Pamel - ostrzeżenie dla ew. klientów

Podziel się adresami sklepów i stron www
major
101%
101%
Posty: 107
Rejestracja: 2012-02-21, 16:06

Pamel - ostrzeżenie dla ew. klientów

Post autor: major » 2013-06-16, 23:16

Słowem wstępu - siedzę na sąsiednim forum, ale chciałem podzielić się z Wami moimi krytycznymi uwagami. Poziom kontrahenta najlepiej oceniać, kiedy coś się pieprzy - po tej przygodzie Pamel jest dla mnie skreślony.


Witajcie!

Parę dni temu definitywnie postanowiłem zmienić sterownik. Nie chciałem narzekać i rozwodzić się o przyczynach tej decyzji - wziąłem się za szukanie nowego urządzenia.

Byłem skłonny przyjąć przyznanie się do błędu przez producenta i potraktowanie mojego problemu jako przypadek jednostkowy. Po dzisiejszej korespondencji, stanowczo odradzam korzystanie z Pamelowskich sterowników.

Uczciwość nakazuje mi podzielenie się kompletnym materiałem - tekstem i zdjęciami w porządku chronologicznym. Pozwoliłem sobie pominąć jedynie formy grzecznościowe na początku i końcu maili.
major pisze:podczas korzystania ze sterownika PRD3W+ poczułem niepokojący zapach. Pewien czas po wyłączeniu urządzenia i odłączeniu wszystkich przewodów, zdecydowałem się otworzyć obudowę i poszukać źródła problemu. Zlokalizowałem je natychmiast, ale widok wnętrza urządzenia jeszcze szybciej mnie zszokował. Regulator wygląda na mocno niedopracowany prototyp. Muszę znaleźć chwilę czasu na wyciągnięcie sond pomiarowych i spakowanie całości w celu odesłania "na gwarancję" - ostatnio mam bardzo mało wolnego czasu, więc niechętnie biorę się za tak mało przyjemne sprawy.

W załączeniu przesyłam kilkanaście zdjęć przedstawiających problemy. Większość dotyczy smrodu spowodowanego przypaloną izolacją przewodów. Widać też trochę "brudu" - szczególnie tego, który został jeszcze po piłowaniu obudowy z tworzywa sztucznego. Na szczęście wiatraczek to wytrzymał. Zastanawiały mnie też (słabo widoczne na zdjęciu) plamy/odbarwienia na obudowie przy włączniku. Wygląda na to, że jest to zasługą radiatora przy elemencie mocy. Zwróciłem uwagę również na wyskrobaną ścieżkę na płytce. Kawałek otuliny do rur wprawdzie nie był nigdzie przymocowany, ale z pewnością jego umieszczenie było celowe. W tej sytuacji, mogę mówić o moim urządzeniu (w najlepszym przypadku) jako o nieudanym prototypie.

Korzystałem z regulatora do sterowania grzałką o mocy 4 kW, jednak nigdy nie obciążałem układu powyżej 2,8 kW - na maksymalnie 60-90 minut. Normalnie obciążenie wynosiło około 2 kW. Regulator umieszczałem na silikonowej podkładce (5mm grubości) na podstawce z blachy nierdzewnej. Odległość od ściany lub innych przedmiotów wynosiła minimum 15 cm. W tej chwili nie zamierzam podłączać tak wykonanego regulatora do mojej instalacji elektrycznej.

Nie ukrywam, że zamierzam pozbyć się sterownika i poszukać urządzenia wykonanego w sposób staranny lub samodzielnie takie skonstruować. Mam nadzieję, że po doprowadzeniu mojego regulatora do odpowiedniego stanu, będę mógł go z czystym sumieniem sprzedać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym tłumaczyć się przed nabywcą z nadtopionej izolacji lub kawałków otuliny i resztek spiłowanego tworzywa wewnątrz obudowy. Pozostaje mi tylko wierzyć, że przypadkowo otrzymałem nieudany prototyp zamiast seryjnego produktu. W takim przypadku ciężko mówić o naprawie, a wymiana nie ma większego sensu. Oczywiście jest to kwestia, którą lepiej będzie wyjaśnić już po odesłaniu przeze mnie regulatora.
Pamel pisze:Część regulatorow była przejściowa bo niedawno zmienialiśmy obudowę z cienszej na grubsza. Jak Pan chce to proszę przesłać z sondami i zwrócimy Panu pieniądze .Proszę też przesłać wszystkie dokumenty które Pan otrzymałoraz kwotę zakupu
Pamel pisze:Przepraszama ale nastąpiła pomyłka. Nie mogłem ściagnąć zdjęć i myślałem ze zakupił Pan niedawno sterownik.

Zwrot rocznego sterownika oczywiście jest niemożliwy.

Ponieważ ściągnął Pan plombę gwarancyjną możliwa jest jedynie odpłatna naprawa.
major pisze:proszę o "ponowne" zapoznanie się ze zdjęciem "20130614_190413.jpg", które przedstawia m.in. nienaruszoną plombę.

Oczywista jest dla mnie wyłącznie niedopuszczalność tego, co zobaczyłem pod obudową. Udzielenie odpowiedzi na zgłoszenie bez zapoznania się z jego treścią nie jest nawet zbliżone do profesjonalnego postępowania. Utwierdza mnie to w przekonaniu, iż ze względów bezpieczeństwa nie powinienem korzystać z Pana produktów.

Jednocześnie pragnę wyrazić oburzenie z powodu usiłowania uniknięcia przez Pana odpowiedzialności z tytułu sprzedaży urządzenia, którego stosowanie zgodnie z przeznaczeniem jest niebezpieczne.
Pamel pisze:Udzieliłem Panu odpowiedzi na szybko ponieważ byłem na specjalistycznych badaniach w tym rezonansie i pisałem z komórki.

Myślałem ze zakupił Pan urządzenie i podczas pierwszego używania wystąpiła jakaś usterka , co może się zdarzyć w każdym produkcie.

Była to wersja przejściowa pomiedzy przekaźnikami a triakami których używamy od ponad roku.

Brązowy nalot (nie kalafonia)jest normalnym brudem osadającym się tak jak np w okapach kuchennych. Taki nalot zdarza się w każdym urządzeniu mocy z wentylatorami.

Przeróbka płytki zdarza się często w urządzeniach. Stąd przecieta ścieżka nie majaca wpływu na działanie urządzenia.

Rurka była umieszczona między płytką a wyswietlaczem. Bardzo często w urządzeniach stosuje się pianki poprawiające stabilność i chroniące przed wciśnięciem. Rozwiazanie to było stosowane kiedyś zanim zmieniono wyświetlacze i były inaczej mocowane.

Po za tym że było kilka przeróbek w regulatorze (mniej lub bardziej estetycznych) nie widzę nic zagrażajacego bezpieczeństwu.


Urządzenie było używane przez rok, działało prawidłowo.

Ponieważ nie chcę aby Pan był dalej obsługiwany nieprofesjonalnie to zgodnie z warunkami gwarancji urządzenie nie może podlegać naprawie gwarancyjnej. Nastapiła ingerencja bez zgody firmy Pamel.


Ogólnie to dziwi mnie powoływanie się na zdjęcie nr 3. Plomba jest jednym z zabezpieczeń informujących o otwieraniu urządzenia.

Jednak sam Pan przesłał zdjęcia rozmontowanego urządzenia.

Gdyby sterownik był przesłany bez ingerencji moglibyśmy mówić o naprawie gwarancyjnej.
major pisze:proszę o wskazanie zapisu zabraniającego mi otworzenia urządzenia.

Warunki gwarancji mówią wyłącznie o usunięciu plomby (numerów seryjnych) lub uszkodzeniach spowodowanych próbą nieautoryzowanej naprawy. W drugim zdaniu pierwszego maila wyraźnie pisałem (a Pan to czytał), że otworzyłem budowę - nie próbowałem niczego zmieniać lub naprawiać.

Może Pan mieć pretensje jedynie do osoby, która montując sterownik umieściła plombę w sposób umożliwiający otworzenie sterownika. Nie ma Pan podstawy do odmowy świadczeń gwarancyjnych, jednak takim postępowaniem może Pan narazić na szwank swój wizerunek.
Pamel pisze:Ma Pan prawdziwy powód do dumy ze słów

"Może Pan mieć pretensje jedynie do osoby, która montując sterownik umieściła plombę w sposób umożliwiający otworzenie sterownika"

Takie słowa tylko świadczą o Panu.


Odpiszę więc krótko:


-jeśli sterownik działa prawidłowo to co Pan chce reklamować?


-jeśli sterownik jest uszkodzony a urządzenie pracowało przez rok prawidłowo to uszkodzenie nastąpiło w wyniku ingerencji.

Jeśli było by inaczej nie próbowałby Pan samodzielnej naprawy tylko odesłał w ramach gwarancji.

Z drugiej strony jeśli przesłałby Pan urządzenie do serwisu bez próby rozebrania to wtedy mółgbym powiedzieć ze uszkodzenie wynika tylko i wyłącznie z wady urządzenia. Teraz nie wiem ile razy rozkręcał Pan sterownik i co z nim robił.


Wracając do plomby to niestety zdjęcie jest niewyraźne ale wydaje mi się że widać na niej uszkodzenia. Np pod literą M w nazwie Pamel. Jest tam ukruszona farba. Uszkodzenie plomby nie mogło być spowodowane np zarysowaniem od zewnątrz (zwykłym użytkowaniem)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z takim cwaniactwem i unikaniem odpowiedzialności spotykam się czasem na allegro. Producent uważa, że sfajczenie czegoś w środku sterownika pracującego na połowie dopuszczalnego obciążenia jest spoko.

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Re: Pamel - ostrzeżenie dla ew. klientów

Post autor: zbyszko » 2013-06-17, 00:16

major pisze:Słowem wstępu - siedzę na sąsiednim forum,

No właśnie, Ty tam chyba tylko siedzisz.
My również witamy serdecznie niezadowolonego klienta Pamela.

Ps.
O forum pytał nie będę ale o powód dla którego mamy Ci wierzyć to i owszem.
Skąd mamy wiedzieć że nie zachciało Ci się "podrasować" pamelowskiego sterownika.
czytam nie pytam

major
101%
101%
Posty: 107
Rejestracja: 2012-02-21, 16:06

Post autor: major » 2013-06-17, 01:19

Drogie Koleżanki i Drodzy Koledzy,

właśnie się przywitałem. Siedzę na drugim forum, bo tamtejsza atmosfera mi bardziej odpowiada - tutaj raczej wpadam czasem po informacje. U sąsiadów troszkę się udzielam (pod tym samym nickiem), więc chyba nie jestem "widmem"...

Nie udowodnię, że nie jestem wielbłądem - powiem tylko parę słów.

Używałem Pamelowego sterownika na połowie dopuszczalnej mocy w sumie poniżej 100 godzin - czyli bardzo mało. Mimo tego, przewody są podjarane i tego nie zdzierżę. Lubię jeździć rowerem, więc spokojnie możecie mówić o spisku cyklistów. W końcu żydomasoneria podrasowałaby sterownik dużo lepiej - wszystkie przewody powinny być czarne!

A tak bez jaj, to chyba tylko skończony idiota nie widzi problemu np. w zostawieniu opiłków tworzywa i jakichś 'włosów itp.' wewnątrz obudowy. Niech się to cholerstwo grzeje i lata w środku lub się gdzieś przylepia...

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2013-06-17, 20:49

major pisze:A tak bez jaj, to chyba tylko skończony idiota nie widzi problemu np. w zostawieniu opiłków tworzywa i jakichś 'włosów itp.' wewnątrz obudowy.
Zerwanie plomby jest równoznaczne z zerwaniem warunków gwarancji. Jeżeli regulator przestał działać
trzeba było wysłać go do Pamela i poprosić o naprawą gwarancyjną, a jeżeli było po gwarancji, poprosić o
wycenę naprawy pogwarancyjnej. Zazwyczaj taka naprawa to koszt kilku złotych, najwięcej kosztuje przesyłka. Od czasu do czasu w pracy zdarza mi się taka sytuacja, i załatwiam to w sposób opisany powyżej. Słowo "proszę" naprawdę pomaga, a jak się czegoś żąda, to skutek może być odwrotny do zamierzanego. Sam posiadam termometr Pamela i od razu widać, że wykonanie nie jest perfekcyjne, no cóż, za to cena jest dobra. Co się tyczy śmieci w obudowie na pewno nie powinno ich być, ale twierdzenie że przez to sterownik się uszkodził to według mnie lekka przesada.
Nie mniej jednak, życzę koledze pozytywnego załatwienia sprawy. :wink:
Polak potrafi !!!

major
101%
101%
Posty: 107
Rejestracja: 2012-02-21, 16:06

Post autor: major » 2013-06-17, 21:17

Sterownik jest niedopracowany i bardzo słabo wykonany, a brudy są tego elementem. Sam też nie uważam tego za najpoważniejszy problem techniczny, tylko za gwóźdź do trumny w spartaczonym produkcie. Śmieci na pewno nieco pomogły, ale bez nich też doczekałbym się smrodu spalenizny.

Mój pierwszy list był dość długi. Nie prosiłem o nic - jedynie poinformowałem o problemie i zamiarze odesłania sterownika. Sam sygnalizowałem, że sprawa nie jest do załatwienia na odległość.

Nie uszkodziłem plomby gwarancyjnej. Po otworzeniu sterownika okazało się, że nie było pod nią śrubki...

Plomba jest nieruszona, a Pamel odsyła mnie "gdzieś" - stąd moje oburzenie.

major
101%
101%
Posty: 107
Rejestracja: 2012-02-21, 16:06

Post autor: major » 2013-06-17, 23:05

Właśnie wszystko spakowałem i wypełniłem pocztowe kwity - jutro wysyłam. Dopiero dzisiaj dotarłem do kompletu papierów.

Mam nadzieję, że jeszcze się wkręcę w nową edycję forumowego sterownika. Od paru dni jestem w kontakcie w tej sprawie. Niestety - na początku roku nie byłem jeszcze zdecydowany na zmianę i się nie zapisałem ;/

marek301
30%
30%
Posty: 44
Rejestracja: 2011-12-26, 04:50

Post autor: marek301 » 2013-06-21, 23:31

@Major
Może ktoś zrezygnuje, albo "zaspekuluje"? 8)

Sterownik to urządzenie, którego posiadanie mile łechce ego.
Oczywiście oprócz wcześniej opisanych doznań,
jest pomocne w dziele stworzenia. :wink:

BTW
Warto na początek pozyskiwania, wyrazić zrozumiałą deklaracje
na zachętę, co by pokusa zadziałała. 8)
.

Awatar użytkownika
vsop
101%
101%
Posty: 469
Rejestracja: 2006-05-11, 01:48
Lokalizacja: Nowa Wieś
Kontaktowanie:

Post autor: vsop » 2013-06-24, 00:58

Witam

O problemach z urządzeniami Pamela pisałem w temacie:

http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 543#109543

ze względu na to, że zajmuje się produkcją urządzeń i wyposażam je w elektronikę - również tą z firmy Pamel, mogę się wypowiadać w tym temacie. Najczęściej zamawiam regulatory mocy, które są dodatkiem do stosowanych od dawna, niezawodnych sterowników. Nie bierzcie tego za reklamę! W przypadku sterowników Pamela biorę regulatory jedno i trójfazowe z wyświetlaczami LED i LCD. Każde z nich miało różne wady.
W przypadku regulatora z wyświetlaczem LED (dwu pozycyjny, moc z dokładnością do 1% i zakres wskazań od 0 do 99), zaobserwowaliśmy następujące problemy:
- podczas pracy urządzenia z pełna mocą 99%, po ok. 3 godzinach moc samodzielnie zaczęła spadać i w czasie całego cyklu spadła z 99 do 96%. trzy procent mocy to niewiele, ale irytuje, zwłaszcza, jeśli ktoś prowadzi przy okazji pomiary
- przy zasilaniu trójfazowym, regulator jest wyposażony w trzy oddzielne płytki z triakami a sygnał do nich jest podawany równolegle z płytki regulatora. niestety, po sprawdzeniu każdego z triaków przy jednej zadanej mocy, okazuje się, że każdy z nich oddaje inna wartość mocy a to oznacza, że mimo podłączenia do tych triaków trzech identycznych grzałek - każda grzałka grzeje z inną mocą, dla przykładu, jedna grzałka przy nastawieniu 70% mocy ma jeszcze regulację, druga grzałka pracuje z mocą niższą od zadanej, a trzecia grzałka nie ma już regulacji i grzeje z pełna mocą.
o grzaniu się triaków i standardowych elementach chłodzących nie wspomnę - miałem już doświadczenia wcześniejsze włącznie z deformację obudowy z tworzywa, dlatego stosujemy znacznie większe radiatory, które zapewniają chłodzenie bez dodatkowego wymuszania przy pomocy wentylatorów, które kiedyś się zakurzą i mogą spłatać figla.
Od momentu, w którym zaczęliśmy stosować dużo większe radiatory, problem z przegrzewaniem się regulatora przestał występować.
Regulatory mocy z potencjometrem (impulsatorem) i wyświetlaczem LCD (dwie linijki,l w jednej można wpisać swój nick, w drugiej wyświetlana jest wartość mocy) z dokładnością regulacji do 0,5% mocy grzewczej maja następujące wady:
- przede wszystkim ekran, który potrafi po pewnym czasie wyświetlać dziwne napisy, chińskie robaczki-hieroglify (jak to ujął nasz elektronik), czasami gasną wszystkie napisy lub tylko linijka pokazująca wartość mocy, czasami napisy pulsują tzn. pojawiają się i znikają z częstotliwością ok 1 sekundy - wtedy regulacja działa, ale wskazania mocy zmieniają się w dużych skokach po kilka-kilkanaście procent a nie co pół procenta. To co działa prawidłowo, to podświetlanie wyświetlacza - nawet wtedy, gdy nie wyświetla żadnych napisów ani cyfr. Jak zauważyliśmy, niektóre z tych objawów są wywoływane przez zakłócenia w sieci elektrycznej - np. przez elektrozawór układu chłodzenia, albo jakikolwiek sprzęt wyposażony w silnik elektryczny. Co ciekawe, dziwne napisy potrafią się wyświetlać po włączeniu nawet czajnika elektrycznego, zasilanego z tej samej fazy, co regulator mocy. Krotko mówiąc, regulatory z wyświetlaczem LCD są bardzo wrażliwe na wszelkie zakłócenia, dlatego montujemy filtry (kondensatory) na zasilaniu cewki elektrozaworu oraz zasilaniu regulatora. Te regulatory to zmora naszego elektronika, któremu włos się jeży jak dostaje nową partie regulatorów do sprawdzenia i montażu.
Innym problemem jest płynna regulacja mocy, tzn. niektóre regulatory gdy zmieniamy nastawy mocy powoli - powoli podnoszą moc a gdy pokręcimy potencjometrem dynamicznie - podnoszą moc szybko i tak powinno być. W niektórych regulatorach, żeby podnieść moc od 0 do 100% mocy, nie ważne czy szybko czy po woli - trzeba się sporo namachać - i to dłuższą chwilę. Listę problemów zamyka (na razie) nieprawdziwe odwzorowanie regulowanej mocy, tzn że w dolnym zakresie regulacji mocy 0-3% regulator mocy nie reaguje i mimo wyświetlanej mocy, ta nie jest dostarczana do odbiornika - to nie ma większego znaczenia, ale znacznie poważniejszy problem, to krótka - rzeczywista skala regulacji mocy, tzn. w jednym przypadku stwierdziliśmy, że po ustawieniu 55% mocy, regulator traci możliwość dalszej regulacji i przekazuje pełną moc do grzałki, co ciekawe, po przekroczeniu zadanej mocy na poziomie 97%, moc zaczyna spadać. Błędy w skali regulacji są różne, w ostatniej partii trafił się regulator, który dawał pełna regulacje w zakresie 3-70%, gdzie poniżej 3% nie podawał w cale mocy, a po przekroczeniu 70%, regulator grzał z pełna mocą (30% do "setki" było martwym zakresem bez regulacji).
Oczywiście gdy wykrywamy tego typu problemy to niezwłocznie kontaktuję się z właścicielem firmy Pamel i uzyskuję informację, co mogę zrobić we własnym zakresie (tzn. mój elektronik) a co wymaga odesłania do serwisu Pamela w celu usunięcia wady czy zmiany softu. Pod tym względem współpraca jest poprawna i producent wywiązuje się ze swoich obowiązków. Oczywiście doskonale go rozumiem, bo jako producent urządzeń do destylacji też nie lubię, gdy ktoś grzebie w naszych sterownikach, bo wcale to nie ułatwia sprawy a sprzęt i tak powinien trafić do serwisu - dlatego my świadczymy serwis door-to-door na nasz koszt, i wtedy użytkownik nie musi się o nic martwić.
Oceniając jakość wykonania regulatorów Pamela pod względem estetyki, muszę przyznać, że stanowczo się poprawiła. Niestety, działanie nie zawsze jest zgodne z oczekiwaniami, ale od tego jest serwis, gdzie producent przyjmuje wszystkie uwagi i dokonuje poprawek - nawet całej serii regulatorów. Pamel to z pewnością ambitni ludzie z dobrymi pomysłami, szybko się uczący, szybko wprowadzający nowe produkty do oferty - często niestety bez testów w warunkach "poligonowych" i bez kontroli jakości. I to jest chyba problem tej firmy, że wprowadza coraz to nowe, nie sprawdzone w pełnym zakresie i pod pełnym obciążeniem urządzenia co kładzie się cieniem, na markę. Oczywiście większość z posiadaczy nie potrafi ocenić i sprawdzić, czy dostarczony regulator czy sterownik działa tak jak powinien bo używa go sporadycznie i w zmiennych warunkach. Ważne jest to, że Pamel jako jedna z nielicznych firm głęboko wszedł w tematykę regulacji urządzeń destylacyjnych i przy proponowanych cenach jest tańszy, od markowych regulatorów i sterowników dostępnych na rynku. Obserwując mimo wszystko pozytywne zmiany w tej firmie i jej produktach, wierzę, że właściciel Pamela postawi mocniej na dopracowanie produktów, żeby nie zdarzały się tego typu wpadki a z pewnością wzmocni wizerunek marki. Dlatego warto dać szanse tej firmie, żeby mogła się rozwijać i dostarczać coraz lepsze, bardziej dopracowane i bezawaryjne urządzenia i spokojnie rozwiązywać spory i reklamacje. Rozumiem ciekawość i potrzebę zaglądania do środka obudowy ale warto zostawić to serwisowi - warto dać szanse producentowi, który gdy dostanie "przyfajczony" sprzęt, to nie tylko go naprawi, ale wyciągnie z tego lekcje na przyszłość, i wprowadzi odpowiednie zmiany w konstrukcji. Co do przypalonego przewodu, to nie ma znaczenia, czy sterownik pracował z połową mocy czy z pełna mocą - taki przypadek nie powinien się wydarzyć a parametry przewodu czy klasa izolacji powinny być lepiej dobrane. Oczywiście problem widać gołym okiem, i producent tego się nie wyprze, ale ma pełne prawo do nieuznania reklamacji z powodu otwarcia obudowy i wtedy użytkownik traci gwarancję. Uznanie danego produktu za bezpieczny/niebezpieczny to inna para kaloszy, i w tym przypadku, producent powinien być żywo zainteresowany nie tylko usunięciem usterki czy jej objawów, ale również zbadaniem problemu w celu zidentyfikowania jego źródła i przyczyny po to, by następne produkty wprowadzane do sprzedaży były wolne od tego typu wad - w ten sposób uczy się wiele firm - na swoich błędach, i byle były wykrywane w zarodku a nie dostrzegane np. po spowodowaniu pożaru, czy innych, poważnych skutkach. Wierze, że jeśli kolega @major spokojnie porozmawia z właścicielem Pamel'a, to dojdziecie do satysfakcjonującego porozumienia, a ta usterka zostanie zapisana na konto nauki.

pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez vsop, łącznie zmieniany 1 raz.

major
101%
101%
Posty: 107
Rejestracja: 2012-02-21, 16:06

Post autor: major » 2013-06-27, 14:14

Udało mi się "dostać" na listę drugiej edycji Spirmastera, więc kwestia wyboru nowego sterownika jest rozwiązana na dobre :)

Pamel po otrzymaniu przesyłki napisał mi, że zajmie się sterownikiem i go odeśle. Forumowe urządzenie nie jest jeszcze gotowe, więc z braku laku najprawdopodobniej przetestuję "naprawianego PRDW3+" jako rozwiązanie tymczasowe. Jeśli będzie teraz działać OK, to będę mógł go później z czystym sumieniem komuś sprzedać.

michal278
40%
40%
Posty: 78
Rejestracja: 2012-12-20, 20:24

Post autor: michal278 » 2013-09-19, 09:09

A ja też siedzę na innym forum, ale dodam od siebie, iż za taką cenę (pamela) można znaleźć już profesjonalny sterownik mocy, nie mówiąc już o o AVT kitach do samodzielnego montażu. Sam widziałem wnętrze jego u kolegi jak jest poklejone glutem zamiast odpowiednio poskręcać.

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2013-09-19, 22:44

Przykłady, kolego, przykłady nam podaj.
czytam nie pytam

gumbas
30%
30%
Posty: 37
Rejestracja: 2012-02-16, 19:07
Lokalizacja: Miłocin

Post autor: gumbas » 2013-09-20, 23:12

Mam termometr od Pamela czterokanałowy na "ds-ach". Jestem z niego bardzo zadowolony, mój brat ma regulator mocy "gniazdkowy" i też chwali sobie. Niczego nie reklamuję, tylko oceniam to, co mam.

DulfLingren
50%
50%
Posty: 106
Rejestracja: 2009-12-20, 14:08
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: DulfLingren » 2013-10-04, 23:59

Jeśli urządzenie kopciło to naprawa gwarancyjna jest uzasadniona.
Lub jeśli urządzenie nie działało poprawnie.
Wstrzymałbym się jednak ze sprzedażą naprawionego urządzenia ponieważ
sam mam PRD3W+ z końcówką mocy 5kW i to też był w pewnym
sensie prototyp i działa dobrze, urządzenie w dobrej cenie, zaworki do tego
, które regulują przepływ wody i destylatu.
Nie wiem czego więcej w tej cenie wymagać?...
"..wypijesz jedno ,drugie piwo -pojdziesz trochę krzywo...a po gorzale wcale..."

Awatar użytkownika
wiking
100%
100%
Posty: 1419
Rejestracja: 2011-04-27, 01:52
Lokalizacja: Z międzyświatów

Post autor: wiking » 2013-10-05, 03:08

gumbas pisze:Mam termometr od Pamela czterokanałowy na "ds-ach". Jestem z niego bardzo zadowolony
Kolego, a próbowałeś wynalazków od innych wytwórców? Ja kilka pamelowskich miałem i nie jestem tak zadowolony tak jak ty. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeżeli ktoś już wywalił kasę na jakiś sprzęt, to będzie go bronił na zabój, bo przecież miał być super (sam to przeszedłem), a niestety w duchu człowiek wie, że kupił badziewie i wstyd się przyznać.
Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana.
— Napoleon Bonaparte

wolan
30%
30%
Posty: 34
Rejestracja: 2010-09-29, 23:39
Kontaktowanie:

Post autor: wolan » 2013-10-05, 11:02

@Wiking Niestety w tej kwestii nie mogę się z Tobą zgodzić. Sam posiadam termometr na DS od Pamela, ba posiadają go także moi znajomi ( różnych wersjach). Nikt nie narzeka, nigdy się nie popsuł a ma za sobą już kilkanaście procesów. To, że miałeś problemy z ich sterownikami nie oznacza, że wszystkie produkty są bee. Porównując termometr Pamela do lepszych panelowych termometrów z allegro za 50 parę złotych za szt. to otrzymujemy produkt o lepszych parametrach i dużo lepiej wykonany i za niższą cenę.

Ale każdy robi jak uważa.
Pozdrawiam, nie wolno wrzucać wszystkich do produktów do jednego worka. Ja ten termometr polecam nie bo nie miałem nigdy z nimi problemów (może żyję w błędzie :) ).

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości