Przepisy ??? (na zaprawianie alkoholu)
nie wiem czy ktos już podał taki przepis, dlatego z góry przepraszam za możliwy plagiat..
wódeczka cytrynowo-kawowa
jedną dużą cytrynę obrac ze skórki i "białego", ponacinać wzdłuż cząstek, nastepnie w każde nacięcie włożyć ziarnko kawy (palonej, niemielonej), całośc włożyć do małego słoika (takiego od dżemu) i zalać spirytusem.. pozostawić na miesiąc (orientacyjnie) i od czasu do czasu wstrząsnąć.. po upływie ok miesiąca wyjąc cytrynę, wycisnąć, przefiltrować całość przez filtr od kawy i rozrobić z wódką do obj. ok 1,5 litra.. polecam osłodzić do smaku miodem lub karmelem (wedle upodobania)...
wódeczka cytrynowo-kawowa
jedną dużą cytrynę obrac ze skórki i "białego", ponacinać wzdłuż cząstek, nastepnie w każde nacięcie włożyć ziarnko kawy (palonej, niemielonej), całośc włożyć do małego słoika (takiego od dżemu) i zalać spirytusem.. pozostawić na miesiąc (orientacyjnie) i od czasu do czasu wstrząsnąć.. po upływie ok miesiąca wyjąc cytrynę, wycisnąć, przefiltrować całość przez filtr od kawy i rozrobić z wódką do obj. ok 1,5 litra.. polecam osłodzić do smaku miodem lub karmelem (wedle upodobania)...
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
co do smaku to jest całkiem interesujący, właśnie dzięki mocnej nucie kawowej zawartej zarównow smaku jak i zapachu
osłodzenie złagodzi goryczkę (jak dla mnie było to troche gorzkawe i ostre w smaku) i będzie wchodzić aż miło.. tylko wstac potem ciężko
a tak btw, mały zbiór przepisów
http://kuchnia.verusinter.net/rodzaj.php?RODZAJ=47
osłodzenie złagodzi goryczkę (jak dla mnie było to troche gorzkawe i ostre w smaku) i będzie wchodzić aż miło.. tylko wstac potem ciężko
a tak btw, mały zbiór przepisów
http://kuchnia.verusinter.net/rodzaj.php?RODZAJ=47
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)
Być może, w smaku takie produkty są dobre, aczkolwiek nie testowałem. Myslę jednak, że dobrze zrobiona nalewka owocowa, korzenna, czy też produkt destylacji fermentowanych moszczy owocowych dadzą znacznie ciekawsze doznania organoleptyczne, nie wspominająć o braku konserwantów, barwników, przeciwutleniaczy i innych niekoniecznie specjalnie prozdrowotnych substancji. Oczywiście, nakład pracy przy nalewkach i destylatach owocowych jest nieporównianie większy, niż wysiłek włożony w zakup esencji, nie mówiąc o czasie wykonania szlachetnego trunku, jednak efekt z pewnością bije takie koncentraty na głowę. Ale to tylko moje skromne zdanie.
A ja testowałem . Robię to wszystko o czym piszesz , efekty są różne rzecz gustu , zrezygnowałem z zacierania zboża , chociaż smak i aromat są wyjątkowe , ale roboty dużo . Nalewek robię kilka , w tym również ziołowe , moim zdaniem najlepsze rezultaty do wódek czystych dają zaciery owocowe , jednak zwykła cukrówka jest najprostsza . Zaprawki dają smak którego nie otrzyma się w warunkach domowych . A nalewka na czarnych porzeczkach w niczym nie ustępuje np. Amaretto . To tylko inny smak .
A z tą głową to bym jednak uważał .
Jeśli trzeba przekupić domową opozycję , chodzi mi o kobiety , to amaretto lub irish cream będzie świetne .
A z tą głową to bym jednak uważał .
Jeśli trzeba przekupić domową opozycję , chodzi mi o kobiety , to amaretto lub irish cream będzie świetne .
Dla zdrowia ciała , umysłu i duszy .
Ostatnio wśród moich znajomych robi furorę wódeczka którą robię wg. takiego przepisu:
Do rozcieńczonego destylatu 45 % wrzucam patyki dębowe (opalone) w dość dużej ilości. Moczy się to przez noc aż destylat nabierze ciemnej barwy prawie herbacianej. Potem to wszystko do filtra węglowego. No i teraz robimy przypalaneczkę (upalamy cukier z odrobiną wody i szczyptą cukru waniliowego)
Wystarczy jak postoi 1-2 doby aż się przegryzie.
smacznego
Do rozcieńczonego destylatu 45 % wrzucam patyki dębowe (opalone) w dość dużej ilości. Moczy się to przez noc aż destylat nabierze ciemnej barwy prawie herbacianej. Potem to wszystko do filtra węglowego. No i teraz robimy przypalaneczkę (upalamy cukier z odrobiną wody i szczyptą cukru waniliowego)
Wystarczy jak postoi 1-2 doby aż się przegryzie.
smacznego
witam
Ja właśnie "nastawiłem" 3 nalewki zakupione z darynatury.pl - Anyżówka, Gorzka żołądkowa, Trojanka Litewska i buteleczkę 0,7 l żubrówki (dałem tak jak napisali 3 trawki na taką ilość zazwyczaj jak się kupuje jest 1 i to mała ale się zobaczy)
jeżeli będą dobre to oczywiście zacznę zaopatrywać się w zioła itp i samemu robić bo to przecież sama przyjemność zrobić wszystko od początku do końca włacznie z degustacja
aha wcześniej zalałem śliwki cały słój ( 2kg śliwek i 2,5 l alkohol 70% + kilka płatków debowych) teraz stoi i dojrzewa ale juz była degustacja i jest ekstra
pozdrawiam
Ja właśnie "nastawiłem" 3 nalewki zakupione z darynatury.pl - Anyżówka, Gorzka żołądkowa, Trojanka Litewska i buteleczkę 0,7 l żubrówki (dałem tak jak napisali 3 trawki na taką ilość zazwyczaj jak się kupuje jest 1 i to mała ale się zobaczy)
jeżeli będą dobre to oczywiście zacznę zaopatrywać się w zioła itp i samemu robić bo to przecież sama przyjemność zrobić wszystko od początku do końca włacznie z degustacja
aha wcześniej zalałem śliwki cały słój ( 2kg śliwek i 2,5 l alkohol 70% + kilka płatków debowych) teraz stoi i dojrzewa ale juz była degustacja i jest ekstra
pozdrawiam
Zdaj proszę relację z jakości tych zestawów
jeśli chodzi o nalew na śliwki to proponuję po zlaniu nalewki dodać na kilka dni 4 - 5 śliwek wędzonych ( nie tylko suszonych - koniecznie wędzonych ! )
smak po prostu odlotowy, oczywiście można poeksperymentować z ilością w zależności od upodobań
jeśli chodzi o nalew na śliwki to proponuję po zlaniu nalewki dodać na kilka dni 4 - 5 śliwek wędzonych ( nie tylko suszonych - koniecznie wędzonych ! )
smak po prostu odlotowy, oczywiście można poeksperymentować z ilością w zależności od upodobań
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
hehehe
też tak zrobiłem, nalewka - Kazimierska śliwowica. Odnośnie tych nalewek dam znać najwcześniej za 2 tygodnie a za 6 tyg bedą do picia
dopiero się uczę i nie wiem czy puszczaę czysty spirytus czy 40-60% przez węgiel aktywowany? w chili obecnej robiłem to na czystym a poźniej rozcieńczałem. Czy ma to jakiś duży wpływ??
też tak zrobiłem, nalewka - Kazimierska śliwowica. Odnośnie tych nalewek dam znać najwcześniej za 2 tygodnie a za 6 tyg bedą do picia
dopiero się uczę i nie wiem czy puszczaę czysty spirytus czy 40-60% przez węgiel aktywowany? w chili obecnej robiłem to na czystym a poźniej rozcieńczałem. Czy ma to jakiś duży wpływ??
Ostatnio zmieniony 2006-10-02, 09:14 przez wieniu26, łącznie zmieniany 1 raz.
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości