Nastaw w beczce 220 L
Nastaw w beczce 220 L
Witam - zakupiłem bekę 220 L (zaczęły mnie denerwować 30 L banieczki - mycie, rozrabianie itd itp) A więc planuję nasypać 50 kg cukru (co 50x 0.6 =30L) napełnić to wodą do 220 L i dodać jakieś drożdże i tu moje pierwsze pytanie - jakie byście mi polecili i ile - na czasie mi nie zależny a raczej na jakości produktu. Do tej pory jechałem na babunich ale ostatnio taki pół przepracowany wlałem do gara mętny (nowa kolumna i nie mogłem się doczekać ) No i destylat wali pomimo mocy 95% drożdżem a to że wlałem tez trochę osadu nie pomogło pewnie i pomimo Aabratka 130cm z wypełnieniem ze zmywaków (nie mam miedzi) wyszedł clasic bymber Siarkowodoru to raczej smród nie był a drożdży. Dlatego pytanie do Was lepiej doświadczonych - jakie grzybki kupić/dać do beczki. Stała ona będzie w garażu przy temp około 23st. Przy tych proporcjach przesłodzenia się raczej nie boje - cukromierza nie mam bo pewnie i tak bym zbił
Wychodzi mi że z takiej dorodnej beczki wyjdzie mi 5 pędzeń po 40 parę litrów w kegu 50 - to akurat. No i przede wszystkim wygoda mi się wydaje dużo większa z taka beką - jedna robota, jedno mycie (nawet bezczelnie wiertarką rozrobię cukier + jakieś mieszadło z hurtowni budowlanej, odkażone /sparzone).
Dorobiłem sobie kranik na jej spodzie tak na 4 palce od dna a beczkę ustawie w garażu na ławie, tak żeby, jak już sfermentuje to nakładam wężyk na ów kranik i prosto do kega, bez dźwigania czegokolwiek (miałem uraz kręgu). Dla mnie ma dużo plusów taki pojemnik. Jeśli ktoś coś może poradzić to z góry dzięki.
Zapomniałem spytać - czy na innych drożdżach (dla mnie babunie są normalne jak dotąd) też otrzymam taki niepiekący, łagodny, przyjemny destylat (pomijając smrodki)?
Wychodzi mi że z takiej dorodnej beczki wyjdzie mi 5 pędzeń po 40 parę litrów w kegu 50 - to akurat. No i przede wszystkim wygoda mi się wydaje dużo większa z taka beką - jedna robota, jedno mycie (nawet bezczelnie wiertarką rozrobię cukier + jakieś mieszadło z hurtowni budowlanej, odkażone /sparzone).
Dorobiłem sobie kranik na jej spodzie tak na 4 palce od dna a beczkę ustawie w garażu na ławie, tak żeby, jak już sfermentuje to nakładam wężyk na ów kranik i prosto do kega, bez dźwigania czegokolwiek (miałem uraz kręgu). Dla mnie ma dużo plusów taki pojemnik. Jeśli ktoś coś może poradzić to z góry dzięki.
Zapomniałem spytać - czy na innych drożdżach (dla mnie babunie są normalne jak dotąd) też otrzymam taki niepiekący, łagodny, przyjemny destylat (pomijając smrodki)?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Widmo80, łącznie zmieniany 2 razy.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Polecałbym jednak korzystanie z cukromierza - będziesz widział postępy fermentacji. Na wszelki wypadek kup kilka - tanie są
Kranik na dole może i dobra rzecz, ale nastaw zaczyna się klarować od góry i wężykiem grawitacyjnie mógłbyś już spuścić do kega i gotować, a na kranik jeszcze poczekasz.
Na taki kaliber daję megapaczkę drożdży - taką na 25kg cukru - w Twoich warunkach i po dobrym napowietrzeniu nie powinny mieć problemu z przerobieniem całego cukru.
Kranik na dole może i dobra rzecz, ale nastaw zaczyna się klarować od góry i wężykiem grawitacyjnie mógłbyś już spuścić do kega i gotować, a na kranik jeszcze poczekasz.
Na taki kaliber daję megapaczkę drożdży - taką na 25kg cukru - w Twoich warunkach i po dobrym napowietrzeniu nie powinny mieć problemu z przerobieniem całego cukru.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Właśnie wczoraj po czterech dniach - pierwszy raz tak szybko przerobiło nastaw 91L, a w nim 25kg cukru. Na kega 50L licz 45L zalewu, zrób 181L nastawu i będzie ok. Ja na swój nastaw dałem dwie paczki 24 turbo tych w nowym opakowaniu i jestem zadowolony. Na taką bekę podwoił bym moje proporcje cukru jak i drożdży i też pewnie byłoby ok. Start poniżej 30'C i co ważniejsze, nastaw nie przegrzewał się podczas pracy jak wszystkie inne wcześniejsze. Drożdże
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Pirat, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki za podpowiedzi. Właśnie zakupiłem 2 opakowania Cobry 48 (myślę że wystarczą na moje 50 kg cukru w tej beczce) i cukromierz Teraz, bo nie wiem - dać od razu dwie torebki do tego roztworu cukru? (tak wiem blg do 22 nie przekroczę). Czy to nie wykipi czasem W razie czego mam sporą spirale miedzianą, którą mogę wystudzić nastaw trochę. Będę tutaj na bieżąco zdawał relację. A i czy oprócz drożdży, cukru i wody coś jeszcze dac do beczki ? Mam na myśli np pół kg przecieru pomidorowego.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Do tej beki warto sypnąć z 5-6 łyg pożywki dla drożdży winiarskich o paskudnie chemicznej nazwie fosforan dwuamonowy. Do nabycia drogą kupna np. na Allegro.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Frog, łącznie zmieniany 1 raz.
Faktycznie ta nazwa chemiczna odrzuca Myślę o jakimś naturalnym pomocniku dla drożdży, tylko nie chciałbym przedobrzyć i czy w ogóle cokolwiek dodawać.
Mam pół skrzynki jabłek jeszcze które i tak pewnie pójdą w śmietnik, albo ten sok z pomidorów. Chciałbym uniknąć chemii jakiejkolwiek w tym nastawie co tyczy się również i klarowania.
Mam pół skrzynki jabłek jeszcze które i tak pewnie pójdą w śmietnik, albo ten sok z pomidorów. Chciałbym uniknąć chemii jakiejkolwiek w tym nastawie co tyczy się również i klarowania.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Użyj więc drożdżyWidmo80 pisze: Myślę o jakimś naturalnym pomocniku dla drożdży
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=123
Witam,
50/240 = 20 Blg. mieścisz się w normie.
Jako fan T3 niebieskich polecam Ci właśnie takie.
Próbowałem różnych 24, 48 i tym podobnych, trwało to typowo po 2-3 tygodnie.
T3 dadzą radę w tydzień.
Natomiast przy tych objętościach musisz już bardzo poważnie pomyśleć o chłodzeniu.
Inaczej ugotujesz każde drożdże.
A tak w ogóle to jak najbardziej popieram nastawy 200+ l
I kotły 100+ l.
Na pohybel wszelkim limitom!
pozdrawiam
pluton
50/240 = 20 Blg. mieścisz się w normie.
Jako fan T3 niebieskich polecam Ci właśnie takie.
Próbowałem różnych 24, 48 i tym podobnych, trwało to typowo po 2-3 tygodnie.
T3 dadzą radę w tydzień.
Natomiast przy tych objętościach musisz już bardzo poważnie pomyśleć o chłodzeniu.
Inaczej ugotujesz każde drożdże.
A tak w ogóle to jak najbardziej popieram nastawy 200+ l
I kotły 100+ l.
Na pohybel wszelkim limitom!
pozdrawiam
pluton
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez pluton, łącznie zmieniany 1 raz.
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.
a mimo to milczą.
A więc stało się
Zakupiłem 50 kg cukru (po 2.59 zł) wsypałem do beki i wypełniłem prawie do pełna ok 10 cm od górnej krawędzi - nie wiem gdzie dokładnie jest te 220 L bo nigdzie w żaden sposób nie zaznaczono tego. Woda o temp 24 st. Do tego 2 torebki drożdży Cobra Turbo 48 extreme, to wszystko wymieszane wiertarką (napowietrzone konkretnie) i tyle - nic więcej.
Start 11.02.2016 godzina 18.00. Temp wody 25 st, Blg wyszło równe 22.
Będę zdawał relację co się dzieje
Zakupiłem 50 kg cukru (po 2.59 zł) wsypałem do beki i wypełniłem prawie do pełna ok 10 cm od górnej krawędzi - nie wiem gdzie dokładnie jest te 220 L bo nigdzie w żaden sposób nie zaznaczono tego. Woda o temp 24 st. Do tego 2 torebki drożdży Cobra Turbo 48 extreme, to wszystko wymieszane wiertarką (napowietrzone konkretnie) i tyle - nic więcej.
Start 11.02.2016 godzina 18.00. Temp wody 25 st, Blg wyszło równe 22.
Będę zdawał relację co się dzieje
Ostatnio zmieniony 2016-02-11, 19:38 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
Ze wzoru na objętość walca wyliczyłem że będzie miała faktycznie te 220 L.
Ale kreski z podziałką byłyby pomocna, zwłaszcza gdy chciałbym zrobić np pół.
I tak zajrzałem do beczki i nic po 6 godzinach za bardzo się nie dzieje. Może zrobiłem błąd bo wsypałem saszetki z drożdżami prosto do beki i rozrobiłem mieszadłem (może trzeba je rozbełtać np w garnuszku i takie wlać?) Nie mam pojęcia kiedy się spodziewać startu fermentacji. 2 saszetki w 220L - trochę to chyba potrwa. Takiej bomby jeszcze nie robiłem
Ale kreski z podziałką byłyby pomocna, zwłaszcza gdy chciałbym zrobić np pół.
I tak zajrzałem do beczki i nic po 6 godzinach za bardzo się nie dzieje. Może zrobiłem błąd bo wsypałem saszetki z drożdżami prosto do beki i rozrobiłem mieszadłem (może trzeba je rozbełtać np w garnuszku i takie wlać?) Nie mam pojęcia kiedy się spodziewać startu fermentacji. 2 saszetki w 220L - trochę to chyba potrwa. Takiej bomby jeszcze nie robiłem
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Widmo80, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
No cóż, nie wam będzie że doganiam magasa
Ale skoro nie ma chętnych to znowu ja odpowiem
Ze względu na "wzgląd" to w trybie natychmiastowym wrzuciłbym jeszcze jedną paczkę drożdżaków, będzie im raźniej
A tak na przyszłość poczytaj o podwajaniu nastawu, a nie o potrajaniu.
Na początku kariery czekanie w nieskończoność to tragedia
Ale skoro nie ma chętnych to znowu ja odpowiem
Ze względu na "wzgląd" to w trybie natychmiastowym wrzuciłbym jeszcze jedną paczkę drożdżaków, będzie im raźniej
A tak na przyszłość poczytaj o podwajaniu nastawu, a nie o potrajaniu.
Na początku kariery czekanie w nieskończoność to tragedia
czytam nie pytam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości