: 2006-11-21, 16:36
Dla mnie to jest miareczkowanie tylko w formie uproszczonej.... Jako że transestryfikacja może biec na dwa sposoby w środ. kwasowym i alkalicznym - to ten nasz przypadek.
Bo pamiętać trzeba że tu nie zachodzi czysta estryfikacja tylko rozbicie tłuszczów (estry gliceryny) i podstawienie tych wiązań grupą metylową z metanolu. Prawdopodobnie otrzymuje się tez mydło glicerynowe które płukane ("K+" reakcja z h2o) daje glicerynę i zalkalizowaną wodę, po to tez płucze się gotowy ester na którym mamy jeździć - to ostatnie zdanie to na czuja piszę.
Musimy doprowadzić do odpowiedniego środowiska odpowiednio zasadowego bo daje ono nieodwracalną reakcję w tym przypadku - tzn. ester metylowy nie będzie się z powrotem rozkładał - będzie trwały...
Sądzę że gość po zmieszaniu metanolu z olejem (w środkowym jest olej??) bada kwasowość (tzn. widzi kolorek) na podstawce... i tam np. żółty który odpowiada załóżmy ph obojętnemu bądź kwasowemu (choćby od metanolu). Więc dodaje sobie wskaźnik jakiś tam do tego i teraz obserwuje roztwór (kolor dodanego indykatora - to co dodawał z tej żółtej buteleczki - wyglądało jak błękit bromotymolowy ale to czyste domniemanie;). Takie indykatory mają to do siebie że przy pewym ściśle określonym pH zmieniają barwę. Wystarczy kropla różnicy titranta... A ta kropla różnicy to stąd że jak ma mieszankę tego wskaźnika, metanolu, i oleju to do tego powoli pipeta dodaje mianowany (oznaczone stężenie wcześnie poprzez zważenie odpowiedniej ilości KOH i rozpuszczenie w znanej ilości wody) roztwór KOH (titrant) i jak wcześniej pisałem patrzy kiedy się zmieni kolorek. Jak sie widocznie zmienił to przestaje dodawać roztwór KOH. Patrzy ile dodał roztworu KOH i ma gotowe tabelki gdzie od razu sobie sczytuje ile ma dodać KOH na 1kg np. żeby pH było takie nie inne czyli najlepsze dla tej reakcji.
Normalnie miareczukjąc liczy sie to z prostych wzorów masę nieznanego składnika albo stężenie które potem się na masę przekłada. Jest to po prostu zobojętnianie wzajemne przy czym wskaźnik pokazuje czy już jest zobojętnione, czy może przesunęliśmy się w zakres alkaliczny itd. Metoda dokładniejsza niż papierek ale ja bym tam się nie bawił:D
Jako ciekawostkę dodam iż była to dawniej bardzo popularna metoda i tania - dawniej gdy chromatografia i inne były w powijakach i drogie. W zaostrzonych warunkach (dobre wagi, biurety (to co ma w łapie - szklane), czyste odczynniki) doskładność uzyskuje się do 4 miejsca poprzecinku!! I ja kiedyś miałem okazję - nie chwaląc się - parę razy taką uzyskać.
Jak ktoś chce bliżej temat zapraszam na priv postaram się coś podesłać.
PS Pytałem juz i rozgladam się za odczynnikiem który ilościowo reagowałby z etanolem - do miareczkowania etanolu w zacierze ale nic takiego nie widziałem. Ktoś coś wie to dać znać. Byłoby git ale na razie to wiem że tylko się bierze próbkę i destyluje i z tego oblicza potem.
pozdr
Bo pamiętać trzeba że tu nie zachodzi czysta estryfikacja tylko rozbicie tłuszczów (estry gliceryny) i podstawienie tych wiązań grupą metylową z metanolu. Prawdopodobnie otrzymuje się tez mydło glicerynowe które płukane ("K+" reakcja z h2o) daje glicerynę i zalkalizowaną wodę, po to tez płucze się gotowy ester na którym mamy jeździć - to ostatnie zdanie to na czuja piszę.
Musimy doprowadzić do odpowiedniego środowiska odpowiednio zasadowego bo daje ono nieodwracalną reakcję w tym przypadku - tzn. ester metylowy nie będzie się z powrotem rozkładał - będzie trwały...
Sądzę że gość po zmieszaniu metanolu z olejem (w środkowym jest olej??) bada kwasowość (tzn. widzi kolorek) na podstawce... i tam np. żółty który odpowiada załóżmy ph obojętnemu bądź kwasowemu (choćby od metanolu). Więc dodaje sobie wskaźnik jakiś tam do tego i teraz obserwuje roztwór (kolor dodanego indykatora - to co dodawał z tej żółtej buteleczki - wyglądało jak błękit bromotymolowy ale to czyste domniemanie;). Takie indykatory mają to do siebie że przy pewym ściśle określonym pH zmieniają barwę. Wystarczy kropla różnicy titranta... A ta kropla różnicy to stąd że jak ma mieszankę tego wskaźnika, metanolu, i oleju to do tego powoli pipeta dodaje mianowany (oznaczone stężenie wcześnie poprzez zważenie odpowiedniej ilości KOH i rozpuszczenie w znanej ilości wody) roztwór KOH (titrant) i jak wcześniej pisałem patrzy kiedy się zmieni kolorek. Jak sie widocznie zmienił to przestaje dodawać roztwór KOH. Patrzy ile dodał roztworu KOH i ma gotowe tabelki gdzie od razu sobie sczytuje ile ma dodać KOH na 1kg np. żeby pH było takie nie inne czyli najlepsze dla tej reakcji.
Normalnie miareczukjąc liczy sie to z prostych wzorów masę nieznanego składnika albo stężenie które potem się na masę przekłada. Jest to po prostu zobojętnianie wzajemne przy czym wskaźnik pokazuje czy już jest zobojętnione, czy może przesunęliśmy się w zakres alkaliczny itd. Metoda dokładniejsza niż papierek ale ja bym tam się nie bawił:D
Jako ciekawostkę dodam iż była to dawniej bardzo popularna metoda i tania - dawniej gdy chromatografia i inne były w powijakach i drogie. W zaostrzonych warunkach (dobre wagi, biurety (to co ma w łapie - szklane), czyste odczynniki) doskładność uzyskuje się do 4 miejsca poprzecinku!! I ja kiedyś miałem okazję - nie chwaląc się - parę razy taką uzyskać.
Jak ktoś chce bliżej temat zapraszam na priv postaram się coś podesłać.
PS Pytałem juz i rozgladam się za odczynnikiem który ilościowo reagowałby z etanolem - do miareczkowania etanolu w zacierze ale nic takiego nie widziałem. Ktoś coś wie to dać znać. Byłoby git ale na razie to wiem że tylko się bierze próbkę i destyluje i z tego oblicza potem.
pozdr