Orzechówka

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Pirat
101%
101%
Posty: 503
Rejestracja: 2010-10-28, 20:20

Post autor: Pirat » 2014-08-03, 21:37

Dziś minęło 6 tygodni od nastawienia mojej orzechówki i właśnie dziś oddzieliłem nalew od orzechów. Można zauważyć, że orzechówka trzymana 4 tygodnie ma kolor ciemno-czarny z poświatą zielonej barwy, a trzymana dłużej o dwa tygodnie ma kolor ciemno-czarny z przebłyskami koloru brązowego więc chyba warto trzymać dłużej do tych 6-ciu tygodni co widać, że spirytus wyciąga dużo więcej z orzechów. Nalewkę rozrobiłem do 50% i dosłodziłem cukru 200g/L. Po wstępnych testach smakowych- pierwszy raz piję więc niespotykany smak- dla mnie SUPER, jest tego sporo więc jest nadzieja na dotrwanie 2 czy 3 lat leżakowania.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2014-08-03, 21:43

Ten kolor też może się zmieniać gdy orzechów już nie będzie :wink:.

Awatar użytkownika
geoorge
50%
50%
Posty: 118
Rejestracja: 2007-10-20, 02:00
Lokalizacja: Podkarpackie

Post autor: geoorge » 2014-08-04, 08:48

Mój nalew zlany po trzech tygodniach ma barwę ciemno-czarny z przebłyskami koloru brązowego, brak przebłysku zielonego.
Po zlaniu orzechy zalałem ponownie wodą z cukrem tak na około 3 dni, dzisiaj wymieszam oba płyny.

[ Dodano: 2014-08-04, 12:02 ]
Po wymieszaniu i wstępnym filtrowaniu powstało coś takiego.
Około 3,5l 53%
Załączniki
Schowek01.jpg
1
Schowek02.jpg
2

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2014-08-04, 20:31

Zmiana koloru z zielonego na brąz to efekt utleniania. Kiedyś miałem szczelnie zamkniętą z owocami i po roku jeszcze była zielona. Wystarczy przewietrzyć, napowietrzyć i momentalnie będzie brązowa.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
geoorge
50%
50%
Posty: 118
Rejestracja: 2007-10-20, 02:00
Lokalizacja: Podkarpackie

Post autor: geoorge » 2014-08-07, 11:02

Ostatecznie dolałem jeszcze trochę wody tak by uzyskać około 45%.
Zauważyłem że wytrąca się bardzo dużo osadu, czy u wszystkich tak jest?

Pirat
101%
101%
Posty: 503
Rejestracja: 2010-10-28, 20:20

Post autor: Pirat » 2014-08-09, 20:26

zbynek, napowietrzanie mogło mieć wpływ na zmianę barwy, bo w ciągu tych 6-ciu tyg. kilka razy zaglądałem do środka mieszając przy tym, choć tak do 4 tyg. trzymało barwę z zielonym przebłyskiem. Teraz już tylko czekać...

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2014-09-05, 19:01

Hejka,
geoorge pisze: Zauważyłem że wytrąca się bardzo dużo osadu, czy u wszystkich tak jest?
Orzechówka może zrzucać osad nawet po 2 latach. Dlatego warto używać brzydkich butelek do przechowywania, bo praktycznie nie da się ich domyć. Albo używać butelek takiego kształtu który pozwala na doszorowanie.

Co do ciemnienia to raczej odpowiada za to bardziej światło, niż tlen. W tym roku nastawiłem w pierwszej partii 2 czterolitrowe słoje i przez pierwszy miesiąc trzymałem w całkowitej ciemności. Nastaw był ciemnozielony, ale przezroczysty.
Jeden słój wyjąłem na jeden dzień i postawiłem na parapecie - wieczorem był czarny.

Co do orzechówki i przepisów to w tym roku robię według następującej receptury:
prawie pełen słój pokrojonych orzechów zalałem 70% i stało 6 tygodni. Po zlaniu do butelek niczego nie filtruję , bo to będzie nalewka lecznicza, do wstrząśnięcia przed użyciem. Ja mocy nie czuję, ale wrażliwi będą sobie mogli popijać pół na pół z wodą.

Pozostałe po zlaniu orzechy nalałem ponownie 40% i też zostawię na 6 tygodni. Potem zleję, przefiltruję, dodam zaprawy gożdzikowo-cynamonowej, może trochę słabiutko palonego karmelu dla osłodzenia, a może miodu i będzie jako nalewka smakowa.

Warto zawsze zrobić spore zapasy orzechówki - pierwsza partia 6 litrów tej leczniczej już rozdana po rodzinie i znajomych - takie jest zapotrzebowanie.

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

Awatar użytkownika
geoorge
50%
50%
Posty: 118
Rejestracja: 2007-10-20, 02:00
Lokalizacja: Podkarpackie

Post autor: geoorge » 2015-06-12, 11:06

Witam

Kosztowałem dzisiaj nalewki, ma już prawie rok.
Ale nie przypadła mi go gustu :( na pierwszym planie goździki.
Próbowałem również jako dodatek smakowy do czystej i też nie za bardzo mi podchodzi :(
W tym roku spróbuję zrobić jeszcze z samych orzechów bez dodatków.
A może ma ktoś jakiś iny przepis (najlepiej bez goździków, ewentualnie jakaś minimalna ilość)?
Ostatnio zmieniony 2015-06-12, 11:11 przez geoorge, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2015-06-12, 11:15

Spróbuj zalać same orzechy bez dodatków. Będzie to dobre lekarstwo na problemy żołądkowe.
Do czystej dolejesz trochę i na pół litra dosłodzisz według upodobań.
Orzechówkę nie każdy lubi, @magas robi dobrą z dodatkiem pieprzu.
Pzdr.
OLO 69

jakub2001
101%
101%
Posty: 297
Rejestracja: 2010-09-20, 14:37

Post autor: jakub2001 » 2015-06-12, 13:44

Ja dodaję płatków dzikiej róży. Tylko bez przesady bo potrafi zdominować.
Wrzuć kilka do zeszłorocznej i spróbuj.
To ponoć włoski przepis. W końcu orzechy też!!! :D

zbynio
80%
80%
Posty: 415
Rejestracja: 2013-08-04, 23:26
Lokalizacja: Lorrach

Post autor: zbynio » 2015-06-30, 21:05

W każdym niebie trochę piekła...

W około mam mnóstwo orzechów i ani grama mocnego alkoholu żeby je zalać...

Do domu jadę za nieco ponad dwa tygodnie ale tam też posucha... więc nie mam sensu
zrywać i wieźć a później na chybcika robić alko do maceracji.

Stąd pytanie o możliwość zrobienia "bezalkoholowej" orzechówki?
Wiem, zabrzmiało dziwnie ale może jest taka możliwość?

Może zasypać cukrem na okres do kiedy nie zdobędę spirytusu?

Każdy pomysł dobry dzielcie się.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zbynio, łącznie zmieniany 1 raz.
Ryby łowię.

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2015-06-30, 21:41

Mój przepis z zeszłego roku bardzo obiecujący. Orzechy zrywam kiedy w środku zawiązuje białe mleczko i kształt właściwego orzecha. Skorupa jest jeszcze miękka i daje się kroić. Orzechy tnę w cienkie plastry i przesypuję cukrem. Słój wystawiam na słońce i po 2 tygodniach mam syrop początkowo w zielonym kolorze, który można trochę utrwalić sokiem z cytryny. Reszta dowolnie nalewki z dodatkami. Sam syrop doskonale się pije jako lekarstwo. Syrop pasteryzowany po dłuższym czasie zmienia kolor na miodowy.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zbyszek1281, łącznie zmieniany 1 raz.

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2015-06-30, 23:25

Zbynio - można skorzystać z zamrażarki, a kilka dni w temperaturze pokojowej nie powinno im zaszkodzić.
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-06-30, 23:27

Zbyszku jaki miód masz na myśli :wink: .

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2015-06-30, 23:42

Magasie "łoczywiście" miód włoski :D

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości