Witam bardzo serdecznie. Mam jedno pytanie odnośnie bimbru. Otóż jakiś czas temu miałem na imprezie bimber, wszystko cacy, był dobry itd, ale zostały mi dwie butelki. Minęło od tamtego czasu mniej więcej 4 miesiące, a teraz w bimbrze pływają jakieś fusy/kawałki, nie wiem co to do końca. Czy to normalne i bimber jest dalej zdatny do picia? Pozdrawiam.

Jeśli wcześniej to piłeś, było dobre i nadal żyjesz, to zapewne jakiś osad się wtrącił. Filtr do kawy załatwi sprawę.

Zepsuć się nie zepsuł, ale bez foty nikt ci nie powie co to, piaseczek na dnie, lekka obwódka na szyjce, lub w miejscu gdzie kończy się alkohol to woda miała zbyt dużo minerałów, jeśli kolor nie był czysty, tylko żółty, brązowy, to może być od dębu, czasem jak nie czyści się miedzi, a chłodnica, czy skraplacz miedziany to coś może nalecieć, można tak wymieniać do końca forum i jeden dzień dłużej.

Jezeli butelka nie byla szczelnie zamknieta to moze jakies pluskwy/szerszenie/karaluchy/komary(*)

(*) niepotrzebne skreslic/potrzebne dopisac w zaleznosci od miejsca zameszkania i lokalnej fauny.

Pozdrawiam

Jeżeli chodzi o owady itd, to na pewno nie, bo jest to zakręcone szczelnie w butelce i leży w szafce w domu w mieście. I tak, piłem to wcześniej, mniej więcej 2 tygodnie po tym jak był zrobiony i została mi po prostu butelka, a dopiero teraz zwróciłem uwagę że wytrącił się jakiś osad. Dodam że bimber o smaku cytrynowym. Zdjęcie podaję niżej w załączniku.

Dlaczego w smaku był cytrynowy? Ty kolego go robiłeś? Jak nie, to pewnie zaprawił ktoś jakimś przepisem z cytryn i pływają teraz jakieś fusy.

Pewnie Magas ma rację, ale takie frakcje pojawiają się również w pogonach po zbożówkach zwłaszcza wędzonych. Ale one nie smakują cytrynowo

Bimber brałem od znajomego, który zawsze robi cytrynowy, nie wiem w jaki sposób go robi, ale był dobry i nie miał tych fusów na początku, dlatego się zdziwiłem, że teraz są.

Jak świeży to nic mu nie było a po czasie zaczęło się coś wytrącać. Przepuść to przez filtr od kawy i będzie dobrze.