Pył węglowy?

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
irko
30%
30%
Posty: 46
Rejestracja: 2006-09-22, 21:40
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: irko » 2007-11-14, 19:34

zbiegiem okoliczności dziś produkowałem właśnie węgiel drzewny z drewna brzozowego :)
użyłem dwóch metalowych puszek po groszku: jednej większej i drugiej ciut większej
w obu w denkach zrobiłem po 4 otwory
w mniejszej umieściłem obciosany z kory kawałek drewna brzozowego
wsunąłem jedną w drugą: (xxxxxxx to drewno)
+-----------
| ---------+
| XXXXX |
| ---------+
+-----------
aby mniejsza nie wypadła, na wylocie większej umocowałem drut blokujący mniejszą
całość wsadziłem do kominka między rozpalone polana
gdy z dziurek przestał lecieć płomień, po około godzinie wyciągnąłem puszki
w środku były piękne czarne, gorące węgielki które zalałem wodą, bo na wierzchu zaczął powstawać biały popiół
teraz tylko podsuszyć, zmielić i zgodnie z radą Winiarka dodać do wody ognistej w ilości 50gr/litr, mieszać i czekać

Bimba

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2007-11-15, 01:27

irko pisze:...teraz tylko podsuszyć, zmielić i zgodnie z radą Winiarka...
Nie pamiętam czy pisałem:
z tym mieleniem trzeba uważać bo możemy mieć później kłopoty (w domu).
Ja tak bardzo nie mogłem się doczekać efektu końcowego, że węgiel drzewny zacząłem mielić w maszynce do mięsa.
Jakoś szło, chociaż coraz ciężej. No ale maszynka ma przecież korbę a ja bardzo chcę mieć zmielony węgiel. Kręcę więc i kręcę, maszynka razem ze stołem przemieszcza się po stajni ale mieli. W końcu jak już korba prawie nie chciała się w ogóle kręcić pękł nożyki i sitko :shock: .
Takie buble robią :D .
Wszystko by było dobrze ale trzeba po trochu mielić a ja tak jak na kotlety mielone :lol: .

A tu inny sposób na wyrób węgla drzewnego:

http://old.modelarstwo.org.pl/technika/ ... index.html

Przy okazji można uzyskać spirytus UWAGA: metylowy, który jest trucizną ale do celów technicznych nadaje się jak najbardziej.
W załącznikach o zastosowaniu węgla drzewnego w wydaniu Nowickiego i Ćwierciakiewiczowej.

Pozdrawiam

Winiarek
Załączniki
Nowicki.JPG
Ćwierciakiewiczowa 2.JPG
Ćwierciakiewiczowa 1.JPG

Awatar użytkownika
flesz103
60%
60%
Posty: 294
Rejestracja: 2006-04-02, 20:21
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: flesz103 » 2007-11-17, 21:33

No i stało się.
Dzisiaj zawziąłem się, i wypaliłem odrobinę węgla z brzozy.
Puszka po farbie 5L, dobrze wypalona, wyczyszczona i opłukana.
W deklu dziurka 2 mm. Na spód dałem paczkę piasku do terrarium.
Na to, połupaną brzozę bez kory (kawałki ~2x4x17 cm) jak najciaśniej i w ogień.
Trwało ok. 4 godz.
Wyjąłem puszkę. W środku pięknie wypalone węgle (o dziwo w całości), zalałem je wodą.

Mam tylko jedno zastrzeżenie.
Na spodzie, powyżej piasku (na ściankach) jest warstwa smoły (chyba).
Na węgielkach, w części, które były w piasku też jest delikatny nalot jakby smoły.

Czy to będzie miało jakiś wpływ na jakość?
Oczywiście części węgielków ze smołą wyrzucę.

Edit.
Wsadziłem przy okazji palec w gorący piasek (przypadkowo) - cały koniec wskazującego, prawego, to jeden wielki bąbel.
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"

bnp

Post autor: bnp » 2007-11-17, 21:50

@flesz103


Smoła odda na pewno smak destylatowi. Za niską miałeś temperaturę( piasek to zły przewodnik).
Ja przy swojej metodzie uzyskałem pięknie wypalone kruche węgliki. Możesz uratować węgiel wypalając go jeszcze raz tylko bez piasku.

Awatar użytkownika
tomQ
70%
70%
Posty: 389
Rejestracja: 2007-05-24, 10:01
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomQ » 2007-11-17, 21:55

...Za niską miałeś temperaturę( piasek to zły przewodnik...
Masz rację.
Działając z piaskiem trzeba naprawdę mocno hajcować,
ale za to masz pięknie, równo wypalone kawałki węgla.

Pozdrawiam,
TomQ

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2007-11-17, 22:03

flesz103 pisze:Mam tylko jedno zastrzeżenie.
I słusznie.
W trakcie suchej destylacji drewna powstaje między innymi kwas octowy, smoła rozpuszczalna w kwasie octowym i smoła osadowa.
I tak jak napisał bnp piasek "zatrzymał jej trochę.
W moim poście powyżej jest link do strony gdzie dokładnie opisany jest proces otrzymywania domowymi sposobami węgla drzewnego oraz temperatury i czasy jakie należy zachować.
bnp dobrze radzi: jeszcze raz i bez piasku, dodam, że temperatura powinna osiągnąć 350 - 400 °C. W denku zrób dziurkę trochę większą niż 2 mm: nawet 10 mm. Ułatwi to odparowanie substancji smolistych.
Wodą nie trzeba było zalewać tylko pozostawić do wystygnięcia.

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
flesz103
60%
60%
Posty: 294
Rejestracja: 2006-04-02, 20:21
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: flesz103 » 2007-11-17, 22:25

Hmmm.
Widzę że będę musiał powtórzyć.

Nie mam pojęcia jaka była temperatura. Trzymałem to w żarze. Ubzdurzyło mi się że piasek spowoduje równiejszy rozkład temperatur.
Spód puszki przez większość czasu był czerwony.
Wodą zalałem po wyjęciu i wrzuceniu do wiaderka.

Węgle są wypalone w całym przekroju, błyszczące, ale nie są kruche.
Pękają z trzaskiem.

Dziurkę na pewno powiększę, bo z tej, to aż gwizdało.

Pozdrawiam.
Tomek
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"

Awatar użytkownika
artgsm
101%
101%
Posty: 301
Rejestracja: 2007-10-26, 16:17
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: artgsm » 2007-11-18, 21:19

Witejta :wink:

A jakby sie mial do tego wegiel bukowy? Mozna go tez do czegos stosowac? A moze lepiej zrobic z tego wiorki bukowe?
Bylem w lesie wyrabiac sobie drzewo na opal, i mam troche buka, jakis debczak tez sie chyba znajdzie. Zamiast kupowac okrutnie drogich wiorow debowych mozna by zastosowac bukowe.

Po co mam kupowac wiory i wegiel skoro moglbym spokojnie to sam produkowac?
Bierzcie tylko na mnie poprawke prosze, bo dopiero od niedawna jestem na Forum i jakby troche zielonym jestem w niektorych zagadnieniach :wink:
ENERGA - bezplatny internet w Twoim gniazdku

Awatar użytkownika
tomQ
70%
70%
Posty: 389
Rejestracja: 2007-05-24, 10:01
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomQ » 2007-11-18, 21:52

artgsm pisze:...Zamiast kupowac okrutnie drogich wiorow dębowych mozna by...
500g wystarcza na ok. 500l destylatu
500 l destylatu to kilka tysięcy litrów zacieru.
Czyli kilka lat produkcji.
Czy nadal uważasz, że chipsy dębowe są "okrutnie" drogie?

Pozdrawiam,
TomQ

irko
30%
30%
Posty: 46
Rejestracja: 2006-09-22, 21:40
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: irko » 2007-11-19, 21:08

węgielek podsuszony został
w ruch poszedł moździerz, ale efektem jest tylko odcis na środku dłoni
uzyskałem dostęp do pół przemysłowego młynka
gdyby nie to - to użyłbym albo maszynki do mielenia mięsa, albo młynka do kawy/pieprzu

zastanawiam się tylko nad ilością tego węgla na litr spirtu, czy 50gr/litr to nie za dużo
wydaje mi się troszku sporo: 500g pyłu węglowego ma objętość około 1 litra płynu

i drugie pytanie, czy użycie go do śliwowicy może poprawić jej smak ?

poświęciłem się tego roku i zmajstrowałem prawdziwą śliwowicę, bez dodatku cukru i wody
i zgodnie z prawami fizyki wyszło tego mało: 7l mocy 80% ze 100l "wina" :)
miał wyjść odlotowy smak i zapach, a ten zwykły zeszłoroczny okazuje się o niebo lepszy
dlatego poprawiłem ją nadmanganianem, ale nadal to-nie-to
stąd jeszcze pomysł na węgiel brzozowy - jako ostatni ratunek

Bimba

Awatar użytkownika
artgsm
101%
101%
Posty: 301
Rejestracja: 2007-10-26, 16:17
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: artgsm » 2007-11-19, 21:28

TOMQ

Po ruszeniu moim malym (bardzo bardzo malym) rozumkiem musze przyznac Ci racje, w takim przeliczeniu to da sie zyc, ale glupio mi zamawiac wiorki, mieszkajac prawie w lesie (mam 50m do lasu).

No i czy bukowe by sie nadawaly, czy musza byc debowe?
ENERGA - bezplatny internet w Twoim gniazdku

bnp

Post autor: bnp » 2007-11-19, 21:41

@artgsm


Ja zawszę robie płatki dębowe z drewna z lasu.

1 metoda to opalanie nad kuchenką gazowa suchych kawałków dębiny 50 % powierzchni jest delikatnie zwęglona

2 kawałki dębiny podpiekam w piekarniku

A z innym drewnem to jeszcze nie próbowałem na razie susze piękny pomarańczowy kawałek pnia olszyny.

Awatar użytkownika
artgsm
101%
101%
Posty: 301
Rejestracja: 2007-10-26, 16:17
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: artgsm » 2007-11-19, 22:01

bnp

Wiec sprobuje z tym debem, bo tez mam go troche. Ale dalej bede kombinowal z bukiem, moze po prostu zrobie wiorki z buka i wyprobuje na malej ilosci wybryku :wink:
Kupowanie wiorkow przez mieszkanca lasu kojarzy mi sie z wywozeniem drewna do lasu. Chyba ze jakosc wiorek czy wegla jest nieosiagalna do zrobienia przez czlowieka lasu :wink:

Przykladem moze byc wegiel z kokosow, ktorych w naszych lasach jest mniej wiecej tyle samo co bananowcow i drzew kaktusowych :lol:
ENERGA - bezplatny internet w Twoim gniazdku

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2007-11-19, 23:22

artgsm pisze:No i czy bukowe by sie nadawaly, czy musza byc dębowe?
W literaturze i w praktyce do przechowywania alkoholi (win, destylatów) stosuje się pojemniki wykonane z dębu. Na przestrzeni wieków sprawdzono, że drewno dębowe najlepiej się do tego nadaje.
Węgiel drzewny z brzozy lub z lipy stosuje się do "wygładzania" smaku destylatu, natomiast leżakowanie z dębem wnosi do destylatu dodatkowe aromaty i smaki w szczególności "waniliowy" co mnie zawsze dziwi bo skąd wanilia w dębie :D ?
Buk i olcha się do tego nie nadają, obojętnie czy w postaci naturalnej czy po przerobieniu na węgiel drzewny.
Wklejone są w tym wątku skany z książek na temat węgla drzewnego.

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2007-11-20, 09:23

Potwierdzam w całej rozciągłości słowa Winiarka. Po leżakowaniu z wiórkami dębowymi, nie krótszym niż 1/2 roku w destylacie wyraźnie można wyczuć posmak waniliowy :!: Do tego dochodzi piękny kolorek, zeleżny także od ilości i stopnia przypalenia użytych wiórków.

Nie wiem czy warto eksperymentować z rodzimym dębem. Wiórki będące w sprzedaży są zrobione ze specjalnych odmian dębów francuskich albo niemieckich. Przy obecnych ich cenach oraz ilościach jakie się dodaje, moim zdaniem, eksperymentowanie w tym zakresie jest ryzykowne.

pzdr

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 98 gości