Wkład grzejny zamiast płaszcza
-
- 0%
- Posty: 6
- Rejestracja: 2011-10-23, 11:29
- TeddyBeers
- 70%
- Posty: 326
- Rejestracja: 2010-11-10, 10:25
- Lokalizacja: UK
Az mnie ciarki przechodza jak slysze o takich cudach techniki.
Raz, ze to nie bedzie tanie, dwa, ze to istna bomba.
Byle glupota i pojdzie prad na cala kolumne ze stali.
Nawet gdyby zabezpieczenia zadzialaly, to i tak wystarczy, ze na moment prad porazi operatora, a ten moze dostac skurczu miesni i niech nawet kopnie butle odbioru cieplego spirytusu ......
Taki pomysl jest naprawde do bani. Mamy do czynienia z parami etanolu, a te jak wiemy sa wybuchowe. Dodawanie do tego drutu ktory moze zaiskrzyc, to jak przewozenie rozpalonego grilla na wozie z sianem. Niby sie da....
Prawo murphiego jest nieublagalne.
Kto nie mial ryzyka wybuchu, to nie zrozumie nigdy co znaczy bezpieczenstwo.
Kiedys mi doplyw wody do chlodnicy jakims cudem sie zakrecil.
Jak wszedlem do pomieszczenia, gdzie aparatura pracowala, to sie o malo nie udusilem. Pierwsze co to zapierdalalem ile sil w nogach do bezpiecznikow, zeby caly dom odciac od pradu.
Samo grzanie gazem jest ryzykowne i na pewno nie jeden domorosly bimbronik mial pozar, czy przynajmniej jego namiastke.
Raz, ze to nie bedzie tanie, dwa, ze to istna bomba.
Byle glupota i pojdzie prad na cala kolumne ze stali.
Nawet gdyby zabezpieczenia zadzialaly, to i tak wystarczy, ze na moment prad porazi operatora, a ten moze dostac skurczu miesni i niech nawet kopnie butle odbioru cieplego spirytusu ......
Taki pomysl jest naprawde do bani. Mamy do czynienia z parami etanolu, a te jak wiemy sa wybuchowe. Dodawanie do tego drutu ktory moze zaiskrzyc, to jak przewozenie rozpalonego grilla na wozie z sianem. Niby sie da....
Prawo murphiego jest nieublagalne.
Kto nie mial ryzyka wybuchu, to nie zrozumie nigdy co znaczy bezpieczenstwo.
Kiedys mi doplyw wody do chlodnicy jakims cudem sie zakrecil.
Jak wszedlem do pomieszczenia, gdzie aparatura pracowala, to sie o malo nie udusilem. Pierwsze co to zapierdalalem ile sil w nogach do bezpiecznikow, zeby caly dom odciac od pradu.
Samo grzanie gazem jest ryzykowne i na pewno nie jeden domorosly bimbronik mial pozar, czy przynajmniej jego namiastke.
Aabratek, V=50l, ø76mm, H=150cm, sprężynki by karp55, P=4.1kW, 4m karbowanej DN16
Gdybyśmy byli zawsze tacy "uważający" to nasza noga by jeszcze nie dotkneła ziemi, bo na drzewie bezpieczniej
We wszystkich czynnościach należy zachować zdrowy rozsądek i umiar, bo tak prozaiczna czynność jak zapalenie papierosa i puszczanie bąków w małym pomieszczeniu też może prowadzić do eksplozji (mieszanina metanu z powietrzem jest bardzo wybuchowa)
We wszystkich czynnościach należy zachować zdrowy rozsądek i umiar, bo tak prozaiczna czynność jak zapalenie papierosa i puszczanie bąków w małym pomieszczeniu też może prowadzić do eksplozji (mieszanina metanu z powietrzem jest bardzo wybuchowa)
- TeddyBeers
- 70%
- Posty: 326
- Rejestracja: 2010-11-10, 10:25
- Lokalizacja: UK
Jak tam sobie uwazasz.
Mialem przypadki zagrozenia zycia, wiec juz teraz wiem, ze trzeba uwazac kiedy sie pracuje z materialami latwopalnymi i wybuchowymi.
Raz sie o malo nie spalilem przez glupote. Spawalem w garazu, a obok stal "romet", ktory mial pod gaznikiem nakapane benzyny. Iskra ze spawarki niefortunnie poleciala i zaczelo sie palic. Od razu zapalil sie wezyk (kranik byl niezakrecony) momentalnie zaczal sie zbiornik palic, a w garazu jak to w garazu od cholery rozpuszczalnikow, ropa w bankach, benzyna do pily i takie tam.
Z pradem nie ma zartow, a z pradem i spirysuem obok niego to juz w ogole trzeba uwazac.
Wypadkow bimbronikow jest od cholery. Non stop w regionalnych wiadomosciach pisza.
Mialem przypadki zagrozenia zycia, wiec juz teraz wiem, ze trzeba uwazac kiedy sie pracuje z materialami latwopalnymi i wybuchowymi.
Raz sie o malo nie spalilem przez glupote. Spawalem w garazu, a obok stal "romet", ktory mial pod gaznikiem nakapane benzyny. Iskra ze spawarki niefortunnie poleciala i zaczelo sie palic. Od razu zapalil sie wezyk (kranik byl niezakrecony) momentalnie zaczal sie zbiornik palic, a w garazu jak to w garazu od cholery rozpuszczalnikow, ropa w bankach, benzyna do pily i takie tam.
Z pradem nie ma zartow, a z pradem i spirysuem obok niego to juz w ogole trzeba uwazac.
Wypadkow bimbronikow jest od cholery. Non stop w regionalnych wiadomosciach pisza.
Aabratek, V=50l, ø76mm, H=150cm, sprężynki by karp55, P=4.1kW, 4m karbowanej DN16
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości