Wirtualny toast VII
Re: Wirtualny toast VII
To ja dzisiaj wieczorem prezentem od dzieci na dzień taty . Pierwszy sigle malt jaki będę kosztował.
Na zdrowie.
Na zdrowie.
Re: Wirtualny toast VII
I jak smakowało? Bo to dość dobra łycha w swojej półce cenowej (IMO lepsza niż Glenfiddich, choć podobna). Jak Ci podeszło, to poleciłbym jeszcze z tej rodziny Singleton "Tailfire" oraz "Spey Cascade" - łagodne, ale niezwykle intensywne za przyzwoitą cenę.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Wirtualny toast VII
Jak stypa to stypa. Własną kandydatką na łysą... Zdrówko...
Re: Wirtualny toast VII
@kowal w końcu nie otworzyłem, czeka na okazję
Re: Wirtualny toast VII
No to zdrówko śliwowicą 2011 "baj" Pietro - tak na fajrant
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Wirtualny toast VII
Zdrowie wszystkich ostatnim uratowanym Czarnym Smokiem
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Re: Wirtualny toast VII
To na fajrant winkiem z dzikiej róży 2,5 rocznym - dziwnie daje orzechem włoskim, trochę jak sherry - chyba mi się utleniło
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Wirtualny toast VII
@kowal,
Twoje zdrówko jabłkowicą z beczki z kasztana
Twoje zdrówko jabłkowicą z beczki z kasztana
Re: Wirtualny toast VII
Nawzajem! I Wszystkich innych zdrówko ponad rocznym miodkiem z nutą spadzi
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Wirtualny toast VII
Nikt tu nie zagląda? Czyżby wszyscy na wakacjach ?
To zdrówko wakacjujących i pracujących - na fajrant prawie dwuletnią głogówką, która jeszcze pół roku temu była ciężko pijalna, dziś czuć nuty czekolady, kakao, kremu brulee... normalnie jak tło niektórych łyskaczy
Warto głóg przerabiać i czekać cierpiliwie, aż pokaże swoje walory
Może warto wino z głogu do beki nalać, a potem łychę ...
To zdrówko wakacjujących i pracujących - na fajrant prawie dwuletnią głogówką, która jeszcze pół roku temu była ciężko pijalna, dziś czuć nuty czekolady, kakao, kremu brulee... normalnie jak tło niektórych łyskaczy
Warto głóg przerabiać i czekać cierpiliwie, aż pokaże swoje walory
Może warto wino z głogu do beki nalać, a potem łychę ...
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Wirtualny toast VII
Zdrowie Wszystkich lampką wina wiśniowego
Właściwie wino głogowe jest świetne
A jak uzyskujesz swoją głogówkę?
Właściwie wino głogowe jest świetne
A jak uzyskujesz swoją głogówkę?
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Re: Wirtualny toast VII
Zalewam owoce głogu niezbyt czystą cukrówą rozcieńczoną do 70%. Trzymam z 2 tygodnie ew. 3 (nie pamiętam), zlewam znad owoców i trzymam, aż będzie dobre. Żadnego cukru itp. Ta była na początku paskudna. Ale jak poleżała bite półtora roku w słoiku z dużą poduchą powietrza - prawie połowa obj. (teoretycznie niewskazane), to dziś jest naprawdę dobra.
Właściwie zapomniałem o niej, ale dziś zanurzyłem się głęboko do tylnej ściany kredensu i odkryłem ten słoik
Wino robiłem z głogu i róży jednocześnie. W tym roku chyba pokuszę się o sam głóg
Właściwie zapomniałem o niej, ale dziś zanurzyłem się głęboko do tylnej ściany kredensu i odkryłem ten słoik
Wino robiłem z głogu i róży jednocześnie. W tym roku chyba pokuszę się o sam głóg
Kuję żelazo, póki gorące
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości