Ja mam alkoholomierz wyprodukowany przez Spółdzielnię Rzemielniczą Mechaników i Optyków w Warszawie, ul.Chmielna 100 (prawdopodobnie też już nie istnieje tak jak producent alkoholomierza będącego w posiadaniu Inżyniera).
W zasadzie jest to termoalkoholomierz. Na szkle ma wytrawiony znak, w środku oprócz różnych oznaczeń jest rok produkcji i numer seryjny (wpisane ręcznie).
Kupiłem go jakieś 25 lat temu i jedyne co pamiętam to to, że trochę niemało kosztował.
Na początku tego roku kupiłem sobie termometr rtęciowy, laboratoryjny, ze szlifem do mojej szklanej "kolumny".
Kosztował 162,-zł. W sklepie można było też zamówić taki sam termometr z certyfikowaną klasą dokładności. Zapytałem czy różnią się tylko ceną? Otrzymałem odpowiedź, że praktycznie róźnią się tylko ceną bo ten droższy ma certyfikat.
Śmieszne? Wcale nie śmieszne.
Są procesy produkcyjne, technologie itp działania czy też badania, które aby otrzymać certyfikat jakości muszą być kontrolowane za pomocą certyfikowanych przyrządów pomiarowych.
Ja nie potrzebuję certyfikować swoich działań
.
Termometr z certyfikatem kosztował około 350,- zł i wcale nie byłem zaszokowany jego ceną.
balcerek pisze:Może się rozkalibrować przy uderzeniu lub zbyt dużych wahaniach temperatury (np. przenoszenie z domu do domu podczas zimy bez odpowiedniego zabezpieczenia).
Jeśli traktujemy przyrząd pomiarowy jak piłeczkę do ping-ponga to już lepiej mierzyć moc za pomocą nosa, języka i gardła oraz wstrząsania alkoholu w naczyniu
.
Następna sprawa to kultura techniczna używania i obsługi przyrządów pomiarowych.
Prawidłowo używane i przechowywane szklane przyrządy pomiarowe typu termometry, areometry jest dosyć ciężko rozkalibrować i doprowadzić do konieczności kolejnej kalibracji.
Oczywiście, jeśli taki szklany przyrząd narazimy na nadmierne wstrząsy lub na działanie temperatut wykraczających poza jego zakres pracy to nie powinniśmy się dziwić, że może ulec zniszczeniu.
Takie lepszej klasy przyrządy pomiarowe należy przechowywać w oryginalnych opakowaniach i umieszczać np. w szafie, szufladzie biurka itp miejscach poza zasięgiem promieni słonecznych i innych źródeł ciepła.
Z powodzeniem do naszych celów możemy używać areometrów tańszych i całkiem tanich bo możemy je sobie wyskalować tak jak to zrobił CK - i nie trzeba wtedy wcale biadolić czy coś ma certyfikat czy nie ma, z jaką mierzy dokładnością itp.
Kartka papieru w alkoholomierzu zwinięta w rurkę to nie kartka z kalendarza wciśnięta za szybę kuchennego kredensu i się nie odkształci sama z siebie, chyba że ten alkoholomierz permanentnie wygrzewa się w słońcu, leży na kuchence elektrycznej czy gazowej - wtedy to nawet i zwęglić się może
Pozdrawiam
Winiarek