Strona 1 z 1

A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-02, 23:48
autor: Citizen Kane


Nawet jak ktoś nie przepada za Kopyrą,to jednak polecam obejrzeć. Sam znam jednego z naszych kolegów, który przekroczył 'cienką czerwoną linię'...

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-03, 15:01
autor: kowal
Pewnie wielu (w tym i ja) jest takich, którzy czasem w dobrej kompaniji i atmosferze rozluźnienia wypiją więcej i budzą się z ciężkim kacem :cry: Jednak zazwyczaj parę razy do roku i wtedy, gdy na drugi dzień nie trzeba iść do pracy, nigdzie jechać, ani nic załatwiać. I to chyba jest ta granica...
A do Kopyra szacun za odwagę do publicznego wypowiedzenia takiej refleksji.

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-03, 21:32
autor: magas
Ja jestem alkoholikiem, bo bardzo go lubię, moim problemem jest brak czasu, co wpływa, że nie mogę rozwinąć skrzydeł w tym kierunku, a może to nie brak czasu, tylko brak kasy i życie ponad stan, https://www.youtube.com/watch?v=xt--Hh7S0I8

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-04, 08:20
autor: ximenek
Z jednej strony to szacun za takie wyznanie ale myślę że zrobił to dla kasy :brawo

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-04, 10:06
autor: elofura
Ja też jestem alkoholikiem.

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-04, 17:11
autor: magas
magas pisze:
2018-10-03, 21:32
Ja jestem alkoholikiem,
elofura pisze:
2018-10-04, 10:06
Ja też jestem alkoholikiem.
Panowie nie wstydź cię się, każdy może dołączyć do naszego KOA , by uciąć spekulacje, klub nie ma nic wspólnego z kolegą koa-lakiem, KOA to klub oficjalnych alkoholików, my się z tym nie kryjemy, siadamy przed kompem pół szklanki alkoholu i się siorbie, normalni ludzie tak nie robią, nie wąchają, bo ich wstrząsa, a my w klubie nim nie powąchamy jeśli nie nasze to nie wypijemy, alkohol jest nierozłączną częścią naszego życia.

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-04, 17:50
autor: Doody
Ja w to wchodzę i mogę bez żadnej nuty wstydu również przyznać, że jestem alkoholikiem z wyboru.

A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-04, 18:04
autor: kwik44
Nie wyobrażam sobie za bardzo życia bez alkoholu. Aczkolwiek jest to możliwe.
Niestety mam bezpośrednie doświadczenie z chorobą alkoholową (śmierć z zapicia x2) i zespołem DDA. Nawet wrogowi tego nie życzę.

Też jestem alkoholikiem. Ale na razie, z zimną konsekwencją, ~96% czasu się kontroluję. Gorzej mam z pełnoletnim synem, dla którego impreza bez urwanego filmu to słaba impreza. Ale pracujemy i widać pierwsze jaskółki kontaktowania synaps...

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-05, 01:05
autor: kowal
"Alkohol jest nierozłączną częścią naszego życia", jak napisał Magas - i tak jest w naszej kulturze oraz innych europejskich od setek, a nawet tysięcy lat. I to jest dobre, ale kwestia, którą poruszył Kopyr, to brak kontroli picia w sytuacjach, kiedy ma się zobowiązania.
Jeśli ma się wolne na drugi dzień i uczestniczy się w imprezie, gdzie atmosfera sprzyja "resetowi", są dobrzy kumple, inni twórcy itp. to uważam, że mieści się to w granicach tzw. kontrolowanego picia.
Analogicznie, jak w kulturach pierwotnych szaman decydował, kiedy lud może zaznać używek i dawkował je w określonych czasach, tak, każdy z nas ma w sobie takiego "wewnętrznego szamana", który potrafi mądrze powiedzieć, kiedy można, a kiedy nie.
Wielokrotnie bywałem na spotkaniach towarzyskich, gdzie inni pili, a ja nie, bo nad ranem miałem siadać za kółko, albo miałem po prostu robotę do zrobienia i wielu pijących tak postępuje i uważam, że to jest dobre.
Inna rzecz to picie bez upijania się, czyli wieczorny drink, zimne piwo przy ogniu kuźni, czy wino do kolacji z Lepszą Połową - to są całkowicie normalne elementy życia.

"Na wszystkie sprawy pod niebem jest czas wyznaczony", jak pisał Eklezjastes.

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-05, 23:16
autor: gary1966

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-10, 22:20
autor: berni
Kowal zgadzam się z Tobą w 100% Ja też prawie codziennie coś próbuję ale jak trza to trza :wink: Teraz miałem badania okresowe w JW i przez trzy tygodnie ni hu hu. Po badaniach nikt nie dzwonił :mrgreen:

Re: A kiedy to już jest za dużo?

: 2018-10-10, 22:34
autor: magas
Moim zdaniem, ale nie jestem specjalistą, tylko pacjentem, uważam, że skoro pamiętacie ile nie piliście, jesteście alkoholikami. Miałem kiedyś taki czas, że przez siedem lat nic nie piłem, też pamiętam jak wy, a później poszedłem do podstawówki.