Niebezpieczne Przygody
Re: Niebezpieczne Przygody
@CK, to miałeś cholernego pecha - wada produkcyjna.
Re: Niebezpieczne Przygody
Bardzo głupia i niebezpieczna przygoda:
- drugie puszczanie na aabratku - wsad rozcieńczony do 30%
- 30 litrów - a więc chwilę się rozgrzewa (3,5 kW)
- w tym czasie chłodnica bez puszczonej wody -
no i niestety głupio bardzo głupio - zasnąłem zmożony rozlicznymi wcześniejszymi obowiązkami;
Przypuszczam, że para szła przez całą kolumnę bez chłodzenia jakieś 30 minut -
niestety mam małą łazienkę i gdy wszedłem to smród spirytusu był już bardzoooo odczuwalny.
Łazienka ma 18m3 - ile gramów par alkoholu w tej kubaturze byłoby wybuchowe?
Jak to obliczyć?
Powiem Wam, że ścierpłem...
- drugie puszczanie na aabratku - wsad rozcieńczony do 30%
- 30 litrów - a więc chwilę się rozgrzewa (3,5 kW)
- w tym czasie chłodnica bez puszczonej wody -
no i niestety głupio bardzo głupio - zasnąłem zmożony rozlicznymi wcześniejszymi obowiązkami;
Przypuszczam, że para szła przez całą kolumnę bez chłodzenia jakieś 30 minut -
niestety mam małą łazienkę i gdy wszedłem to smród spirytusu był już bardzoooo odczuwalny.
Łazienka ma 18m3 - ile gramów par alkoholu w tej kubaturze byłoby wybuchowe?
Jak to obliczyć?
Powiem Wam, że ścierpłem...
Re: Niebezpieczne Przygody
Dlatego obokm kolumny mam otwarte okno i włączony wentylator wyciągowy. Strażak coś tam biadolił ale wolę sam wymusić jasny i konkretny przepływ powietrza.
Z karty technicznej dolny próg wybuchowości to 3,5 na górny 15%. Dosłownie łatwo zapalić a i dom wysadzić.
Z karty technicznej dolny próg wybuchowości to 3,5 na górny 15%. Dosłownie łatwo zapalić a i dom wysadzić.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Re: Niebezpieczne Przygody
Od 2-3 miesięcy biorę wodę do chłodzenia z basenu (ok. 15m3). Od paru tygodni działa filtr piaskowy i ... zaczynają się jaja. Woda przechodząc przez filtr napowietrza się i takie idzie na pompę. Po 15-20 min. pompa zapowietrza się i przestaje pracować.
Ostrożnie z chłodzeniem
Ostrożnie z chłodzeniem
Re: Niebezpieczne Przygody
Czy pompa lub filtr wystaje ponad lustro wody w basenie? To bywa przyczyną upierdliwości. A czy zamontowanie filtra za chłodnicą było by wyjściem/wchodzi w grę?
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Re: Niebezpieczne Przygody
Filtr , podobnie jak pompa, znajduje się jakieś 70 cm poniżej lustra wody. Nie było tego problemu wcześniej, kiedy filtr jeszcze nie działał i woda miała w sobie b. mało powietrza. Wstępne odpowietrzanie wystarczyło na cały proces. Jak puszczam na kolpakowej, to pilnuję cały czas, jak robię spirytus na automacie, to czasami idę spać na pare godzin i ...
Domyslacie się
Domyslacie się
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Niebezpieczne Przygody
Nie jestem pewien czy u Ciebie do układu dostaje się "lewe"powietrze. Może to jest powietrze rozpuszczone w wodzie. Obserwuję u siebie, że po skraplaczu w aabratku pojawia się w wężu dużo powietrza. Ale ja zasilam ukł. chłodzenia woda wodociągową, a w niej pod ciśnieniem jest dużo powietrza.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Niebezpieczne Przygody
U siebie również zaobserwowałem to zjawisko zwłaszcza, przy minimalnym przepływie wody i nie raz zastanawiałem się, którędy dostaje się lewe powietrze do układuwawaldek11 pisze: ↑2018-06-24, 01:22Obserwuję u siebie, że po skraplaczu w aabratku pojawia się w wężu dużo powietrza.
Spiritus flat ubi vult
Re: Niebezpieczne Przygody
Cześć
Zjawisko pojawiania się pęcherzyków powietrza w gorącej wodzie jest normalnością, to fizyka. Nic Wam się (choć może) nie "dostaje bokiem". Gazy bardziej rozpuszczalne są w wodzie zimnej niż w gorącej. Podgrzewając wodę w chłodnicy doprowadzamy do uwalniania coraz większej ich ilości i gaz będzie" starał się być" w najwyższym punkcie układu chłodzącego. Doprowadzając tym samym do zapowietrzania obiegu wody, co z kolei może spowodować znaczne obniżenie wydajność całego układu. A w układach z pompami obiegowymi do całkowitej blokady przepływu. Jedynym, skutecznym "lekarstwem na tę chorobę" jest zamontowanie w najwyższym punkcie odpowietrznika. Najlepiej automatycznego, tylko że potrzebne będzie kilkanaście cm wolnej przestrzeni nad chłodnicą, co w niektórych instalacjach jest niemożliwym do wykonania. W takim układzie, w instalacjach ciśnieniowych doprowadzamy co kilkadziesiąt minut, do wymuszenia znacznego( w stosunku do normalnego) przepływu przez kilkanaście sek. Natomiast w układach pompowych - najlepiej jak są to układy otwarte posiadające zbiorniki tkzw. wyrównawcze - instalujemy odpowietrzniki kilkadziesiąt cm przed pompą.
Zjawisko pojawiania się pęcherzyków powietrza w gorącej wodzie jest normalnością, to fizyka. Nic Wam się (choć może) nie "dostaje bokiem". Gazy bardziej rozpuszczalne są w wodzie zimnej niż w gorącej. Podgrzewając wodę w chłodnicy doprowadzamy do uwalniania coraz większej ich ilości i gaz będzie" starał się być" w najwyższym punkcie układu chłodzącego. Doprowadzając tym samym do zapowietrzania obiegu wody, co z kolei może spowodować znaczne obniżenie wydajność całego układu. A w układach z pompami obiegowymi do całkowitej blokady przepływu. Jedynym, skutecznym "lekarstwem na tę chorobę" jest zamontowanie w najwyższym punkcie odpowietrznika. Najlepiej automatycznego, tylko że potrzebne będzie kilkanaście cm wolnej przestrzeni nad chłodnicą, co w niektórych instalacjach jest niemożliwym do wykonania. W takim układzie, w instalacjach ciśnieniowych doprowadzamy co kilkadziesiąt minut, do wymuszenia znacznego( w stosunku do normalnego) przepływu przez kilkanaście sek. Natomiast w układach pompowych - najlepiej jak są to układy otwarte posiadające zbiorniki tkzw. wyrównawcze - instalujemy odpowietrzniki kilkadziesiąt cm przed pompą.
Re: Niebezpieczne Przygody
Rosjan ma pompę zapewne przed chłodnicą i zrzut do basenu. Odgazowanie wody w skraplaczu następuje już za pompą. Pompa i filtr są zanurzone 70cm w wodzie więc skąd tam powietrze? Jedyne co przychodzi mi do głowy to odgazowanie w pompie. Ciekawe czy woda przed skraplaczem ma wyższą temperaturę niż w basenie.
Re: Niebezpieczne Przygody
Cześć
Prawie tak, jak mówi @Szlumf. Sorry, Musiałem niejasno się wyrazić. Pompa nie jest zanużona, jest poza basenem. Są to osobne, niezależne systemy: filtr ma oddzielny obieg ze swoją pompą, a mała pompa, do chłodzenia, z osobnymi wężami znajduje się między basenem a kolumną.
Wydaje mi się, że właśnie system filtracyjny natlenia wodę, która „oddaje” powietrze w wirującej pompie idąc na kolumnę. Chyba, że gdzieś na złączach jest jakaś nieszczelność...jeszcze raz sprawdzę. Węże łączą się z pompą i potem z chłodnicą, poprzez szybkozłącza.
Prawie tak, jak mówi @Szlumf. Sorry, Musiałem niejasno się wyrazić. Pompa nie jest zanużona, jest poza basenem. Są to osobne, niezależne systemy: filtr ma oddzielny obieg ze swoją pompą, a mała pompa, do chłodzenia, z osobnymi wężami znajduje się między basenem a kolumną.
Wydaje mi się, że właśnie system filtracyjny natlenia wodę, która „oddaje” powietrze w wirującej pompie idąc na kolumnę. Chyba, że gdzieś na złączach jest jakaś nieszczelność...jeszcze raz sprawdzę. Węże łączą się z pompą i potem z chłodnicą, poprzez szybkozłącza.
Re: Niebezpieczne Przygody
To jeszcze o chłodzeniu w układzie zamkniętym.
Zawsze przed uruchomieniem kolumny sprawdzam czy jest obieg chłodzenia. Tym razem też tak było, poczekałem więc aż układ się odpowietrzy i wyłączyłem pompę. Ponownie włączam pompę obiegową w chwili gdy następuje wzrost temperatury na dolnym termometrze w kolumnie. Jest jeszcze dłuższa chwila nim pary dotrą do głównej chłodnicy. Załączyłem pompę w odpowiednim momencie i wyszedłem do drugiego pomieszczenia a gdy wróciłem to okazało się, że z odpowietrzenia kolumny bucha jak ze starej lokomotywy.
Nie było czasu aby zastanawiać się co się stało...jedynie dopadłem aby wyłączyć grzanie. Całe pomieszczenie wypełniło się oparami przedgonu. Gryzło w nos i oczy...
Ostatecznie okazało się, że tej jeden raz pompa po ponownym włączeniu nie uruchomiła się. Nie wiem dlaczego tak się stało ale od tamtej pory zawsze dotykam pompę i sprawdzam czy są takie delikatne drgania gdy pracuje a oprócz tego powrót wody chłodzącej do zbiornika przerobiłem tak aby słyszeć jej napływ.
Zawsze przed uruchomieniem kolumny sprawdzam czy jest obieg chłodzenia. Tym razem też tak było, poczekałem więc aż układ się odpowietrzy i wyłączyłem pompę. Ponownie włączam pompę obiegową w chwili gdy następuje wzrost temperatury na dolnym termometrze w kolumnie. Jest jeszcze dłuższa chwila nim pary dotrą do głównej chłodnicy. Załączyłem pompę w odpowiednim momencie i wyszedłem do drugiego pomieszczenia a gdy wróciłem to okazało się, że z odpowietrzenia kolumny bucha jak ze starej lokomotywy.
Nie było czasu aby zastanawiać się co się stało...jedynie dopadłem aby wyłączyć grzanie. Całe pomieszczenie wypełniło się oparami przedgonu. Gryzło w nos i oczy...
Ostatecznie okazało się, że tej jeden raz pompa po ponownym włączeniu nie uruchomiła się. Nie wiem dlaczego tak się stało ale od tamtej pory zawsze dotykam pompę i sprawdzam czy są takie delikatne drgania gdy pracuje a oprócz tego powrót wody chłodzącej do zbiornika przerobiłem tak aby słyszeć jej napływ.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości