Nastaw z winogron
Trochę to wszystko ewoluowało przez te 5 lat.
Teraz zaproponowałbym odmianę Solaris.
Na grappę nadają się odmiany do produkcji win białych.
Sok na wino z takich owoców najczęściej tłoczy się natychmiast po zerwaniu.
Więc wyciśnięty sok idzie na wino a wytłoki w których jest jeszcze mnóstwo cukru i nie przerobionego przez enzymy miąższu można zafermentować i przedestylować na grappę.
Najlepsze, że jak ma się znajomych winiarzy to można je za darmo od nich dostać
Teraz zaproponowałbym odmianę Solaris.
Na grappę nadają się odmiany do produkcji win białych.
Sok na wino z takich owoców najczęściej tłoczy się natychmiast po zerwaniu.
Więc wyciśnięty sok idzie na wino a wytłoki w których jest jeszcze mnóstwo cukru i nie przerobionego przez enzymy miąższu można zafermentować i przedestylować na grappę.
Najlepsze, że jak ma się znajomych winiarzy to można je za darmo od nich dostać
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Legion, łącznie zmieniany 1 raz.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
Właśnie jutro jadę do jednego, może uda mi się zaprzyjaźnić .
Solaris jest jedną z moich typowanych, chciałem aby ktoś z doświadczeniem potwierdził.
Zastanawiam się też nad, Regent, Seyval Blanc, Marechal Foch i Muskat Odeski, postanowiłem wybrać ok 2-3 odmian, bo mam miejsce tylko na ok 200szt.
Solaris jest jedną z moich typowanych, chciałem aby ktoś z doświadczeniem potwierdził.
Zastanawiam się też nad, Regent, Seyval Blanc, Marechal Foch i Muskat Odeski, postanowiłem wybrać ok 2-3 odmian, bo mam miejsce tylko na ok 200szt.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Władek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Władek
Seyval Blanc i Muskat Odeski sprawdzają się, jak na nasze warunki dają przyzwoite wino.Władek pisze:.. Zastanawiam się też nad, Regent, Seyval Blanc, Marechal Foch i Muskat Odeski ...
Wytłoki dadzą się zagospodarować, a muskatowa nutka jest pożądana.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Fenol, łącznie zmieniany 1 raz.
Może i dobry szczep, ale kwasy w dojrzałych fizjologicznie jagodach, mnie przerażają. A dla mnie, nadmiar kwasów, to zmora z którą ciężko się walczy, jeśli chcemy robić wino gronowe. Jeśli to ma być tylko dodatek do winiaku, czy grappy, kwasy nie mają większego znaczenia.Szlumf pisze:A ja też na czerwone Marquette ....
Więc śmiało sadź, zwłaszcza że potrafi zgromadzić w jagodach naprawdę spore, ponad przeciętne ilości cukrów.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Trafiłem tutaj z tematu o katalizatorze miedzianym i aby nie zaśmiecać tamtego tematu wypowiem się tutaj. Kolega magas37 nakierował mnie na ciekawy pomysł.
Cytat aby wiadomo było o co chodzi:
Przepuszczone zostało to wszystko na kolumnie bez wypełnienia - i tu popełniłem błąd, gdyż nie zastosowałem katalizatora miedzianego i destylat zalatuje siarkowodorem. Pomijając lekki zapach zgniłych jaj, destylat mógł wyjść na prawdę dobry w smaku lekko "słodkawy" z mocno wyczuwalnym materiałem z którego został zrobiony. Jest tego prawie 22l o mocy 62%. Chciałem to rozcieńczyć i przepuścić na wypełnionej kolumnie jeszcze raz, ale zaciekawiła mnie opcja z anyżem. Czy dodając do destylatu 4 gwiazdki i pozostawiając do maceracji na okres 2-3 tygodni osiągnie się ciekawy efekt? Szczerze mówiąc nie przepadam zbytnio za anyżem ale w małych ilościach i w takim połączeniu może to dać ciekawy efekt. Co o tym sądzicie?
Zastanawiałem się też wcześniej aby dać laski cynamonu i/lub w czasie ponownej destylacji dać laskę/dwie cynamonu na górę kolumny. Czegoś takiego nie robiłem dlatego każda opinia mile widziana, bo czystą wódkę można zrobić zawsze.
Cytat aby wiadomo było o co chodzi:
zask pisze: Nie uratuję już nimi mojego destylatu z winogron który zalatuje lekko siarkowodorem, ale nie powtórzy się już to przy kolejnych owocówkach. I to właśnie doświadczenie skłoniło mnie do zainwestowania w miedź.
Posiadam kilkanaście sporych krzaków winogron, które ładnie owocują i aby się owoc nie zmarnował trafiają do balonu. Niestety nazw ich nie znam. Wino było zrobione z mocną przewagą winogron białych (2-3 rodzaje) i trochę winogrona ciemnego, obranych z gałązek i rozdrobnionych przy pomocy mieszadła. Fermentowały bez dodatku piro, z cukrem na drożdżach winnych bayanus.magas37 pisze: Może napisz w temacie destylat winogronowy jakieś szczegóły, jakie winogrona, czy było piro, co dawałeś, wszystko, wszystko. Być może jeszcze jedna destylacja odpowiednio przeprowadzona, pozwoli pozbyć się złego zapachu, a uda się otrzymać nie mocno aromatyczną, ale taką wódkę z lekkim smaczkiem, którą dobrze się pije, nie w stylu perfumowanej grappy, a tsipouro. Tego trunku mamy dwa rodzaje, jeden jest czysty, drugi z anyżem, jeśli uważasz, że nie uda ci się uratować tego trunku, to zamocz w nim z cztery gwiazdki anyżu i przedestyluj, pod warunkiem, ze lekki anyż ci smakuje, nie dawaj dużo gwiazdek.
Przepuszczone zostało to wszystko na kolumnie bez wypełnienia - i tu popełniłem błąd, gdyż nie zastosowałem katalizatora miedzianego i destylat zalatuje siarkowodorem. Pomijając lekki zapach zgniłych jaj, destylat mógł wyjść na prawdę dobry w smaku lekko "słodkawy" z mocno wyczuwalnym materiałem z którego został zrobiony. Jest tego prawie 22l o mocy 62%. Chciałem to rozcieńczyć i przepuścić na wypełnionej kolumnie jeszcze raz, ale zaciekawiła mnie opcja z anyżem. Czy dodając do destylatu 4 gwiazdki i pozostawiając do maceracji na okres 2-3 tygodni osiągnie się ciekawy efekt? Szczerze mówiąc nie przepadam zbytnio za anyżem ale w małych ilościach i w takim połączeniu może to dać ciekawy efekt. Co o tym sądzicie?
Zastanawiałem się też wcześniej aby dać laski cynamonu i/lub w czasie ponownej destylacji dać laskę/dwie cynamonu na górę kolumny. Czegoś takiego nie robiłem dlatego każda opinia mile widziana, bo czystą wódkę można zrobić zawsze.
Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.
Nie przepadasz za anyżem, to odpuść. Zawsze byłem ciekaw przepisu z ananasem, ale nigdy nie robiłem, tam były dwa ananasy, ale nie pamiętam na ile alkoholu i przedestylować. Skupiłbym się dlaczego masz nieprzyjemny zapach, czy aby na pewno to brak miedzi, a sprzęt jak długo używasz, może jest nowy, wtedy podobny efekt dają źle wyczyszczone spawy.
Jam bym wlał to do kega, dolał z 6 litrów wody. Kolumnę, jeśli jest to długa rura wypełnił na dole miedzią 20 cm. Reszta rury pusta.
Jechał zupełnie bez refluksu na małym grzaniu, odlewając pierwsze 250-300 ml i jadąc aż temp. na głowicy dojdzie do 92-93°C.
W ten sposób trunek się nie za mocno wyczyści, a efekt końcowy powinien być dobry.
Pzdr.
Jechał zupełnie bez refluksu na małym grzaniu, odlewając pierwsze 250-300 ml i jadąc aż temp. na głowicy dojdzie do 92-93°C.
W ten sposób trunek się nie za mocno wyczyści, a efekt końcowy powinien być dobry.
Pzdr.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69
Sprzęt nie jest nowy (spawy wytrawione), używałem go kilkanaście razy z pełnym powodzeniem, ale pierwszy raz zrezygnowałem w pełni z wypełnienia.
Może dodam anyż, może cynamon... i przepuszcze na kolumnie z pełnym wypełnieniem z miedzią aby otrzymać wódkę o delikatnym tylko posmaku.
OLO 69 taki zamiar miałem od samego początku, ale zaciekawił mnie pomysł z doprawieniem tego.
Może dodam anyż, może cynamon... i przepuszcze na kolumnie z pełnym wypełnieniem z miedzią aby otrzymać wódkę o delikatnym tylko posmaku.
OLO 69 taki zamiar miałem od samego początku, ale zaciekawił mnie pomysł z doprawieniem tego.
Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.
Jestem po "naprawie". Przez 4 dni macerowałem 4 laski cynamonu i laskę wanilii. Dzień przed przepuszczeniem wrzuciłem do macerowania 4 gwiazdki anyżu. Poszło to na wypełnioną kolumnę — zmywaki nierdzewne + miedź. Założyłem jednak, że chce otrzymać wódkę o delikatnym tylko posmaku i dlatego postanowiłem to puścić na pełnej kolumnie, dlatego z ciekawości prócz anyżu dodałem cynamon i wanilie. Odbierałem do 92,6°C. Otrzymałem 73% alkohol.
Wnioski: 5l rozrobiłem do 50%. Nadal czuć "słodkość" jak wcześniej. Cynamonu i wanilii moje kubki smakowe nie są w stanie wychwycić. Bałem się trochę tego anyżu, ale po przełknięciu pozostaje tylko delikatnie wyczuwalny. Nie przepadam za anyżem, ale chyba muszę zweryfikować moje poglądy. Na minus: w ogólnym smaku destylat nabrał ostrości alkoholu, pewnie dlatego, że jest to jeszcze wszystko z byt świeże, że by spodziewać się oceny 5/5, ale myślę, że jak poleży, to z łagodnieje, i wyjdzie to na plus. Część poleży z dębem.
Wielkie dzięki za rady i polecam "eksperymentować".
Wnioski: 5l rozrobiłem do 50%. Nadal czuć "słodkość" jak wcześniej. Cynamonu i wanilii moje kubki smakowe nie są w stanie wychwycić. Bałem się trochę tego anyżu, ale po przełknięciu pozostaje tylko delikatnie wyczuwalny. Nie przepadam za anyżem, ale chyba muszę zweryfikować moje poglądy. Na minus: w ogólnym smaku destylat nabrał ostrości alkoholu, pewnie dlatego, że jest to jeszcze wszystko z byt świeże, że by spodziewać się oceny 5/5, ale myślę, że jak poleży, to z łagodnieje, i wyjdzie to na plus. Część poleży z dębem.
Wielkie dzięki za rady i polecam "eksperymentować".
Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości