Poszukuję domowego przepisu na trunek, który odpowiadał by tej wódce:

Ok, zostanę przy 30%.

Pytanie retoryczne ale samo się nasuwa - co stałoby się przy jeszcze większym rozcieńczeniu? Pytam bo czasami poziom płynu w baniaku mam bardzo niski.

Do jakiej wartości można rozcieńczyć ciecz przed II destylacją (urządzenie proste)?

Arqss pisze:Mało esencjonalna. Co innego zaprawka bourbon whiskey..

.....ale która?

Bardzo dziękuję.

Jako, że jestem smakoszem tego trunku postanowiłem zafundować sobie jakąś jego namiastkę i chciałbym poznać Waszą opinię dot. takiej zaprawki:


Uploaded with ImageShack.us

Tak, chodzi o aparat prosty. Czyli pierwsze koty za płoty i mogę rozpocząć działalność. Czekam jeszcze aby destylat dojrzał i przeprowadzę degustację.

Po dwukrotnej destylacji otrzymałem 2200ml cieczy o zawartości 70% alkoholu. Chyba dobrze...

Zatem umawiam się ze szwagrem na jutro i zamelduję co wyszło. Proszę trzymać za mnie kciuki.

Proszę nie brać tego za natręctwo (ja się uczę), ale skoro jest dwutlenek węgla to i trwa fermentacja, a skoro trwa fermentacja to po co ją przerywać? Nastaw jest jeszcze słodki (organoleptycznie).

Ale czy można przepuszczać z gazem?

....słodkie a moj gęstościomierz wskazuje ok. 2,5 przy czym ciecz jest mocno nagazowana i przez to wynik może być przekłamany.

Z tym "turbo" tych drożdży już się pogodziłem szukam teraz jakiś plusów tej sytuacji. Jak długo one mogą jeszcze pracować?

W tym układzie oczywiście nie mam wyjścia - pogodziłem się już z monopolem ale to nie jest tak, że skoro jeszcze pracują i wydalają, to może wyniknąć z tego dobra zawartość alkoholu w nastawie kiedy w końcu przestaną pracować?