Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
Powiem więcej: na Naszym forum o gustach przyjęło się nie dyskutować, więc byłoby zasadne aby kolega Boguś pozwolił nam przetestować chociażby jak na mój gust tę przesłodzoną wiśniówkę.
@ Boguś
To nie takie trudne, daj Czajkusowi próbkę a my się z nią "rozprawimy", jeden warunek: nie może być w miniaturce .
@ Boguś
To nie takie trudne, daj Czajkusowi próbkę a my się z nią "rozprawimy", jeden warunek: nie może być w miniaturce .
czytam nie pytam
Nalewkę z wiśni robię od 15 lat. Co roku.
3 kg. soczystych wiśni;
1 kg. cukru;
1 l. spirytusu.
2/3 wiśni dryluję, resztę zostawiam z pestkami wrzucam do słoja i zasypuję cukrem, nakrywam gazą i na parapet do słoneczka. Na jakieś 2-3 dni. Najlepiej, żeby cukier się zdążył rozpuścić, ale bez względu na to przerywam zabawę jak tylko da się wyczuć w zapachu pierwsze oznaki fermentacji. Wtedy wiśnie z cukrem zalewam czystym spirytusem. Przez pierwsze dni codziennie wstrząsam. Jak cukier się całkowicie rozpuści. Chowam w ciemny kąt i zapominam o nich na pół roku. Po tym czasie zlewam nalewkę, a wiśnie ponownie zalewam czysta wódką 40°. Po kilku kolejnych tygodniach wiśniówka jest pyszniutka, a nalewka jak mówi moja żona "boska", ale oczywiście jest to kwestia smaku.
Od początku, co roku jedną butelkę po winie napełniam wiśniówką, korkuję i zalewam laką. Do tego karteczka z rocznikiem i na półkę. Uzbierało się już 15 butelek. Przepraszam 14, bo jedną z 2003 otwarłem cztery lata temu na osiemnaste urodziny córki. Smak dla wszystkich gości był pozytywnym zaskoczeniem .
3 kg. soczystych wiśni;
1 kg. cukru;
1 l. spirytusu.
2/3 wiśni dryluję, resztę zostawiam z pestkami wrzucam do słoja i zasypuję cukrem, nakrywam gazą i na parapet do słoneczka. Na jakieś 2-3 dni. Najlepiej, żeby cukier się zdążył rozpuścić, ale bez względu na to przerywam zabawę jak tylko da się wyczuć w zapachu pierwsze oznaki fermentacji. Wtedy wiśnie z cukrem zalewam czystym spirytusem. Przez pierwsze dni codziennie wstrząsam. Jak cukier się całkowicie rozpuści. Chowam w ciemny kąt i zapominam o nich na pół roku. Po tym czasie zlewam nalewkę, a wiśnie ponownie zalewam czysta wódką 40°. Po kilku kolejnych tygodniach wiśniówka jest pyszniutka, a nalewka jak mówi moja żona "boska", ale oczywiście jest to kwestia smaku.
Od początku, co roku jedną butelkę po winie napełniam wiśniówką, korkuję i zalewam laką. Do tego karteczka z rocznikiem i na półkę. Uzbierało się już 15 butelek. Przepraszam 14, bo jedną z 2003 otwarłem cztery lata temu na osiemnaste urodziny córki. Smak dla wszystkich gości był pozytywnym zaskoczeniem .
Jak mnie nawiedzi, to dostanie. Nie jest słodka, bardziej wyrazista, ale się nie lepi. Aczkolwiek wszystko zależy od upodobań, to nie jest wiśniówka w stylu nowoczesnym.zbyszko pisze:Powiem więcej: na Naszym forum o gustach przyjęło się nie dyskutować, więc byłoby zasadne aby kolega Boguś pozwolił nam przetestować chociażby jak na mój gust tę przesłodzoną wiśniówkę.
@ Boguś
To nie takie trudne, daj Czajkusowi próbkę a my się z nią "rozprawimy", jeden warunek: nie może być w miniaturce .
Re: Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
Sezon wiśniowy w pełni, więc odkopuję wątek.
Mam dostać kilka litrów soku wiśniowego po smażeniu konfitur. Jako syropu do herbaty czy wody tego nieprzepiję , więc pytanie jak jeszcze to wykorzystać?
Wymyśliłem, że zaleje niedrylowane wiśnie spirytusem a tego użyję do słodzenia. Ktoś z was ciś takiego robił?
Mam dostać kilka litrów soku wiśniowego po smażeniu konfitur. Jako syropu do herbaty czy wody tego nieprzepiję , więc pytanie jak jeszcze to wykorzystać?
Wymyśliłem, że zaleje niedrylowane wiśnie spirytusem a tego użyję do słodzenia. Ktoś z was ciś takiego robił?
„Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.” T. Pratchett
Re: Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
Niedrylowane wiśnie spirytusem zalewałem, ale do słodzenia używałem syropu z wody i cukru po przegotowaniu. Sok da chyba coś na podobieństwo likieru. Może być to nieco za gęste, ale spróbować zawsze można.
Ostatnio zmieniony 2018-07-14, 13:55 przez terni, łącznie zmieniany 1 raz.
Róbmy Swoje
Re: Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
Możesz podać w jakich proporcjach robisz?
„Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.” T. Pratchett
Re: Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
Kilogram niedrylowanych wiśni (najlepiej drobnych, kwaśnych i dojrzałych) zalewam w słoju spirytusem 70% w ilości 1 l. Odstawiam w ciemne i ciepłe miejsce na 6 tygodni. Co parę dni dobrze jest słojem wstrząsnąć. Następnie nalew wlewam do przegotowanego i gorącego jeszcze syropu z cukru i wody 250 ml wody i 250 g cukru. Butelkuję i odstawiam do leżakowania na dwa miesiące. Wiśnie można też wydrylować prawie wszystkie, pozostawiając zaledwie garść niedrylowanych dla uzyskania specyficznego aromatu jaki pozostawiają pestki. Syrop można uzyskać też zasypując wiśnie cukrem po oddzieleniu nalewu. Trzeba przy tym odczekać jeszcze dodatkowo tydzień potrząsając od czasu do czasu słojem aż cukier się rozpuści i wtedy dopiero powstały z tego syrop zlewa się znad wiśni i łączy z wcześniej odebranym nalewem. W tym wypadku cukru można wsypać nawet 0,5 kg. Oba sposoby są dobre. Czy wiśnie drylować czy nie, to już zależy od gustu. Pestki dają specyficzny goryczkowy nieco aromat, jaki nie każdemu odpowiada. Ja wolę niedrylowane.
Ostatnio zmieniony 2018-07-14, 13:54 przez terni, łącznie zmieniany 1 raz.
Róbmy Swoje
Re: Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
300g czy wręcz 0.5kg to bardzo dużo cukru. Ja dla siebie wypracowałem mniejsze ilości. Zwykle daję 150g/kg owoców. Dla kwaśnych owoców (pigwowiec) dawałem 300. Ale wiśniówka jak patrzę na przepis sprzed 3. lat 150. Nie lubię ulepków...
Re: Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
Ja robię tak:
Wiśnie dryluję i zalewam 60% alkoholem tak by zakrył je.
Pestki umieszczam w oddzielnym słoiku też zalewam 60% alkoholem.
Po dwóch miesiącach zlewam nalew z wiśni, a pozostałe wiśnie przesypuję cukrem i odstawiam do momentu rozpuszczenia cukru – co jakiś czas wstrząsam słojem.
Zlewam powstały lukier i mieszam z nalewem tak by był odpowiednio słodki (wedle uznania – zawsze można dosłodzić).
Następnie dodaję stopniowo pestkówki z pestek wiśniowych aby uzyskać pożądany smak.
Filtruję i do szklanego naczynia. Po miesiącu zlewam do butelek (uwaga na osad na dnie naczynia).
Nie podaję ilości cukru, bo wiśnia wiśni nie równa pod względem zawartości cukru w owocu (pogoda ma duży wpływ).
W ten sposób mam kontrolę nad smakiem i mocą nalewki (żona lubi słodką taką do 30%).
Pozostałe wiśnie można wykorzystać na kilka sposobów
Podobnie jak z pestkami robię z korą cynamonu, goździkami i wanilią.
Przy nalewkach warto mieć takie esencje pod ręką.
.
Wiśnie dryluję i zalewam 60% alkoholem tak by zakrył je.
Pestki umieszczam w oddzielnym słoiku też zalewam 60% alkoholem.
Po dwóch miesiącach zlewam nalew z wiśni, a pozostałe wiśnie przesypuję cukrem i odstawiam do momentu rozpuszczenia cukru – co jakiś czas wstrząsam słojem.
Zlewam powstały lukier i mieszam z nalewem tak by był odpowiednio słodki (wedle uznania – zawsze można dosłodzić).
Następnie dodaję stopniowo pestkówki z pestek wiśniowych aby uzyskać pożądany smak.
Filtruję i do szklanego naczynia. Po miesiącu zlewam do butelek (uwaga na osad na dnie naczynia).
Nie podaję ilości cukru, bo wiśnia wiśni nie równa pod względem zawartości cukru w owocu (pogoda ma duży wpływ).
W ten sposób mam kontrolę nad smakiem i mocą nalewki (żona lubi słodką taką do 30%).
Pozostałe wiśnie można wykorzystać na kilka sposobów
Podobnie jak z pestkami robię z korą cynamonu, goździkami i wanilią.
Przy nalewkach warto mieć takie esencje pod ręką.
.
-
- 0%
- Posty: 5
- Rejestracja: 2018-09-26, 17:24
Re: Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis
Witam, na ktoś przepis na wiśniówkę, zależy mi na takim żeby była zdatna do picia w możliwie szybkim czasie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości