Konfekcjonowanie alkoholi sklepowych.
Kolego kowalski, domyślam, że piłeś tego potwora, bo jeśli nie, to podważanie doznań Kowala, jest chyba nie na miejscu, to jak rozmowa muzułmanina z Polakiem, w której knajpie serwują lepszą golonkę.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.
- Emiel Regis
- 90%
- Posty: 656
- Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
- Lokalizacja: Picardie, Żywiec
Jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził
Gusta mogą być różne, jak widać, nie tylko w dziedzinie alkoholi, ale również sposobu opisu wrażeń. Jeden wyrazi zachwyt lakonicznym "zaj**iste", a innemu ten sam zachwyt uruchomi w mózgu szereg skojarzeń w sekundę i podpowie, jak je wszystkie nazwać.
A ta whisky wzbudziła we mnie zachwyt - jest najbardziej złożoną whisky, jaką kiedykolwiek piłem. Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że może istnieć taki koncentrat tak różnych "flejvorów". Jest niezwykle łagodna kremowość, winność, bourbonowość, a wszystko to obok intensywnej woni torfu i spalenizny. Nuty morskie też rozpoznaję i myślę, że bardzo w tym pomogło 7 lat życia nad angielskim morzem.
Btw, zaraz będę płukał cały sprzęt do rozlewu
Gusta mogą być różne, jak widać, nie tylko w dziedzinie alkoholi, ale również sposobu opisu wrażeń. Jeden wyrazi zachwyt lakonicznym "zaj**iste", a innemu ten sam zachwyt uruchomi w mózgu szereg skojarzeń w sekundę i podpowie, jak je wszystkie nazwać.
A ta whisky wzbudziła we mnie zachwyt - jest najbardziej złożoną whisky, jaką kiedykolwiek piłem. Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że może istnieć taki koncentrat tak różnych "flejvorów". Jest niezwykle łagodna kremowość, winność, bourbonowość, a wszystko to obok intensywnej woni torfu i spalenizny. Nuty morskie też rozpoznaję i myślę, że bardzo w tym pomogło 7 lat życia nad angielskim morzem.
Btw, zaraz będę płukał cały sprzęt do rozlewu
Kuję żelazo, póki gorące
- Emiel Regis
- 90%
- Posty: 656
- Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
- Lokalizacja: Picardie, Żywiec
Jeśli jest ktoś chętny, to odstąpię swoje 100ml.
Finał tych 'konwersacji' jest taki, że zakupiłem przed chwilą całą butelkę tego specyfiku. Na razie wącham od pół godziny (szkło niestety, to zwykła karafka). Dopiero teraz zaczynam wyczuwać słodkie aromaty, wcześniej wszystko było przykryte pogorzeliskiem po starej, drewnianej stodole, gdzie deski były impregnowane przepracowanym olejem silnikowym, a wokół przewalają si resztki niedopalonego, zawilgoconego siana.
Ps. W miejscowym Auchanie cena tego specyfiku to 30 euro.
Ps.2 Żona wyczuwa nuty pasty do butów i wędzonych jabłek i śliwek ze świątecznego suszu.
Finał tych 'konwersacji' jest taki, że zakupiłem przed chwilą całą butelkę tego specyfiku. Na razie wącham od pół godziny (szkło niestety, to zwykła karafka). Dopiero teraz zaczynam wyczuwać słodkie aromaty, wcześniej wszystko było przykryte pogorzeliskiem po starej, drewnianej stodole, gdzie deski były impregnowane przepracowanym olejem silnikowym, a wokół przewalają si resztki niedopalonego, zawilgoconego siana.
Ps. W miejscowym Auchanie cena tego specyfiku to 30 euro.
Ps.2 Żona wyczuwa nuty pasty do butów i wędzonych jabłek i śliwek ze świątecznego suszu.
To ja biorę Z chęcią.
A co do szkła, to wymyśl jakiekolwiek naczynie, które choćby odrobinę zwęża się ku górze. Może być nawet taki słoiczek. Btw, chyba każdy zna kawałek The Dubliners'ow "Whisky in the jar" Wykonywało go mnóstwo zespołów.
A tu słoiczek:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=htt ... Mwg2KAgwCA
To nie żart. Taki słoiczek, choć mało elegancki, spełni swoją funkcję.
Aha, warto dodać odrobinkę wody, to naprawdę działa.
A co do szkła, to wymyśl jakiekolwiek naczynie, które choćby odrobinę zwęża się ku górze. Może być nawet taki słoiczek. Btw, chyba każdy zna kawałek The Dubliners'ow "Whisky in the jar" Wykonywało go mnóstwo zespołów.
A tu słoiczek:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=htt ... Mwg2KAgwCA
To nie żart. Taki słoiczek, choć mało elegancki, spełni swoją funkcję.
Aha, warto dodać odrobinkę wody, to naprawdę działa.
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 40%
- Posty: 68
- Rejestracja: 2013-04-04, 20:59
- Lokalizacja: Lubelskie
Koledzy.
Był by ktoś chętny na rozpicie 60% bourbona....
http://www.sklep-domwhisky.pl/kraje-poc ... -3523.html
Był by ktoś chętny na rozpicie 60% bourbona....
http://www.sklep-domwhisky.pl/kraje-poc ... -3523.html
Kowal musisz zaglądnąć do naszego Auchan, też są dobre ceny na podstawki, jeśli ta ci podeszła, to spokojnie jesteś gotów na Ardbega, Lagavulin 16, Bowmore z tej samej wyspy, Bowmore chyba najsubtelniejsza, ma torf, ale taki idealny dla mnie, Lagavulin miała być repliką tego potworka który masz, ale wielu twierdzi, że uczeń przeskoczył mistrza.
[ Dodano: 2016-01-30, 22:36 ]
Ja bym to spróbował jak nie ma być ze słodu jęczmiennego http://www.sklep-domwhisky.pl/gatunki-s ... -5447.html
[ Dodano: 2016-01-30, 22:36 ]
Ja bym to spróbował jak nie ma być ze słodu jęczmiennego http://www.sklep-domwhisky.pl/gatunki-s ... -5447.html
@Hodowlam3
Ja jestem chętny Bardzo jestem ciekaw dobrej kukurydzianki, zwłaszcza, że kuzyn, Kanadol, który od lat pracuje jako barman mówił, że Jeam Beam, oraz Jack Daniel's, to najniższa półka tego gatunku (przyjmuję, że Bourbony i Tennesee to ten sam gatunek).
Magas
Ciekaw jestem ich wszystkich. Rozejrzę się, czy w promieniu 70km nie ma jakiegoś Auchan Na zadupiu mieszkam, dlatego internet i kurierzy to moi sprzymierzeńcy przy wielu zakupach. Myślę, że na wszystko przyjdzie czas. Jeśli średnio co 2 miesiące skosztuję czegoś nowego, to i tak dużo.
Ja jestem chętny Bardzo jestem ciekaw dobrej kukurydzianki, zwłaszcza, że kuzyn, Kanadol, który od lat pracuje jako barman mówił, że Jeam Beam, oraz Jack Daniel's, to najniższa półka tego gatunku (przyjmuję, że Bourbony i Tennesee to ten sam gatunek).
Magas
Ciekaw jestem ich wszystkich. Rozejrzę się, czy w promieniu 70km nie ma jakiegoś Auchan Na zadupiu mieszkam, dlatego internet i kurierzy to moi sprzymierzeńcy przy wielu zakupach. Myślę, że na wszystko przyjdzie czas. Jeśli średnio co 2 miesiące skosztuję czegoś nowego, to i tak dużo.
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 40%
- Posty: 68
- Rejestracja: 2013-04-04, 20:59
- Lokalizacja: Lubelskie
-
- 40%
- Posty: 68
- Rejestracja: 2013-04-04, 20:59
- Lokalizacja: Lubelskie
Koledzy zapisy na Knob Creek 9 letni Single Barrel Reserve 60%
http://www.sklep-domwhisky.pl/kraje-poc ... -3523.html
hodowlam3 - 250ml
kowal - 100ml
Władek - 100ml
Proszę się dopisywać przez PW, będę edytował listę...
http://www.sklep-domwhisky.pl/kraje-poc ... -3523.html
hodowlam3 - 250ml
kowal - 100ml
Władek - 100ml
Proszę się dopisywać przez PW, będę edytował listę...
Ostatnio zmieniony 2016-01-31, 15:14 przez bohema.zaba, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja odpadam, brałem udział w zabawie o nazwie test burbonów, sprowadzane były chyba z Holandii, bo to same mocno drogie były, a tam, te drogie są taniej niż w innych krajach. Na koniec się okazało, że burbony z naprawdę wysokiej półki cenowej mogą konkurować, z najtańszymi podstawowymi single maltami, wiem że to dwa inne alkohole, ale moja wątroba i kieszeń ta sama, były tam trunki co miały ponad 20 lat, niektóre były fajne z punktu widzenie bimbrownika, który porównuje do trunków jakie pił od innych bimbrowników, ale gdy je porównać do single maltów ze Szkocji, to 100 euro burbon mógłby konkurować z 30 euro podstawka single malt.
Rozlałem whisky i kiedy patrzę pod słońce (a dziś momentami świeci ostro), to widać maluśkie "paproszki" i gdyby nie to, że podobne zjawisko już opisał Magas, pewnie wpadłbym w panikę.
Dokładnie płukałem wszystko, kończąc wodą z filtra odwróconej osmozy, następnie cały sprzęt wysechł naturalnie przez noc. Nie wiem skąd to zjawisko. Obaj użyliśmy takich samych buteleczek i nakrętek.
Po rozlaniu całości, wyszło, że na dwóch flaszkach brakło 5ml, ale to pewnie dlatego, że mierzyłem setki z meniskiem minimalnie ponad kreskę, oraz, że whisky miała 14°C (termometr wsadziłem na koniec do swojej flaszki). Czyli można uznać, że Szkoci nalali uczciwie
Dokładnie płukałem wszystko, kończąc wodą z filtra odwróconej osmozy, następnie cały sprzęt wysechł naturalnie przez noc. Nie wiem skąd to zjawisko. Obaj użyliśmy takich samych buteleczek i nakrętek.
Po rozlaniu całości, wyszło, że na dwóch flaszkach brakło 5ml, ale to pewnie dlatego, że mierzyłem setki z meniskiem minimalnie ponad kreskę, oraz, że whisky miała 14°C (termometr wsadziłem na koniec do swojej flaszki). Czyli można uznać, że Szkoci nalali uczciwie
Kuję żelazo, póki gorące
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości