Witam.
Trzy tygodnie temu nastawiłem około 15 litrów moszczu wiśniowego.
Użyte przeze mnie owoce były dość kwaśne , więc nie dokwaszałem dodatkowo
nastawu. Rozdrobnionym wiśniom pozwoliłem dwa dni fermentować w miazdze
dodając uwodnione drożdże BAYANUS.
Po odciśnięciu , dodałem 5 kg. cukru w syropie .
Kostkę drożdży piekarskich rozdrobniłem i zalałem niewielką ilością wrzątku,
wymieszałem i po chwili wstawiłem do naczynia z zimną wodą w celu szybkiego ochłodzenia .
. Powiem tak : próbowałem różnych metod [wyciąg słodowy, fosforan amonu,
namok kukurydziany] ale teraz pozostanę przy termolizacie drożdżowym.
Bardzo stabilna fermentacja , bez przesadnego pienienia się , mogę powiedzieć,
że bezpieczna.Według mnie nie wnosi do nastawu aromatu drożdżowego,
a przede wszystkim rewelacyjna cenowo , no i w pełni ekologiczna.
Wywar z drożdży piekarskich
- masterofbimber
- 40%
- Posty: 92
- Rejestracja: 2008-04-10, 10:58
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- masterofbimber
- 40%
- Posty: 92
- Rejestracja: 2008-04-10, 10:58
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Ależ kolego kitaferia napisałem przecież ,że były kwaśne
Na mojej działce posiadam kilkanaście dość młodych drzewek wiśniowych
różnych odmian. Kiedy zrywałem to jedne były prawie gotowe do zbioru a
inne trochę mniej
A zrywać musiałem , ponieważ w żaden sposób nie potrafiłem ochronić
moich wiśni przed istną plagą szpaków.
Nie wiem jakie jest w smaku , ale wyziew z rurki fermentacyjnej pachnie ładnie.
A mieszkam na DOLNYM ŚLĄSKU .
Na mojej działce posiadam kilkanaście dość młodych drzewek wiśniowych
różnych odmian. Kiedy zrywałem to jedne były prawie gotowe do zbioru a
inne trochę mniej
A zrywać musiałem , ponieważ w żaden sposób nie potrafiłem ochronić
moich wiśni przed istną plagą szpaków.
Nie wiem jakie jest w smaku , ale wyziew z rurki fermentacyjnej pachnie ładnie.
A mieszkam na DOLNYM ŚLĄSKU .
- Załączniki
-
- 240px-European_Starling_2006.jpg (7.19 KiB) Przejrzano 5058 razy
POZDRAWIAM mob.
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
Piszesz zapewne o homogenizatorze laboratoryjnym, trzeba wziąć pod uwagę ze parametry takiego "blendera" raczej odbiegają od domowego.Filtrator pisze:Jak już pisałem robiłem eksperymenty z otrzymaniem ekstraktu drożdżowego i stosowałem z powodzeniem homogenizację mechaniczną (w dodatku w bardzo rozcienczonej hodowli drożdży) można stosować również lizę enzymatyczną najprosciej chyba lizozymem, liza termiczna (jak pokazały doświadczenia powyżej) jest również możliwa, liza za pomocą obniżonego ciśnienia (ale trzeba obniżyć ciśnienie poniżej prężności pary wodnej w danych warunkach czyli zwykłe pompki wodne raczej odpadają) a co do blendera komórki rozbija nie tylko uderzenie mechaniczne ale również zmiany ciśnienia, kawitacja (wystarczy obejżeć sobie diagarmy przebiegu ciśnień wokół lopatek dowolnej pompy wirnikowej) efekt jest taki że pod mikroskopem po kilku minutach homogenizacji nie uświadczysz całej komórki a metoda taka jest moim zdaniem najprostsza (poza tym nie niesie ryzyka dezaktywacji enzymów) i jakby co zawsze można powiedzieć : "kochanie właśnie robię sobie wzmacniający koktail drożdżowy" a ja bardzo lubię proste metody po wekendzie postaram się sparawdzić jaki jest minimalny czas miksowania drożdży w blenderze kasia
Nie znaczy to ze się nie da ale czas "kręcenia" sugerował bym sporo wydłużyć. Dodatkowo można opóźnić dodanie pożywki do momentu gdy kolonia zacznie pracować, ryzyko infekcji na tym etapie jest minimalne a pożywka zostanie zużyta w późniejszym, bardziej krytycznym czasie.
masterofbimber
Pamiętasz którego szczepu użyłeś?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Baku, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości