Dokładnie, byłoby lepiej... tylko 3x drożej. PID z wyjściem prądowym 0-20 mA lub napięciowym 0-10V kosztuje majątek + prawie 2x droższy zawór.zbynekkk pisze:A może zamiast siłownika SSB81, z wejściem trzy pozycyjnym, zastosować proporcjonalny SSB61 z wejściem 0-10V, lub tańszy STS61. A do sterowania nim regulator PID z wyjściem napięciowym 0-10V. Czy wówczas nie mielibyśmy do czynienia z płynną, a nie skokową regulacją przepływu?
http://www.exa.bialystok.pl/firmy/sieme ... ik2007.pdf
Brak mi doświadczenia... ale, np. ubranie PID-a w regulację grzania np. zbiornika z płaszczem olejowym to chyba byłaby pomyłka (inercja byłaby olbrzymia).inżynier pisze:Koledzy, po wielu próbach i doświadczeniach stwierdzam, że kolumny z dobrym wypełnieniem nie można sterować PID-em, jedyną właściwą metodą jest sterowanie grzaniem, lub refluxem w/g właściwej dla danej konstrukcji charakterystyki.
pozdrawiam - inżynier
Co do refluxu sterowanego charakterystyką.... pewnie dobre, tylko gdzie sprzężenie zwrotne? A jak zapomnę zamknąć okno? Układ się lekko zmieni, a charakterystyka pozostanie stara. Chyba że widzisz to inaczej? Opisz/przybliż Twoje podejście praktyczne dokładniej.
Opracowałem i wdrożyłem w swoim mutancie pewien układ/sposób podejścia do rektyfikacji.
Temat nie ma wiele wspólnego z tym o czym teraz rozmawiamy (technicznej stronie regulacji zaworowej), ale ten sposób prowadzenia destylacji wydaje mi się innowacyjny. Innowacyjny to jedno, a drugie że otrzymuję w tej metodzie całkowicie wolny od pogonów produkt w pełnym zakresie temperatury nastawu w kegu. I co najważniejsze - regulacja zaworowa deflegmatora całkowicie załatwia techniczną stronę regulacji.
W pierwszym poscie tego tematu nazwałem do elektroniczny ARC. To złe określenie. Właściwym byłoby elektroniczne frakcjonowanie destylatu.
Zaraz to opiszę. Proszę o dyskusję i spostrzeżenia, uwagi, itd.
[ Dodano: 2008-11-24, 00:43 ]
Sposób prowadzenia rektyfikacji przebiega wg rysunku poniżej (opis elektroniczny ARC jak już pisałem nie jest właściwy, ale nie miałem już czasu zedytować postu).
Ja nazywam to elektroniczne frakcjonowanie destylatu - EFD.
i przebiega mniej więcej w ten sposób.
- włączam grzanie na maxa,
- kolumna się nagrzewa, następuje początek pracy układu, zawór odbioru nr 1 zakręcony,
- nieskroplone w deflegmatorze pary trafiają do chłodnicy gdzie skraplają się ostatecznie trafiając refluxem nr 2 z powrotem do kolumny,
- kolumna stabilizuje się początkowa na 79,4oC, za chwilę (2-3 min) o 0,1oC niżej, kolejno coraz niżej aż do temperatury 78,9oC. Następuje to niezależnie od PID-a, on tylko ewentualnie wytrąca układ z równowagi gdyby był nastawiony na inne temperatury niż kolejne stabilne.
- Po ustabilizowaniu się układu na temp. na 78.9oC odkręcam zawór refluxu nr 1 pod deflegmatorem i z tego miejsca odbieram całkowicie czysty do końca rektyfikacji spirytus.
Jest całkowicie pozbawiony jakichkolwiek zapachów. Zachwianie pracy kolumy wynikające z "przegięcia" przez PID (w górę czy w dół) powoduje najwyżej zanik powrotu refluxem nr 2.
Zawór odbioru ustawiam na wydajność kilku kropel/sek . Reflux nr 2 "zasówa" cały czas dużym strumieniem zależnym od temperatury w płaszczu olejowym. Niezależnie jak grzeję, odbiór destylatu jest w miarę stały, zmienia się natomiast wielkość powrotu z chłodnicy.
Mam swoją teorię na ten temat, spróbowałem ją wyrazić graficznie i opisowo na rysunku.
Procenty poszczególnych frakcji są opisane "pi x oko", chodziło mi tylko o przekazanie teorii.
Układ (deflegmator) pracuje podobnie jak chłodnica AAbartek, z tym że skraplana jest tylko część WŁAŚCIWEJ frakcji. Znaczna pozostałość właściwej frakcji i pozostałe WYŻSZE frakcje w tym pogony skraplana są dopiero w chłodnicy i kierowana są w całości do obiegu.
Podejrzewam (sprawdzę to w kolejnym brykaniu), że PID jest całkowicie zbędny. Układ będzie się doskonale sam stabilizował po wstępnym ustaleniu przepływu wody przez deflegmator i właściwej kontroli grzania.
Należy tylko pilnować temp. czujnika T2 na poziomie 78,3 oC + stała układu.
Temperatura na czujniku T2 jest większa od temp. parowania czystego etanolu o wpływ temperatury wyższych frakcji które są w parach przepuszczanych przez deflegmator. Jest ich jednak stosunkowo mało i ich wpływ jest widoczny i wyrażony w moim opisie poprzez ST - stałą układu.
Zbliżając się do końca rektyfikacji układ coraz bardziej "chętnie" chce się stabilizować na temp. o 0.1oC wyżej (moja reakcja polegała na przestawieniu PID-a o 0,1oC wyżej) - to daje nam frakcję etanolu o temperaturze 78,4 oC.
Kolejno odbierałem frakcje 78,5; 78,6; 78,7 oC.
Ich ilość w ml była coraz mniejsza. Ta ostatnia występowała już w niedużej ilości i przy temperaturze w kegu na poziomie 98,3oC.
W jednym z eksperymentów (nastaw z owocówki) odbierałem jeszcze destylat z frakcji 83oC (na T2 była temp. 83,6oC przy temperaturze w kegu na poziomie 100,2oC. Było go strasznie mało, ale mogłem go wyseparować.
To pewnie lekkie nadciśnienie wynikające z upakowania kolumny albo błąd termometru w kegu (termometr nie najwyższych lotów) dało temp w kegu na poziomie powyżej 100oC.