Wywar z drożdży piekarskich

Awatar użytkownika
kapacz
0%
0%
Posty: 2
Rejestracja: 2006-05-01, 19:33

Post autor: kapacz » 2006-05-06, 21:22

Ultradźwięki gwałtownie podgrzewają płyn w komórce, więc powinny rozerwać błonę komórkową

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-05-07, 00:17

Nie jestem pewien tego podgrzewania, na pewno jest to doprowadzenie do komórki jakiejś energii ale raczej nie przeklada sie to az w takim stopniu na energie termiczną. A jezeli to prawda z tą temperaturą, to czy przypadkiem nie przegrzeją nam środkow odżywczych do takiego stopnia że ulegną one rozpadowi.

Cocacolatl
50%
50%
Posty: 149
Rejestracja: 2006-04-17, 18:21

Post autor: Cocacolatl » 2006-05-07, 06:04

Tofi pisze:a tak przy okazji kawitacji, to czy ultradźwiękami wywrócimy bebechy drożdży na zewnątrz?
Jezeli beda dostatecznie silne to na pewno. I na pewno nie polega to na podgrzaniu komorki, ale na mechanicznej destrukcji. Temperatura podnosi sie przy okazji.

C.

Awatar użytkownika
Filtrator
0%
0%
Posty: 3
Rejestracja: 2006-04-25, 14:32

Post autor: Filtrator » 2006-05-08, 13:54

ultradźwięki jak najbardziej (tylko znowu pytanie o czas i natężenie sonikowania) a co do blendera kuchennego to po około minucie miksowania mieszniny 100g drożdży + 100 cm3 wody nie byłem w stanie znaleźć w mieszanianie całej komórki drożdży ( za pomocą mikroskopu optycznego)
ZDRÓWKO

GoÂśc

Post autor: GoÂśc » 2006-05-23, 13:07

Panowie: najprostrzym sposobem rozerwania ścian komórek drożdży jest ich zamrożenie. Jak wiadomo w każdej komórce jest woda, która po zamrożeniu niszczy ściankę (z tej wody robią się kryształki lodu z ostrymi krawędziami).

moonjava
40%
40%
Posty: 81
Rejestracja: 2006-01-05, 23:32

Post autor: moonjava » 2006-05-23, 16:57

To nie takie proste jak sie wydaje, oprócz wody wystepują też inne substancje za pomocą których komórka broni sie przed tworzeniem kryształków. Wykorzystują to gospodynie które kupują drożdże raz na jakiś czas i trzymają je miesiącami w zamrażarce.

Można przyjąć że jakaś (?) część drozdzy zostanie rozsadzona ale nie chciałbym żeby pozostała część fermentowała mi nastaw równolegle z własciwymi drozdżami. :?

Awatar użytkownika
flesz103
60%
60%
Posty: 294
Rejestracja: 2006-04-02, 20:21
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: flesz103 » 2006-05-23, 21:09

Czy spotkaliście się z czymś takim - www.brenntag.pl/52.cms#6 - na dole - enzymy i produkty wspomagające wypiek - nieaktywne drożdże z wysoką zawartością glutationu.
Może to nadało by się jako składnik pożywki.
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-05-24, 00:19

@Gość

Woda, którą zawierają komórki drożdżowe nie występuje w stanie czystym. Efektem tego jest to, że temperautra jej zamarzania jest w dużej mierze niższa od temperautry 0°C. Nie mam konkretnych danych o drożdżach, ale np. w mięsie ryb zamrożonym do -10°C nawet 30% wody może nie być wymrożone. Wielkość tworzących się kryształów lodu w komórkach jest też ściśle uzależniona od czasu zamrażania. Im proces prowadzony jest szybciej (szczególnie w zakresie -1 do -5°C), tym drobniejsze są kryształy. Wszystko to sprowadza się do tego o czym pisał moon - tylko część drożdży zostanie uszkodzona przez zamrażanie. A że jest tak w istocie, miałem okazję przekonać się osobiście w początkach kariery destyalacyjnej, kiedy robiłem niektóre nastawy na mrożonych kostkach drożdzy piekarskich, które przerabiały cukier w całości bez większych problemów.

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-06-01, 16:41

Niepamiętam gdzie ale kiedyś czytałem że stężenie cukru powyżej 50% zabija drożdże może to by wystarczyło? :?
Tylko nie jestem pewny czy wyciągnie też substancje odżywcze.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-06-01, 19:06

to jest jak z motocyklistami :P młody po wypadku nadaje sie na przeszczepy (o ile coś z niego zostało), natomiast z 60-cio latka już raczej nic sie nie wykorzysta (bez wzgledu na "kompletność" organów) :wink:
... według mnie drożdże po fermentacji alkoholowej (a taka tu zajdzie ) to trupy bez żadnej wartości
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Pafcio
50%
50%
Posty: 177
Rejestracja: 2006-05-08, 22:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pafcio » 2006-06-12, 11:39

Nie dalej jak tydzien temu stanął mi zacier. Po 2-3 dniach słabej fermentacji po prostu przestało się cokolwiek dziać - pewnie dostały się jakieś bakterie i wybiły drożdże. Przelałem wszystko do gara (razem z osadem z dna) i pogotowałem 1,5 godziny pod przykryciem. Po wystudzeniu zadałem drożdży (tych samych co poprzednio, czyli IOC Bayanus). Tym razem fermentacja już po 3 godzinach przebiegała tak burzliwie, że wypluwało wodę z rurki, a po 5 dniach było po wszystkim.

Prowadzi mnie to do wniosku, że martwe drożdże także nadaja się na pożywkę - niekoniecznie tak samo wydajną jak świerzo ubite, ale też jest nieźle. No i wybicie bakterii też pewnie nie zaszkodziło :-).

moonjava
40%
40%
Posty: 81
Rejestracja: 2006-01-05, 23:32

Post autor: moonjava » 2006-06-14, 18:57

Pojawi sie dokładniejsze opracowanie pożywek ale trzeba uzbroić sie w cierpliwość. Doba ma tylko 24 godziny. :(

Awatar użytkownika
ginger78
40%
40%
Posty: 79
Rejestracja: 2006-04-11, 11:39
Lokalizacja: whitestock

Post autor: ginger78 » 2006-06-15, 10:39

Będę chyba musiał zrobić to samo co Pafcio. 14 dni fermentacji a spadło z 18 na 10Blg. W sumie mogło by to sobie stać spokojnie ale wyjeżdzam za 1.5 tygodnia i chciałbym jeszcze to przedestylować. Zacier potraktowałem właśnie rozdrobniomymi blenderem drożdzami piekarniczymi ale jak widać nic to za bardzo nie dało. Może to wina bakterii...
Nie ma sprzeczności w przypuszczeniu, ze choć pewne zdarzenie miało jakiś skutek to zdarzenie doń podobne mieć będzie skutek inny...

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-06-15, 13:02

To zależy jaką masz temperature i jakich drożdży używasz.
Jeśli są to drożdże winne a balon, zbiornik nie jest dogrzewany to jest to prawidłowe tempo fermentacji, ewentualnie mogło brakować pożywki na początku to trochę opóźnia całość procesu. Ja raz zrobiłem bez pożywki i musiałem czekać 3tyg dłużej.

Awatar użytkownika
ginger78
40%
40%
Posty: 79
Rejestracja: 2006-04-11, 11:39
Lokalizacja: whitestock

Post autor: ginger78 » 2006-06-15, 13:16

Drożdze to IOC BAYANUS, zacier nie jest dogrzewaby (temp 20°), pożywki dodałem. Wczoraj dodałem resztę drożdzy i resztę pożywki (w sumie po paczce) ale tempo fermentacji się nie zmieniło.
Nie ma sprzeczności w przypuszczeniu, ze choć pewne zdarzenie miało jakiś skutek to zdarzenie doń podobne mieć będzie skutek inny...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości