Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Starzenie alkoholi
Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2015-11-13, 23:58

janik pisze:...Wiem doskonale o rozszerzaniu cieczy i wpływu na to różnicy temp.
Skąd więc pytania?
janik pisze:...warto przybliżyć konkrety postępowania! "zwykle nalewam ciepłe"...
Po prostu z LM'a leci bardzo ciepły destylat, który się leje do pełna np. do w/w damy 5l.
Po ostygnięciu mamy spory "ubytek" w damie i tym samym bardzo bezpieczną "poduszkę"
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

janik
80%
80%
Posty: 430
Rejestracja: 2014-02-03, 21:52

Post autor: janik » 2015-11-14, 00:09

@Legion, przecież ten wątek nie dotyczy lania do szkła z LM ciepłego destylatu, ale zlewania z dębowej beczki dojrzałego trunku.... :wink:

[ Dodano: 2015-11-14, 21:36 ]
Dla uzupełnienia moich wcześniejszych wypowiedzi jeśli chodzi o dojrzewanie i kolor destylatu po leżakowaniu w beczce po sześciu tygodniach.
Załączniki
DSC03987.JPG
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez janik, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-11-15, 21:02

To część prywatnych wiadomości z jednym kolegą, który pracował przy ekspertyzach biochemicznych alkoholi, niech każdy weźmie coś dla siebie, proszę też pamiętać, że osoba ta nie jest, nie była bimbrownikiem, trzymanie takich pw tylko dla siebie uważam za samolubstwo, proszę też zbyt pochopnie nie oceniać tego kolegi, bo może to czytać i urwą mi się informacje widziane z innej perspektywy. ,,temat rzeka... no jesli mowimy o produkcie klasycznym powyzej 6-ki (w slepym tescie i skali profesjonalnej) to kilka uwag do tego, co napisales:

- daruj sobie chipsy, bo wazne jest utlenianie tego, co siedzi w drewnie, wiec nie tylko alkoholu, ale rowniez produktow reakcji alkohol-drewno. absolutnie z jednej strony dechy musi byc alkohol, a z drugiej musi byc tlen. inaczej mowiac: bez beczki = bez szans. dotyczy to zarowno destylatu, jaki tego co bylo w beczce przed destylatem (np. sherry). sposob Twojego kolegi jest wiec tylko polowicznie dobry.

- zrobienie czegos powyzej 6-tki z jednej beczki jest malo prawdopodobne. francuzi np. pomimo wysokiej jakosci i ogromnej powtarzalnosci swoich beczek doszli do perfekcji kuprazu brandy, szkoci natomiast single cask wybieraja jako jedna z bardzo wielu beczek, te srednio dobre kuprazuja na podstawki, a reszta idzie w blendy.
- nie nalezy sie bac malych beczek. z tym przedebieniem to sa czesto bajki i nieznajomosc tematu. oczywiscie, beczka moze np. oddac na poczatku tyle tanin, ze jezyk zesztywnieje, potem tyle lignin, ze bedzie walilo szuflada, ale jak poczekac kilka lat (albo kilka miesiecy przy przyspieszonej maturacji), to ligniny sie utlenia do estrow, taniny spolimeryzuja... trzeba rozumiec proces i go ciagle kontrolowac, potrzebna jest analityka/laboratorium, albo czuly nos i wiele lat doswiadczenia z setkami beczek.
- na rynku naprawde dobre beczki sa trudnoosiagalne, albo bardzo drogie. nie wierz w cuda.
- ciezko mi cos poradzic w Twojej sytuacji ze sliwowica, ja najogolniej jestem zwolennikiem bardzo szerokiego serca i potem mocnej maturacji takiego smierdziela, bez dzielenia przedgonu na kilka czesci i ich analizy laboratoryjnej ryzukujesz utrata aromatow albo zdrowia ;)

koli_7
30%
30%
Posty: 31
Rejestracja: 2015-04-19, 22:59

Post autor: koli_7 » 2015-11-16, 01:00

To i ja opisze swoje spostrzeżenia. Początkowo swój rum postanowiłem przedestylować jednokrotnie na kolumnie w trybie pot still grzejąc 1,4kW bardzo mocno tnąc serce. Co okazało się niemożliwe z powodu pewnie zbyt małej zawartości alkoholu w surówce. Więc narobiłem z 20 litrów surówki (5 nastawów po odebraniu 160ml przedgonu z każdego [kroplekowo]). Całą surówkę uzupełniłem do 30 litrów wodą i zagotowałem ponownie odbierając 240 ml z przodu, odbierałem do 86°C to co później dałe już do następnego gotowania.
Początkowo destylat bardzo ostry, czuć było jakby pogony zupełnie nie podobny do sklepowych. Po miesiącu w gąsiorku zapach zupełnie się zmienił, smak tez ale bardzo delikatnie ledwie wyczuwalnie. Nadal czuć jakby te pogony. Po 2 miesiącach w beczce destylat bardzo złagodniał, wytracił sporo ostrości, ten smak pogonowy przybrał jakby inną formę. Najbardziej wyczuwalny na finiszu teraz ma posmak jakby whiskey - ja ten smak odnajduje też w rumach w stylu jamajskim jak appletony czy nawet capitan morgan black - fanem tych smaków nie jestem. Destylat wyszedł mało złożony obawiam się ze za bardzo uciąłem z przodu ale o tym za chwilę. Cała pierwsza partia zostanie przeznaczona na rum spiced - dodałem karmel (10gram na litr) oraz zaprawki z cynamonu, goździków, wanili, skórki z grejpfruta, pomarańczy i gałki muszkatołowej.
Kolejna partia surówki została zrobiona tak samo (160 z przodu od 4 litrów) ale teraz podczas odbioru przedgonu kropelkowego podzieliłem przedgony na partie po 40 ml. Odbiór metodą ps zakończyłem na 83C po czym przykracałem zaworek tak aby było do 83°C (raz mi skoczyło do 85 na paręnaście sekund). Po miesiącu wąchania buteleczek stwierdziłem ze tylko pierwsze 40 ml jest niekorzystne. Pozostałe próbki się od siebie różnił ale miały bardzo ciekawy bukiet (nie przedgonowi), odłożyłem jeszcze jedno 40 ml na wszelki wypadek a resztę dołożyłem do całości. Wydaje mi się że efekt końcowy będzie bardziej ciekawy, złożony niż pierwsze napełnienie beczki.
Moja rada - nie tnijcie tak bardzo z przodu.
Resztę melasy postanowiłem przedestylować z miodem, rodzynkami, daktylami i wodą bananową (przy dojrzewaniu bananów w domu miałem plagę muszek owocówek).
Wyszło tego niewiele, chcąc ulepszyć efekt końcowy dodałem zaprawkę ze skórek cytrusowych do surówki - i to był mój błąd - skórka zdominowała destylat. Nawet dwie ponowne destylacje nie był w stanie tego naprawić.
Może komuś pomogę nie popełnić podobnych błędów, jeśli ktoś przez to przebrnie :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez koli_7, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2015-11-22, 00:31

Krótka relacja z uzdatniania beczki. Pierwszy raz coś takiego robiłem, opierałem się na wiedzy przedstawionej wcześniej w tym temacie. Dzięki za dzielenie się.

Rezultaty opiszę za parę lat :mrgreen:
Załączniki
Portek wiński 20 volt roczniki od 09 do 15 plus destylat owocowy..jpg
Portek Wiński - wino mieszane z roczników od 2009 do 2015 win gronowych i owocowych wzmocnione destylatami owocowymi. Ok. 20%. Potrzymam przez rok, potem ponowne czyszczenie i wypalanie, a następnie zaleję łiskaczem :-)
Beczka 30l 8.jpg
Zalewanie wodą. Po 7h już tylko minimalnie kapie.
Beczka 30l 7.jpg
Po wypaleniu. Wieko zostawiłem surowe.
Beczka 30l 6.jpg
Ogień w kuźni :-)
Beczka 30l 5.jpg
Wypalanie słomą
Beczka 30l 4.jpg
Coś w niej kiedyś było przechowywane i widać, że beczka stała pionowo i nie była wypalana.
Beczka 30l 1.jpg
Beczka 30l
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2015-11-22, 18:27

Tylko słoma? Jakaś szczególna, czy taka, jaka akurat się znalazła w stodole?
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2015-11-22, 21:37

Słoma zalegająca co najmniej 15 lat w stodole 8) Nie wiem, czy ma być jakaś szczególna, z konkretnego gatunku zboża, czy może z domieszka jakichś innych chwastów (bywa, że wśród zboża rośnie mak, może jego domieszka w słomie poprawia walory beczki? :wink: ).
Beczkę dostałem kiedyś, nie przywiązałem do niej większej wagi, leżała na strychu ponad dwa lata, rozeschła się. W końcu doczytałem trochę, przyjrzałem jej się, stwierdziłem, że jest całkiem nieźle wykonana i postanowiłem zrobić eksperyment. Wspominałem o niej na str 13 tego wątku
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... &start=180
Kuję żelazo, póki gorące :-)

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1262
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2015-11-22, 22:35

Dałeś glinę na newralgiczne miejsca?
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2015-11-22, 22:58

Nie, ale dobrze wiedzieć, że należy :) Miałem taki przebłysk, żeby osłonić rowek na wieko, ale sobie odpuściłem. A glinę mam pod ręka i to w kilku gatunkach, bo moja Towarzyszka Życia jest... ceramiczką :)
W każdym razie prawem początkującego pofarciło mi się i beczka się ładnie uszczelniła, jakieś 2h temu zalałem ją winem. Wypaliłem ją tak średnio. Jak widziałem, że się powierzchnia zwęgla, obracałem. Nie przesadzałem z tym ogniem.
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2015-11-22, 23:06

Władek pisze:...Ostatnio trafiłem dwie po białym winie. :mrgreen:
Oto co z nimi zrobiłem.
https://www.youtube.com/watch?v=eE7KwZtQ-ME...
Wypalanie przez Władka sobie obejrzyj.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2015-11-22, 23:30

Dzięki.
Btw. Piękne beczki. Myślałem, że należy wypalać słomą. A tu widzę, że można i innymi paliwami; drewno, przedgony(?).
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Frog
80%
80%
Posty: 450
Rejestracja: 2013-01-04, 10:22
Lokalizacja: Gmina Wieliczka ;)

Post autor: Frog » 2015-11-26, 12:35

Dla mnie to zbyt duży kaliber, ale może ktoś z kolegów byłby zainteresowany
http://olx.bg/ad/prodavam-bure-bachva-2 ... cc85aa27d5
W ogóle na bułgarskim OLXie jest cala masa ciekawych beczek. Ja w tym roku kupiłem używana 25l z akacji. Od miesiąca dopiero jest zalana 45% destylatem, a pierwsze próby smakowe wyglądają całkiem obiecująco. Moja beczkę przywiózł mi znajomy, ale myślę, że z transportem nie byłoby problemu. Do czytania używam googlowego tłumacza. 1lewa= ~2zł.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-11-26, 17:14

Nie chce psuć nikomu humoru, ale o beczki z Bułgarii zapytajcie Legiona, a raczej o smaki z nich, za 200zł mogłem mieć 50l . Tam beczki są na sprzedaż przy każdym cpnie, prawie kupiłem dla siebie, ale wszedłem na forum bułgarskie Rakija, czy jakoś tak, zalogowałem się pod nickiem ,,polak'' po bułgarsku, myślałem że jak nick to z małej litery mozna, a z małej litery wyszło, ,,słup'' tłumacząc na polski, ale to nie oto chodzi, tam mi chłopaki Bułgarzy odradzili beczki bułgarskie, najgorszy dąb jest bułgarski, polski bije go na głowę, do tego tam każdy na wsi robi beczki dla turystów, takie atrapy, to są ich słowa, że woleli by w Polsce kupić, to Bułgarzy z tego forum uświadomili mnie, że nie kupię tanio beczki co fajne smaki oddaje, bo nawet u nich są 2 firmy co robią profesjonalne beczki, ale cena wyższa niż z Francji. Bułgarzy z forum fajne chłopaki, bali się dawać na forum wielu informacji, to dawali mi na pw. Ostrzegano mnie też przed oszustami, że nie wysłali by kasy, bo wielu Bułgarów żyje ze sprzedaży wysyłkowej wszystkiego, a tak naprawdę nie mają nic, przepraszam, że psuje wam takie odkrycie, jak bułgarskie beczki, ale uważałem, że to mój obowiązek podzielić się tym co wiem, chyba już lepiej spenetrować Słowację.

[ Dodano: 2015-11-26, 17:39 ]
Sory nie widziałem, że to beczki francuskie, wszystko co napisałem tyczyło się beczek bułgarskich, z dębu bułgarskiego, uważanego za najrzadszy dąb w europie, jeśli chodzi o gęstość włókien.

Awatar użytkownika
Frog
80%
80%
Posty: 450
Rejestracja: 2013-01-04, 10:22
Lokalizacja: Gmina Wieliczka ;)

Post autor: Frog » 2015-11-27, 11:09

Super, że to napisałeś, bo to się mniej więcej zgadza z tym co mówił mi kumpel (nie bimbrownik), który w Bułgarii regularnie spędza miesiąc wakacji. Beczek przy drogach do kupienia jest cale mnóstwo.
Pisałem o tych francuzach, bo to być może świetna oferta. Ja kupiłem za prawie tyle samo moją 25l z akacji. Mają też beki z morwy. Takich w Polsce nie spotkałem. Pytałem kiedyś na forum, czy ktoś miał do czynienia z akacją, ale żadnego odzewu się nie doczekałem. Postanowiłem zatem sam spróbować. Jak pisałem wcześniej na razie wyniki są dla mnie satysfakcjonujące, ale za jakiś czas pozwolę sobie zapytać o zdanie magasa :D .

janik
80%
80%
Posty: 430
Rejestracja: 2014-02-03, 21:52

Post autor: janik » 2015-11-29, 00:55

Myślę, że jeśli oryginalne beczki po winie pochodzące z Francji są w tak atrakcyjnej cenie w Bułgarii to z pewnością są już w Polsce w cenach o wiele większych. Niestety to jest prawo rynku i można utyskiwać, ale to nie zmieni rzeczywistości.
Czy my możemy się zorganizować i sprowadzić dla naszych potrzeb tego typu beczki?
To jest pytanie na które może ktoś znajdzie sensowną odpowiedż!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez janik, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości