.
Ja jestem żaba mafijna
Ostatnio zmieniony 2016-02-25, 22:35 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
Panowie. Podpinam się pod post kol. Widmo 80. Zrobiłem dokładnie tak jak On tylko u mnie w garażu jest 10 stopni /nie mam motocykla/ . Dziś jest 5 dzień od nastawienia i temp nastawu 16 stopni a, blg 14. Interweniować czy zostawić w spokoju póki co. Aha nastaw na c48 double snake
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez witoldo, łącznie zmieniany 1 raz.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
W moim nastawie blg spadło już chyba do minus 3 albo i lepiej.
Czekam aż się samoczynnie sklaruje.
Przy okazji - tutaj zapytam.
Robiłem jesienią śliwowicę a narobiłem około 30 litrów gotowca. Na pot stilu.
Dwukrotna destylacja, produkt ma około 75%.
O co chodzi - jestem po nie chory rano już drugi raz.
Nigdy po moich wyrobach mi się nie zdarzyło chorować a po tej śliwkowej wódzie juz któryś raz zdycham dnia następnego (ból głowy, rzyg.. itd)
Możliwe jest że to ten trunek jest jakiś szkodliwy bardziej? Czy może towarzystwo?
Zaznaczam że po innych moich destylatach nigdy nie choruje, nawet jak sporo przesadzę.
Czekam aż się samoczynnie sklaruje.
Przy okazji - tutaj zapytam.
Robiłem jesienią śliwowicę a narobiłem około 30 litrów gotowca. Na pot stilu.
Dwukrotna destylacja, produkt ma około 75%.
O co chodzi - jestem po nie chory rano już drugi raz.
Nigdy po moich wyrobach mi się nie zdarzyło chorować a po tej śliwkowej wódzie juz któryś raz zdycham dnia następnego (ból głowy, rzyg.. itd)
Możliwe jest że to ten trunek jest jakiś szkodliwy bardziej? Czy może towarzystwo?
Zaznaczam że po innych moich destylatach nigdy nie choruje, nawet jak sporo przesadzę.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
Z za dużą ilością to pewnie nie jest powód, bo pijemy zazwyczaj po tyle samo i nigdy mi nic nie było.
Mój pot still to prosta aparatura - keg 50 L wężyk silikonowy, chłodnica miedziana.
Tempo odbioru około 3 kropli na sekundę. Dwukrotna destylacja.
Przedgonu z 45 litrów nastawu, odbierałem takie większe pół szklanki.
Możliwe że przedgon leciał dłużej niż zawsze (owoce bez pestek)
Nie umiem odróżnić przedgonu od serca.
Mój pot still to prosta aparatura - keg 50 L wężyk silikonowy, chłodnica miedziana.
Tempo odbioru około 3 kropli na sekundę. Dwukrotna destylacja.
Przedgonu z 45 litrów nastawu, odbierałem takie większe pół szklanki.
Możliwe że przedgon leciał dłużej niż zawsze (owoce bez pestek)
Nie umiem odróżnić przedgonu od serca.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości