Zacier na grappę (mod: nastaw)
Zacier na grappę (mod: nastaw)
w kilku wątkach forum znalazłem opis destylacji tego trunku (nie różni się on w sumie wiele od śliwowicy) ale informacje o "wsadzie" i przygotowaniu go są enigmatyczne: klik
szukawszy znalazłem na sieci taki opis zacieru na grappę :
"Wytłoki winogronowe na kilka dni pozostawia się w otwartych silosach, by sfermentowały. Potem zalewa się je wodą i fermentuje kolejnych kilka dni. Po tym czasie zacier destyluje się, a następnie destylat trafia do dużych, starych, drewnianych beczek, gdzie spędza co najmniej pół roku"
mam tylko 10kg wytłoków z winogron (z soku robi się właśnie winko)
ile wody i cukru trzeba dodać do tej miazgi aby efekt był odpowiedni ?
dodawać do tego drożdże gorzelniane?
irko
szukawszy znalazłem na sieci taki opis zacieru na grappę :
"Wytłoki winogronowe na kilka dni pozostawia się w otwartych silosach, by sfermentowały. Potem zalewa się je wodą i fermentuje kolejnych kilka dni. Po tym czasie zacier destyluje się, a następnie destylat trafia do dużych, starych, drewnianych beczek, gdzie spędza co najmniej pół roku"
mam tylko 10kg wytłoków z winogron (z soku robi się właśnie winko)
ile wody i cukru trzeba dodać do tej miazgi aby efekt był odpowiedni ?
dodawać do tego drożdże gorzelniane?
irko
Ostatnio zmieniony 2009-12-14, 23:31 przez irko, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: zacier na grappę
To zdecydowanie za mało by uzyskać sensowną ilość destylatu bez dodawania cukru.irko pisze:
...mam tylko 10kg wytłoków z winogron ...
Dodając go w w takiej ilości, by zabawa była opłacalna uzyskasz tylko "podbarwioną cukrówkę".
Grappa jest robiona tylko z wytłoków. Z tego powodu wydajność jest mizerna. By ją podnieść ja robię tak. Gotuję wytłoki z wodą, dodaję Pektopol, wiertara, cukier, pożywka + drożdże. Cukru daje ok. 1 kg na 10 kg wytłoków. Fermentuję. Przesączam przez worek od 98%.
Z destylacji otrzymuję ok. 0,7 - 0,9 l C2H5OH z 10 kg masy.
Potem stosuję sposób na "koniak" ze spirytusu.
Po leżakowaniu w dębowej beczce przez ok. rok jest całkiem niezłe.
Pozdrawiam,
TomQ
Re: zacier na grappę
jak ten czas leci roczek minął zgromadziłem trochę wiecej wytłkówtomQ pisze: ... Gotuję wytłoki z wodą ...
... Fermentuję ...
... stosuję sposób na "koniak" ze spirytusu...
mam jeszcze pytanka uzupełniające:
- ile tej wody na 10 kg resztek winogronowych ?
- jak długo fermentujesz ? destylujesz od razu po ustaniu drożdży?
- gdziś szerzej podany jest sposób "koniakowy" ?
pozdrowionka
widziałem w tv proces produkcji grappy.
wytłoki wrzucano do 150 litrowego gara w takim jakby durszlaku.gar zakręcano szczelnie i wpuszczano od doły parę wodną.po kilkunastu sekundach całość była oddestylowana.odkręcano zaworek u dołu gara i spuszczano grappę.
durszlak z wytłokami wyjmowano i to koniec procesu.
szybkość produkcji aż szczęka opada. a ilość grappy też nie mała.
wytłoki wrzucano do 150 litrowego gara w takim jakby durszlaku.gar zakręcano szczelnie i wpuszczano od doły parę wodną.po kilkunastu sekundach całość była oddestylowana.odkręcano zaworek u dołu gara i spuszczano grappę.
durszlak z wytłokami wyjmowano i to koniec procesu.
szybkość produkcji aż szczęka opada. a ilość grappy też nie mała.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
@Spiryt
No to masz teraz najlepszy przyład, że telewizja kłamie.
Te rzekome "kilkanaście sekund", to nawet do bajek się nie nadaje.
Pewnie chodziło o jakiś rodzaj prasy parowej, do wyciśnięcia rzadkiego z wytłoczyn. Do wydestylowania grappy z tego rzadkiego to droga daleka i na pewno nie w "kilkanaście sekund"
pzdr
No to masz teraz najlepszy przyład, że telewizja kłamie.
Te rzekome "kilkanaście sekund", to nawet do bajek się nie nadaje.
Pewnie chodziło o jakiś rodzaj prasy parowej, do wyciśnięcia rzadkiego z wytłoczyn. Do wydestylowania grappy z tego rzadkiego to droga daleka i na pewno nie w "kilkanaście sekund"
pzdr
- masterofbimber
- 40%
- Posty: 92
- Rejestracja: 2008-04-10, 10:58
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Witam.
Też widziałem proces produkcji grappy i nie trwał on kilkanaście sekund.
Do kotła aparatu podgrzewanego parą wkładano wytłoki
w czymś w rodzaju wielkiego sita. Sam proces przebiegał normalnie
oprócz tego, że nagranie zostało pocięte żeby zmieściło się w czasie
antenowym
Też widziałem proces produkcji grappy i nie trwał on kilkanaście sekund.
Do kotła aparatu podgrzewanego parą wkładano wytłoki
w czymś w rodzaju wielkiego sita. Sam proces przebiegał normalnie
oprócz tego, że nagranie zostało pocięte żeby zmieściło się w czasie
antenowym
POZDRAWIAM mob.
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
fajne te przemysłowe maszynki, ciekawe tylko jak ta para "wygania" alkohol ...
nie chciałbym byc namolny, ale z chęcią przyjmę szybką odpowiedź na moje pytania
są w 3 poście tego wątku
ostatecznie w sumie w beczce mam w połowie same wytłoki, a w połowie wytłoki z wycisniętym z nich sokiem (nie mam siły winka z tego soku robić)
czy to coś zmienia w proporcjach wody/cukru ?
Irko
nie chciałbym byc namolny, ale z chęcią przyjmę szybką odpowiedź na moje pytania
są w 3 poście tego wątku
ostatecznie w sumie w beczce mam w połowie same wytłoki, a w połowie wytłoki z wycisniętym z nich sokiem (nie mam siły winka z tego soku robić)
czy to coś zmienia w proporcjach wody/cukru ?
Irko
Jeśli nie masz siły robić winka a masz, na czym przebrykać gęste to wymieszaj wszystko razem, załóż ilość cukru dla litra w granicach 10 blg, dosłódź tak by uzyskać zakładaną przez Ciebie moc nastawu. Zaszczep drożdżami a potem przebrykaj . Jeśli nie masz na czym przerobić gęstego, postąp identycznie, ale przed brykaniem musisz odcedzić, wycisnąć na prasie lub odsączyć na płótnie.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
mam jak przerobić gęste - w kegu jest duży otwór, przecedzę tylko wstępnie aby oddzielić gałązki itpzbynekkk pisze:załóż ilość cukru dla litra w granicach 10 blg, dosłódź tak by uzyskać zakładaną przez Ciebie moc nastawu
do 50kg wytłoko-soku dodałem 20 litrów wody i 4 kg cukru
w efekcie mam około 15blg więc chyba będzie dobrze
zapomniałem niestety sprawdzić BLG przed dodaniem cukru
cukru nie dodawałem zbyt wiele, bo pisał ktoś że im więcej cukru - tym mniej aromatyczny efekt jest
Irko
Mówiąc o 10 blg miałem na myśli ilość cukru dla soku zawartego w miazdze. Jeśli dolałeś około 20 litrów wody (moim skromnym zdaniem nie potrzebnie) i masz w tej chwili 15 blg to po odliczeniu poprawki na nie cukry, samego cukru będzie mniej o coś koło 2,8 stopnia.
Z tego, co wymieszałeś będziesz miał po fermentacji w granicach 6%, trochę mało.
Jak drożdże uwiną się i nastaw będzie prawie wytrawny, można dosłodzić?
Z tego, co wymieszałeś będziesz miał po fermentacji w granicach 6%, trochę mało.
Jak drożdże uwiną się i nastaw będzie prawie wytrawny, można dosłodzić?
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Rozmawiałem z Włochem, który pochodzi z północy Włoch, z rolniczej rodziny. Rodzice jego mieli ponad 100 h. ziemi. Dokładnie nie wiem ile z tego było obsadzonych winogronami, ale nie to jest najważniejsze. Mówił mi,że grappę wyrabia się na dwa sposoby:
- z samych wytłoków, które są pozostałością po tłoczeniu soku na wino,
- lub z fermentacji pogniecionych kiści winogron bez odciągania soku.
Podkreślał, że bardzo ważne jest aby grona były z szypułkami. Podobno pierwsza grappa jest ostrzejsza ( niekoniecznie gorsza ) a druga łagodniejsza.
Pozdrawiam Jorg
- z samych wytłoków, które są pozostałością po tłoczeniu soku na wino,
- lub z fermentacji pogniecionych kiści winogron bez odciągania soku.
Podkreślał, że bardzo ważne jest aby grona były z szypułkami. Podobno pierwsza grappa jest ostrzejsza ( niekoniecznie gorsza ) a druga łagodniejsza.
Pozdrawiam Jorg
A ja w ub. tygodniu byłem we Włoszech (na północy) i piłem m.in. grappę i nie powiem całkiem, całkiem, ale nie wiem jak by to było po większych ilościach. Piliśmy tak po jednym na koniec po posiłkach, a w trakcie różne winka. Przy okazji przepytałem gościa o to i owo. Wyrób w warunkach domowych jest nielegalny. Przefermentowane wytłoki po odciśnięciu soku odstawia się do coś jakby gorzelni i tam robią proces ( przynajmniej oficjalnie). Robią na prostej destylacji, ale jak powiedzieli, że otrzymuja 94% to coś mi nie spasowało. Pytałem czy to nie aby jakaś kolumna, ale nie zwykła destylacja. Więc to akurat nie wyjaśnione. Oddziela się głowę i ogon tak jak przy koniaku, a bierze się tylko serce. Nie fermentuja samych wytłoków np z cukrem, a tylko tak jw. pisałem przefermentowane wytłoki po odciśniśnięciu soku. Uzysk nie za duży, ale wytłoków sporo to i sporo nakapie. W naszych warunkach to będzie zawsze prawie grappa. Winogrona nie za słodkie no mało z reguły. Mało kto fermentuje z kiściami, a przewaznie tylko z soku. Można dodac do wytłoków cukru i fermentować, ale to juz nie będzie oryginał, ale czy dużo się będzie różnił kto to wie.
Byliśmy w winnicy już po zbiorach, ale zawsze coś tam zostanie. Zajadałem winogrono "Muscat" - sam cukier. U nas nigdy takie słodkie nie będzie (no chyba że jeszcze bardziej się klimat ociepli). Gość mówił, że to był dobry rok na wino - będzie mocne. Muscat akurat jest na wino musujące 4-5% tylko.
I ciekawostka na koniec... kto z Was słyszał o tym, że we Włoszech jada się koty? Ale jest to teraz nielegalne. Mówią, że smakuje jak królik, ale jest lepszy. Trochę mieliśmy z tego powodu ubaw. Na początku sądziliśmy, że nas wpuszczają w maliny, ale nie - wszyscy potwierdzali, że jedli. Chyba dobrze że to nielegalne bo może by nas chcieli poczęstować... chyba trzeba by potem duuużo grappy...
@a_priv ten Twój kotek to całkiem apetycznie wygląda
Byliśmy w winnicy już po zbiorach, ale zawsze coś tam zostanie. Zajadałem winogrono "Muscat" - sam cukier. U nas nigdy takie słodkie nie będzie (no chyba że jeszcze bardziej się klimat ociepli). Gość mówił, że to był dobry rok na wino - będzie mocne. Muscat akurat jest na wino musujące 4-5% tylko.
I ciekawostka na koniec... kto z Was słyszał o tym, że we Włoszech jada się koty? Ale jest to teraz nielegalne. Mówią, że smakuje jak królik, ale jest lepszy. Trochę mieliśmy z tego powodu ubaw. Na początku sądziliśmy, że nas wpuszczają w maliny, ale nie - wszyscy potwierdzali, że jedli. Chyba dobrze że to nielegalne bo może by nas chcieli poczęstować... chyba trzeba by potem duuużo grappy...
@a_priv ten Twój kotek to całkiem apetycznie wygląda
Witam.
Tak na marginesie, ale gwoli ścisłości.
Jeśli rozmawiamy o grappie, to należy wiedzieć, że włoska grappa, węgierska palinka, bałkańska rakia... to w zasadzie jedno i to samo. Różni się tylko pochodzeniem geograficznym i ... nazwą.
Fakt, jest kilka różnic (np. w skład pojęcia rakija wchodzi również ichniejsza śliwowica, ale to zależnie od regionu) ale w większości przypadków jest to destylat z tego, co zostanie po produkcji wina, lub tego, co na wino się nie nada.
Pozdrawiam.
adwokat
P.S.
Byłem i piłem we wszystkich tych krajach (no z bałkańskich to nie wszystkie), i tak mi to przedstawiano.
Tak na marginesie, ale gwoli ścisłości.
Jeśli rozmawiamy o grappie, to należy wiedzieć, że włoska grappa, węgierska palinka, bałkańska rakia... to w zasadzie jedno i to samo. Różni się tylko pochodzeniem geograficznym i ... nazwą.
Fakt, jest kilka różnic (np. w skład pojęcia rakija wchodzi również ichniejsza śliwowica, ale to zależnie od regionu) ale w większości przypadków jest to destylat z tego, co zostanie po produkcji wina, lub tego, co na wino się nie nada.
Pozdrawiam.
adwokat
P.S.
Byłem i piłem we wszystkich tych krajach (no z bałkańskich to nie wszystkie), i tak mi to przedstawiano.
Pozdrawiam. adwokat
@a_priv no nie bierz tego kolego do siebie... tak mi się wypsnęło a przy najbliższej okazji bedę pamiętał co by jednego duużego za jego długowieczność wypić...Ostoja pisze:Kolega @henry mógł tej wzmianki nie pisać "@a_priv ten Twój kotek to całkiem apetycznie wygląda '
Już od teraz myślę, że to było niestosownie napisać te słowa. Pzr Ostoja
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości