Rozważania na temat legalności domowej destylacji

Wolna strefa o wszystkim i o niczym
Aquavitae
20%
20%
Posty: 20
Rejestracja: 2006-03-09, 15:28

Post autor: Aquavitae » 2006-12-23, 20:42

Faktycznie jeszcze nie czas,ale księgowa nie potrzebna jeśli założy się stow. "non profit"
W razie czego ,jako współzałożyciel SWiMP i wino.org.pl ,służę pomocą.
Problem raczej w logistyce i zebraniu odpowiedniej ilości chętnych.
Myślę jednak, że i na wino.org znajdą się chętni do założenia takiego stow. bo wiem ,że jest tam silna frakcja destylujących, tylko mają założony kaganiec(cenzura i zakaz dyskusji o dest.) :D
Cały świat oparty jest na miłości.Ja naprzykład kocham wypić.

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-12-23, 21:16

@auavitae
Jak się cieszę że ciebie widzę, dawno nie widziałem twoich postów, ani tutaj ani na oliwce, a co do 15 osób to nie problem zebrać tyle w jednym miejscu, z Dolnego Śląska jest 5 osób na forum, a z większych miast po 3-4 w każdym, tylko organizacja musi mieć jakieś cele, bynajmiej ambitniejsze od spotkań typu chlanie.net, ale przede wszystkim muszą istnieć osoby, które bedą chciały coś do tej organizacji włożyć, a najlepiej jak by była taka świadomość u każdego członka. Skoru tutaj zawitałeś to może macie w swoim środowisku winiarskim kogoś kto mógłby również ocenić stronę prawną wytwarzania domowych napojów spirytusowych.

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2006-12-23, 21:53

Też chętnie wziąłbym udział w takiej imprezie. Pytanie na ile jest to....bezpieczne dla naszego hobby?
Może warto poczekać na jakieś interpretacje prawne nowej ustawy?


pzdr
PS
Piszę o spotkaniu, ale właśnie przeskoczył mi wątek.

Aquavitae
20%
20%
Posty: 20
Rejestracja: 2006-03-09, 15:28

Post autor: Aquavitae » 2006-12-26, 22:30

Nie odzywałem się bo nie miałem nic konstruktywnego do powiedzenia.
Na Oliwkę przestałem zaglądać, bo rażą mnie chamstwo i wulgaryzmy.
Co do prawnika, to próbowaliśmy parę razy zmierzyć się z problemem.
Moje doświadczenia nie napawają niestety optymizmem. U nas co prawda prawodawstwo nie opiera się na precedensie, ale jeden wyrok SN już był w takiej sprawie(ciekawych odsyłam na apetycik.pl do artykułu pt.legalny bimber") i nic nie wskazuje na to, aby w obecnej sytuacji, ktoś chciał się wychylić i wydać jakiś inny.
Uzasadnienie SN jest wyjątkowo mętne niejasne i naciągane. Wpasowuje sie jednak niestety w klimat panujący w około naszego sądownictwa itp.
Jakakolwiek interpretacja prawnicza, choćby najlepiej i najlogiczniej skonstruowana, nie chroni przed oskarżeniem jakiegoś młodego i nawiedzonego prok. który umyśłi sobie akurat wypłynąc na walce z alkoholizmem bimbrownictwem etc. etc..
Tym bardziej dziwią mnie kawałki nt. wypisywane na stronie V.S.O.P. oraz zaintrygował ten konkurs.
Inaczej bowiem brzmią takie różne żałosne argumentacje( "...jak to ja się będę tłumaczyl w razie czego, i czego to ja nie powiem dzielnicowemu..." )wypisywane anonimowo(nota bene ta anonimowość jest bardzo złudna) tu na forum, a zupełnie inaczej przed prokuratorem.
Można buńczucznie powoływać się na luki prawne i na cwane interpretacje, ale do kicia nie idzie autor interpretacji, tylko sprawca czynu-znacznie już wtedy mniej buńczuczny. I jego szczęście, jeśli uda mu się wybronić przed dodatkowym oskarżeniem o rozlew oraz o sprzedaż.
Rozumiem, że fajnie jest, gdy można sprzedać parę aparatów więcej, jak się wzbudzi wśród ludzi przekonanie o bezkarności za destylację. Temu chyba miał służyć konkurs.
Dla jasności ,konsultowałem się z wszystkimi przedstawicielami tzw. palestry tj. z adwokatem ,sędzią i byłą prokurator. Ta ostania powiedziała, że gdyby jeszcze pracowała i wpłynęło by do niej doniesienie lub inf. z policji to natychmiast znalazła by bez trudu kilka paragrafów. Cóż, oni też mają prawo do interpretacji i pracuje tam paru cwanych prawników.
Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę się czepiać i jestem po tej samej stronie, ale chyba nie tędy droga.
Drogą jest moim zdaniem zmiana ustawodawstwa, niestety próba podjęta przeze mnie poniosła żałosne fiasko i zrozumiałem, że jeszcze nie czas. Na moją prośbę, żeby zabrać głos w dyskusji, odezwało się kilkanaście osób, było to tak żałośnie mało, że nawet nie warto było robić sondy na moim forum, a co dopiero mówić o dopominanie się, o wzięcie pod uwagę ,głosu sondażu, jako opiniotwórczego, przed komisją międzyresortową ,powołaną do opracowania propozycji zmian w w/w ustawie. Mieliśmy niepowtarzalną szansę, która odpłynęła i teraz trzeba będzie poczekać parę latek na następną , a między czasie robić po prostu swoje.
pozdrawiam wszystkich kapiących
ps. miałem na myśli zebranie tylu osób z całej Polski w jednym miejscu.
Cały świat oparty jest na miłości.Ja naprzykład kocham wypić.

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-12-26, 23:40

Aquavitae pisze:ale jeden wyrok SN już był w takiej sprawie(ciekawych odsyłam na apetycik.pl do artykułu pt.legalny bimber") i nic nie wskazuje na to, aby w obecnej sytuacji, ktoś chciał się wychylić i wydać jakiś inny.
wyrok odnosił się do ustawy, a właściwie punktu z tejże ustawy, którą nowa ustawa zlikwidowała, a punkt odnoszący się to tego samego zagadnienia ma inne brzmienie, zatem dostaliśmy kolejną szansę
Aquavitae pisze:Uzasadnienie SN jest wyjątkowo mętne niejasne i naciągane. Wpasowuje sie jednak niestety w klimat panujący w około naszego sądownictwa itp.
tym razem pojawiły sie dwa punkty w ustawie, które uściślają różnicę pomiędzy:
a) produkcją na własny użytek
b) produkcją przemysłową
c) procederem
Aquavitae pisze:Jakakolwiek interpretacja prawnicza, choćby najlepiej i najlogiczniej skonstruowana, nie chroni przed oskarżeniem jakiegoś młodego i nawiedzonego prok. który umyśłi sobie akurat wypłynąc na walce z alkoholizmem bimbrownictwem etc. etc..
akurat interpretacja prawnicza, a właściwie brak możliwości jej sformułowania z powodu odpowiednich przepisów spowodowały odrzucenie oskarżenia w pierwszej i drugiej instancji i musiał się za to zabrać SN, a teraz ustawa wyraźnie stwierdza, iż przepisy ustawy nie dotyczą produkcji na własny użytek (możliwe są również inne interpretacje tego zapisu, które umożliwają proceder i dlatego przydała by się interpretacja osoby która by wykluczyła to)
Aquavitae pisze:Tym bardziej dziwią mnie kawałki nt. wypisywane na stronie V.S.O.P. oraz zaintrygował ten konkurs. Inaczej bowiem brzmią takie różne żałosne argumentacje( "...jak to ja się będę tłumaczyl w razie czego, i czego to ja nie powiem dzielnicowemu..." )wypisywane anonimowo(nota bene ta anonimowość jest bardzo złudna) tu na forum, a zupełnie inaczej przed prokuratorem.
też uważam to za przejaw szpanu, ale próbuję podejeść do sprawy obiektywnie, a nie emocjonalnie i znaleźć logiczną odpowiedź na temat gdzie polskie ustawodastwo daje wolną rękę domowym gorzelnikom
Aquavitae pisze:Można buńczucznie powoływać się na luki prawne i na cwane interpretacje, ale do kicia nie idzie autor interpretacji, tylko sprawca czynu-znacznie już wtedy mniej buńczuczny. I jego szczęście, jeśli uda mu się wybronić przed dodatkowym oskarżeniem o rozlew oraz o sprzedaż. [...] Dla jasności ,konsultowałem się z wszystkimi przedstawicielami tzw. palestry tj. z adwokatem, sędzią i byłą prokurator. Ta ostania powiedziała, że gdyby jeszcze pracowała i wpłynęło by do niej doniesienie lub inf. z policji to natychmiast znalazła by bez trudu kilka paragrafów. Cóż, oni też mają prawo do interpretacji i pracuje tam paru cwanych prawników.
i właśnie tutaj jest ukazana różnica pomiędzy domową produkcja na wlasny użytek, a procederem - domowa produkcja nie podlega przepisom skarbowym, gdyż alkohol nie jest wprowadzany do obiegu. Interpretacja przez prawnika moich przmyśleń w tym temacie dała by nam jasno postawioną sprawę, bez niej bedzie to błąkanie się w gąszczu domysłów.
Aquavitae pisze:Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę się czepiać i jestem po tej samej stronie, ale chyba nie tędy droga.
Drogą jest moim zdaniem zmiana ustawodawstwa, niestety próba podjęta przeze mnie poniosła żałosne fiasko i zrozumiałem, że jeszcze nie czas. Na moją prośbę, żeby zabrać głos w dyskusji, odezwało się kilkanaście osób, było to tak żałośnie mało, że nawet nie warto było robić sondy na moim forum, a co dopiero mówić o dopominanie się, o wzięcie pod uwagę ,głosu sondażu, jako opiniotwórczego, przed komisją międzyresortową ,powołaną do opracowania propozycji zmian w w/w ustawie. Mieliśmy niepowtarzalną szansę, która odpłynęła i teraz trzeba będzie poczekać parę latek na następną a w między czasie robić po prostu swoje.
pozdrawiam wszystkich kapiących
ps. miałem na myśli zebranie tylu osób z całej Polski w jednym miejscu.
chyba takie czasy, ten sam problem - brak aktywności członków - mają też inne organizacje i bez ikon pokroju Leppera raczej nie ma szans na umożliwienie domowej produkcji.

Awatar użytkownika
Ariush
50%
50%
Posty: 106
Rejestracja: 2006-11-08, 14:07
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: Ariush » 2006-12-29, 22:02

Rozmawiałem dzisiaj ze znajomym prawnikiem, specjalistą od prawa karnego, w sprawie nowej ustawy "O wyrobie napojów alkoholowych....". Niestety jego interpretacja nie jest dla nas pomyślna.
Art.1. p.2. Przepisów ustawy nie stosuje się do napojów spirytusowych wytworzonych domowym sposobem, na własny użytek i nieprzeznaczonych do obrotu.
zapis ten odnosi się tylko i wyłącznie do wyrobów wytworzonych z gotowego spirytusu/wódki kupionego z tzw. legalnego źródła, np. nalewki, miody pitne, etc., ale wyrobów tych nie wolno sprzedawać. Destylacji po fermentacji zabrania p.3:
Art.1. p.3. Napoje spirytusowe, o których mowa w ust. 2, nie mogą być wytwarzane bezpośrednio w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej.
Nie ważne jest też czy destylacja nastąpiła bezpośrednio po fermentacji, czy też przed destylacją została zrobiona jeszcze jakaś dodatkowa czynność.

Pocieszającym jest to że od 1989 roku nie zapadł ani jeden wyrok więzienia, a jedynie kary grzywny i to niezbyt wygórowane, oraz przepadek sprzętu. Sądy niezbyt kwapią się do takich spraw, uważając je za czyny o niskiej szkodliwości, które odciągają sędziów od poważniejszych przestępstw. Podobne podejście ma też ponoć spora część policjantów, słabo opłacani, nie chcą się uganiać za czymś czego nie potępiają, a często nawet popierają. :wink:
Tofi pisze:
Aquavitae pisze:ale jeden wyrok SN już był w takiej sprawie(ciekawych odsyłam na apetycik.pl do artykułu pt.legalny bimber") i nic nie wskazuje na to, aby w obecnej sytuacji, ktoś chciał się wychylić i wydać jakiś inny.
wyrok odnosił się do ustawy, a właściwie punktu z tejże ustawy, którą nowa ustawa zlikwidowała, a punkt odnoszący się to tego samego zagadnienia ma inne brzmienie, zatem dostaliśmy kolejną szansę
Niestety nie, według prawnika zapis w nowej ustawie jest bardziej restrykcyjny niż w starej. Może "restrykcyjny" to złe słowo, ale zapis bardziej wprost zakazuje "procederu", więc teraz nie będzie nawet trzeba czekać na wyrok SN, bo sądy niższych instancji będą wydawać niekorzystne wyroki.
Aquavitae pisze:Jakakolwiek interpretacja prawnicza, choćby najlepiej i najlogiczniej skonstruowana, nie chroni przed oskarżeniem jakiegoś młodego i nawiedzonego prok. który umyśłi sobie akurat wypłynąc na walce z alkoholizmem bimbrownictwem etc. etc..
Aquavitae pisze:Inaczej bowiem brzmią takie różne żałosne argumentacje( "...jak to ja się będę tłumaczyl w razie czego, i czego to ja nie powiem dzielnicowemu..." )wypisywane anonimowo(nota bene ta anonimowość jest bardzo złudna) tu na forum, a zupełnie inaczej przed prokuratorem.
Aquavitae pisze:Można buńczucznie powoływać się na luki prawne i na cwane interpretacje
Coś mi się wydaje, że jest to kamyczek wrzucony również do mojego ogródka przez Aquavitae, pewnie słusznie, pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Wcale nie mam zamiaru ułatwiać pracy "młodemu i nawiedzonemu prokuratorowi" i pomagać mu w karierze, ani przyznawać się bezwzględnie do wszystkiego co mi zarzuci. Zadałem też prawnikowi pytanie o to czy zgodnie z cytowanym zapisem jest dozwolona destylacja np. nalewki wykonanej na "legalnym" spirytusie. Bez wahania przyznał że jest to legalne, mogę więc, podpierając się paragonami, wciskać prokuratorowi, że nie jest to bimber tylko śliwki na kupionym spirytusie, a destyluję bo tak lubię i nie smakuje mi sklepowa wódka. Prawnik powiedział mi że prokurator na pewno zleciłby badanie składu "eliksiru", ale nie wydaje mi się by jakiś rzeczoznawca w 100% był pewny czy jest to bimber z kolumny, po chemii i mocnym węglu, czy też destylat z "legalnej" nalewki. Podsumowując, jeśli zostałbym złapany na gorącym uczynku to niestety, podwijam ogon, idę na ugodę i staram się ugrać jak najwięcej (a raczej jak najmniej :wink: ), w innej sytuacji można się bronić, posiadanie sprzętu jest legalne, a pochodzenie produktu też można jakoś sensownie wytłumaczyć.
Aquavitae pisze:Drogą jest moim zdaniem zmiana ustawodawstwa, niestety próba podjęta przeze mnie poniosła żałosne fiasko i zrozumiałem, że jeszcze nie czas. Na moją prośbę, żeby zabrać głos w dyskusji, odezwało się kilkanaście osób....
I tu jest sedno sprawy, ja jednak nie uważam że jeszcze nie czas. Nie chciałbym się wdawać w dywagacje polityczne, bo to nie to miejsce, a każdy z forumowiczów ma swoje preferencje polityczne, ale wydaje mi się że korzystną dla nas zmianę prawa mogą przeprowadzić tylko ugrupowania liberalne, a na pewno nie zrobią tego partie chadecko-konserwatywne które obecnie rządzą krajem. Drogą którą ja poszedłem jest wspieranie inicjatywy społecznej zwanej JOW, czyli ruch na rzecz zmiany ordynacji wyborczej, gdzie wyborcy mają duży wpływ na parlamentarzystów i na to kto jest wybierany. Proponuję zapoznać się z ich programem na www.jow.pl , gdyby udało się to przeforsować, moglibyśmy dużo skuteczniej lobbować w sprawie naszego hobby.

Stare rosyjskie przysłowie mówi: "Tisze jediesz, dalszie budiesz", nic innego nam na razie nie pozostaje, tylko robić swoje i nie chwalić się tym na prawo i lewo. Pozdrawiam
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2007-01-05, 23:49

To ja dodam jeszcze takie pytanie, a co będzie gdy do spirytusu sklepowego będę chciał dodać smak żytniówki i w tym celu dofermentuje sobie trochę zacieru zbożowego, który dodam do spirytusu sklepowego?
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2007-01-06, 00:17

A no właśnie, może trochę odwrócić proporcje: mamy zacier żytni przefermentowany. Dolewamy do niego np. litr spirytusu monopolowego. Robimy destylację i być może nie będzie to destylacja bezpośrednio po fermentacji.
???

Winiarek

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2007-01-06, 02:39

może podałem nietrafiony przykład, ale chodzi o określenie zgodnie z literą prawa jak daleko sięga granica "nie w suktek destylacji bezpośrednio po fermentacji alkoholowej" a twój kolega tow. Winiarek gdzie się schował? Może doradzi coś więcej poza destylacją spirytusu sklepowego? Najbardziej odczuwam dsonans pomiędzy możliwością destylacji wina ze sklepu, a brakiem możliwości destylacji wina domowej produkcji, które defakto pochodzi z legalnego źródła. Po prostu są niekiedy takie rzeczy, które wymagają doprecyzowania przez specjaliste. Jako przykład przychodzi mi jedyne Bart Simpson pytający się zakonnicy "Czy jeżeli pobożny chrześcijanin straci ręke i wskutek tego umrze i zrobią z niego cyborga to czy ręka pójdzie do nieba? A jeżeli ten cyborg spowoduje wielką masakre ludności to czy jego ręka dalej pójdzie do nieba? A kiedy wreszcie zabiją cyborga i drugą ręke wmontują jakiemuś robotowi, to czy ten chrześcijanin który w ciele cyborga dopuścił się holokaustu trafi do nieba i gdzie wtedy będzie jego ręka?"
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2007-01-06, 09:23

Wydaje mi się, że z tej naszej dyskusji, poza uspokojeniem bardziej nerwowych kolegów, nic istotnego dla sprawy nie wyniknie. Abyśmy mogli być w tej sprawie lobowanymi przez jakąś siłę polityczną, musiałoby być nas dużo więcej.
Szansy dla legalizacji tej materii należy raczej upatrywać w prawie Unijnym i dostosowywaniu polskiego prawa do prawa Unijnego. Są kraje w Unii w których jest to dozwolone i raczej należy się spodziewać, że nasze interpretacje będą musiały pójść w tym kierunku (sytuacja analogiczna jak z przepisami o gwarancji i rękojmi - obecnie zgodności towaru z umową).

pzdr

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2007-01-06, 10:15

Tofi pisze:może podałem nietrafiony przykład
Ale ja pisałem całkiem poważnie: fermentacja zakończona, dolewamy spirytus monopolowy, niech to sobie jeszcze postoi i może już to nie będzie bezpośrednio po fermentacji. To był mój pomysł.
Tofi pisze:...a twój kolega tow. Winiarek gdzie się schował?
Ano gdzieś się schował, jak bym wiedział gdzie to bym go znalazł. Pilnie poszukuje go również firma, której wynajmuję pomieszczenia bo w "prezencie" noworocznym dostała nie małą podwyżkę czynszu. Jakoś nie mogą tego przetrawić chociaż i tak jest to poniżej średniej stawki za 1m² w okolicy.
Prędzej czy później i tak się z nim spotkam, ja jestem cierpliwy, jeśli się gdzieś spieszę to przeważnie do WC.

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
Ariush
50%
50%
Posty: 106
Rejestracja: 2006-11-08, 14:07
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: Ariush » 2007-01-06, 14:59

winiarek5 pisze:....mamy zacier żytni przefermentowany. Dolewamy do niego np. litr spirytusu monopolowego. Robimy destylację i być może nie będzie to destylacja bezpośrednio po fermentacji.???
No niestety nie jest tak dobrze. Jak dodasz do 10l spirytusu nawet znikomą ilość zacieru, to jest to już destylacja po fermentacji.
Mam też obawy, że destylacja "sklepowego" wina również nie chroni przed odpowiedzialnością, a już na pewno dowali się urząd skarbowy, bo na wino jest niższa akcyza.

Kluczowe jest tutaj słowo "bezpośredniej" zawarte w interesującym nas punkcie nowej ustawy. Właśnie wpadłem na pomysł, że może w pierwszym przebiegu zastosować metodę wymrażania, a w drugim destylację. Przy najbliższej okazji dopytam o to prawnika.
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2007-01-07, 20:14

No i "kluczowo" pytałem się właśnie o tę sodę, gdyż nie chodziło mi o dodanie sody a o przeprowadzenie za jej pomocą procesu chemicznego, a dokładniej przemiany chemicznej. Jest to o tyle istotne gdzyż zgodnie z definicją mieszanie jest przemianą fizyczną, a destylacja, lub też zmydlanie estrów chemiczną, więc po dodaniu sody i odczekaniu tych dwóch dni na przereagowanie uzyskujemy nową substancję i dopiero ją destylujemy. Zwróc temu prawnikowi na to uwagę.
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Awatar użytkownika
Ariush
50%
50%
Posty: 106
Rejestracja: 2006-11-08, 14:07
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: Ariush » 2007-01-07, 21:54

Tylko różnica jest taka, że wymrażanie jest alternatywną do destylacji metodą produkcji spirytusu, nie wymienioną w ustawie, więc niezabronioną, a zmydlanie estrów, lub cokolwiek innego zrobisz przed destylacją, zostanie pewnie potraktowane jako wstępne oczyszczanie.
Półproduktem po wymrażaniu jest spirytus, zanieczyszczony, ale jednak, a tego ustawa niezabrania destylować.
Po dodaniu sody jest to nadal wino, zacier, czy jakkolwiek to nazwiesz, czyli produkt powstały bezpośrednio z fermentacji, a proces chemiczny któremu go poddałeś miał na celu jedynie jego wstępne oczyszczenie.

Jest to oczywiście moja interpretacja, może błędna, a może nie i mam nadzieję że nie będę się musiał nigdy w ten sposób tłumaczyć.
Ostatnio zmieniony 2007-01-08, 09:32 przez Ariush, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2007-01-07, 22:18

Ustawa nie zabrania destylacji, a zabrania destylacji bezpośrednio po fermentacji dlatego nie sądze by chodziło o alternatywę i oby nikt nie musiał się tłumaczyć, ale wtedy sprawa musi być oczywista. Potrzebujemy potwierdzenia, że zgodnie z prawem produkt końcowy fermetnacji to zacier, a poddany dalszej obróbce nie jest już produktem bezposrednim fermetnacji alkoholowej.
Ostatnio zmieniony 2007-01-07, 23:29 przez Tofi, łącznie zmieniany 1 raz.
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości