A potem to skonsumować...ogurek pisze:tylko kiedy nazbierać te 200 litrów?
Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Mi, to się nawet kilka razy dziennie - https://www.youtube.com/watch?v=MHvcmeg-GLo
Spiritus flat ubi vult
Nie mierzyłem takich beczek, ale widziałem i dotykałem i tak na oko, to 2 x 30l albo 3 x 20l to powinno wyjść z takiej dużej standardowej. Może i na denka by starczyło, żeby nie sztukować z nowego.
A co do napełnienia, to zależy od indywidualnych możliwości technicznych i finansowych. Dla mnie napełnienie 30l beczki single maltem jest misją ambitną, ale jak najbardziej wykonalną. 200l to już z motyką na słońce...
Inna kwestia, to jeśli beczka kosztuje minimum 500zł (materiał), to biorąc pod uwagę, że wykonanie np. dwóch beczek 30l to jest mnóstwo roboty, taka trzydziestka kosztowałaby pewnie z 800 - 1000, więc w porównaniu do beczek dostępnych na polskim rynku wychodziłoby drożej. I pewnie dlatego bednarze nie chcą się takich misji podejmować.
A co do napełnienia, to zależy od indywidualnych możliwości technicznych i finansowych. Dla mnie napełnienie 30l beczki single maltem jest misją ambitną, ale jak najbardziej wykonalną. 200l to już z motyką na słońce...
Inna kwestia, to jeśli beczka kosztuje minimum 500zł (materiał), to biorąc pod uwagę, że wykonanie np. dwóch beczek 30l to jest mnóstwo roboty, taka trzydziestka kosztowałaby pewnie z 800 - 1000, więc w porównaniu do beczek dostępnych na polskim rynku wychodziłoby drożej. I pewnie dlatego bednarze nie chcą się takich misji podejmować.
Kuję żelazo, póki gorące
kowal wg rozmiarów ze strony Borosa powinno starczyć na 4x20L lub 3x30L.
kwik44 do tego mam dobry dostęp i jakoś mi to wyszło w tym roku (udało się zalać trzydziestkę), zacieranie mi na razie średnio idzie
kwik44 do tego mam dobry dostęp i jakoś mi to wyszło w tym roku (udało się zalać trzydziestkę), zacieranie mi na razie średnio idzie
„Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.” T. Pratchett
Ostatnio rozmawiałem z jednym bednarzem z rodzinnymi tradycjami z okolic Krakowa, który robi beczki dębowe.franta pisze:kowal
U nas bednarze nie chcą się podjąć przeróbek takich beczek, wiem bo z mojej miały być dwie a została jednak jedna z czego się bardzo cieszę.
Powołując się na zapotrzebowanie naszego forum na beczki pod określone destylaty zapytałem również o współpracę dotyczącą składania nowych beczek o różnych pojemnościach z beczek po winie.
Bednarz jest zainteresowany współpracą więc jak ktoś ma cenne klepki z beczki po winie to
proszę przesyłać do przeróbki.
Zakupiłem beczkę 30l, była ostatnia, ale nie dostrzegłem w niej błędów sztuki bednarskiej, jest zrobiona solidnie.
Kolega @mlody był na moją prośbę w tym warsztacie i również odniósł pozytywne wrażenie z oglądu przedmiotu nas interesującego.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez janik, łącznie zmieniany 1 raz.
@ Ogórek Czyli jeszcze lepiej
Btw. na olx opisy są dość lakoniczne. Wysyłkowo na pewno bym takiej beczki nie kupił. Musiałbym obejrzeć z każdej strony i obwąchać każdą klepkę
@Radius Zerknąłem na stroną pana Wilka i poczytałem trochę. Nie wiem, jakie robi gość beczki, ale teksty są pełne sloganów, a ubogie w konkretne informacje. "Dąb z okolicznych lasów", "wypalane ogniem" itp.
[ Dodano: 2017-03-21, 22:09 ]
Czyli jest nadzieja?
A czy ten bednarz podaje gatunek dębu, z którego robi beczki? Szypułkowy? Bezszypułkowy?
Btw. na olx opisy są dość lakoniczne. Wysyłkowo na pewno bym takiej beczki nie kupił. Musiałbym obejrzeć z każdej strony i obwąchać każdą klepkę
@Radius Zerknąłem na stroną pana Wilka i poczytałem trochę. Nie wiem, jakie robi gość beczki, ale teksty są pełne sloganów, a ubogie w konkretne informacje. "Dąb z okolicznych lasów", "wypalane ogniem" itp.
[ Dodano: 2017-03-21, 22:09 ]
Czyli jest nadzieja?
A czy ten bednarz podaje gatunek dębu, z którego robi beczki? Szypułkowy? Bezszypułkowy?
Kuję żelazo, póki gorące
Może nie wnikajmy głęboko z jakiej odmiany dębu robią beczki polscy bednarze.
W polskich lasach rosną różne gatunki dębu a nawet są już hybrydy tak wynikało z mojej długiej rozmowy z bednarzem. Zwrócił uwagę, że zawsze wybiera kloce dębu z odpowiedniego miejsca wzrostu dęba w drzewostanie i gleby na której rośnie dąb, ponieważ ma to duże znaczenie na jakoś drewna.
Asortyment robionych beczek i ich ukierunkowanie pod różne wypełnienie nie nakłada na polskich bednarzy specjalnych wymogów pod względem doboru i poszukiwań danego gatunku dęba. Ważne jest aby robili beczki według sztuki bednarskiej a to już będzie dobrze.
W polskich lasach rosną różne gatunki dębu a nawet są już hybrydy tak wynikało z mojej długiej rozmowy z bednarzem. Zwrócił uwagę, że zawsze wybiera kloce dębu z odpowiedniego miejsca wzrostu dęba w drzewostanie i gleby na której rośnie dąb, ponieważ ma to duże znaczenie na jakoś drewna.
Asortyment robionych beczek i ich ukierunkowanie pod różne wypełnienie nie nakłada na polskich bednarzy specjalnych wymogów pod względem doboru i poszukiwań danego gatunku dęba. Ważne jest aby robili beczki według sztuki bednarskiej a to już będzie dobrze.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez janik, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio milczę
Ale skoro temat trafił na takie tory to wniosę coś od siebie.
Kilka lat temu kupiłem taką bekę, bo pomyślałem sobie że będę miał dwie lub trzy mniejsze . Nic bardziej mylnego, dalej mam tę wielką bo nikt w naszym kraju nie miał ochoty na przeróbkę, nikt mnie nie pytał ile zapłacę za przeróbkę . Ci co z nimi rozmawiałem stwierdzili że to się nie popłaca, do dziś nie wiem czy się nie opłaca dla nich czy dla mnie .
Ja poświęciłem jej dużo czasu i nie tylko, bo na początku ją wyługowałem sodą kaustyczną, w międzyczasie dobrze obłożyłem kijami, żeby wytłuc pozostały kamień winny.
Potem zalewałem ją destylatem trzy razy żeby zechciała ze mną gadać.
Poszło ze 100 litrów destylatu na tzw "płukanie" ale było warto.
Co prawda aromatów takich jak z "magasowej" nie osiągnąłem nigdy ale bardzo zbliżone.
Jest jedno małe "ALE", ja nie zalewałem swej beki nigdy więcej niż 50 litrów, być może jeżeli ktoś zalał by ją w całości to może i rezultaty były by inne, ja .
Mnie w zupełności zadowala to, co moja beka oddaje .
Ale skoro temat trafił na takie tory to wniosę coś od siebie.
Kilka lat temu kupiłem taką bekę, bo pomyślałem sobie że będę miał dwie lub trzy mniejsze . Nic bardziej mylnego, dalej mam tę wielką bo nikt w naszym kraju nie miał ochoty na przeróbkę, nikt mnie nie pytał ile zapłacę za przeróbkę . Ci co z nimi rozmawiałem stwierdzili że to się nie popłaca, do dziś nie wiem czy się nie opłaca dla nich czy dla mnie .
Ja poświęciłem jej dużo czasu i nie tylko, bo na początku ją wyługowałem sodą kaustyczną, w międzyczasie dobrze obłożyłem kijami, żeby wytłuc pozostały kamień winny.
Potem zalewałem ją destylatem trzy razy żeby zechciała ze mną gadać.
Poszło ze 100 litrów destylatu na tzw "płukanie" ale było warto.
Co prawda aromatów takich jak z "magasowej" nie osiągnąłem nigdy ale bardzo zbliżone.
Jest jedno małe "ALE", ja nie zalewałem swej beki nigdy więcej niż 50 litrów, być może jeżeli ktoś zalał by ją w całości to może i rezultaty były by inne, ja .
Mnie w zupełności zadowala to, co moja beka oddaje .
Mnie wyszła za 230 za sztukę, bez wysyłki, bo Piast 145 stanął na wysokości zadania i dowiózł bez dodatkowych kosztów .kowal pisze: A tak z innej beczki. Na Olx jak się wpisze "beczki po winie" wychodzą .....
czytam nie pytam
@Kowal do soboty będę u tego co ma beczki po winie.
Na razie będę brał jedną na próbę.
Bierzemy z kolegą na spółkę do testów.
Mam bednarza który podzieli ja na dwie po około 90 litrów.
Będzie nieforemna ale tutaj będziemy testowali smak.
Okazuje się że mój bednarz ma doświadczenie ze swojskimi trunkami i ich starzeniem.
Wyjdzie w praniu.
I jeszcze pytanie.
Beczka 10 litrów robi się da mnie.
Jaki kranik dać do niej? Nieraz chciałbym pochwalić się beczka na stole i trzeba jakoś polewać.
Mosiężny ponoć może reagować. Reklamują mosiężny pozłacany, jakoś w to nie wierzę bo może jest tylko po nabłyszczaniu technika z kwasem.
Czy brać drewniany? Tutaj boję się przeciekania.
Oczywiście mój fachowiec powiedział jaki chcesz taki zamontujemy.
Drewnianego nie zrobi bo mu się po prostu nie chce.
Muszę już na dniach zamówić.
Proszę o sugestie.
Na razie będę brał jedną na próbę.
Bierzemy z kolegą na spółkę do testów.
Mam bednarza który podzieli ja na dwie po około 90 litrów.
Będzie nieforemna ale tutaj będziemy testowali smak.
Okazuje się że mój bednarz ma doświadczenie ze swojskimi trunkami i ich starzeniem.
Wyjdzie w praniu.
I jeszcze pytanie.
Beczka 10 litrów robi się da mnie.
Jaki kranik dać do niej? Nieraz chciałbym pochwalić się beczka na stole i trzeba jakoś polewać.
Mosiężny ponoć może reagować. Reklamują mosiężny pozłacany, jakoś w to nie wierzę bo może jest tylko po nabłyszczaniu technika z kwasem.
Czy brać drewniany? Tutaj boję się przeciekania.
Oczywiście mój fachowiec powiedział jaki chcesz taki zamontujemy.
Drewnianego nie zrobi bo mu się po prostu nie chce.
Muszę już na dniach zamówić.
Proszę o sugestie.
Ostatnio zmieniony 2017-03-22, 11:03 przez madmax67, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości