Pomoc w doborze sprzętu do potrzeb
Zapytaj np Akasa o aktualną cenę głowicy z "jego" "wziernikiem" (z rurki silikonowej) i złączem nypel/mufa (cena). Może się wyrobisz, a robi dobre.
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
To że do nalewek leje się 60-70% to nie znaczy, że takiej mocy bimbrem zalany owoc da dobrą nalewkę. im czystszy destylat (ale rozcieńczony wodą) tym lepsza nalewka.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez jurii, łącznie zmieniany 1 raz.
Tu bym podyskutował. Ostatnimi czasy, eksperymentuje z nalewami owocowymi zalanymi ortodoksami właśnie z tych owoców. Spirytusy użyte do zalewania są bardzo głęboko puszczone, zwykle poniżej 80%. Efekty, myślę że obiecujące.
Owszem przyznam, że zalewanie owoców cukrówką, co z aparatu wyszła o tej mocy, to strata czasu i marnowanie surowca.
Owszem przyznam, że zalewanie owoców cukrówką, co z aparatu wyszła o tej mocy, to strata czasu i marnowanie surowca.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Czysty destylat można uzyskać również z prostego destylatora. Dawniej nie było aabratków ani bokakoba ani zimnych paluchów i czystą okowitę otrzymywano. Pewnie że więcej z tym zachodu, ale da się. Ja robiłem nalewki na spirytusie z pot stilla i nie czuć było nic a nic bimbrem. Trzeba po prostu umieć.
Róbmy Swoje
Ostatnie wypowiedzi zbytnio uogólniają temat mieszając klasyfikacje rektyfikatu,destylatu oraz ich odpowiedników w postaci cukrówek i smakówek.
@terni, napisałeś:Ja robiłem nalewki na spirytusie z pot stilla i nie czuć było nic a nic bimbrem. Trzeba po prostu umieć.
Albo to jest przejęzyczenie,albo coś nie kumam.
Spirytus dla mnie do spirytus a więc trunek powyżej 95%.
Z pot stilla takiej wartości nie można uzyskać.
Mogę się zgodzić,że robiłeś destylat owocowy i zalewając owoce wyszły dla Cibie dobre nalewki. Jeżeli robiłeś to z cukrówki to nie ma cudu,aby dla wrażliwego niucha nie było to do wychwycenia. A jeśli się mylę to daj przepis na ten spiryt z post stilla.
W końcu tutaj po to jesteśmy aby się wspierać.
@ zbynek,
Spirytusy użyte do zalewania są bardzo głęboko puszczone, zwykle poniżej 80%. Efekty, myślę że obiecujące.
W tym wypadku jestem prawie pewny o przejęzyczenie
Wracając do sedna tematu, spirytus smakowy można uzyskać poprzez dwukrotny proces a więc pierwszy przebieg nastawu owocowego,lub zbożówka idzie na post still a drugi na wysokiej kolumnie z pełnym reżimem rektyfikacji ,chociaż wielu kol. w tym przypadku stosuje swoje ustawienia dla refluksu i pewne konfiguracje wypełnienia kolumny. Otrzymany produkt niezaprzeczalnie będzie miał znamiona spirytusu smakowego a więc bardzo oczekiwany produkt pod względem profilu smakowego dla docelowego zalania owoców z których dany rektyfikat był uzyskany. Przy winach likierowych stosuje się podobną metodę i również daje to doskonałe efekty.
@terni, napisałeś:Ja robiłem nalewki na spirytusie z pot stilla i nie czuć było nic a nic bimbrem. Trzeba po prostu umieć.
Albo to jest przejęzyczenie,albo coś nie kumam.
Spirytus dla mnie do spirytus a więc trunek powyżej 95%.
Z pot stilla takiej wartości nie można uzyskać.
Mogę się zgodzić,że robiłeś destylat owocowy i zalewając owoce wyszły dla Cibie dobre nalewki. Jeżeli robiłeś to z cukrówki to nie ma cudu,aby dla wrażliwego niucha nie było to do wychwycenia. A jeśli się mylę to daj przepis na ten spiryt z post stilla.
W końcu tutaj po to jesteśmy aby się wspierać.
@ zbynek,
Spirytusy użyte do zalewania są bardzo głęboko puszczone, zwykle poniżej 80%. Efekty, myślę że obiecujące.
W tym wypadku jestem prawie pewny o przejęzyczenie
Wracając do sedna tematu, spirytus smakowy można uzyskać poprzez dwukrotny proces a więc pierwszy przebieg nastawu owocowego,lub zbożówka idzie na post still a drugi na wysokiej kolumnie z pełnym reżimem rektyfikacji ,chociaż wielu kol. w tym przypadku stosuje swoje ustawienia dla refluksu i pewne konfiguracje wypełnienia kolumny. Otrzymany produkt niezaprzeczalnie będzie miał znamiona spirytusu smakowego a więc bardzo oczekiwany produkt pod względem profilu smakowego dla docelowego zalania owoców z których dany rektyfikat był uzyskany. Przy winach likierowych stosuje się podobną metodę i również daje to doskonałe efekty.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez janik, łącznie zmieniany 1 raz.
Można bawić się w zaciery. Tu polecałbym jednak chyba żytnie. Kiedyś zrobiłem małą porcję jarzębiaku wg przepisu Cieślaka używając właśnie destylatu żytniego. Na początku było niepijalne, ale po 3. miesiącach nie mogłem uwierzyć, że trunek potrafi się tak zmienić na plus.
@zbynek - kierunek z ortodoksami do nalewek jest jak najbardziej słuszny. Popełniłem kiedyś prawie taką wiśniówkę. Prawie, bo dodałem do nastawu ok 1kg cukru na 10kg owoców. Do tej pory wspominam jej ciężki, owocowy smak. 2 lata temu zrobiłem pół na pół ze spirytusem i to już nie to. Za mało wiśni w wiśni. Próbowałem to uratować w tym roku dodając wiśni ale to już nie to
@zbynek - kierunek z ortodoksami do nalewek jest jak najbardziej słuszny. Popełniłem kiedyś prawie taką wiśniówkę. Prawie, bo dodałem do nastawu ok 1kg cukru na 10kg owoców. Do tej pory wspominam jej ciężki, owocowy smak. 2 lata temu zrobiłem pół na pół ze spirytusem i to już nie to. Za mało wiśni w wiśni. Próbowałem to uratować w tym roku dodając wiśni ale to już nie to
Dla jarzębiaku zalecana jest bardzo czysta smakowo wódka,aby nie przykryć niuansów nalewu z Jarzębiaka. Jednak zgodzę się z tobą,że czas robi swoje...
Dwa lata temu zalałem porzeczkę czarną zbożówką ,na początku niemiłosiernie raziło w porównaniu do nalewu na czystym alkoholu. Dzisiaj jeśli nie wiedziałbym w czym rzecz to pewnie nie odróżniłbym te dwie nalewki.
Oczywiście ten owoc ma pewną wyrazistość.
Dwa lata temu zalałem porzeczkę czarną zbożówką ,na początku niemiłosiernie raziło w porównaniu do nalewu na czystym alkoholu. Dzisiaj jeśli nie wiedziałbym w czym rzecz to pewnie nie odróżniłbym te dwie nalewki.
Oczywiście ten owoc ma pewną wyrazistość.
Kolego janik, spirytus to wodny roztwór alkoholu etylowego i nie ważne jaki jest %. Tylko w potocznej mowie, przyjęło się określać tym mianem roztwór 95%, a czy roztwór 90% to już nie spirytus? Często się mówi też o czystym spirytusie, więc zapytam, ile takowy ma % alkoholu??? Bo z pewnością nie 100%, wówczas już by nie był spirytusem.
To nie było przejęzyczenie, świadomie i z premedytacją użyłem takiego określenia.
To nie było przejęzyczenie, świadomie i z premedytacją użyłem takiego określenia.
Ostatnio zmieniony 2017-01-20, 20:12 przez zbynek, łącznie zmieniany 1 raz.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Zbynek, nie obrażaj się i nie przytaczaj encyklopedycznej formuły spirytusu bo wszyscy wiemy czym jest czysty lub rozcieńczony spirytus,mnie chodziło o metodę uzyskania i pewien zbitek pewnych sformułowań użytych w tym wątku. Jeżeli podejdziemy do tego tak to wszyscy robimy spirytus niezależnie jaki uzyskujemy procent i na jaki sprzęcie to robimy.
Przecież nie o to chodzi . Ważne jest aby dany produkt miał pewną kategorię.
Moja reakcja miała na celu, aby nie pakować wszystkiego niezależnie z czego mamy nastawy i jaki mamy procentowy uzysku w końcowy wyrób do jednego przedziału.
Ot i tyle.
Przecież nie o to chodzi . Ważne jest aby dany produkt miał pewną kategorię.
Moja reakcja miała na celu, aby nie pakować wszystkiego niezależnie z czego mamy nastawy i jaki mamy procentowy uzysku w końcowy wyrób do jednego przedziału.
Ot i tyle.
Spirytus ze śliwek to śliwowica o mocy 70%, jeśli takim spirytusem zalewamy śliwki na nalewkę to wszystko ok. bierzcie pod uwagę, że zbynek od wielu lat nie używa ani grama cukru gdy robi swoje spirytusy, czyli są to nalewki na brandy, winiaku, a to jest duża różnica niż nalewka gdzie leje się bimber na owoce, bimber, który nie jest smaczny, gdy dolejemy do niego samej wody.
Daleki jestem od obrażania się i nie jest to encyklopedyczna wiedza, wiki przyznało by Tobie rację. Ja podałem formułkę z lekcji chemii, 30 lat temu. Ale i w starej literaturze, często się wspomina o spirytusach naturalnych, czy surowych, które wcale nie muszą mieć 95-96%
Ostatnio zmieniony 2017-01-20, 21:09 przez zbynek, łącznie zmieniany 1 raz.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Spirytus smakowy oczywiście rozcieńczony jak również brandy czy winiak to są doskonałe kompozycje do nalewek,jednak tzw. destylat cukrowy na prostym aparacie to jest zły kierunek.magas pisze: bierzcie pod uwagę, że zbynek od wielu lat nie używa ani grama cukru gdy robi swoje spirytusy, czyli są to nalewki na brandy, winiaku, a to jest duża różnica niż nalewka gdzie leje się bimber na owoce, bimber, który nie jest smaczny, gdy dolejemy do niego samej wody.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5061
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Kiedyś, jak jeszcze mój spirytus był 'poststilowy' (trzykrotny), i myślę, że nie można go było nazwać głęboko puszczonym, zrobiłem na nim, co prawda nie nalewkę, a drinka - Krwawą Mary. Zrobiłem dwa łyki i drink poszedł w kanał.zbynek pisze:Spirytusy użyte do zalewania są bardzo głęboko puszczone, zwykle poniżej 80%. Efekty, myślę że obiecujące.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość