Na wesoło :-)

Wolna strefa o wszystkim i o niczym
Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2008-12-23, 12:34

Spotyka się dwóch kumpli:
-Wczoraj byłem o mojej nowej dziewczyny.
-I jak było?
-Waliłem całą noc............I nikt mi nie otworzył drzwi.

Do jasnowidza przychodzi klient:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci - mówi jasnowidz.
- To pan tak myśli - zaśmiał się klient - jestem ojcem trójki!
- To pan tak myśli - zaśmiał się jasnowidz.

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...

Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi
(mężczyźnie) kwiaty, a na to kierownik zdumiony:
- Co pan, przeciez to Dzien Kobiet.
- No wiem ale pomyslalem ze przyniose panu, bo z pana taka ku*wa.

Rozmowa dwóch gostkow:
- Słuchaj, jak nazywa sie zupa z wielu kur?
- Nie mam pojecia.
- Rosol, Z KUR WIELU.
- Dobre, musze opowiedzieć swojemu szefowi.
Drugi dzień w pracy:
- Szefie, szefie, jak sie nazywa zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosół, ty h*ju!
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2008-12-24, 00:32

@ostoja
Musisz trochę uważać z dobrymi dowcipami w tym stylu, bo jeszcze wpadną w ucho kowalowi albo onek_uk i będą mieć kłopoty, a dokładniej karę śmierci za obrazę majestatu, tylko nie jestem pewien co do rodzaju kary. Ostatnio jakieś 140 lat temu za przyklejenie znaczka do góry nogami (jednopensówka z podobizną królowej) kilkaset osób zrobiło się niższych o głowę.

Awatar użytkownika
adwokat
101%
101%
Posty: 639
Rejestracja: 2006-01-05, 17:42
Lokalizacja: Rzeszów / Kraków

Post autor: adwokat » 2008-12-24, 12:01

No tak, Kaczyński trzymał szalik do góry nogami... a jak by tak jego ciachnąć o głowę... To by był już poniżej krytyki...
Pozdrawiam. adwokat

Awatar użytkownika
Ostoja
100%
100%
Posty: 1482
Rejestracja: 2008-01-01, 03:18
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ostoja » 2008-12-24, 12:08

Działacz KPZR tłumaczy słuchaczom, jak szybko zmieniać się będzie na lepsze życie w ZSRR:
- Za dwa lata każdy będzie mógł kupić sobie rower, za trzy lata motocykl, a za cztery lata każdego będzie stać na kupienie
samochodu, a za pięć lat każdy będzie miał swój helikopter!
Ktoś z sali wstaje.
- Rozumiem rower, motocykl, samochód... Ale po co każdemu helikopter?
- A jak dowiecie się, że na przykład w Odessie można kupić zapałki, a w Kijowie papierosy?
Wsiadacie wtedy we własny helikopter i za chwilę jesteście na miejscu!


Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja
u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach,
pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika.
Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu.
Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
Pozdrawiam Ostoja

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2008-12-24, 13:58

Coś na Wigilię (z Angory):
Po wieczerzy wigilijnej zawiany Kowalski wybiera się na pasterkę.
Widząc to, żona instruuje go:
- Tylko nie zapomnij paść na kolana, jak będą śpiewać - "...bydlęta klękają!"

Awatar użytkownika
Ostoja
100%
100%
Posty: 1482
Rejestracja: 2008-01-01, 03:18
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ostoja » 2008-12-24, 19:27

Bóg tworzył człowieka. Męczył się, męczył, aż stworzył mężczyznę.
- Będziesz miał rodzinę, będziesz pracował, będziesz rządził. Dam Ci 20 lat życia. - mówi Bóg.
- Ale Boże - mówi z wyrzutem mężczyzna - To dla mnie za mało! Proszę, daj mi więcej!
Ale Bóg był nieugięty.
W końcu stworzył konia. Dał mu 40 lat życia.
- Boże - mówi koń - Muszę harować całe życie, nie mam ani chwili wytchnienia. Dlaczego muszę tak się męczyć aż 40 lat? Daj mi 20, a resztę dołóż człowiekowi.
Bóg tak zrobił. I zrobił krowę. Dał jej 40 lat życia.
- Boże, tylko nie to! - mówi krowa - Przecież tylko mnie przeganiają, i cały czas mnie doją! Daj mi połowę tego, co proponowałeś, a resztę dodaj człowiekowi.
Bóg zgodził się. I stworzył psa. Dał mu 40 lat życia.
- Och nie! - mówi pies - Muszę strzec posiadłości, dostaję ohydztwo do jedzenia, i potem wszyscy mnie odganiają! Daj te 20 lat człowiekowi, wolę mieć krótsze męki.
I tym razem Bóg przystał. I tak:

Przez pierwsze dwadzieścia lat (0-20) człowiek żyje normalnie.
Przez następne dwadzieścia (20-40) haruje jak koń.
Przez kolejne dwadzieścia (40-60) wszyscy doją go jak krowę, a przez następne dwadzieścia (60-80) jest niepotrzebny jak pies...
Pozdrawiam Ostoja

rogalk
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2008-11-11, 13:46

Post autor: rogalk » 2008-12-25, 12:10

Jaś ślęczy w domku nad pracą domową.Pyta sie ojciec :
-I jak synku?
-nie umiem tato :( mam wytłumaczyc własnymi słowami co znaczy teoria a co praktyka..
-synu to proste .Idź zapytaj babcię mamę i siostrę czy dały by dupy za milion złotych..
Jaś poszedł zapytał ,po chwili wraca do ojca :
-tato nie bardzo rozumiem po co to było ale wszystkie powiedziały że by dały
-a widzisz Jasiu i praca domowa odrobiona
Teoretycznie to jesteśmy milionerami a
praktycznie to mamy trzy kurw.y w domu.
Piję alkohol bo świat po nim wygląda tak jak powinien wyglądać na trzeźwo.
http://wedkarstwo.czest.pl/images/flaga.gif

Piszę poprawnie po polsku

Awatar użytkownika
Ostoja
100%
100%
Posty: 1482
Rejestracja: 2008-01-01, 03:18
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ostoja » 2008-12-25, 14:56

Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami, a dziecko jak to dziecko - niecierpliwie czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj! - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł!
Rzuca się do drzwi, otwiera i...
Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się św. Mikołaj, ale tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk wcale nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpie go za rękaw i woła:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną!!!
- Aaaa, proszszę cieebie barcco - wybełkotał Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
....
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....
Pozdrawiam Ostoja

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2008-12-25, 17:02

Była, żyła sobie młoda laseczka, która miała bardzo "duże wymagania". Tzn. może nie, aż tak wielkie, ale, ponieważ miała duże gabaryty, pragnęła chłopaka z penisem bardzo dużych rozmiarów. Nikt jej nie pasował, wszyscy byli "za mali". Po paru latach bez orgazmu, poszła do wiedźmy, która przyjmowała we wsi Kolechowice gm. Ostrów Lubelski i powiedziała:
- Pomóż, please.
Wiedźma dała jej radę:
- Słuchaj moja miła. Stopy mężczyzny świadczą o rozmiarze jego penisa. Jedź do Lubartowa i poszukaj sobie faceta, który ma największe buty na dworcu PKS, a zobaczysz, że jeśli namówisz go na seks, to całkowicie cię zaspokoi.
Poszło dziewczę i znalazło gościa (na pierwszy rzut oka obszczymura), który śmierdział bardzo silnie winem marki wino, ale gumiaki miał w rozmiarze (na pierwszy rzut oka oczywiście) 64.
Długo go nie namawiała. Poszli do parku, chłopak łyknął jabola zafundowanego przez panienkę, panienka oparła się rękami o ławkę, chłopak "zezuł" z niej majtki i wsadził swojego...
Gdy już odzyskała mowę, wymamrotała:
- K...a, koleś, ciebie te gumiaki nie uwierają?

Po bibce z ostrym popijaniem i "baletami", facet budzi się nad ranem w obcym łóżku.
Obok niego śpi, paskudnie chrapiąc, obrzydliwe, grube babsko.
Facet ostrożnie podnosi kołdrę i zamiera z obrzydzenia: wszystko ubabrane krwią...
Rad, nierad, facet wstaje i wlecze się do łazienki. Zapala światło, staje przed lustrem i z przerażeniem dostrzega wystający mu z ust, zaklinowany między zębami sznureczek.
"O Boże", mamroce facet niewyraźnie, "zechciej tylko sprawić, żeby to była herbata ekspresowa!"

Pewnego razu tata plemniczka mówi do synka:
- Synku jutro jest ważny wyścig, twój tatuś jest za stary i nie może w nim biec.
Ale ty jesteś z mojej krwi i masz ten wyścig wygrać!
Na to plemniczek:
- Tatusiu, a jak wygram ten wyscig to co mam zrobić?
- Wtedy synku zobaczysz taką dużą kulkę i ona powie ci co masz robić. Tylko pamietaj - ładnie się przedstaw!
Wyścig się zaczął plemniczek biegnie i wygrywa!
Ale widzi dwie kuleczki, a nie jedną!?
"No nic, przedstawię się" - pomyślał.
- CZEŚĆ, JESTEM PLEMNICZEK.
Na to kulki:
- Cześć, jesteśmy migdałki.

Sąd grodzki w Rabce. Oskarżono Pietrka Cypkę-Gąsiennicę z Murzasichla o kradzież owiec. Sędzia krzyczy:
- Oskarżony wstać!
Góral wstał.
- Owce kradł?
- Nie.
- Juhasem jest?
- Nie.
- W Murzasichlu mieszka?
- Nie.
- ...urde... Pietrek Cypka-Gąsiennica?
- Nie.
- To czemu wstał?!
- Dupa mnie zaswędziała. Podrapię się i se siędę

Powiem ci Heniu, miałem jak najgorsze zdanie o gachach mojej starej, ale od wczoraj nieco zmieniłem opinię:
Wracam ci ja z roboty trochę wcześniej, wpadam do chałupy i od razu srrrru do sypialni!
Patrzę, stara leży w wyrku i tylko tak gały wybałusza, ale kochasia nie widać.
Zrywam z niej pierzynę... nic.
Zaglądam pod łóżko - pusto.
Otwieram szafę - nikogo.
W łazience pusto, w pawlaczu pusto, za zasłoną pusto.
Wychylam się przez okno, na gzyms, na balkon..
Normalnie nic, zero.
No to trudno, wołam zatem: - Eeej, wyłaź, wiem, że tu jesteś! - Cisza. - Wychodź, nic ci nie zrobię, przyrzekam nawet cię nie dotknę! - Zero odzewu.
Albo magik, albo po prostu go nie ma.
Mówię ci, byłem nieźle zbity z pantałyku. Dałbym głowę, że moja stara nadstawia dupy jak tylko wychodzę do pracy.
A tu zonk! W sumie nawet się ucieszyłem, wzięłem zaraz flaszkę, odbiłem i mówię:
No, to wypada to oblać, nie? - ... Czterech wyszło
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
rudysteffan
40%
40%
Posty: 95
Rejestracja: 2008-07-31, 12:32
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: rudysteffan » 2008-12-26, 12:58

Mały Jasio przybiega do kuchni:
- Mamo, znalazłem małżę!
Zdziwiona mama - Jak to, gdzie?
- Choć, to Ci pokażę- mówi Jasio, po czym podnosi kołdrę pod którą śpi babcia i pokazuje palcem na dolne części jej ciała.
Mama zakłopotana, zrobiła się czerwona, ale twardo i spokojnie tłumaczy - Jasiu, to cipka jest, nie małża...
- Cipka? A smakuje jak małża...
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni...

Awatar użytkownika
Ostoja
100%
100%
Posty: 1482
Rejestracja: 2008-01-01, 03:18
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ostoja » 2008-12-26, 19:36

Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu "Miller i świnie" czy coś takiego.
- Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świn, podpis:
"Miller (drugi od lewej)".

Lech Kaczyński odwiedza gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Kaczyński:
- Tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu "Kaczka i świnie, albo coś takiego!
- Ależ skąd panie prezydencie. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Kaczyńskiego wśród świń i podpis "Lech Kaczyński (trzeci od lewej)".
Pozdrawiam Ostoja

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2008-12-26, 22:09

Przychodzi 3 gejów do lekarza I skarżą się, ze chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa,
każe mu zdjąć spodnie I się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarska I pyta:
- Co pan czuje?
- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk,ścięty dwa
sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony Niemieckim papierem ciernym o ziarnie...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu Miedzy pośladki stetoskop I pyta:
- Co pan czuje?
- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem Manganu,Tytanu I....
-Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to:
- Oj oj oj!
- Co, gorąca?!
- Nie gorzka..........

- Miewasz sny erotyczne?
- W dzieciństwie miewałem.
- A teraz?
- Teraz to już tylko porno...

Na lekcji biologii Pani pyta sie dzieci
- Jakie dźwięki wydają zwierzęta
Małgosia podnosi rękę i mówi - MIAŁ MIAŁ
- Bardzo ładnie Małgosiu
- A jaki dźwięk wydaje świnka
- Grzesiu się zgłasza i mówi - CHRUM CHRUM
Bardzo ładnie Grzesiu
- A kto mi powie jakie odgłosy wydają psy
Jasiu sie zgłasza i mówi:
- Na glebę sk*rwy synu ręce na głowę, nogi szeroko i nie ruszaj sie bo będę strzelał

Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go
pożegnać, każdy ma swój własny pomysł.
Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i
wręcza mu czek na 200zł. W drugim domu dostaje pudelko kubańskich cygar,w trzecim butelkę dobrej whisky.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka.
Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa; pięć
orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka
zblazowany drapie się po głowie.
To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć
złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę. W
końcu mąż mi doradził: Pierdol go - daj mu dychę! A kawę sama wymyśliłam.

Amerykanin i Rosjanin stają przed pisuarem. Amerykanin wyciąga dość potężnych rozmiarów penisa. Gdy Rusek się na niego spojrzał, Amerykaniec rzekł:
- Buffalo Bill!
W tym momencie Rusek wyciągnął ze spodni trzy penisy i rzecze:
- Czarnobyl!
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2008-12-27, 17:14

Do stajenki przychodzą trzej królowie. Wchodzi pierwszy a ,że strop był bardzo niski wali głową w belkę sufitową
- O Jezu!- krzyknął z bólu.
Na te słowa odzywa się św. Józef.
- Widzisz, Maryjo, mówiłem że to jest dobre imię dla dziecka, a nie jakiś Stefan!

Są cztery etapy życia człowieka:
1.Wierzysz w Świętego Mikołaja
2.Nie wierzysz w Świętego Mikołaja
3.Jesteś Świętym Mikołajem
4.Wyglądasz jak Święty Mikołaj

Prezydent Kaczyński zachorował. Przychodzi do niego Gosiewski i mówi:
- Panie prezydencie, parlament przesyła pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia
238 glosami za, 120 przeciw i 40 wstrzymującymi się...

Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9:0. Jako dziesiąta wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli wydymać wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę!
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2008-12-27, 18:11

Autentyczne, Politechnika Białostocka, Wydział Mechaniczny, egzamin z "Wytrzymałości materiałów (byłem przy tym :D ):
Część ustna egzaminu, wchodząc do sali dostaje się temat i czas na przygotowanie.
Profesor do studenta:
- Proszę siadać, "Koło Mohra".
Student, chcąc być dowcipny:
- Przepraszam, koło kogo siadać?
Profesor, całkiem poważnie:
- Dziękuję Panu, dwa. Poproszę o indeks i proszę poprosić następnego.

Awatar użytkownika
Ostoja
100%
100%
Posty: 1482
Rejestracja: 2008-01-01, 03:18
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ostoja » 2008-12-28, 00:16

Szef daje pracownikowi urlop, w którym może udać się na finansowane przez firmę wakacje. Zastrzega, żeby z wszystkich wydatków przywieźć fakturę.

Po dwóch tygodniach pracownik wraca i pokazuje fakturę szefowi:

- Wyżywienie 120zł
- Nocleg 400zł
- Wycieczki 300zł
- Seks w burdelu 2000zł

Szef czyta i mówi:
- Na przyszłość proszę nie pisać wulgarnie "Seks w burdelu" tylko powiedzmy "Wbijanie gwoździ"

Za rok pracownik znów ma darmowe wakacje,Wraca i pokazuje fakturę:

- Wyżywienie 200zł
- Nocleg 1000zł
- Wycieczki 200zł
- Wbijanie gwoździ 6000zł
.....
- Naprawa młotka 5000zł


Klient zwraca się do pracownika PZU:
- Chciałbym się ubezpieczyć na życie.
- Ma pan auto?
- Nie.
- A motocykl?
- Nie.
- Wybaczy pan, ale pieszych nie ubezpieczamy - za duże ryzyko.
Pozdrawiam Ostoja

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości