Wywar z drożdży piekarskich
Nie jestem pewien tego podgrzewania, na pewno jest to doprowadzenie do komórki jakiejś energii ale raczej nie przeklada sie to az w takim stopniu na energie termiczną. A jezeli to prawda z tą temperaturą, to czy przypadkiem nie przegrzeją nam środkow odżywczych do takiego stopnia że ulegną one rozpadowi.
-
- 50%
- Posty: 149
- Rejestracja: 2006-04-17, 18:21
To nie takie proste jak sie wydaje, oprócz wody wystepują też inne substancje za pomocą których komórka broni sie przed tworzeniem kryształków. Wykorzystują to gospodynie które kupują drożdże raz na jakiś czas i trzymają je miesiącami w zamrażarce.
Można przyjąć że jakaś (?) część drozdzy zostanie rozsadzona ale nie chciałbym żeby pozostała część fermentowała mi nastaw równolegle z własciwymi drozdżami.
Można przyjąć że jakaś (?) część drozdzy zostanie rozsadzona ale nie chciałbym żeby pozostała część fermentowała mi nastaw równolegle z własciwymi drozdżami.
Czy spotkaliście się z czymś takim - www.brenntag.pl/52.cms#6 - na dole - enzymy i produkty wspomagające wypiek - nieaktywne drożdże z wysoką zawartością glutationu.
Może to nadało by się jako składnik pożywki.
Może to nadało by się jako składnik pożywki.
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
@Gość
Woda, którą zawierają komórki drożdżowe nie występuje w stanie czystym. Efektem tego jest to, że temperautra jej zamarzania jest w dużej mierze niższa od temperautry 0°C. Nie mam konkretnych danych o drożdżach, ale np. w mięsie ryb zamrożonym do -10°C nawet 30% wody może nie być wymrożone. Wielkość tworzących się kryształów lodu w komórkach jest też ściśle uzależniona od czasu zamrażania. Im proces prowadzony jest szybciej (szczególnie w zakresie -1 do -5°C), tym drobniejsze są kryształy. Wszystko to sprowadza się do tego o czym pisał moon - tylko część drożdży zostanie uszkodzona przez zamrażanie. A że jest tak w istocie, miałem okazję przekonać się osobiście w początkach kariery destyalacyjnej, kiedy robiłem niektóre nastawy na mrożonych kostkach drożdzy piekarskich, które przerabiały cukier w całości bez większych problemów.
Woda, którą zawierają komórki drożdżowe nie występuje w stanie czystym. Efektem tego jest to, że temperautra jej zamarzania jest w dużej mierze niższa od temperautry 0°C. Nie mam konkretnych danych o drożdżach, ale np. w mięsie ryb zamrożonym do -10°C nawet 30% wody może nie być wymrożone. Wielkość tworzących się kryształów lodu w komórkach jest też ściśle uzależniona od czasu zamrażania. Im proces prowadzony jest szybciej (szczególnie w zakresie -1 do -5°C), tym drobniejsze są kryształy. Wszystko to sprowadza się do tego o czym pisał moon - tylko część drożdży zostanie uszkodzona przez zamrażanie. A że jest tak w istocie, miałem okazję przekonać się osobiście w początkach kariery destyalacyjnej, kiedy robiłem niektóre nastawy na mrożonych kostkach drożdzy piekarskich, które przerabiały cukier w całości bez większych problemów.
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
to jest jak z motocyklistami młody po wypadku nadaje sie na przeszczepy (o ile coś z niego zostało), natomiast z 60-cio latka już raczej nic sie nie wykorzysta (bez wzgledu na "kompletność" organów)
... według mnie drożdże po fermentacji alkoholowej (a taka tu zajdzie ) to trupy bez żadnej wartości
... według mnie drożdże po fermentacji alkoholowej (a taka tu zajdzie ) to trupy bez żadnej wartości
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Nie dalej jak tydzien temu stanął mi zacier. Po 2-3 dniach słabej fermentacji po prostu przestało się cokolwiek dziać - pewnie dostały się jakieś bakterie i wybiły drożdże. Przelałem wszystko do gara (razem z osadem z dna) i pogotowałem 1,5 godziny pod przykryciem. Po wystudzeniu zadałem drożdży (tych samych co poprzednio, czyli IOC Bayanus). Tym razem fermentacja już po 3 godzinach przebiegała tak burzliwie, że wypluwało wodę z rurki, a po 5 dniach było po wszystkim.
Prowadzi mnie to do wniosku, że martwe drożdże także nadaja się na pożywkę - niekoniecznie tak samo wydajną jak świerzo ubite, ale też jest nieźle. No i wybicie bakterii też pewnie nie zaszkodziło .
Prowadzi mnie to do wniosku, że martwe drożdże także nadaja się na pożywkę - niekoniecznie tak samo wydajną jak świerzo ubite, ale też jest nieźle. No i wybicie bakterii też pewnie nie zaszkodziło .
Będę chyba musiał zrobić to samo co Pafcio. 14 dni fermentacji a spadło z 18 na 10Blg. W sumie mogło by to sobie stać spokojnie ale wyjeżdzam za 1.5 tygodnia i chciałbym jeszcze to przedestylować. Zacier potraktowałem właśnie rozdrobniomymi blenderem drożdzami piekarniczymi ale jak widać nic to za bardzo nie dało. Może to wina bakterii...
Nie ma sprzeczności w przypuszczeniu, ze choć pewne zdarzenie miało jakiś skutek to zdarzenie doń podobne mieć będzie skutek inny...
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
To zależy jaką masz temperature i jakich drożdży używasz.
Jeśli są to drożdże winne a balon, zbiornik nie jest dogrzewany to jest to prawidłowe tempo fermentacji, ewentualnie mogło brakować pożywki na początku to trochę opóźnia całość procesu. Ja raz zrobiłem bez pożywki i musiałem czekać 3tyg dłużej.
Jeśli są to drożdże winne a balon, zbiornik nie jest dogrzewany to jest to prawidłowe tempo fermentacji, ewentualnie mogło brakować pożywki na początku to trochę opóźnia całość procesu. Ja raz zrobiłem bez pożywki i musiałem czekać 3tyg dłużej.
Drożdze to IOC BAYANUS, zacier nie jest dogrzewaby (temp 20°), pożywki dodałem. Wczoraj dodałem resztę drożdzy i resztę pożywki (w sumie po paczce) ale tempo fermentacji się nie zmieniło.
Nie ma sprzeczności w przypuszczeniu, ze choć pewne zdarzenie miało jakiś skutek to zdarzenie doń podobne mieć będzie skutek inny...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości