Ja tam się nie znam, ale kolega miodzio mowi o silnikach żużlowych wychodzących z fabryki.Te same silniki idą do przeróbki i uzyskują po tuningu bez problemu ponad 50 % więcej.Jako ,ze producent dba o własne interesy w każdym przypadku,przypomnę ,że tylko ingerencja w oprogramowanie typowych ropniaków daje do 30 % wiecej mocy i dużo większy moment.Spalanie sie zmniejsza ,przy takiej samej jezdzie,a ręczę,nic nie traci na trwałości silnika.Oczywiście warunek,ze nie wykorzystujemy tego do ekstremalnej jazdy

To prawda, że można wirusować auta podwyższając ich KM i Nm, ale takie auto wymaga potem większego dbania. Więc nie jest to opcja dla każdego.
Disel i ekstremalna jazda?
To tak jak krowa i skrzydła...
Pozd Rafał

Widze ,ze kolega nie ma wiedzy na ten temat.Auta nie wirusujemy tylko wgrywamy nową mapę zapłonów.Dbać nie musimy wiecej ,jesli podniesienie mocy jest w granicach 20-30%,bo te same silniki są sprzedawane w takich mocach ,a róznia się tylko "komputerem"
A co tej krowy i skrzydeł ,to mało kolega w życiu widział bez obrazy

marzy mi się taka KROWA

man111 pisze:Widze ,ze kolega nie ma wiedzy na ten temat.

Akurat mam

Auta nie wirusujemy tylko wgrywamy nową mapę zapłonów.

Wgrywanie map, to w języku forumowym właśnie "wirusowanie" autka.
U nas na forum nie piszemy bimber, tylko "nektar, doborć".
Taka analogia.

Dbać nie musimy wiecej ,jesli podniesienie mocy jest w granicach 20-30%,bo te same silniki są sprzedawane w takich mocach ,a róznia się tylko "komputerem"

Nie zawsze tylko komputerem. Czasem jest inny dolot, wylot, i wtryski, pompa paliwa etc.
A dbać trzeba, i to o każde, a o wysilone tym bardziej, no chyba że ktoś nie lubi.

A co tej krowy i skrzydeł ,to mało kolega w życiu widział bez obrazy

Eh, takiej krowy bym nie chciał nawet widzieć
Pozd Rafał

Te "krowy" są niekiedy szybsze od żałosnych benzyn. Polecam sprawdzić czasy na ćwiartkę w polskiej dragowej klasie diesel.
Sam mam mocno zmodowanego ropniaka i twierdzenie, że po lekkim czipie trzeba bardziej o auto dbać jest krótko mówiąc- błędne. Nawet po dużym remapie od strony opieki i dbania niewiele się zmienia, a rygory temperaturowe dla silnika i turbiny trzymać trzeba zawsze...

Witam.
Ajajaj żeście się waście tych krów uczepili, jak tonący brzytwy.
Miałem na myśli fakt, że disle to nie auta rajdowo-wyścigowe, to tyle i tylko tyle.
Klekoty są dobre, na dłuższe trasy, ale nie jako autka wyściogowo-rajdowe. Co to to nie.
Pozd Rafał

Ps. Dowcip
Synek do Ojca:
- Tatusiu patrz, posłuchaj to auto jest zepsute
- Nie to tylko disel synku.

xaafuun pisze:

man111 pisze:Widze ,ze kolega nie ma wiedzy na ten temat.

Akurat mam

Słowa, słowa, słowa. Ja jednak też jestem zdania, że nie za bardzo masz na ten temat pojęcie - na pewno nie praktyczne o czym świadczy właśnie to, co piszesz. Ja od 2004 roku "chipuję" auta swoje i żony (zawsze są to TDI i zawsze wyciągam "na maxa") i jedyne dbanie to dolewanie paliwa i standardowe przeglądy. Aut nie oszczędzamy i korzystamy ze zwiększonych osiągów.

A może alternatywą będzie samochód na sprężone powietrze?
http://www.youtube.com/watch?v=qGBjgQ6rXq8

Kolega @xaafuun napisał : Klekoty są dobre, na dłuższe trasy, ale nie jako autka wyściogowo-rajdowe. Co to to nie.
Proszę przeanalizować wyniki Le Mans 24 series.
Pozdrawiam.

mario pisze: Proszę przeanalizować wyniki Le Mans 24 series.

a WRC i inne sporty jeżdą na petrolu i co z tego wynika ??? - nic

Nie porównuj silników rajdowych, wzmocnionych, zrobionych do specjalnego zastosowania, do tradycyjnych benzyniaków, czy klekotów.

Kolego @TeddyBeers żle odczytałeś mojego posta. Chciałem zwrócić tylko uwagę że silniki z zapłonem samoczynnym są wykorzystywane z powodzeniem w sportach motorowych.
Pozdrawiam.

Ciekawe jaki to ma silniczek wstawiony.

Normalny wodorowy. Akurat NaOH + Al to dość droga metoda uzyskiwania wodoru- w większej skali by się nie sprawdziło.