Akcja beczki dębowe 225l

Wolna strefa o wszystkim i o niczym
looq1
40%
40%
Posty: 77
Rejestracja: 2009-10-18, 14:51

Post autor: looq1 » 2014-02-24, 21:46

Cieszę się że wszystko się udało. Skrzat otrzymałeś przesyłkę?
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2014-02-24, 22:21

Władek pisze:Dziękuję
Nie ma za co :)
Byłem już pewien że to słowo w tym temacie nie padnie, a tu jednak..

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Władek » 2014-02-25, 20:06

Beczki na miejscu, więc pora aby zaczęły pracować i tu pojawił się dylemat co i jak?

W beczkach było wino czerwone, tyle jestem w stanie stwierdzić , ale jakie to nie wiem.
Stan techniczny, wizualny, bardzo dobry, choć mocno wyschnięte, prawdopodobnie rok produkcji 2007, wewnątrz lekko wypalona, znikome ilości kamienia winnego, po opukaniu młotkiem gumowym i kilkukrotnym płukaniu wodą, usunięty. Zalanie wodą, minimalnie przecieka, po 24h szczelna.
Tydzień temu wlałem 60l. destylatu kukurydzianego 70%, dziś otwieram beczkę, destylat mocno zabarwiony na czerwono, dominuje zapach wina, smak wszystkiego razem wina, destylatu i sam nie wiem czego.
Beczka bardzo mocno oddaje poprzednią zawartość.

Pytanie,
można jakoś pożytecznie wykorzystać te właściwości i co najlepiej do niej wlać,
czy po prostu ją wyługować destylatem, i dopiero używać.
Docelowo przeznaczona na Starkę.
Ostatnio zmieniony 2014-02-25, 22:52 przez Władek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Władek

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2014-02-25, 22:38

Jeśli robisz wina to zachęcam Cię do zalania beczki winem. Jak sam wspomniałeś, beczka na początku oddaje sporo i szybko, znakomicie można w ten sposób podrasować wino domowe.
W mojej jeszcze fermentuje, ale jak będę zlewał na cichą wtedy sprawdzę czy tym beczkom nie szkodzi rozbieranie.
Ściągnę dekiel, wypalę, złożę i zobaczę czy dalej będzie się nadawać. Do przechowywania destylatu przydałoby się je ciut lepiej opiec.

Awatar użytkownika
Czajkus
101%
101%
Posty: 265
Rejestracja: 2009-08-15, 14:07
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: Czajkus » 2014-02-26, 14:10

Znalazłem artykuł o produkcji koniaku z 1908 r. a w nim taki fragment o beczkach i wyługowywaniu.

"Przechowywana wódka wyciąga z drewna beczek pewne ciała, pomiędzy innemi także garbniki i barwi się wolno na kolor żółty. Oczywiście, że ciała te wpływają na smak napoju tego, trzeba zatem dobrze baczyć na jakość drewna, z których się beczki do tego celu wyrabia. Najchętniej używają drewna 50-cio letnich dębów, pomiędzy innemi także z nad brzegów Bałtyku od Lubeki aż po Rygę. Świeże beczki wyparza się wprzód, a potem wyługowuje przez kilka tygodni tanią, a słabą wódką; dopiero potem można je użyć jako beczek składowych dla przyszłego koniaku."

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Władek » 2014-09-29, 23:00

Postanowiłem przeprowadzić we własnym zakresie renowację beczki i przystosować ją do naszych produktów.
Opiszę jak to zrobiłem.
Da się to wszystko zrobić we własnym zakresie, pod warunkiem zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego, nie róbcie tego w pomieszczeniach zamkniętych, w pobliżu łatwopalnych przedmiotów i materiałów.
Należy zabezpieczyć dostęp do bieżącej wody.

Z beczki zbijamy obręcze z jednej strony, rozlużniają się klepki i wyciągamy dekiel, drugiego nie ruszamy.
Zabijamy obręcze z powrotem bardzo mocno, teraz można wszystko wyczyścić wewnątrz z kamienia, użyłem myjki ciśnieniowej.
Zabezpieczamy frez pod dekiel, bardzo ważne, aby podczas wypalania go nie uszkodzić,
użyłem do tego celu gliny, sprawdziła się doskonale.
Do wypalenia użyłem drewna z czereśni, nie miałem dębowego, po rozpaleniu i rozgrzaniu, beczka potrafi wypalać się własnym drewnem i daje bardzo intensywny ogień, przygaszałem go wodą, należy uważnie kontrolować stan wypalania.
Dekiel wypalałem osobno i tego nie polecam, mocno się krzywi, lepiej zostawić go nie wypalonym.
Zmywamy glinę, zbijamy obręcze z jednej strony zakładamy dekiel, zabijamy obręcze.
Beczka wypalona, zalana po trzech dniach uszczelniła się.
Poniżej relacja foto.
Załączniki
Wypalanie.jpg
Wypalanie..jpg
Potrafi się zezłościć.
Wypalona.jpg
Efekt końcowy
przed wypalaniem.jpg
Frez i ranty zabezpieczone gliną.
Ostatnio zmieniony 2014-09-29, 23:25 przez Władek, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Władek

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2014-09-29, 23:13

Świetna robota Władku :1st :brawo
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2014-09-29, 23:29

@Władek
Czekamy na efekt, mój był mizerny, ale ja zalałem tylko wyługowaną beczkę.
Sherry się robi, ale może zdążę przed zalaniem poczytać o Twoich wrażeniach smakowych.
Może i ja się pokuszę o wypalenie swojej beki :mrgreen: .
czytam nie pytam

Awatar użytkownika
ryba82
101%
101%
Posty: 391
Rejestracja: 2009-11-16, 08:14

Post autor: ryba82 » 2014-09-30, 19:28

Widziałem już kilka "rozłożonych" beczek, ale tak mocno wypalonej jeszcze nie widziałem.
Bardzo jestem ciekaw jaki Ci wyjdzie z niej trunek.
Jaki destylat będzie w tej beczce leżakował i w jakiej ilości, z tego co widzę to jest to beczka o pojemności 225 litrów.
Człowiek nie wielbłąd i napić się musi.

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Władek » 2014-09-30, 22:04

Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie,
wypaliłem mocno, aby pozbyć się aromatów i skarmelizować poprzednią zawartość.
Zalewałem na próbę kukurydzą ale oddało nieciekawe smaki.
Dlatego postanowiłem wypalić.
Mam w innej beczce po burbonie destylat z żyta już prawie rok i nic specjalnie się nie dzieje, więc przeleję go do tej świeżo wypalonej , zobaczymy czy się zmieni.
Zalewam pod korek.
Pozdrawiam Władek

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Władek » 2014-10-13, 22:02

Dekiel po rozluźnieniu klepek, (założona luźno tylko jedna obręcz na połowie beczki) wkłada się bez większego problemu. Wyciągałem dekiel ten ze szpuntem, jest możliwość podtrzymania go właśnie przez szpunt.
Wypalałem dwie beczki i w jednej dekiel nie był połączony, nie tworzył całości, rozleciał się w drobny mak, poskładałem po klepce i jest szczelne, choć uszczelnianie (zalanie wodą) trwało kilka dni, ale przyczyną było bardziej powyginanie się pojedynczych klepek podczas wypalania, dlatego odradzam wypalanie zdemontowanego dekla.
Jak beczka jest rozluźniona, dekiel można również podtrzymać przez szparę w klepkach haczykiem z drutu.
Aktualnie zalałem ok 30l. destylatu z kukurydzy w sobotę na próbę co będzie oddawało,
dzisiaj po 48h. zlałem na sprawdzian, oddało złoty kolor dębu, przed wypalaniem oddawało mocno na czerwono po winie. W smaku, mogę jedynie poczęstować próbką, jest to wszystko świeże, a ja nie mam odniesienia do podobnych destylatów.

Post jest odpowiedzią na pytanie kolegi, które już znikło, ale zostawiam może komuś będzie przydatne.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Władek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Władek

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2014-10-13, 23:24

@ Władek
Ty czuj się pionierem, nie krępuj się, pisz co Ci "Ślina na język przyniesie" byle by dotyczyło wypalanych beczek :mrgreen: .
Wszelkie wrażenia opisuj, ja postarałem się abyś miał z czym porównywać swoje próbki.
Podziękowania kolegom którzy zgodzili się na udostępnienie swoich "wypocin" młodszemu koledze za moim pośrednictwem :mrgreen: .
czytam nie pytam

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2014-10-27, 21:01

Ponoć jak się z beczki zdejmie dekiel a potem go powtórnie założy, to dobrze jest w około dekla na zewnątrz, beczkę oblać kitem pszczelim. Opalarka kit pszczeli i do dzieła.
Słyszałem, że beczka jest czymś pod deklem uszczelniana przez bednarza i mimo, że się np. uszczelni po powtórnym wypaleniu, to po jakimś czasie może jednak pod deklem przeciekać.
Pzdr.
OLO 69

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2006
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2014-10-28, 18:33

Uszczelnia się wątor, to to wcięcie pod dekiel. Inaczej przecięte włókna klepek działają jak kapilary. Sam dekiel, jak dostanie odrobinę wilgoci bez problemów się sam doszczelnia.
I chyba, raczej w użyciu jest wosk, a nie kit pszczeli.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2014-10-28, 20:26

Niezły kit sprzedałem. :wink: Oczywiście, miał być wosk pszczeli.
Pzdr.
OLO 69

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości