Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
fuutro
101%
101%
Posty: 561
Rejestracja: 2014-02-26, 02:18
Lokalizacja: małopolska

Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: fuutro » 2018-07-22, 21:40

Witam
Wydaje mi się, że tego nie znalazłem (a raczej uciął się na tym temat o rumie) więc chciałbym zapytać - praktycznie za każdym razem, gdy destyluję zaciery zbożowe, obojętnie czy z kukurydzy, czy pszenicy, sporadycznie żyta już po drugiej - a przy odparowania resztki z zacieru - i trzeciej destylacji pojawia się w spodniej części, w warstwie ok 3-4cm srebrzysty nalot przypominający płynącą zabrudzoną cynę. Wie ktoś co to jest?
Osad na miedzi.jpg
Jeżeli go nie usuwać tylko od razu zabrać się za trawienie z użyciem kwasku cytrynowego i perchydrolu to jest to beznadzieja - ze trzy razy trzeba sprężynki miedziane katować. tą kąpielą.
Natomiast jeśli porządnie i pod większym ciśnieniem spłukać co się da ze sprężynek to trawienie przebiega perfekt. odpadają poza srebrzystymi kawałkami pływającymi na wodzie brązowe skraweczki. Czy oddestyluję na kotle z grzałką klarowną cześć zacieru, czy rozbełtany zacier w płaszczu olejowym nalot zawsze jest.

Do wykonania zacierów używam czasem kwasku cytrynowego, czasem ortofosforowego a jak zapomnę kupić to niczego do zakwaszania, ew jakieś 2-3 litry staaarego wyklarowanego odwaru z pszenicy na każdorazową porcję 40 litrów, docelowo zapełniając beczkę 200 litrów. Większy bezwład cieplny to jednak plus dla efektywniejszej pracy enzymów z tego co sam widzę.

Pozdrawiam, Michał
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: Legion » 2018-07-22, 21:59

Po destylacji zacierów bez zakwaszania też takie coś pojawia się na miedzi.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

Awatar użytkownika
fuutro
101%
101%
Posty: 561
Rejestracja: 2014-02-26, 02:18
Lokalizacja: małopolska

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: fuutro » 2018-07-22, 22:07

Jednak pierwsze wrażenie po zdjęciu katalizatora do czyszczenia nieocenione - "rtęć ?!!!! ki diabeł?!" Ale na wodzie pływało więc nie rtęć.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo

kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: kwik44 » 2018-07-22, 22:09

Ja to mam bez względu na to czy zakwaszam czy nie (na półkach). Zwykle czyszczę szczotką.

Awatar użytkownika
fuutro
101%
101%
Posty: 561
Rejestracja: 2014-02-26, 02:18
Lokalizacja: małopolska

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: fuutro » 2018-07-22, 22:25

Zamiast szczotki zlutowałem sobie takie coś, co wkręcam zamiast słuchawki prysznicowej i to pomogło w czyszczeniu:
IMG_20180722_221515.jpg
Kruciec mosiężny 1/2" na wąż 10mm (może lepszy byłby 8) i w środku wlutowana rurka miedziana 5mmna tulejce z paska taśmy niklowej (jak to zgrzewania akumulatorków w pakiety) z zakończeniem lekko spłaszczonym.

Wracając do tematu - ma ktoś pomysł co to za cholerstwo?
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: maria-n » 2018-07-23, 10:49

Cześć
Po analizie Waszych wpisów i na podstawie własnych spostrzeżeń zakładam; że zjawisko osadzania się na katalizatorze odmiennych w stosunku do nastawów cukrowych zanieczyszczeń występuje głównie w tedy, gdy destylujemy wszelkie nastawy powiązane ze zbożem. W mniejszym stopniu gdy destylujemy nastawy "na kompotach", czy wręcz wino. Moje dwa przypadki srebrzysto/opalizującego trudno usuwalnego nalotu na miedzi, to destylacja nie nadającego się do spożycia piwa - znaczy "nastawu na jęczmieniu" Ja teraz katalizator stosuję na wylocie destylatu z OOB. Jednak nie przepuszczam go w swobodnym przepływie. Tylko wymuszam jego dłuższy kontakt z miedzią poprzez zdławienie wylotu za katalizatorem. W ten sposób jednostkowy urobek pozostaje w kontakcie z miedzią ok. 5-7 min. Efekt takiego zastosowania katalizatora poddałem próbom porównawczym. Do próbek o objętości ok 0,5 l "po katalizatorze" i bez niego dodawałem sodę oczyszczaną w ilości 1g/l W próbkach bez miedzi zawsze wytrącają się sole (taka biała, bardzo łatwo filtrowalna, maź) - czego? nie mam wystarczającej wiedzy. Teraz katalizator oczyszczam bardzo rzadko i widzę postęp jego zanieczyszczenia, bo miedź mam wsypaną w rurę ze szkła borowego. Pewnie zaraz pojawią się głosy, że większa jest efektywność katalizatora gdy pary z nim mają kontakt - tu całkowita zgoda. Tylko jest "małe ale", a właściwie dwa, gdy katalizator jest na dole rury. Po pierwsze to nie są tylko pary ale i zawracająca "flegma" zawierająca zawsze jakieś ilości pogonów. A wiadomo, że to one szczególnie, a właściwie głównie oddziałują na miedź. Po drugie zaś. Kto ma pewność, że po pierwszej godz. procesu katalizator jest już na tyle zanieczyszczony, że nie jest w stanie spełniać swojej roli? Przecie tego nie widać. Miedź bowiem wyjmowana jest "co jakichś czas" - w najlepszym przypadku - na koniec kilkugodzinnego procesu!

Awatar użytkownika
Fermiol
50%
50%
Posty: 135
Rejestracja: 2016-02-27, 20:47

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: Fermiol » 2018-07-23, 13:15

Ja takie miałem również po porzeczkach. Łatwo je w tedy pomylić ze stalowymi.

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: zbynek » 2018-07-23, 20:45

maria-n pisze:
2018-07-23, 10:49
... Ja teraz katalizator stosuję na wylocie destylatu z OOB. Jednak nie przepuszczam go w swobodnym przepływie. Tylko wymuszam jego dłuższy kontakt z miedzią poprzez zdławienie wylotu za katalizatorem. W ten sposób jednostkowy urobek pozostaje w kontakcie z miedzią ok. 5-7 min...
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem? Destylat z półki obniżonego odbioru bocznego jest kierowany do miedzianego katalizatora z dławionym odpływem?
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam


Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: zbynek » 2018-07-23, 22:07

Miedź jest dobra w części aparatury gdzie pary idą do góry a flegma spływa do kotła. W części gdzie urobek już idzie do odbioru już nie bardzo.
Nie boisz się, że destylat będzie wypłukiwał, choćby czysto mechanicznie, to co się osadzi na niej?
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: maria-n » 2018-07-23, 23:35

Żeby być całkowicie pewnym koncepcji, należało by zrobić jakieś badania porównawcze na porządnej aparaturze. Sądzisz, że pary całkowicie wolne są od atomów miedzi i związków jej z zanieczyszczeniami ? Ja nie. Przez kilka lat miałem (i pewnie nie tylko ja) chłodnicę z miedzi i jakoś jeszcze żyję. Instalacje wodne z Cu też polecane są jako bakteriobójcze. Wypłukiwanie przy tak wolnych przepływach? bardziej burzliwie jest na spodzie rury. Tam wrzenie par i burzliwe przepływy flegmy trwają przez kilka godzin. U mnie kontakt spirytusu z miedzią, to tak jak wyżej pisałem kilka minut. Ja bynajmniej wiem kiedy muszę miedź oczyścić, bywa to sporadycznie i już w najwcześniejszej fazie zanieczyszczenia jej. Bardziej boję się tych wszystkich osadów o barwach ........................ te dopiero są wypłukiwane. Zajrzałem jeszcze do sieci: https://polki.pl/zdrowie/medycyna-natur ... tykul.html Oraz: https://metale.pl/wiedza/miedz

Szlumf
90%
90%
Posty: 629
Rejestracja: 2013-05-24, 00:54
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: Szlumf » 2018-07-24, 00:34

maria-n pisze:
2018-07-23, 10:49
.........Teraz katalizator oczyszczam bardzo rzadko i widzę postęp jego zanieczyszczenia, bo miedź mam wsypaną w rurę ze szkła borowego.....
Oczyszczasz go rzadko bo go płuczesz i "brudy" lądują w urobku. I zapewne nie jest to tylko ta "dobra" miedź ale też jej nieco gorsze związki.

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: maria-n » 2018-07-24, 00:56

Nie kol. Szlumf. Oczyszczam go rzadko bo mam tylko jedną czwartą lub jeszcze mniej zanieczyszczeń (zgodnie z wielkością refluksu 1/4, 1/5..........itd)

czytam
70%
70%
Posty: 340
Rejestracja: 2016-05-17, 22:00

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: czytam » 2018-07-24, 07:12

Dodajesz jakiejś pożywki (DAP) lub stosujesz drożdże turbo? Jeżeli tak, to spróbuj jeszcze dokwasić przed destylacją. Być może powodem zanieczyszczeń jest amoniak reagujący z miedzią. Jego źródłem są pożywki a uwalnia się tym więcej im mniej kwaśny jest destylowany nastaw.

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Re: Srebrzyty osad na wypełnieniu katalizatora

Post autor: maria-n » 2018-07-24, 09:54

Dzięki kol. "czytam" za porady. Ale ja naprawdę jestem zadowolony ze swojej technologii. Przez miedź przepuszczam, tylko to co jest niezbędnym. Pogonów, z każdą minutą procesu mam zdecydowanie mniej, od przeciętnego "zjadacza chleba", bo odbieram je kropelkowo od samego początku. Miedź jest zawsze w stanie można powiedzieć idealnym, co gwarantuje znakomitą sprawność. I przestańcie mi pisać o mechanicznym wypłukiwaniu. Gdyby porównać wielkości przepływu w moim katalizatorze w stosunku do zamontowanego na dole rury, to jakby porównywać strumień siusiania niemowlaka z wodospadem. Z pewnością jakieś mikro ilości niechcianych związków na katalizatorze pozostają, ale po to on tam jest! Dla mnie najważniejszym jest, by miedź zawsze była czystą, bo tylko wtedy jest pewność poprawnego działania katalizatora.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości