Stało się - zacieranie żyta
Witam serdecznie, czy ktoś z kolegów ma jakieś doświadczenia z Espumisanem stosowanym jako środek przeciw spienianiu podczas fermentacji, czytałem że nie u wszystkich zadziałał i nie pomógł. Miał ktoś z kolegów do czynienia z Espumisanem? Jak go stosować, ile tabletek na ile litrów zacieru i w jakim momencie go zastosować. Jestem przed zacieraniem mąki żytniej i chciałem go zastosować. Jeśli ktoś miał jakieś doświadczenia proszę o podpowiedzi i z góry dziękuje. Serdecznie pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez pols34, łącznie zmieniany 1 raz.
- Percentage
- 50%
- Posty: 102
- Rejestracja: 2009-07-11, 23:13
Koledzy powiedzcie mi jak wygląda dokładnie skrobiowość śruty pszennej, żytniej i kukurydzianej. Ostatnio zacierałem kukurydzę wyszło kapitalnie. Teraz żyto i trochę gorzej.
Czytałem większość wątku ludzie piszą co i jak ale nikt nie podał optymalnej dawki śruty (albo ja przeoczyłem). Więc jeśli ktoś by mógł niech napisze z autopsji ile kg na litr wody. Niestety większość ludzi robi na mące. Jednak śruty mogę mieć ile chcę i do tego za darmo.
Czytałem większość wątku ludzie piszą co i jak ale nikt nie podał optymalnej dawki śruty (albo ja przeoczyłem). Więc jeśli ktoś by mógł niech napisze z autopsji ile kg na litr wody. Niestety większość ludzi robi na mące. Jednak śruty mogę mieć ile chcę i do tego za darmo.
Witam
W sumie to jestem po jednym zacieraniu i dziś przystąpiłem do drugiego podejścia i chciałem z kolegami się podzielić jak to przebiegło u mnie. Żytko najpierw ześrutowałem, w następnej kolejności miarkowanie, czyli do gara 50 L wlałem około 30-33 L wody i zaczynam grzać do wrzątku. Gdy już woda osiągnie 90-100 stopni zmniejszam gaz na minimum (grzanie taboret gazowy 7,5kW) dodaje Termamyl w odmierzonej strzykawce na 12 kg śruty (2/3 dawki na początku) i powoli mieszając wsypuję żytko, mieszam co kilka chwil, aby się nie przypaliło i utrzymuję tak średnio 85 stopni pod nakryciem jakieś 20-30 minut aż robi się wyraźnie rzadsza konsystencja, następnie dodaje resztę Termamyl i lekko zakwaszam kwaskiem w ilości 10g na cały ten garnek w którym to się razem pardusi. Z racji, że na dzień obecny nie mam pasków pH, więc nie mierzyłem tylko wszystko do beczki i tak 5 razy powtarzam operacje wychodzi beczka 200 l i luzu z 30 cm od wierzchu. Całość wyraźnie bardzo gęsta, jednak po dodaniu AMG i Scherzyme na drugi dzień jak ostygło do 65 stopni można po kilku godzinach zauważyć wyraźnie, że zacier robi się rzadszy. Przy 30 stopniach nadal jest w sumie bardzo gęste, ale nie patrząc na to dodaję uwodnione drożdże Red Ethanol (220g na 200L zacieru) i po godzinie zachodzę żeby zamieszać do beczki a tam dosłownie zaczyna gotować się w beczce, temperatura 35 st. zacierek rzadziutki czyli enzymy działają i fermentacji idzie jak burza.
Poprzednio robiłem podobnie z tym jednak, że zakwaszałem kwasem solnym i wyszło z 50kg śruty około 15 L czystego spirtu, dwukrotny przebieg na kolumnie. Myślę, że tym razem będzie lepszy urobek, bo widać nawet różnicę w fermentacji poprzednio niby to samo a tak nie pracowały grzybki jak teraz, ale efekty będą dopiero we wtorek na wieczór.
pozdrawiam kapiących TOMASZ
W sumie to jestem po jednym zacieraniu i dziś przystąpiłem do drugiego podejścia i chciałem z kolegami się podzielić jak to przebiegło u mnie. Żytko najpierw ześrutowałem, w następnej kolejności miarkowanie, czyli do gara 50 L wlałem około 30-33 L wody i zaczynam grzać do wrzątku. Gdy już woda osiągnie 90-100 stopni zmniejszam gaz na minimum (grzanie taboret gazowy 7,5kW) dodaje Termamyl w odmierzonej strzykawce na 12 kg śruty (2/3 dawki na początku) i powoli mieszając wsypuję żytko, mieszam co kilka chwil, aby się nie przypaliło i utrzymuję tak średnio 85 stopni pod nakryciem jakieś 20-30 minut aż robi się wyraźnie rzadsza konsystencja, następnie dodaje resztę Termamyl i lekko zakwaszam kwaskiem w ilości 10g na cały ten garnek w którym to się razem pardusi. Z racji, że na dzień obecny nie mam pasków pH, więc nie mierzyłem tylko wszystko do beczki i tak 5 razy powtarzam operacje wychodzi beczka 200 l i luzu z 30 cm od wierzchu. Całość wyraźnie bardzo gęsta, jednak po dodaniu AMG i Scherzyme na drugi dzień jak ostygło do 65 stopni można po kilku godzinach zauważyć wyraźnie, że zacier robi się rzadszy. Przy 30 stopniach nadal jest w sumie bardzo gęste, ale nie patrząc na to dodaję uwodnione drożdże Red Ethanol (220g na 200L zacieru) i po godzinie zachodzę żeby zamieszać do beczki a tam dosłownie zaczyna gotować się w beczce, temperatura 35 st. zacierek rzadziutki czyli enzymy działają i fermentacji idzie jak burza.
Poprzednio robiłem podobnie z tym jednak, że zakwaszałem kwasem solnym i wyszło z 50kg śruty około 15 L czystego spirtu, dwukrotny przebieg na kolumnie. Myślę, że tym razem będzie lepszy urobek, bo widać nawet różnicę w fermentacji poprzednio niby to samo a tak nie pracowały grzybki jak teraz, ale efekty będą dopiero we wtorek na wieczór.
pozdrawiam kapiących TOMASZ
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez tomch22, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam - przestrzegałbym przed napełnianiem beczek więcej niż 55-60% z uwagi na f. burzliwą w okolicy 6-9 h wtedy następuje intensywne pienienie się i wzrost temperatury - trzeba mieć na uwagę iż temperatura może podskoczyć do 39 -40sC. Przed dodaniem drożdży zawsze można "liznąć ' zacier i jeżeli jest już wyczuwalna słodycz to dodawać drożdże, w zasadzie "praca " enzymu scukrzającego jeszcze trwa podczas samej fermentacji uwalniane / konwertowane są cukry ze skrobi i jednocześnie są fermentowane przez drożdże... Obecnie biorąc pod uwagę porę letnią nie ma problemu z uzyskaniem optymalnej temperatury dla Red Ethanoli.
pozdrawiam
98%
pozdrawiam
98%
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez 98%, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam, zacierałem żyto na enzymach, robiłem z 80l wody i 32kg śruty gotowanie z Termamylem w parniku 90 min zero przypaleń temp 90-95* pH wg zaleceń, potem przelałem to w 2 beczki 60ki i włożyłem do a'la termosu zrobionego z zamrażarki
zeszło do 65* korekta pH dodałem amg i sherzyne zamknąłem wieko w środku został termometr po 2 dobach otworzyłem bo temp zeszła ledwo do 50 po kolejnej dobie do 35 dodałem pożywkę i drożdże w il odp. 80g/100l i 130g/100l i zamknąłem w jednej beczce zostawiłem grzałkę 100W ustawioną na 33* przyszedłem po 2 dniach okazało się (pomijając że trochę wyszło górą z beczki do zamrażarki) że grzałka nie działała a temp wynosi 27*, blg 10 dodałem pożywkę 70g/100l i uruchomiłem grzałkę wszystko ładnie pracowało blg spadało wczoraj nie otwierałem rano poszedłem i otworzyłem zamrażarkę to mnie cofnęło -zapach octu. Zacier mocno czuć octem blg wynosi 1 i jeszcze coś bulka
jaki jest powód takiego zdarzenia, co było źle? I co zrobić z tym zacierem?
Proszę o pomoc bardziej doświadczonych.
zeszło do 65* korekta pH dodałem amg i sherzyne zamknąłem wieko w środku został termometr po 2 dobach otworzyłem bo temp zeszła ledwo do 50 po kolejnej dobie do 35 dodałem pożywkę i drożdże w il odp. 80g/100l i 130g/100l i zamknąłem w jednej beczce zostawiłem grzałkę 100W ustawioną na 33* przyszedłem po 2 dniach okazało się (pomijając że trochę wyszło górą z beczki do zamrażarki) że grzałka nie działała a temp wynosi 27*, blg 10 dodałem pożywkę 70g/100l i uruchomiłem grzałkę wszystko ładnie pracowało blg spadało wczoraj nie otwierałem rano poszedłem i otworzyłem zamrażarkę to mnie cofnęło -zapach octu. Zacier mocno czuć octem blg wynosi 1 i jeszcze coś bulka
jaki jest powód takiego zdarzenia, co było źle? I co zrobić z tym zacierem?
Proszę o pomoc bardziej doświadczonych.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez llor, łącznie zmieniany 1 raz.
No to kłania się "czystość procesu". Należało, szczególnie w warunkach schładzania w "termosie" dobrze odkazić cały sprzęt (zwłaszcza beczki) i pomieszczenie, w którym to robiłeś.llor pisze:[...] zacier mocno czuć octem [...]
Teraz raczej pożytku z takiego zacieru nie będzie i raczej namawiam na wywalenie całości, zamiast walczyć z octem.
pzdr
Dziękuję za odpowiedź, rzeczywiście beczki były odkażone ale sama zamrażarka "termos" nie nawet nie była dobrze umyta.
A jeszcze pytanie zapach pojawił się w końcowej fazie w ostatnich 2 dniach czy po odpędzeniu tego wyjdzie z tego rozpałka czy to się będzie w ogóle palić?
A jeszcze pytanie zapach pojawił się w końcowej fazie w ostatnich 2 dniach czy po odpędzeniu tego wyjdzie z tego rozpałka czy to się będzie w ogóle palić?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez llor, łącznie zmieniany 1 raz.
Witaj, jeśli planujesz odpęd to zrób go jak najszybciej. W warunkach gorzelnianych jak był zapach octu dodawano jak najszybciej wapno i odpędzano.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez piast145, łącznie zmieniany 1 raz.
piast145
Nie znam się na zacieraniu, ale w niby winach owocowych zdarzyło mi się raz czy dwa czuć sztych octowy, nie był to oczywiście jeszcze ocet, po prostu w smaku winko, a zapach lekko zatykał octem, spirytus wyszedł w normie, nim wylejesz, spróbuj z 5l przedestylować i zobacz co leci, nie czekaj już aż spadnie na minus, rób to jak najszybciej, 5l to szybko ci pójdzie, a nie będziesz potem myślał , że mogłem to czy tamto.
pozdro magas37
Ps. prócz rąk nigdy nic nie zacierałem, a rada była od tak, bo pewnie ja bym tak uczynił by być pewien.
pozdro magas37
Ps. prócz rąk nigdy nic nie zacierałem, a rada była od tak, bo pewnie ja bym tak uczynił by być pewien.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.
To prawda, że zaciery czasem zalatywały octem a wydajność wychodziła w normie. Kolega pisał, że trochę wykipiało i to prawdopodobniej od tego się zaczęło. Beczka mogła być ok tylko to wykipiane zaczęło octować. Dlatego warto jak najszybciej to odpędzić.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez piast145, łącznie zmieniany 1 raz.
piast145
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
Witam
W pewnych sytuacjach zapachem nie należy się przejmować. Przy fermentacji zacierów zbożowych na koniec fermentacji pojawia się zapach podobny do siarkowodoru, nie wpływa to na jakość zacieru. Zacierałem żyto, pszenicę i ostatnio zatarłem kukurydzę. Wszystko w postaci śruty. Zapach końcówki fermentacji podobny. Na powierzchni zacieru kukurydzianego w końcowej fazie fermentacji pływa cienka warstwa oleju w pomarańczowym kolorze.
W pewnych sytuacjach zapachem nie należy się przejmować. Przy fermentacji zacierów zbożowych na koniec fermentacji pojawia się zapach podobny do siarkowodoru, nie wpływa to na jakość zacieru. Zacierałem żyto, pszenicę i ostatnio zatarłem kukurydzę. Wszystko w postaci śruty. Zapach końcówki fermentacji podobny. Na powierzchni zacieru kukurydzianego w końcowej fazie fermentacji pływa cienka warstwa oleju w pomarańczowym kolorze.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zbyszek1281, łącznie zmieniany 1 raz.
Zrobiłem próbę na 15 litrach odcedziłem i odpędziłem rzadkie, wyszło chyba normalnie (sprawność 82%) po dokładniejszym "obwąchaniu" okazuję że octem daję z tego co jest rozlane na dole i pochlapane po beczkach a w środku jest póki co ok.
Dziękuję za pomoc.
Dziękuję za pomoc.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez llor, łącznie zmieniany 1 raz.
- stratos
- 101%
- Posty: 682
- Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Kontaktowanie:
To mój pierwszy post.
Witajcie zatem
Na początku nadmienię iż jestem rolnikiem i bardzo zainteresowała mnie wizja małej rolniczej gorzelni
A co do moich doświadczeń z zacieraniem:
Po kilkunastu próbach powstał następujący schemat
Do garnka nasypuje kilogram pszenżyta (całe ziarno prosto z pryzmy)
Zalewam go 5 litrami wody z kranu do której dodane są już enzymy (uwadniający i scukrzający udostępnione mi w zaprzyjaźnionej gorzelni).
Następnie garnek stawiam na kuchenkę elektryczną.
Grzanie ustawione na najmniejszym poziomie.
Po upływie doby zawarować garnka osiąga temperaturę 80 stopni .
Wyłączam ogrzewanie i po kilku godzinach, gdy temperatura osiągnie 40 stopni przelewam zawartość do gąsiorka.
Drożdże to uniwersalne winne od Zamojskich (0,5 l wody żywiec, plus 3 łyżeczki cukru, plus szczyptę pożywki, plus enzym scukrzający).
Drożdże nastawiam w tym samym czasie co zalewanie ziarna w garnku, czyli trochę ponad dobę przed dodaniem.
Zwartość gąsiorka zalewam drożdżami, co daje nam ich dodatek w ilości miej więcej 10%.
Nie mieszam zawartości garnka podczas ogrzewania, i nie mieszam z ziarnem dodanych drożdży w gąsiorku (tylko je wlewam).
Powyższe czynie z myślą o potencjalnej gorzelni i o maksymalnym uproszczeniu procesu technologicznego.
Niestety jestem dopiero na etapie budowy aparaturki i o wynikach tak przeprowadzonej fermentacji postaram się poinformować niebawem.
Ps. z racji obszerności forum będę wdzięczny za ewentualne linki do zagadnień związanych z maksymalizacją uzysku etanolu z danej jednostki surowca.
Witajcie zatem
Na początku nadmienię iż jestem rolnikiem i bardzo zainteresowała mnie wizja małej rolniczej gorzelni
A co do moich doświadczeń z zacieraniem:
Po kilkunastu próbach powstał następujący schemat
Do garnka nasypuje kilogram pszenżyta (całe ziarno prosto z pryzmy)
Zalewam go 5 litrami wody z kranu do której dodane są już enzymy (uwadniający i scukrzający udostępnione mi w zaprzyjaźnionej gorzelni).
Następnie garnek stawiam na kuchenkę elektryczną.
Grzanie ustawione na najmniejszym poziomie.
Po upływie doby zawarować garnka osiąga temperaturę 80 stopni .
Wyłączam ogrzewanie i po kilku godzinach, gdy temperatura osiągnie 40 stopni przelewam zawartość do gąsiorka.
Drożdże to uniwersalne winne od Zamojskich (0,5 l wody żywiec, plus 3 łyżeczki cukru, plus szczyptę pożywki, plus enzym scukrzający).
Drożdże nastawiam w tym samym czasie co zalewanie ziarna w garnku, czyli trochę ponad dobę przed dodaniem.
Zwartość gąsiorka zalewam drożdżami, co daje nam ich dodatek w ilości miej więcej 10%.
Nie mieszam zawartości garnka podczas ogrzewania, i nie mieszam z ziarnem dodanych drożdży w gąsiorku (tylko je wlewam).
Powyższe czynie z myślą o potencjalnej gorzelni i o maksymalnym uproszczeniu procesu technologicznego.
Niestety jestem dopiero na etapie budowy aparaturki i o wynikach tak przeprowadzonej fermentacji postaram się poinformować niebawem.
Ps. z racji obszerności forum będę wdzięczny za ewentualne linki do zagadnień związanych z maksymalizacją uzysku etanolu z danej jednostki surowca.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez stratos, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości