Śliwowica

kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Śliwowica

Post autor: kwik44 » 2018-09-20, 23:25

U wszystkich są. Sam zakręcam beczki...

kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Śliwowica

Post autor: kwik44 » 2018-09-22, 22:12

W beczce zabełtanej mieszadłem tydzień temu jest poniżej 8brix cukru. Pewnie 1-2 dni i będzie po fermentacji. Beczki zamieszane we wtorek mają w okolicy 10 brix. Ciepło było, nawet dzikusy szaleją. Dzisiaj zamieszałem dobrze jeszcze raz. Za 2-3 tygodnie ściągam gęste, odcedzam pestki i robię odpęd. Z pozostałego winka pewnie jeszcze pół przedestyluję i całość z odpędem z gęstego do klarowania. I zobaczymy co wyjdzie.

Jak tam w waszych śliwkach?

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Śliwowica

Post autor: magas » 2018-10-04, 22:27

Nasypałem 200kg śliwki i teraz będę patrzył jak mi pleśnieje, przerobiłem już wszystkie sposoby fermentacji jakie mi przyszły do głowy przez ostatnie 10 lat, albo więcej, sposoby różne, ale zawsze z zasadami winiarskim, a ten rok daje śliwki na zmarnowanie, bo to nie może się udać, wierzę, że dzikusy dadzą radę, ale nasypanie śliwek w całości, to będą pleśnieć, że o octowaniu nie wspomnę. Władek, a ty ubijałeś swoje choć trochę, czy tylko nasypałeś.

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Śliwowica

Post autor: Władek » 2018-10-04, 23:01

Nic nie ubijam.
Załóż dekiel, nie trzymaj beczki całkowicie otwartej.
Dla spokojności można zasypać 2-3kg cukru na górę, nic nie mieszać.
Nie zaglądać, nie kombinować.
Jak fermentacja mocno ruszy i popracuje jakiś czas, tzn. ok tygodnia, to można a nawet wypada czasami zamieszać :D
Jak masz śliwki słabo dojrzałe, tzn same się nie rozwalają, to wlej z 5 litrów wody posłodzonej ok 0,5kg cukru będzie szybszy start.

Spoko, będziesz Pan zadowolony :)
Ostatnio zmieniony 2018-10-04, 23:10 przez Władek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Władek

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Śliwowica

Post autor: magas » 2018-10-04, 23:02

Nasypanie cukru odpada, religia zabrania. Władek, a ty ubijałeś swoje choć trochę, czy tylko nasypałeś.

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Śliwowica

Post autor: Władek » 2018-10-04, 23:18

Nie ubijam, nic nie robię.
2kg cukru na wierzch 200kg śliwek to zapora antypleśniowa a nie żadne tam podrasowanie nastawu.
Jak masz bardzo dojrzałe śliwki to nic nie trzeba kombinować, dzikie ruszą z dziką rozkoszą bo one tam już są i robią swoje.
Pozdrawiam Władek

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Re: Śliwowica

Post autor: wawaldek11 » 2018-10-05, 00:10

Zawsze tak robiłeś śliwowicę?
Ten przepis pasuje mi do sposobu, o którym mówił mi kolega w wojsku. A mieszka w Kamienicy k/Łącka. Na pytanie o śliwowicę mówił: sypiesz śliwki jakie mas do beki i one sobie kisnom, a potem do parnika i juz! A dla mnie śliwowicą do tego momentu były śliwki zalane monopolowym spirytusem - Mama tak robiła :) Miałem okazję spróbować jego śliwki kilka lat temu i powiem, że średnia - za dużo przedgonów.
Moje tegoroczne śliwki jakieś suche są. Same powidła. Dałem pekto i zmiksowałem wiertarką, wsypałem estelle. W poprzednich latach miałem wyraźną czapę, a teraz chyba nie ma płynu pod czapą. Fermentują kilka tygodni już i nie wiem kiedy skończą, bo chłodno się zrobiło.
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Re: Śliwowica

Post autor: mlody » 2018-10-05, 12:51

Magas mój kolega co mi dostarcza śliwki komercyjne ze swojego sadu nie ma beczek więc zbiera mi śliwki do worków takich na nawóz 50kg wchodzi do takiego worka ok 40kg śliwek. Jak się u niego kończy sezon zbiorów to dzwoni bym sobie zabrał co moje. Nigdy nie dostałem od niego całych śliwek zawsze breję a Ty z takich śliwek pijesz śliwowice co roku. Co prawda ja trochę dosładzam u siebie już tą breje ale nie wiele.
Worki napełnia śliwką i opaską zaciskową wiąże i tak sobie stoją od końca lipca do połowy września.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Śliwowica

Post autor: Władek » 2018-10-05, 20:42

wawaldek11 pisze:
2018-10-05, 00:10
dla mnie śliwowicą do tego momentu były śliwki zalane monopolowym spirytusem
I tyle lat żyłeś w błędzie :D
nic straconego,
zamieszaj te swoje śliwki na dnie na pewno jest płyn.
Resztę zrób zgodnie ze sztuką i będziesz Pan zadowolony :)

W Łącku nie odbierają przedgonów bo przecież szkoda wylać coś.
za co cepry zapłacą spore dutki.
No i maja rozpuszczalnik zamiast śliwowicy. :no_cool
Pozdrawiam Władek

kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Śliwowica

Post autor: kwik44 » 2018-10-05, 21:24

Władek pisze:
2018-10-05, 20:42

W Łącku nie odbierają przedgonów bo przecież szkoda wylać coś.
za co cepry zapłacą spore dutki.
No i maja rozpuszczalnik zamiast śliwowicy. :no_cool
Z tym się niestety muszę zgodzić. Na 3 butelki, które przywiózł mi kolega z pracy od rodziny dwie były niepijalne przez zapach i smak rozpuszczalnika...

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Śliwowica

Post autor: magas » 2018-10-05, 21:29

Ja wszystkie które próbowałem to był bimber zaprawiany syntetykiem (zaprawką), ale mi przywozili ludzie co kupowali śliwowicę jako turyści.

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Re: Śliwowica

Post autor: wawaldek11 » 2018-10-06, 11:20

Władek pisze:
2018-10-05, 20:42
wawaldek11 pisze:
2018-10-05, 00:10
dla mnie śliwowicą do tego momentu były śliwki zalane monopolowym spirytusem
I tyle lat żyłeś w błędzie :D
Tak długo w błędzie nie żyłem, bo w wojsku byłem w 1982 i wtedy objawiła się prawda o śliwowicy :mrgreen: A Mama dalej robiła po swojemu i chyba jeszcze ma w barku brązową jak melasa - może mieć ze dwadzieścia lat.
Za młodu śliwowica mi nie smakowała - była dla mnie za mocna, podobnie jak szczecińska Starka. A teraz wręcz odwrotnie - bardzo smakują mi te trunki - ale mocy nadal nie znoszę :wink:
Władek pisze:
2018-10-05, 20:42
zamieszaj te swoje śliwki na dnie na pewno jest płyn.
Resztę zrób zgodnie ze sztuką i będziesz Pan zadowolony :)
Czynię śliwowicę już kolejny raz, ale tak mało płynu nigdy nie miałem. Za to aromat obłędny. Chyba dla eksperymentu do wywaru doleję czystego spirytu i puszczę drugi raz. I tak będzie chyba lepsza niż "Turystyczna" z Łącka :mrgreen:
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Śliwowica

Post autor: magas » 2018-10-12, 21:33

Ciąg dalszy 200kg śliwek na zmarnowanie. Śliwki tak zrobione, teoretycznie i praktycznie mają dużo powietrza między śliwkami i nad nimi, czas fermentacji mógłby nastąpić na tyle późno, że ruszy pleśń, procesy gnilne, zaoctowanie. W praktyce fermentacja ruszyła bardzo szybko, mimo, że śliwki były w całości,to pewnie ich ciężar i dojrzałość niektórych, sprawiły, że kilka śliwek na spodzie musiało się rozwalić, dlatego gdy po dwóch dniach otworzyłem prawie szczelne wieka beczek, buchło dwutlenkiem jak przy porządnej fermentacji, a nie sztychem octowym. Jeśli zepsuję ten nastaw, to na własne życzenie, bo zaglądam każdego dnia co się tam dzieje, czy kipią i będą chciały uciekać z beczki, bo sypałem dość sporo, czy coś z wierchu pleśnieje, a to powoduje, że wylatuje dwutlenek, z tych niewielu śliwek, które fermentują gdzieś na spodzie, czy w środku, bo na wierzchu śliwki w całości. Było w każdej beczce na wierzchu kilka śliwek z delikatną pleśnią na skórce, ale ja zamiast wyciągnąć je to je rozgniotłem, jest to przecież nastaw na zmarnowanie, to niech się dzieje wola niebios. W przyszłym roku też nasypie jak teraz śliwki na dzikusach w całości, ale asekuracyjnie jak na beczkę wchodzi 4-5 skrzynek, to pół skrzynki na dno, nie na górę, wsypie otworzone, lub rozbełtane. Fajnie, że one fermentują stopniowo i nie widać, na razie nie widać wychodzenia z beczki, mimo sporej ilości w beczce. Prośba do kolegów co zaczynają zabawę w to hobby, nie idźcie tą drogą, fermentacje na dzikusach to loteria, łatwo zepsuć wszystko, szczególnie przy nastawach ortodoxyjnych gdy nie dajemy ani grama cukru, wsypywanie śliwek w całości zwiększa ryzyko. Takie zabawy są dla tych co mają już na tyle śliwowicy z poprzednich lat, że nie szkoda będzie jak coś nie wyjdzie i szukają kwadratowych jaj, bo rozbełtanie wiertarką śliwek w ilości 100kg zajmuje mi max 10 minut, a mieszadło mam tępe w kształcie litery T takie T https://www.google.pl/search?q=litera+T ... kdh1w3ooSM: .

ximenek
101%
101%
Posty: 104
Rejestracja: 2013-09-05, 06:48
Lokalizacja: Jaskrów

Re: Śliwowica

Post autor: ximenek » 2018-10-13, 07:46

Chyba się cieszę że nie mam na tyle śliwowicy by tak ryzykować :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale czekam na dalsze relacje jak się to zakończy i oczywiście trzymam kciuki za powodzenie :oki :oki :oki

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Re: Śliwowica

Post autor: mlody » 2018-10-14, 21:14

Potrzebuje informacji od ludzi co robią ortodoksyjną śliwowice.
Ile pokazuje wam cukromierz czy refraktometr po skończonej fermentacji?
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości