Użycie gęstwy z drożdży Turbo
Użycie gęstwy z drożdży Turbo
Zrobiłem eksperyment. Chciałem sprawdzić czy gęstwa z drożdży Turbo, będzie równie szybko przerabiać cukier na %, co świeże drożdże.
Wyciągnąłem wnioski, że takie nastawy na gęstwie, można robić góra 3 razy. Później już drożdże, w ogóle nie chcą pracować. Nie pomagała nawet pożywka, z rozgotowanych drożdży piekarniczych. Nastawy które wlewałem do gęstwy, robiłem na wywarze.
Wyciągnąłem wnioski, że takie nastawy na gęstwie, można robić góra 3 razy. Później już drożdże, w ogóle nie chcą pracować. Nie pomagała nawet pożywka, z rozgotowanych drożdży piekarniczych. Nastawy które wlewałem do gęstwy, robiłem na wywarze.
Ostatnio zmieniony 2014-01-11, 23:20 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
"I to wszystko bez najmniejszej kropelki rumu." - Jack Sparrow (Piraci z Karaibów)
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
A sprawdzałeś przy tym swoim eksperymencie odczyn pH tego co powstawało w kolejnych pasażach? Użytkowanie gęstwy ma się dobrze w sytuacjach, gdzie drożdże mają nastaw, a lepiej zacier bogaty w minerały, taki dla którego nie trzeba sypać pożywek. Pożywka w postaci gotowanych drożdży wcale nie musi w tej sytuacji być najlepsza, cukrówka to słaby materiał do rozmnażania drożdży jak i później do ich "szczęśliwego pożycia" Proponuję zrobić eksperyment z użyciem np Activitu w połączeniu z DAPem i koniecznie kontrolować pH (poniżej 3 drożdże nie podejmują pracy w ogóle, lub prawie w ogóle)
Pozdrawiam, Sławomir
Re: Użycie gęstwy z drożdży Turbo
Padnięte grzybki dodaje się do nowego nastawu jako pożywkę dla nowych drożdży. Nowe grzybki potrzebują dużo mniam, mniam aby miały dużo siły i wtedy mniejsza ich ilość potrafi przerobić większą ilość słodyczy.Kamal pisze:Zrobiłem eksperyment. Chciałem sprawdzić czy gęstwa z drożdży Turbo, będzie równie szybko przerabiać cukier na %, co świeże drożdże.
Wyciągnąłem wnioski, że takie nastawy na gęstwie, można robić góra 3 razy. Później już drożdże, w ogóle nie chcą pracować. Nie pomagała nawet pożywka, z rozgotowanych drożdży piekarniczych. Nastawy które wlewałem do gęstwy, robiłem na wywarze.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
No to tak, użyłem drożdży Turbo z Biowinu. Ustawiałem BLG 25-30, nastaw stał w temperaturze 25*C. Jak na Turbo, to te drożdże długo pracowały. Pierwszy nastaw pracował tydzień, następny podobnie, później już trochę tępo spadło. W końcu przestały pracować.
"I to wszystko bez najmniejszej kropelki rumu." - Jack Sparrow (Piraci z Karaibów)
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
Ja gęstwę drożdżową pozostałą po fermentacji wykorzystuję od razu. Jak wpadam w okresie zimowym w cug pracy (niemal w co weekend) to obumarłe drożdże zawsze pozostawiam na dnie fermentatora i zalewam je wrzątkiem z czajnika i potem dopełniam pojemnik gorącą wodą tak gdzieś do 1/3 wysokości. Następnie dodaję glukozę i dopełniam wodą do zakładanej objętości i dodaję kolejną paczkę drożdży TURBO.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Zauważ, że ja nie dodawałem nowych drożdży, tylko pracowałem na gęstwie. A Ty, zalewasz gęstwe gorącą wodą, w celu dobicia drożdży i zrobienia z nich pożywki dla następnych.Mr.R pisze:Ja gęstwę drożdżową pozostałą po fermentacji wykorzystuję od razu. Jak wpadam w okresie zimowym w cug pracy (niemal w co weekend) to obumarłe drożdże zawsze pozostawiam na dnie fermentatora i zalewam je wrzątkiem z czajnika i potem dopełniam pojemnik gorącą wodą tak gdzieś do 1/3 wysokości. Następnie dodaję glukozę i dopełniam wodą do zakładanej objętości i dodaję kolejną paczkę drożdży TURBO.
Ostatnio zmieniony 2014-01-14, 21:59 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
"I to wszystko bez najmniejszej kropelki rumu." - Jack Sparrow (Piraci z Karaibów)
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
Robisz nastaw, na drożdżach Turbo. Po skończonej fermentacji, zlewasz płyn zostawiając osad drożdżowy (gęstwe drożdżową). Robisz drugi nastaw, i wlewasz go do gęstwy. Wlewasz go dopiero, jak osiągnie temp. max. 30*C, żeby nie sparzyć drożdży.
Ja, nastawy które wlewałem do gęstwy, robiłem na wywarze, i dolewałem trochę rozgotowanych drożdży babuni.
P.S. Napisałem o tym, w poście pierwszym.
Ja, nastawy które wlewałem do gęstwy, robiłem na wywarze, i dolewałem trochę rozgotowanych drożdży babuni.
P.S. Napisałem o tym, w poście pierwszym.
"I to wszystko bez najmniejszej kropelki rumu." - Jack Sparrow (Piraci z Karaibów)
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
"Dlaczego rum!?" - Jack Sparrow
"Dlaczego zawsze brakuje rumu?" - Jack Sparrow
Niestety w ten sposób tracisz większość substancji biologicznie aktywnych, działających jako pożywka dla drożdży w nastawie.Mr.R pisze:Ja gęstwę drożdżową [...] zalewam [...] wrzątkiem z czajnika [...]
O ile dobrze pamiętam, jeszcze w "czasach oliwki" problem uśmiercenia gęstwy został rozwiązany (ś.p. @CO2?) przez zastosowanie do tego celu miksera.
Miksowanie przez kilka minut gęstwy poprzez ciśnienie dynamiczne rozbija ściany komórkowe drożdży zabijając je, ale brak czynnika termicznego pozostawia w tym miksie większość czynników odżywczych nienaruszone.
pzdr
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Nie jest tak źle. Eksperymenty moonjavy dowiodły, że potraktowane temperaturą drożdże są doskonałą pożywką. Bezpośrednie porównanie na wydajność: mix - wywar, nie miało jednak miejsca. W tym drugim przypadku, ważny jest jednak moim zdaniem, fakt doprowadzenia roztworu do wrzenia (2-3 min). Zalanie wrzątkiem przynosi raczej mierny efekt.
Ja zaobserwowałem dziwne zjawisko, zalałem gęstwę dundrem o temperaturze około 99,5C (bezpośrednio po gotowaniu), pomyślałem sobie że dunder o takiej temperaturze zabije robaczki. Dunder który był użyty, był po nieudanym nastawie który zszedł tylko do około 10 Blg.
Beczkę postawiłem w kąt bo miałem zamiar dodać do niej cukru do 23Blg i wsypać nowych kolegów. Przychodzę po 2 dniach a tu się okazuje że dunder ruszył i robaczki zasuwają aż miło.
Czyżby temperatura 99,5 nie zabiła drożdży z gęstwy, czy może jakiś dzikusy wskoczyły do beki?
Beczkę postawiłem w kąt bo miałem zamiar dodać do niej cukru do 23Blg i wsypać nowych kolegów. Przychodzę po 2 dniach a tu się okazuje że dunder ruszył i robaczki zasuwają aż miło.
Czyżby temperatura 99,5 nie zabiła drożdży z gęstwy, czy może jakiś dzikusy wskoczyły do beki?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez herbata666, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości