Hehe. Pewnie kończył kurs w PUPie
Jakieś 15 lat temu na takim byłem (umiejąc już spawać, ale nie mając "papierów"). Kto chciał, to się czegoś nauczył, choć jakieś 70% czasu wypełnione było oszczędzaniem maszyn, materiałów oraz posadzki na hali
Na koniec kilka próbek "egzaminacyjnych" spawałem za browary, egzaminator "nie widział", ważne, że kolejny "turnus" przeszedł przez ośrodek za państwowe pieniądze.